Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.168 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Artur Patek, Jan Rydel, Janusz J. Węc (red.) - Najnowsza Historia Świata tom 4 1995-2007

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie należy uznawać więcej przyczyn dla rzeczy naturalnych, niż takich, które są zarówno prawdziwe i wystarczające by wyjaśnić ich cechy."
Komentarze do strony Co zostanie z religii?

Dodaj swój komentarz…
Paprocki - Zgadzam się
Zgadzam się w zupełności. Tutaj ataki ateistów to bardziej przekonywanie wierzących. Od dawna nasuwała mi się na myśl ta zmienność dogmatów. Mam na myśli przede wszystkim katolicyzm; sądzę, że przyczyną jest tu dominacja tego wyznania w krajach demokratycznych. Religia lepiej współpracuje z totalitaryzmem, ponieważ wiele je łączy.
Autor: Paprocki  Dodano: 26-08-2008
Reklama
ciekawski - @Paprocki
"Religia lepiej współpracuje z totalitaryzmem" - ???
To poproszę o przykłady, które to religie "współpracowały" z III Rzeszą, ZSRR i Chinami Mao?
Autor: ciekawski Dodano: 27-08-2008
edge - ciekawski -?????
a "gott mit uns" to kto wymyslil ????

historii troche by sie przydalo, prawda?
odpowiem: to bylo w III rzeszy...
Autor: edge Dodano: 27-08-2008
Paprocki - Komunizm
Komunizm to system quasi-religijny.
Autor: Paprocki  Dodano: 27-08-2008
Tronicki
To że hitler soebie wpisał "got mit uns" w porównwaniu do tysiecy represjonowanych i zabitych księzy pzez III zeszę to jakaś kpina, prosze o prawdziwe przykłady, bo co jak co to Kościół walczył z totalitaryzmami a nie je wspierał, wpisac to ja sobie moge wiele ale czy pokrywa sie to z rzeczywistością ? Wątpie.
Autor: Tronicki  Dodano: 27-08-2008
krzysztof - trzymajmy się faktów
1."Kościół walczył z totalitaryzmami", to szkoda, że nie walczył ze sobą samym, bo jest najstarszym totalitaryzmem, choć kły już mu spróchniały. Ale do faktów: niemieckie kościoły, katolicki i protestancki szybko z Hitlerem się dogadały. Po początkowych nieporozumieniach bardzo szybko kościoły i Hitler zrozumiały, że są sobie wzajemnie potrzebni. Oba kościoły poparły Hitlera i aktywnie z nim współpracowały. O roli papieża, najlepszego sojusznika Hitlera napisano tomy, a po zakończeniu wojny to poprzez Watykan zbrodniarze hitlerowscy uciekali do Ameryki Południowej. Inne przykład to Włochy Mussoliniego, Hiszpania Franco, reżimy w Ameryce Południowej. A Chorwacja Pavelica? Czy Pan Tronicki słyszał o Jasenovacu, albo o wyczynach ustaszowskich kapelanów? Istotnie, z ZSRR kościół nie współpracował, ale niewiele brakowało, by bronił komunizmu jak dziewictwa Miriam. Watykan łudził się, że po obaleniu cara katolicyzm wejdzie na miejsce prawosławia i długo się umizgiwał do Lenina i Trockiego, a ci wodzili za nos nieomylnego papieża. Owszem księża ginęli, tak jak szewcy, kolejarze, piekarze itd. ale nie dlatego że byli księżmi, ale dlatego, że należeli do gorszej np słowiańskiej rasy.
Autor: krzysztof Dodano: 27-08-2008
luxforos - Oby nic nie zostało   1 na 1
W czasach dominacji nauki religie to przeżytek. Wyrosłe ze strachu przed nieznanym dzisiaj są reliktem, który powinien na trwałe wylądować na jakimś średniowiecznym strychu czy w jakiejś zapleśniałej piwnicy. Tak naprawde religie nie były i nie są potrzebne ludziom. To ludzie są potrzebni religiom, aby mogły istnieć. Chciałbym, aby ludzie przedkładali rozum nad wiarę, choć wiem, że chyba jeszcze długo tak nie będzie. No i to polskie przywiązanie do kościoła. Brak krytycyzmu, ślepe przywiązanie do wiary ojców, bez znajomości jej historycznych owoców i narodowo-katolicki romantyzm w stylu Sienkiewicza czy Mickiewicza. No i kompletny niemalże brak wiedzy na temat własnej religii. W Polsce antyklerykalizm w nawet najskromniejszej wersji jest traktowany jako zamach na narodowe wartości czy co tam jeszcze, bo ich obrońcy sami nie wiedzą czego bronią. A wystarczy tylko dowiedzieć się czym jest klerykalizm i jego alternatywa. No i co nam dał rzymski katolicyzm. Pozdrawiam wszystkich, nie jestem wrogiem religii, która łączyłaby ludzi. Ale historia dowodzi, ze religie monoteistyczne są źródłem podziałów, nienawiści i nietolerancji i hamulcem postępu.
Autor: luxforos Dodano: 28-08-2008
anozgnozja - nauka - broń ateistów?
"nauka przez cały czas była od kreowania argumentów wywołujących u religiantów problemy z utrzymaniem ich tradycyjnych interpretacji i niespójnych przekonań" no tak, z tego wynika, że naukowiec, ktory jest religijny, pracuje nad tym, żeby dostarczac sobie argumentów przeciwko temu co wierzy... Ale nawet jesli by tak było, czy to nie znaczyłoby, że taki "religiant"-naukowiec nie jest lepszy od takiego nazwijmy go ateistanta(!)-naukowca ? ten pierwszy przynajmniej wciąż stara się poddawać krytyce swoje przkonania (pozostając w zgodzie z np. krytycznym racjonalizmem Poppera), a drugi tylko podkopuje wiarę innych, swój światopogląd uznając za jedyny słuszny!
Inna sprawa jest taka, że zarzucanie komuś niespójności bez wskazania na to czego owe niespójności dotyczą można nazwać co najmniej matactwem. Ale abstrachując od tego trudno wskazać przecież na jakikolwiek system przekonań, który byłby spójny choćby dkatego, że każdy ma nieskończoną liczbę konsekwencji, których nie jesteśmy w stanie zweryfikować.
I na koniec: wieszczenie upadku religii czy w ogóle każdy rodzaj przewidywania nie opartego na wykrytych prawidłowościach jest co najwyzej mierną niezbyt racjonalną metafizyką.
Autor: anozgnozja Dodano: 29-08-2008
Paprocki - Nie jest tak trudno...
z tą weryfikacją konsekwencji, wystarczy przeanalizować fudamenty religii.
Autor: Paprocki  Dodano: 29-08-2008
anozgnozja - jest trudno
Proszę bardzo obawiam, się jednak, że to będzie równie zmudne i niekończace się jak badanie konsekwencji. Weźmy "proste" pojęcie Boga. Nietrudno skonstruowac je tak, żeby sprzeczność wyszła prawie z miejsca, ale można tez sprytniej, lepiej, mądrzej. Można na przykład, jak zrobił to Mikołaj z Kuzy, pojąć Boga jako Coincidencia Oppositorum i co wtedy ze spójnością? Jak niby można by wykazać, że jest on niemożliwy? W ogóle wskazuje to na to przede wszystkim, że minimum język religii i język nauki nie pokrywją się zuepłnie, a stąd w szczególności oskarżanie religii o to że jest kiepską nauką jest bezzasadne.
Autor: anozgnozja Dodano: 29-08-2008

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365