Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… @ffe? - Oczywistości -1 na 1 Oczywistości - tylko dlaczego trzeba aż siedemnastu apostołów intelektu, żeby na nie wpaść?
Autor: @ffe? Dodano: 21-09-2008
Reklama
michnik - _ -1 na 1 Bardzo nie podoba mi się fragment krytykujący republikanów za plany obniżenia podatków. Nie wiedziałem , że jesteście tutaj socjalistami... Chyba czas zrezygnować z czytania o polityce na waszych łamach.
Autor: michnik Dodano: 21-09-2008
Mariusz Agnosiewicz - odp. 1 na 1 Niektórzy może są socjalistami, inni nie - i co z tego? Publikujemy różne opinie na tematy gospodarcze. Nie każdy tekst jest wyrazem linii redakcyjnej. Publikowaliśmy również szereg tekstów liberalnych i ultraliberalnych.
Patryk Patucha 1 na 1 "Ewangelikanie"? To tak, jakby powiedzieć "katoliki", "liberały", itp, itd. Tylko i wyłącznie "ewangelicy". Co do wojny w Iraku - tu nie ma żadnych błędów ze strony administracji Busha, wszystko jest dokładnie przemyślane, żeby wojna trwała w nieskończoność. W końcu kumple Busha z przemysłu zbrojeniowego muszą zarobić, a nic nie daje takich możliwości jak ciągle tlący się konflikt.
Marcin Punpur - odp. 1 na 1 Rozumiem, ze kazdy kto krytykuje założenia neoliberalizmu gospodarczego, staje się automatycznie socjalistą. Rozumiem też że słowo "socjalista" ma podobny wydziek w Polsce jak słowo "liberał" w Ameryce. Nie rozumiem jednak co wnosi do dyskusji deklaracja swoich sympatii politycznych. Racjonalista.pl, tak jak to widze, to szeroka formuła dla ludzi komunikujących sie przy pomocy racji i argumentów, a nie haseł i sloganów. Co do rzekomych błędów w przekładzie, to chciałbym przypomnieć, że Ewangelicki Kościół, założony w Niemczech, to nie to samo co amerykańska sekta protestantów, o której pisałem. Pierwsi są umiarkowanymi luteranami i raczej na wyginięciu, drudzy ciagle rosną w siłe, a ich poglądy cechuje spory fundementalizm. Innymi słowy Ewangelicyzm to nie to samo co Ewangelikalizm, a Ewangelicy, to nie to samo co Ewangelikanie. A myslałem ze to są oczywistości...
Jarus „Bostońskie picie herbaty” było działaniem bezprawnym bowiem to Brytyjczycy, w dużej mierze, stanowili o regułach prawa; nie ma czegoś takiego jak „legalna rewolucja”. To rewolucjoniści stosowali bezprawne działania, a nie Brytyjczycy. Chomsky oczywiście jest wybitnym … językoznawcą, ale nie politologiem. Gdyby nie dorobek językoznawczy to o Chomskym świat by, najpewniej, nigdy nie usłyszał. Połączenie świata biznesu ze światem polityki to, oczywiście, w Ameryce zjawisko normalne – jednakże to nie jest kapitalizm, a menedżeryzm. W wyborach demokratycznych ludzie nigdy nie zwracają uwagi na ekonomię, a zawsze na kwestie światopoglądowe. Ludzie nie rozumieją ekonomii, ale światopogląd odczuwają. To jest normalne zjawisko w demokracjach i G.W.Bush nie ma tutaj nic do rzeczy. Oczywiście iż wzrost produkcji nie musi się wiązać ze wzrostem dochodów pieniężnych. Społeczeństwa są bogate ponieważ mają wysoko rozwiniętą infrastrukturę, niezliczoną ilość towarów i usług czy swobodny dostęp do informacji, a nie dlatego, że mają X papierków zadrukowanych na zielono. Wobec tego w czym problem ? Czyżby republikanie nieodpowiadali ze względów światopoglądowych ?
Autor:
Jarus Dodano:
21-09-2008 Marcin Punpur - odp. 1 na 1 1.Słusznie, jezeli to Wielką Brytanię będziemy uznawac za prawodawce (a tak w istocie było), to w sensie formalnoprawnym trudno to mówić o nadużyciach, bo nawet ów import herbaty miał uzasadnienie w ustawie (The Tea Act). Można by wprawdzie wykazywać niespójność brytyjskiego systemu prawnego i odwoływać się do wczesniejszych umów pomiedzy Korona, a koloniami, ale to chyba za mało by mówić o bezprawiu, co nie zmienia faktu, że biorąc pod uwage dzisiejsze standardy była to niesprawiedliwa polityka. 2.W USA robi sie wszystko by uczynic z Chomskiego oszołoma. Wielu amerykańskich dziennikarzy uznaje za swoj obowiazek dokopanie mu od czasu do czasu. Mozna sie z nim oczywiscie nie zgadzac, ale dyskredytowanie jego tworczosci juz na samym wstepie, bez odwoływania sie do konkretow, powołując się na jakis radykalizm, jest nie dosć, że nieuczciwe to nudne. Pisanie, że jego popularnosc wynika wyłącznie z sukcesów w jezykoznastwie to przejaw takiego naduzycia. Wystarczy przeprowadzić ankietę na temat znajmomości jego osoby, a jestem pewien, ze wiekszość kojarzyłaby go wyłącznie jako politycznego aktywistę, a nie twórcę gramatyki transformacyjno-generatywnej.
Marcin Punpur - odp. 2 1 na 1 3.Połączenie polityki ze swiatem biznesu to rzeczywiście nic nadzwyczajnego. Ale ja pisałem o dosc szczegolnych relacjach pomiedzy polityka a biznesem, jakimi jest bez watpienia "kapitalizm kolesiów". W tym wszystkim jednak chodziło nie tylko o pokazanie patologii tego systemu, ile niekonsekwencję, wynikająca z załozen neoliberalizmu. Bo z jednej strony mowi sie o wolnym rynku, a z drugiej o potrzebie duzego rzadu i przywilejach dla korporacji. Czy to jest efekt kapitalizmu, czy nie, to dyskusja przekraczajaca rozmiary tego komentarza. 4. Od czasu Clintona przyjeło sie myslec, że to gospodarka ostatecznie rozstrzyga o wyborach w USA (It's the economy, stupid). Spadek notowan Busha to nie tylko wynik kiepskiej polityki miedzynarodowej, ale także efekt spowolenienia gospodarki. Tak wiec jesli rzeczywiscie jest prawda to co pisał Frank, to faktycznie pojawiła sie nowa tendencja.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama