Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.506.010 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 706 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Od dawna zresztą wiadomo, że tam, gdzie królują Prawdziwe Wartości, zwykłym wiedzie się znacznie gorzej.
Komentarze do strony Bezziewnie

Dodaj swój komentarz…
Uriel - sowy
Jak to się ma do depresji jesiennej/podbiegunowej i fototerapii?
A jeśli prochy, to popieram jedną z przedmówczyń - niech będą na przyspieszenie regeneracji, żebym mógł się faktycznie dobrze wyspać w 2 godziny, od 6-ej do 8-ej rano na przykład :D
Autor: Uriel Dodano: 14-09-2009
Reklama
bas - noc
Przyjemny artykuł, szczególnie czytany o 3. w nocy:)
Tryb sowy zawsze przywodzi mi na myśl długie noce Ciorana, Finneganiącego Joyce'a i Fight Clubową (Palahniuk)bezsenność.

Życie nocne miast, wyśmienicie widać na Bliskim Wschodzie. Tam w upalny dzień pracuje kto musi, a życie rozpoczyna się wraz z nastaniem chłodu nocy. W Bejrucie największy ruch jest ok 2. w nocy. W kawiarniach tłok i gwar aż miło.

Tam/k można żyć nocami...

pozdrawiam wszystkie sowy
Autor: bas Dodano: 15-12-2008
ellubis - dzień a noc   1 na 1
był czas, gdy uważałam się za typ nocny, nocą się uczyłam, nocą pracowałam, czasami zaskakiwał mnie świt, czasami docelowo czekałam świtu, np. żeby wybrać się na robienie zdjęć w najlepszym oświetleniu z całej doby a przy tym mieć obiekty bezludne, tak udało mi się sfotografować uliczki Montmartre'u, prawie o każdej porze dnia przepełnione jak tramwaje w godzinach szczytu i tylko tę jedną godzinę żywego ducha nie licząc kotów i mnie... aż któregoś razu postanowiłam to zmienić, kłaść się wcześnie, wstawać o 5 rano, o 6 być w zakładzie pracy (czyt.: redakcji; wolno mi było przychodzić kiedy chciałam, zrobić co do mnie należy i hulaj dusza)... popracowałam nad tym trochę (ku zdumieniu moich przyjaciół znających mój nocny tryb życia) i oto o godzinie +/- 14 wychodziłam do domu, dokładnie wtedy, gdy moi redakcyjni koledzy wracali z przerwy obiadowej i zgrzytali zębami, że jeszcze pół dnia roboty przed nimi, dziś wybalansowałam mój cykl tak, że zwykle kładę się wcześnie i wcześnie wstaję, ale robię wyjątki, gdy trzeba. nadal lubię puste miasta nocą dlatego nie jestem za tym, żeby z nocy zrobić dzień, niechże wystarczą nocne sklepy i czynne stacje benzynowe, i echa nielicznych kroków...
Autor: ellubis Dodano: 11-11-2008
Piotr Bogdanowicz
Zazwyczaj zasypiam, gdy za oknem pojawia się słońce, wstaję, gdy już schodzi z nieba. Nieważne, o której się położę, to już jest mój naturalny tryb. Rodzi to pewne problemy, bo wiele zajęć musi być wykonanych z samego "rana słonecznego". Nie chcę podziałów na "dziennych" i "nocnych", "porannych" i "wieczorowych" - zbyt wiele byśmy stracili, ale idea umożliwienia pełnego funkcjonowania niezależnie od pory dnia bardzo mi się podoba. Sądzę, że jest to możliwe - po prostu nasze doby biologiczne nie mogą trwać 24 godzin - wtedy każdy by funkcjonował o wszystkich porach, bądź o niektórych. Nie potrzeba tu żadnego przymusu, czy narzucania "dziś muszę żyć wieczorem, jutro nocą, a pojutrze przypada mi ranek" - wystarczy to zostawić swojemu biegowi bądź decyzji każdej osoby. Podobałby mi się taki świat.
Autor: Piotr Bogdanowicz  Dodano: 08-11-2008
Atlantis - wyłączenie potrzeby snu
Na myśl przychodzi mi "Miasto i Gwiazdy" - powieść napisana dość dawno temu przez wielkiego, zmarłego niedawno A. C. Clarke'a. Odkrycie takie przyjąłbym z wielką radością - w końcu ile czasu tracimy na sen... Tyle czasu naszego życia marnuje się na stan nieświadomości, a przecież mamy go tak niewiele...
Autor: Atlantis  Dodano: 08-11-2008
Gonia - Szkoda czasu na spanie..   1 na 1
Szkoda czasu na spanie. Zycie jest tak ciekawe. Tyle podrozy, ksiazek, spotkan, niespodzianek i odkryc. Sen z jakis powodow jest wpisany w nasze geny, ale nikt nie wie po co, dlaczego? Ja wiem, ze gdybym mogla nie spac to "siegnelabym nieba".
Autor: Gonia Dodano: 07-11-2008
Drozdowski - Ranny łoś i ktoś.   2 na 2
Myślę, że pominięto w dyskusji ważną sprawę – pominiętą, również w samym artykule.
Globalizacja i powszechna łączność wszystkich ze wszystkimi pociąga za sobą konieczność kontaktów ludzi fizycznie przebywających w różnych strefach czasowych. Dla przykładu, pracownik mieszkający na Wschodnim Wybrzeżu USA, zatrudniony przez firmę, mającą swoją siedzibę na Zachodnim Wybrzeżu (-3 godziny różnicy czasu), uczestniczy, poprzez Internet, w pracach prowadzonych w Europie (+6 godzin różnicy czasu). Wiadomo że dla jednych członków takiego zespołu jest noc, a dla innych dzień. Ludzi, wykonujących pracę na innym kontynencie, niż ten na którym sami przebywają, są miliony i jest rzeczą oczywistą, że nie wszyscy oni mogą pozwolić sobie na luksus nocnego wypoczynku. Uważam, że jest to część szerszego zagadnienia: za dobrodziejstwa cywilizacji płacimy rezygnacją z coraz to większej liczby praw naturalnych, a rezygnacja z prawa do snu w nocy jest mało istotna w porównaniu np. do coraz bardziej kurczącego się prawa do prywatności.
Autor: Drozdowski Dodano: 07-11-2008
awitu   1 na 1
Mariuszu bardzo przyjemny tekst, smaczny jak czarna kawa wypijana o północy.

"Od północy do piątej nad ranem może sobie spokojnie żyć, bo nikt nie zawraca mu głowy."

Jak często sama powtarzam te słowa gdy zaistnieje konieczność tłumaczenia obcej osobie mego nietypowego trybu życia. Nocą się lepiej myśli lepiej, tworzy. Szkoda mi nocy na sen.
pozdrowienia dla wszystkich nocnych
Autor: awitu  Dodano: 07-11-2008
Zulka
DAY - "sypiam zazwyczaj od 5 do 13", no dobrze od 5 do 13 może być,
Jeśli chodzi o rozładowanie korków - można by zacząć od pracy na dwie zmiany, niekoniecznie nocną i dzienną, może poranną i wieczorną...
Modafinil - NIE! W chwili obecnej człowiek nie jest w stanie zregenerować się bez snu. Może kiedyś będzie to możliwe. Teraz nie jest!
Autor: Zulka  Dodano: 07-11-2008
Krzysztof Gajda - Zły pomysł
Jak dla mnie zły pomysł, zdaje się, że mniej kosztowałoby stworzenie tych właśnie wielopoziomowych ulic (ponad budynkami i pod ziemią) i całkowite zreorganizowanie komunikacji, niż przenoszenie życia na noc. Warto zauważyć, że wszystkie urzędy musiałyby w tej sytuacji pracować non-stop, a więc sporo większe wydatki szłyby chociażby właśnie na biurokrację. Co prawda mniej zapchane urzędy w dzień to nieco mniej urzędników w dzień, ale mimo to dodatkowe nakłady byłyby niepomierne. Plus mógłby być np. w przypadku kin, które mogłyby funkcjonować do późnej nocy dla nocnych marków, ale jest to jednak tylko drobnostka. Korki w dzień może by się zmniejszyły, ale za to pojawić mogłyby się w nocy (chociaż w tej kwestii tak czy siak pomysł jest dobry). Problemem pozostaje także hałas oraz wspomniane wcześniej utrudnienie kontaktów z tą drugą połową społeczeństwa.

Ale co ja tam wiem, mieszkam w mieście na 30 tys. ludzi, chociaż owszem, bez obwodnicy, więc zakorkowane od rana do nocy, jednakże u nas przerzucenie połowy społeczeństwa na noc wiązałoby się z jeszcze większymi wydatkami.

Co się zaś tyczy skrócenia regeneracji - jak najbardziej potrzebne, to zawsze kilka lat życia więcej. ;)
Autor: Krzysztof Gajda  Dodano: 07-11-2008
Gołębiewski   1 na 1
Naukowcy powinni raczej, szukać sposobu na przyspieszenie regeneracji, niż na pominięcie jej.
Autor: Gołębiewski  Dodano: 07-11-2008
DAY   1 na 1
Od dawna tak żyje. Jako student mam większość zajęć wieczorem i po południu, więc sypiam zazwyczaj od 5 do 13. W nocy jest cicho, odwiedzam fora i inne strony, pisze programy na zajęcia, czy wychodzę ze statywem na miasto. Z innej strony, nie tracę kontaktu z innymi ludźmi, ze znajomymi z którymi studiuje widuje się prawie codziennie, a z pracującymi (aktualnie nie mogę pracować) nie ma problemu bo kiedy oni kończą pracę jest dla mnie "południe". Z resztą rzadko kto się spotyka ze znajomymi przed 12.
Autor: DAY  Dodano: 07-11-2008
kortyzol - ...
Zgadzam się z Zulką, ale... Od dłuższego czasu kombinuję, jakby tu skrócić czas potrzebny na pełną regenerację do czterech godzin. Byłoby pięknie mieć 4 godziny więcej czasu dla siebie, tylko na mnie NIC nie działa. Przychodzi 21:30 i beton. Z zazdrością spoglądam na znajomych, którzy całkiem sprawnie funkcjonują do drugiej w nocy.
Autor: kortyzol  Dodano: 07-11-2008
Zulka - Nie.   3 na 3
Nie wierzę w możliwość farmakologicznego wyłączenia potrzeby snu. Organizm zwierzęcia zwanego człowiekiem potrzebuje snu do regeneracji, więc nawet jeśli specyfik nie powoduje uzależnienia, czy innych skutków "wprost", to, moim zdaniem, ma niekorzystne (długoterminowe) znaczenie dla organizmu. Dla mnie wydajność krótkoterminowa nie jest jak cenna, żeby zgadzać się na traktowanie ciała człowieka jak niewolnika, który ma działać bez przerw aż do awarii, po której byłby utylizowany. Jestem dewiantką? Od wydajności bardziej cenię ludzkie uczucia, pragnienia, przekonania, system wartości, nie zawsze doskonałe próby...
Ze względów "organizacyjnych" byłoby pozytywne przestawienie miast na zmianę nocną i dzienną, ale żałowałabym, że muszę rezygnować ze spotykania części bliskich mi ludzi żyjących o innej porze.
Autor: Zulka  Dodano: 07-11-2008
Freeman Great  -3 na 5
Uważam, że tego typu teksty to Pan sobie powinien przechowywać jedynie we własnym pamiętniku
Autor: Freeman Great  Dodano: 07-11-2008
grafoman - wierszyk
"noc"

Mrok nad moim miastem,
mrok nad moją ulicą.
Gdzie latarni światło jasne -
tam się grzeszni ludzie wstydzą.

Na niebie kobalt wymieszany z czernią.
W moim sercu spokój wymieszany ze strachem.
Co jest tylko żartem, a co na serio?
Gdzie napotkam kolejną złych myśli watahę?

Nie jestem sam, słyszę jakieś echa...
Ci z latarkami - to są Aniołowie.
Zgniecione puszki po ludzkich grzechach
zbierają, by przebudzone serca tętniły zdrowiej.
Autor: grafoman  Dodano: 07-11-2008
Adam Wojtkiewicz - Daj daj
Mariusz daj trochę tego modafinilu.
Autor: Adam Wojtkiewicz  Dodano: 07-11-2008
Róża - @-/--
Sylvia Plath nocą pisała swoją bolesną poezję (jakże piękną) utyskując w dziennikach nad bezsennością. Jeśli pod tym kątem spojrzeć na noc, to można współczuć jedynie ludziom, których cechuje "krach w snach". Pod innymi względami noc jest prawdziwym ciepłym westchnieniem po całym dniu.
Autor: Róża Dodano: 07-11-2008
Rafał - uwikłanie w czas
Jeżeli mam do zrobienia coś, co wymaga nieprzerwanego skupienia przez wiele godzin, to czas między północą a 5 jest najlepszy. Wyjechać do rodziny czy znajomych w innym mieście najlepiej nie wtedy, kiedy jeżdżą wszyscy inni. Tylko w ostatnich latach na co dzień synchronizuję się zbyt często z ludźmi uwikłanymi w czas, żeby móc z tych możliwości korzystać. TŻ jest raczej skowronkiem niż sową i chodzi rano do pracy. Dziecko wypada odwieźć do przedszkola raczej przed południem niż po. Ale kiedy tylko mogę wracam do mojego naturalnego rytmu. Może kiedyś będę miał znowu okazję sprawdzić czy moja naturalna doba nadal ma 36 h.
Autor: Rafał Dodano: 07-11-2008
rudyment - Proroctwo   1 na 1
Ponure dosyć - szczęściem mało prawdopodobne. Łatwiej będzie miasta zlikwidować, niż przestawić ludzi na nocne życie, szprycując ich prochami.
Autor: rudyment Dodano: 07-11-2008
Michał - ale
Wszystko fajnie, ale jak sąsiad meloman zacznie około 12 słuchać uroczych utworów trochę za głośno (bo przecież wszyscy są w pracy) to ze spania nici.
Autor: Michał  Dodano: 06-11-2008
Zielińska - Noc jest piękna!   1 na 1
Nocne niebo bywa fantastyczne, tyle gwiazd, piękne chmury. I cisza. Nic nie zakłóca spokoju (na pewno rzadziej niż podczas dnia). Można spokojnie czytać, przeglądać strony w Necie. I to jest odpoczynek. Niestety, pracuję i chociaż mam nienormowany czas pracy, to z innymi muszę spotykać się w dzień. A szkoda. Ja lubię coc.
Autor: Zielińska Dodano: 06-11-2008

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365