Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.488.766 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Uważam religię za dziecinną zabawkę, i twierdzę, że jedynym grzechem jest ignorancja".

Dodaj swój komentarz…
psychobobas
Skonczylem psychologie w Polsce, ale mialem tez okazje zaliczyc pare kursow za granica (studenci korzystajcie z Erasmusow :) Roznice byly powalajace. Kurs psychologiczny w Holandii polegal na czytaniu i dyskutowaniu najnowszych artykulow naukowych, pisaniu wlasnych projektow badawczych czy uczestnictwie w debacie na wybrany temat. Jesli studenci w NL slysza cos niecos o psychoanalizie, to raczej na zasadzie ciekawostki, natomiast punkt ciezkosci polozony jest na terapie behawioralno-poznawcze.
Wlasciwie to moglbym caly artykul napisac na ten temat; wydzwiek jego bylby podobny jak ow komentowany. Niestety, obraz Polskiej psychologii i psychologii jako nauki jest nieszczegolny. Na pocieszenie dodam, ze z zachodu wieje cieply wiatr. Na swiecie, standardy metodologiczne publikacji z tej dziedziny wydaja sie coraz lepsze, co widac zwlaszcza w tych badaniach, w ktorych dochodzi do mariazu psychologii z neuroscience. W Polsce wiele jest do nadrobienia. O przyczynach takiego stanu rzeczy mozna by rowniez dlugo pisac, dosc rzec, ze obraz psychologii jest de facto odbiciem stanu Polskiej nauki.
Tym bardziej, winszuje tym psychologom (praktykom i akademikom), którzy pomimo niesprzyjającego kli
Autor: psychobobas  Dodano: 24-11-2008
Reklama
rudyment - Oj...
Wszystko to się, panie Michaś, niestety całkowicie zgadza...
Autor: rudyment Dodano: 24-11-2008
psychobobas   1 na 1
dokonczenie:
Tym bardziej, winszuje tym psychologom (praktykom i akademikom), którzy pomimo niesprzyjającego klimatu wykonuja dobra robote (Witkowskiego zaliczam do tej grupy).
P.s.
Fakt, ze na Racjonaliscie znajduja sie artykuly traktujace na powaznie o NLP swiadczy, ze nawet tegie umysly ulegaja magii zagmatwanych aparatow terminologicznych. Polecam artykul Witkowskiego nt. NLP (do znalezienia na jego stronie).
Autor: psychobobas  Dodano: 24-11-2008
Marcinlet - ...  -1 na 1
Freuda już mało kto odczytuje dosłownie. Polecam zapoznać się z koncepcjami Jacquesa Lacana albo Melanie Klein. Każde z nich rozwinęło w oryginalny sposób teorie Freuda.
Trzeba też pamiętać, że psychologia to nie fizyka. Tu nie ma jedynej słusznej teorii.
Poza tym takie konfrontacyjne podejście do tematu ("dobrzy", poprawnie myślący "ściśli" psychologowie ewolucyjni czy inni przeciwko humanistycznym ignorantom i szarlatanom) żadnego pożytku nie przyniesie.
Autor: Marcinlet  Dodano: 24-11-2008
Kuligowski. M.
Zgadzam się z główną tezą artykułu. Wydaje mi się jednak, że zbyt dużo generalizacji i krzywdzących uogólnień w nim się znajduje. Nie byłbym też aż tak krytyczny do metodologii badań psychologicznych. Podkreślam - "aż tak". Bardziej bym skupił się na nierzetelności metodologicznej samych badaczy i de facto przyzwolenia na taką postawę. Warto też by trąbić na każdym kroku, w każdej możliwej i sensownej chwili, że psychologia stała się już jakiś czas temu nauką empiryczną, co "zobowiązuje" - tak akademików, jak i praktyków (może nawet przede wszystkim praktyków)... o czym faktycznie wiele nurtów, w tym klasycznych, jakby zdawało się za bardzo nie wiedzieć (p.humanistyczna, p.psychodynamiczna, p.psychoanalityczna, neopsychoanalityczna).
Nie zmienia to jednak faktu, że wartość niektórych spośród tych teorii-koncepcji jest stosunkowo spora (tak historycznie jaki i w porównaniu z wieloma koncepcjami filozoficznymi, o czym myślę warto pamiętać - "Osobowość..." A. Maslowa przykładowo, to naprawdę inspirująca lektura).
Autor: Kuligowski. M.  Dodano: 25-11-2008
IoXaos - smutna prawda...  0 na 2
Studiując psychologię na renomowanej polskiej uczelni, mogę potwiedzić część opinii zawartych w artykule. Dla osób zainteresowanych obszarem neuro- i cognitive science atmosfera jest tu, delikatnie rzecz ujmując, mało inspirująca. Wielu wykładowców wydaje się nie mieć na temat neuroscience, a zamiast rzetelnej wiedzy serwuje studentom pseudofakty będące w istocie stwierdzeniami obciążonymi ideologicznie (oczywiście w nurcie natchnionego, humanistycznego onanizowania się wyjątkowością dumnie brzmiącego człowieka :>).

Metodologiczne standardy bywają, że się tak wyrażę, podwójne. Nikt głośno nie powie, że można sobie odpowiednie zalecenia zignorować. Zdarzają się jednak "kwiatki" mówiące same za siebie, np. nauczanie metodologii przez osobę, której (z uwagi na uchybienia metodologiczne właśnie) odrzucono n-tą rozprawę habilitacyjną. Mimo iż w programie studiów istnieją kursy statystyczne, nikt poza prowadzącymi ww. kursy nie zachęca studentów do poszerzania kompetencji przydatnych w opracowywaniu wyników badań. A jeśli już któryś student zdradzi się z poważnym stosunkiem do wymogów statystycznych stawianym określonym procedurom, zbywany jest uśmiechem - nieszkodliwy wariat...
Autor: IoXaos Dodano: 25-11-2008
Kacper
Na początku chciałbym podziękować autorowi artykułu za uświadomienie mi że taka ciekawa prowokacja miała miejsce. Do listy zarzutów postawionych naukowcom-psychologom dodałbym jeszcze bardzo powierzchowna wiedzę statystyczną co widać nawet w wielu zachodnich peer-reviewed journals. Podstawowy problem to przeprowadzanie prostych testów statystycznych takich jak t-test czy MANOVA przy użyciu średniej (mean) lub mediany (median) jako miary lokacji środka dystrybucji nawet gdy dane nie są normalnie rozprowadzone (normally distributed). Nie znam realiów polskiej psychologii ale mogę zgodzić się z autorem, że na zachodzie panuje trend naukowego, ścisłego, empirycznego podejścia do tematu. Dla przykładu, na Uniwersytecie w Glasgow, którego jestem studentem, departament psychologii znajduje się w na wydziale nauk ścisłych. Na tymże uniwersytecie większość psychologów-naukowców posiada doktoraty w takich takich dziedzinach jak neuroscience, cognitive science poprzedzone studiami undergraduate przedmiotów ścisłych (http://www.psy.gla.ac.uk/staff/index.php?sub=2). Na usprawiedliwienie Psychologii należy przyznać, że jest to nauka jeszcze młoda i jej metodologia badań ciągle się usprawnia.
Autor: Kacper Dodano: 25-11-2008
Lukasz Kus
Artykul dobry choc momentami bardzo uogolniajacy. Nie zawsze psychologia wyglada tak zle. Na mojej uczelni metodologia jest bardzo akcentowana. Co do koncepcji psychologicznych to panuje dosc powszechna opinia ze psychoanaliza i jej pochodne oraz psychologia humanistyczna, gestaltowska sa nienaukowe. Traktuje sie je jako pewne podejscia do czlowieka, a nie jako czesc nauki akademickiej. Psychologia ewolucyjna jest dosc modna, ale moim zdaniem tez nie spelnia kryteriow nauki (nie da sie sfalsyfikowac jej zalozen). Obecnie tylko behawioryzm, kognitywicm i neuronauka sa koncepcjami ktore mozna uznac za nauke.

Nie lapie argumentu ze psychologia to mloda dziedzina. Raz ze juz Arystoteles prowadzil badania empiryczne i na ich podstawie stworzyl koncepcje asocjacji. Dwa ze nie tylko psychologia produkuje mierne teksty.
Autor: Lukasz Kus Dodano: 25-11-2008
Marcinlet - ...  -2 na 2
Swoją drogą dr Tomasz Witkowski, który chce pouczać innych, a sam nie ma żadnych osiągnięć jako psycholog i tylko zamieszcza artykuł o tej swojej prowokacji we wszystkich możliwych portalach internetowych to też interesujący przypadek.
Autor: Marcinlet  Dodano: 26-11-2008
evelyn.hooker
Łukasz ma rację. Artykuł generalnie słuszny, ale... U mnie na uczelni psychoanalizę omawia się raczej na historii myśli psychologicznej i podkreśla jej spekulatywny, nienaukowy charakter. Właściwie większość zajęć poświęconych jest psychologii poznawczej, społecznej i behawioryzmowi. Chociaż byłam kiedyś na stażu z ludźmi z KULu i załamało mnie to, czego oni się tam właściwie uczą (jakieś smętne popłuczyny po Franklu w mocno ideologiczno-kościelnym sosie).

Dodam jeszcze, że niechęć wielu psychologów do socjobiologii nie wynika imo z jakiegoś zabonnego religijnego strachu czy własnych uprzedzeń, tylko z tego, że jest to excuse le mot kolejna modna bzdura, gdzie wyniki empirycznych badań zestawia się swobodnie z różnymi pseudonaukowymi spekulacjami.

Psychoterapię uważam raczej za coś w rodzaju sztuki, która jednym trafi do przekonania, innym nie.Do mnie osobiście przemawia, ale nie śmiałabym namawiać ludzi do
czegokolwiek, tylko dlatego, że w moim przypadku zadziałało. Albo tak
mi się zdaje :). Nie jest to w żadnym razie zbiór standardowych technik oparty na empirycznie weryfikowalnej wiedzy i prowadzący do dających się przewidzieć rezultatów (z wyjątkiem terapii behawioralnych i poznawczych) i każdy terapeuta, który twierdzi inaczej, po prostu oszukuje klientów.
Autor: evelyn.hooker Dodano: 27-09-2009
swin
Ciężkie życie ``nie humanisty`` na owym kierunku. Zmarnowane godziny spędzone na nauce rzeczy, które zostały dawno temu podważone. Nie powiem można pośmiać się do łez, ale przychodzi moment, w którym człowiek uświadamia sobie jak wiele osób się nie śmieje ale wierzy:). Niemożność dyskusji z większością studentów oraz wykładowców. Wszechobecny absurd i łamanie etyki staje się po którymś roku czymś normalnym. Ciężko skupić czyjąś uwagę na danym wydarzeniu, gdyż jest za bardzo powszechne.

Myślę, że akademicka psychologia jest mniej przerażająca niż praktyka. Co nie napawa optymizmem. Biegli sądowi, psychoterapeuci w nurcie psychoanalitycznym.. i nie istnieje coś takiego jak egzekwowanie łamania prawa i etyki!!! Plusem skończenia tych studiów jest możliwość uniknięcia wpływu owych ``specjalistów``, ale co mają powiedzieć laicy? Ręce opadają wysłuchując ich historii i konsekwencji w życiu.

Trzeba natomiast podziękować wykładowcom, którzy nie pasują pod żadnym względem do tego artykułu. Bo oni istnieją:) i chyba dopiero to oni mają ciężkie życie próbując nauczyć sceptycyzmu i wykładając rzetelną naukę wśród kolegów po fachu i wśród zindoktrynowanych studentów. Do egzaminu magisterskiego obowiązuje mnie literatura pokrywająca się tematycznie z literaturą z powyższego artykułu.
Autor: swin Dodano: 05-12-2009

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365