Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Kacper Strykowski Głoszenie prowokacyjnych, bądź niezgodnych z wolą większości tez, może niestety prowadzić do różnego rodzaju fanatycznych ataków. W zdecydowanej większości są to jedynie odgrażający się internauci, których odwaga ulatnia się wraz z wyłączeniem komputera. Bywały jednak przypadki, że osoby uznawane w swych poglądach za kontrowersyjne, doznawały różnego rodzaju uszczerbku psychicznego, czy nawet fizycznego. Funkcjonowanie w środowisku jako postać prowokacyjna niesie za sobą konsekwencje właśnie w postaci utraty wiarygodności, powagi, czy zaufania odbiorców, a również nietykalności – w przypadku bezpośredniego ataku. Tak jak to zostało ujęte w tekście. Na szczęście jest to dzisiaj raczej teoria, niż realne zagrożenie. Dziękuję za komentarze.
Reklama
piotr.warszcz Dzięki za artykuł! Wyjątkowo klarownie wyłożona kawa na ławę: Żeby w przestrzeni publicznej zaistnieć, najpierw trzeba zwrócić na się uwagę, a to niesie za sobą nieuniknione konsekwencje. Refleksja niby dobrze wszystkim znana, a jednak doskonale przedstawiona - poważnie, konsekwentnie i rzeczowo. Jak dotąd Wojewódzkiego unikałem jak ognia, ale po pańskim artykule nie omieszkam przyjrzeć się i nie przełączyć programu natychmiast po zidentyfikowaniu jego facjaty. Prosiłbym o uzasadnienie jednego ze spostrzeżeń wyciągniętych w przedostatnim akapicie, którego zasadności nie widzę: "Niesie to więc ryzyko utraty nienaruszalności osobistej." PS Poziom pańskich refleksji zdecydowanie nie koresponduje z Pańskim wiekiem, więc podwójnie gratuluję udanego artykułu. Proszę się nie zrażać krytyką: dobry uczynek nigdy nie pozostaje bezkarny! PS Poziom pańskich refleksji zdecydowanie nie koresponduje z Pańskim wiekiem, więc podwójnie gratuluję udanego artykułu. Proszę się nie zrażać krytyką: dobry uczynek nigdy nie pozostaje bezkarny!
rrrafau - zawód Tekst z początku lekki i elokwentny, jednakże poźniej robi się strasznie rozwlekły. Staraj się nie obrażać w ten sposób inteligencji czytającego. Spodziewałem się również nieco ciekawszych przykładów prowokacji, a tu szołen Wojewódzki, Janusz Korvin, tow. Palikot... Echh... Wojewódzki nie jest nawet błaznem, jest raczej cyrkowym klaunem (zwróć uwagę na to, jak podskakuje na kanapie). Gdyby go umalować, dać kapelusik i wyleczyć z ADHD, to by mógł siedzieć na ławce przed mcdonaldem... Ponadto koleś nagminnie - dla zasady - przekrzykuje swoich rozmówców nie mając jednocześnie nic wartościowego do powiedzenia. Na podobnej zasadzie odbywają się pierwsze polemiki w piaskownicy. Ogółem taki z niego publicysta i satyryk jak ze mnie pianista (gram trochę na keyboardzie). Jego prowokacja służy zaś jedynie zarabianiu mamony - przejżyj na oczy. Janusz Korvin natomiast i towarzysz Palikot, no cóż - nie będę się rozwodził - to mniej więcej ta sama liga niekompetentnych krzykaczy o mentalności smarkacza-jedynaka. Sorry.
Autor: rrrafau Dodano: 14-01-2009
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama