nadal nie odpowiedziałeś jaki to ma mieć zwiazek z tym co było poprzednio napisane, ale niech Ci bedzie:

Teorii na temat kształtu i rozmiarów wszechswiata jest trochę. 
Wiekszość fizyków odrzuca w zasadzie koncepcję wszechświata nieskończenie wielkiego.
Zapewne o tym słyszałeś i stad Twoje pytanie.
No coż, muszę Cię zmartwić.
Nie ma szlabanów z tabliczką "KONIEC SWIATA" nie istnieje żadna fizyczna bariera.
Wiem, że niektórym ciężko sobie wyobrazić, że wszechswiat może być ograniczony a nie musi mieć końca. więc żeby było łatwiej przywołam przykład Ziemi. Nie ma końca, a mimo to nie jest nieskończenie wielka. Wystarczy?

No to wyjaśnij mi w naukowy sposób co jest na końcu wszechświata i gdzie on się kończy?

a jaki związek ma twoje pytanie z moim? 

paveel: A ja mam pytanie gdzie kończy się wszechświat i co jest na jego końcu?

Adam: nie widzę żadnego problemu z pogodzeniem moich przekonań religijnych i postawy racjonalnej (racjonalistycznej).

Nie trzeba szukać daleko, żeby zobaczyć.
Przykład? OK :)
W jaki racjonalny i naukowy sposób możemy wyjaśnić zmartwychwstanie?

Jestem racjonalistą po studiach politechnicznych.
Jestem osobą wierzącą - katolikiem i nie widzę żadnego problemu z pogodzeniem moich przekonań religijnych i postawy racjonalnej (racjonalistycznej).
Jestem pewien, ze racjonalizzm prowadzi do wiary w Boga i do religii.
 
Adam

warto niektorym prowadzącym dyskusje z fanatykami przypomnieć, ze nie ma to najmniejszego sensu.  fanatyk nie musi być głupi, nie musi być nie logiczny. On poprostu myli sie na poziomie przyjetych aksjomatów i z nich wyprowadza swoje "jedynie słuszne" wnioski.

"Irracjonalność fanatyków" i chwatit!

nie odkrył. Nudy, wywarzanie drzwi otwartych na oscież.

czyli ludzkie jest potrzebne Podpisalskiemu. Marzy mi się , by takich uznawano za niepełnosprawnych umysłowo i niebezpiecznych. To jest przykład człowieka całkowicie pozbawionego elementarnej umiejętności samodzielnego myślenia.

nawet rozmowa na temat istnienia czy nie istnienia boga. O fantazmatach należałoby przestać dyskutować tak samo jak o obecności hipopotama w moim mieszkaniu. Autor w zasadzie ma rację w swoich przemyśleniach ale sprawy w nich poruszone mają b. bogatą literaturę i przez to nic nowego nie wnoszą.Jedna z książek Kołakowskiego "Jeśli boga nie ma" próbuje dowieść jego istnienie albo nieistnienie fifty fifty.Filozof ten w swoich rozważaniach przypomina teleologa i pseudonakowca Michała Hellera, którego ontologia jest zbliżona  do bytów matematycznych czyli tylko i tylko abstrakcyjnych.Oto przykład przeze mnie wymyślony: w opłatku komunijnym jest bóg za sprawą czary mary i równocześnie jest w każdym kawałku tego opłatka. Przypomina to równoliczność punktów odcinka i sześcianu. Ale to jest logiczne. Bóg osobowy byłby wtedy punktem, inni zaś  w IP widzieliby go w kwarku lub  w polu Higgsa.Bóg jest wszędzie; w każdym atomie, w każdej jego cząsteczce i w każdym kwancie energii, w bombie atomowej i w świnskiej grypie.