to prawda, homeopatia nie działa, ja na studiach robiłam leki homeopatyczne i się zastanawiałam czy te wszystkie pyłki i kurz, które osiadają na wodzie i globulkach nie mają przypadkiem własnego działania silniejszego niż powiedzmy 1 cząsteczka substancji leczniczej zawarta w przygotowanej potencji. Mój kolega zjadł przygotowane globulki z arniką w dawce 12x przekraczającej półroczne zalecenie. Efekt: brak. Za "skuteczność" homeopatii odpowiada efekt placebo, który z prawdziwym wyleczeniem ma niewiele wspólnego.

Ten tekst napisał kompletny kompletny ignorant który tako rzecze: Egzema jest łatwo uleczalną przypadłością skórną (leczenie nie prowadzi do wyleczenia, ale radzi sobie z objawami)! W dodatku w takim patetycznym tonie, jakby ryczał czytając o tym przypadku!Ale skoro dostał podsadę u Randiego wszystko wyjaśnia!

Dziś przeczytałam ten tekst przez przypadek po raz kolejny,tym razem jako jeden z 10 wyróżnionych w tym roku.Cóż mogło sprawić,że "zasłużył" on na to miano? Jedynie jego temat! Tym razem jednak doczytałam stopkę autora: Astronom, który zrezygnował z pracy na uczelni dla pisania! O homeopatii!! Nawet nie chce mi się tego komentować, ale widać,że jeśli sprawa dotyczy homeopatii komentować mogą wszyscy,nawet,jeżeli ich wykształcenie jest biegunowo odległe od nauk medycznych.No ale pod warunkiem,że znajdzie się "właściwy" temat, na którym można wypłynąć..  Szkoda tylko, że coś takiego "wypływa" na cenionym przeze mnie portalu. Pozdrawiam.

O jakich profesjonalnych homeopatach? Interesuje mnie gdzie jest wyższość profesjonalisty od NIE profesjonalisty. Równie dobrze można by powiedzieć, że chodzenie do profesjonalnej wróżki jest uzasadnione w przeciweństwie do cyganki z bazaru!

O co chodzi z profesjonalnym homeopatą? jakoś lepiej rozpuszcza wodę w wodzie? lepiej dolewa wody do gara?

Sprawdź co jest głównym składnikiem Oscillo. Zgadnij dlaczego jest po łacinie? ;)

Co to za argument, ze zdarzyl sie wypadek ze ktos stosujacy homeopatie umarl na sepse. jest znacznie wiecej przypadkow ze ktos jej niestosujacy tylko poddajacy sie jedynie slusznej medycynie techniczno - przemyslowej tez umarl. moze dlatego ze nie stosowal homeopatii? generalnie razi mnie bardzo ze autorzy tego portalu racjonalizm utozsamiaja z dominujacym paradygmatem naukowym, ktory przeciez zmienial sie juz wiele razy i zawsze zalezal od wielu nienaukowych czynnikow. gdzie tu miejsce na sceptycyzm? Dlaczego ktos inny ma decydowac jak dorosly czlowiek leczy siebie czy swoje dziecko? Gdzie tu miejsce na wolnosc? natomiast widac sporo na interesy medycyny oficjalnej ktora czuje sie coraz bardziej zagrozona. Z wlasnego doswiadczenia: lekarze zdiagnozowali u mnie raka skory i juz bylem zapisany na operacje - oczywiscie w prywatnej klinice. Homeopata wyleczyl to bez operacji. minelo 3 lata i po zmianie nie ma sladu, a diagnoze z biopsji z napisem Ca i podpisem dr hab. mam dokladnie schowana.

Moja koleżanka leczy swoje niemowlę tylko lekami homeopatycznymi z apteki i jej dziecko tak samo szybko wychodzi z chorób jak moje po antybiotykach. Nie znam sie na homeopatii ale właśnie jestem podziebiona - zawsze stosuję aspirynę i wit. C - teraz kupiłam Oscillococcinum. I jeśli Oscillococcinum w parze z Wit. C nie pomoże w moim przeziębieniu to wtedy będę miała dowód że homeopatia nie działa - zobaczymy...

a powinna, 25 lat na nauczenie się myślenia to chyba wystarczająco

British scientists have appealed to the www.who.int/en/ to publicly condemn homeopathy as a treatment for serious diseases, such as HIV, TB and malaria.The researchers, many of whom have worked in developing countries, <a>called
on the WHO to act amid fears that vulnerable patients are dying after
turning to homeopathic preparations instead of effective medicines</a>.

No kto by się spodziewał że racjonaliści razem z Rydzykiem będą zwalczac homeopatię :-)

.
Nic do homeopatii (która faktycznie jest "nieleczeniem") nie mają szczepionki, a tu nagle wkręcają się one w temat, to się nazywa dwie pieczenie przy jednym ogniu. To wygląda, jakby chodziło o rozprawienie się z wszelkim sprzeciwem wobec oficjalnej medycyny.

Po drugie - rodzice dziewczynki mają iść do  więzienia, bo leczenie nie powiodło się, ale w takim razie pytanie: wg jakiej zasady ta kara, w końcu dziecko umarło na etapie leczenia w szpitalu. Nie twierdzę, że ta decyzja sądu jest niesłuszna, ale to wygląda jakby lekarze byli sędziami we własnej sprawie. Czy w Australii każde nieskuteczne leczenie kończy się wyrokiem skazującym i dla kogo.
.

Stosuję homeopatię od lat i w przeciwieństwie do wielu tzw."leków"to właśnie ona mi pomaga,przede wszystkim dlatego,że pomagając nie szkodzi na pozostałe organy.Oczywiście trzeba trafić do specjalisty z tej dziedziny, a nie korzystać np.z ogłoszeń prasowych. Prawdziwi specjaliści w gazetach się nie ogłaszają.Myslę,że strach ludzi przed ta metodą to pochodna działania koscioła,który w wiekach poprzednich wszystko co mogło zagrozic jego potędze uznawał za herezję.Kraje, w których nie szalała inkwizycja, oskarązanie o czary i palenie na stosach mają dziś piękną ciągłość medycyny.My niestety nie.Stąd też dzisiaj zdobycze setek lat ludzkości uważa się za nic w zestawieniu z jakąś pigułką z apteki.Tym bardziej dziwi mnie ten nienawistny ton,że w krajach tzw.zachodu coraz częściej wraca się do metod naturalnych. Nie rozumiem tylko, skąd taka zajadłość portalu racjonalista przeciwko tej metodzie.Od Was oczekiwałoby się raczej dystansu i zrozumienia,dążenia do uzyskania stanowiska i opinii drugiej strony, niż tylko wszystko wiedzących, zarozumiałych "doktorów" po pięciu latach studiów.Przyznam,że jestem tym zawiedziona uważając,że postawa taka w kwestii homeopatii nie licuje z zadrzędną myślą Voltaire'a przyświecającą portalowi.Chyba, że komuś na tym zależy?

moja matka walczy z choroba nowotworowa (bo mimo, ze nie ma przerzutow od jakiegos czasu, to raka sie nie da wyleczyc - wiec jesli zachorujesz to "walczysz" do konca zycia) i zyje tylko dzieki chemioterapii, radioterapii i herceptynie. wszystkie te zabiegi spowodowalu u niej obnizenie poziomu odpornosci, oslabily serce i ogolnie jej organizm, ale pozwoliły PRZEŻYĆ - dzieki badaniom prof. Lubińskiego ze Szczecina  i dzieki specjalnej diagnozie dowiedziala sie ze ma bardzo zlosliwy typ nowotworu piersi i te kuracje sa obligatoryjne jesli mysli o zyciu bez przerzutów. wiec jak slysze teksty "chemia truje" to noz mi sie w kieszeni otwiera. truje, owszem, ale dzieki temu "truciu" nie odwiedzam jej grobu tylko wpadam na obiady raz w tygodniu.

jej przyjaciolka, powiedziala ze nie ma zamiaru korzystac z zadnych chemii, nie bedzie tracila wlosow i wymiotowala, pila ziolka z ameryki poludniowej i modliła się. zmarla po pol roku w meczarniach po przerzutach zostawiajac dwojke dzieci i meza. takie sa skutki wiary w cuda niewidy. ludzi ktorych przez cos takiego nie przeszli a wiedze czerpia z jakichs wykresow internetowych prosze o chwile zastanowienia przed kolejnym komentarzem.

> Homeopatia miała swój okres
kiedy była
> uzasadniona. Homeopatia powstała w czasach
> kiedy większość chorób leczono ołowiem i
> innymi śmiertelnymi truciznami. W tej sytuacji
> stosowanie jako leku czystej wody miało
> działanie wręcz lecznicze.

W tamtych czasach mało kogo było stać na jakąkolwiek zaawansowaną wtedy terapię, więc ofiar tych terapii i tak było niewiele.

Rak jest jak narazie nie uleczalną chorobą. Chemioterapia przy niskim zaawansowaniu choroby działa, radioterapia zabija Twój system immunologiczny, ale dalej uważam, że dzisiaj się ludzi leczy. Jednych to wyleczy innym przedłuży życie. Czepiasz się słów a nie o to mi chodziło.
Większe jest prawdopodobieństwo wyleczenia tych ludzi "truziną" niż dawanie im wody w granulkach.
Porównaj sobie wiedze medyczną chociażby z tą sprzed 50 lat a dzisiaj zobaczysz ogromny postęp. Homeopatia takiego postępu nie zapewnia, wręcz moze się przyczynić do spowolnienia jak kiedyś religia spowolniła naukę.

"Czasem jednak zamiast wypowiadania opinii lepiej sięgnąć po informację."
Sięgnąłem, oto one:
Warto kliknąć i obejrzeć wykres na końcu artykułu - wissen.spiegel.(*)rden&quellen=&qcrubrik=artikel  - wykres przedstawia procentową ilość żyjących pacjentów po chemioterapii.
www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15630849 - Artykuł australijskich profesorów, pt.: The Contribution of Cytotoxic Chemotherapy to 5-year Survival in Adult Malignancies, zamieszczony w Clinical Oncology. RESULTS: The overall contribution of curative and adjuvant cytotoxic chemotherapy to 5-year survival in adults was estimated to be 2.3% in Australia and 2.1% in the USA. 
www.viamedica.p(*)27&indeks_art=472&VSID=90da16d - no, jeżeli tak wygląda "sztuka, która daje rewelacyjne efekty" to lepiej być homeopatycznym trollem ;)

Nie jestem zwolennikiem homeopatii, ale niektórym przydałaby się większa doza obiektywizmu w pieniu peanów na temat postępu medycznego - "dzisiaj ludzi się nie truje". Truje się - tylko trucizny sie zmieniły.

Istotnie chemnioterapia oparta jest na truciznach, a sztuka polega na próbie wybicia komórek nowotworowych bez zabijania pacjenta. Jest to sztuka, która daje rewelacyjne efekty i głównie dzięki niej choroby nowotworowe przestały być chorobami śmiertelnymi. Dobrze jest wiedzieć chociażby odrobinę o czym się rozprawia, bo w przeciwnym przypadku bardzo łatwo spaść do poziomu trolla. Czasem jednak zamiast wypowiadania opinii lepiej sięgnąć po informację.  

"...mamy XXI wiek, dzisiaj ludzi się nie truje dzisiaj się ich leczy."

A co by tu rzec o chemioterapii - czyżby w XXI wieku przestała truć? Przypominam, że pierwsze cytostatyki były pochodną iperytu. To ci dopiero postęp medyczny.

są największym złem . To oni ustanawiają prawa do bezprawia. Podobno Griszka Rasputin bojąc się , że będzie otruty , sam przyjmował maleńkie dawki cyjanku potasu , łudząc się uodpornieniem .

Zgadzam się z Jakubem, mamy XXI wiek, dzisiaj ludzi się nie truje dzisiaj się ich leczy. Jak homeopatia nie działa po co ją stosować? Jedni powiedzą, że nie szkodzi...
Nie szkodzi dopóki, ktoś leczy nią ból głowy, czy coś równie "błahego". Gdy mamy do czynienia z poważnymi chorobami oraz z takimi na które efekt placebo nie działa (lub działa bardzo żadko) tozastępowanie prawdziwych leków homeopatią tylko i wyłacznie szkodzi.

Nie szedłbym tak daleko w tym zakładzie. Owszem - w czasach wiktorianiskich może lepiej było podać niegroźne palcebo zamiast soli metali ciężkich. Ale te czasy dawno minęły. I od tej pory, podważając osiągnięcia współczesnej medycyny, homeopatia uczyniła naprawdę wiele złego. Jaki jest ostateczny bilans? Na to pytanie nie potrafię odpowiedzeć. Ale na pewno nie powinniśmy dłużej szerzyć nieprawdy, która w dzisejszych czasach może co najwyżej zaszkodzić...

Marku, nawet gdyby tak było, czy nie jest szerzenie ciemnoty i nieprawdy, czyli kłamstwo i fałszerstwo, rzeczą szkodliwą i naganną?

Homeopatia miała swój okres kiedy była uzasadniona. Homeopatia powstała w czasach kiedy większość chorób leczono ołowiem i innym śmiertelnymi truciznami. W tej sytuacji stosowanie jako leku czystej wody miało działanie wręcz lecznicze. Można sobie zadać pytanie ilu ludzi homeopatia uratowała, ponieważ nie nafaszerowano ich ołowiem i innymi siedemnastowicznymi wynazakami. A co z kobietami w ciąży, które w latach siedemdziesiątych, na ból głowy, stosowały leki homeopatyczne zamiast pochodnych leku, który powodował niedorozwój kończyn u płodu. Założę się, że całkowity bilans jest na korzyść homeopatii.

Dziękuję za zwrócenie uwagi. Poprawiłem.

Jest: 'Gwarantuję, że komentarze do tego tekstu będą zawierać wiele głośnych
i irracjonalnych argumentów wspierających homeopatię i dorzucających
szczepionki.'

Powinno być:
"Gwarantuję, że komentarze do tego tekstu będą zawierać wiele głośnych
i irracjonalnych argumentów wspierających homeopatię i odrzucających
szczepionki."