To jest odpowiedź na niektóre komentarze chwalące idealistyczno subiektywne podejście Berkeleya do świata zewnętrznego.

Brakuje mi trochę stanowiska krytyków, bo przecież każda teoria prawdy ma krytyków i argumenty przeciwko niej.

Ciekaw jestem, za co są te minusy dla Jacka Placka.

Praktyka - tak, ale praktyka społeczna! Pięknym przykładem zastosowania tego kryterium do potwierdzenia prawdziowści efektów relatywistycznych na poziomie mikroświata są miliardy euro wydatkowane na budowę Wielkiego Zderzacza Hadronów.

Jak wiele ruchów społecznych i filozofii, marksizm jako myśl, utopia i eksperyment został wykorzystany do celów politycznych i wykoślawiony. Ten sam los spotkał inne idee wolnościowe. Za każdym razem ceną były miliony istnień ludzkich i dyktatury... Warto zstanowić się nad sposobem zapobiegania spłycaniu wiedzy, uproszczeniom i nietolerancji, zanim historia powtorzy się kolejną utopią... Filozofia często była narzędziem tortur.

Trzeba dodac, ze marksizm prochu nie wymyslil
tylko zmanipulowal klasyczna teorie prawdy, gdyz,
o czym autor raczyl zapomniec, uznawal ogranicone,
monstyczne pojecie realnosci, utozsamiane jedynie z materia,
ale i tu wyprzedzal on "wspólczesny" materialistyczny mechanicyzm
zachodu, gdyz uznawal ducha pojetego jako inna forme materii.
Tak samo monistycznym systemem, wiec nie posiadajacym
filozoficznego charakteru, jest ateizm.

Ile jest warta markistowska teoria prawdy i opisu rzeczywistości, przekonaliśmy się w zastosowaniu marksistowskich teorii na gruncie ekonomii - całkowite ignorowanie praw rządzących ekonomiczną rzeczywistością, nieliczenie się z praktycznymi konsekwencjami, a ostatecznie kompromitacja w działaniu. Za takie prawdy to ja podziękuje.