Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Edyta - to jest to! 6 na 8 Jestem pod wrażeniem tego programu. Przygotowuje człowieka do rozwiązywania problemów, jakie napotka w życiu. Jakie to jest dalekie od bredni, jakie wtłaczane są do głów naszych dzieci.
Autor:
Edyta Dodano:
30-06-2009 Reklama
Tronicki -10 na 10 Niestety jest to przedmiot upolityczniony który w żaden sposób neutralny nie jest, a sam fakt tego że jest przymusowy mnie przeraża. Zwykła indoktrynalna papka.
Andrzej - niewierzący -13 na 13 Ten przedmiot jest znacznie bardziej szkodliwy od przymusowego nauczania religii. Lepsze mity religijne niż demokratyczna, socjalistyczna, homoseksualna, feministyczna papka, która w żadnym wypadku nie jest neutralna.
Autor: Andrzej - niewierzący Dodano: 30-06-2009
n0e -5 na 7 "– znaczenie utopii we współczesnym świecie" o! jest i coś o marksizmie, no no, bardzo "postępowy" program ;)
Autor:
n0e Dodano:
30-06-2009 Tronicki -6 na 6 A minusy sie posypały, bo przecież jak na takiej etyce wytłumaczy się dzieciom że panstwo moze je odbierać rodzicówm i robić z nimi co chce bez niczyjej zgody za pieniadze podatników ? Nawet w artykule przyznano z duma że poszła na to kupa kasy. Brakuje jeszcze tylko zajęc dotyczących sprawiedliwosci społecznej i mamy etyke nowej lewicy :)
Andrzej Wendrychowicz Dziękuję, że przeczytaliście ten tekst. Jeśli Wasze poglądy są poglądami większości (chcę wierzyć, że tak nie jest) to nie ma obawy; jeszcze długo, długo nie będzie nauki etyki w polskich szkołach. I równie długo, długo będą tylko lekcje religii.
Andrzej Koraszewski - Nie jest tak źle 4 na 4 Autor tekstu wydaje sie być nieco sfrustrowany komentarzami. Nie dziwię sie, też mi czasem ręce opadają, ale wtedy przypominam sobie jak prawie pół wieku temu dostałem w redakcji zadanie odpisywania przez dwa tygodnie ma listy czytelników. Po dwóch dniach zameldowałem szefowej, że te listy sa, skromnie mówiąc, na nie całkiem wysokim poziomie. Szefowa spojrzała na mnie z czarującym uśmiechem i zapytała czy czytam gazety i jak często pisuję listy do redakcji gazet? Odpowiedziałem, że owszem czytam ale listów nie piszę nigdy. Kiwnęła głową ze zrozumieniem i powiedziała, że należy odpowiadać ną te listy, w których jest cień jakiegoś pytania, a niektóre z tych pytań można rozwijać, co bywa ciekawym wyzwaniem. Od tamtej pory staram się pamiętać, że listy do redakcji raczej nie są próbą reprezentatywną czytelników.
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 30-06-2009
vito 4 na 4 Panie Autorze, luzik, tych kilka głosów powyżej to żadna reprezentacja uogólniająca średni stan umysłu przeciętnego Polaka. Symbioza władzy politycznej z religijną jest jak na razie u nas zabójczo konsekwentna i szkodliwa dla państwa polskiego, ale i na nią przyjdzie czas. Jesteśmy już ostatnim w Europie watykańskim folwarkiem i taki stan rzeczy długo nie może się utrzymać. Martwi z pewnością ekonomiczna potęga watykańskiej ekspozytury w Polsce, jednak wpływ na umysły i świadomość mają coraz mniejszy. Według mnie idzie ku lepszemu.
Autor: vito Dodano: 30-06-2009
Mareknufc - ... -2 na 2 "Przedmiot „Etyka” jest prowadzony neutralnie religijnie i światopoglądowo."; " Młodzież powinna być wychowywana w duchu człowieczeństwa, demokracji i wolności; do tego należą tolerancja i respektowanie innych przekonań"; "Instancją, przed którą muszą być wnoszone żądania prawdy i rzetelności wypowiedzi i zachowań, jest w etycznej refleksji w pierwszej kolejności rozum." - Majstersztyk interpretacyjny, Marek Tulliusz przewraca się w grobie. Arystoteles także, gdy widzi, co stało się z podstawową zasadą logiczną - niesprzeczności. Karkołomna dialektyka, która cechowała niedawno upadły ustrój w Polsce, pozwalająca dokonywać wykładni prawa contra legem. Nie tylko prawa, bo pogwałcenie zasady niesprzeczności cechowało najgłębsze fundamenty tego ustroju. Szybka falsyfikacja tezy o "neutralności światopoglądowej etyki": piszą, że "ostateczną instancją ma być rozum". Z historii filozofii znamy osoby, które myślały inaczej: Dionizy Pseudo-Areopagita, Bernard z Clairvaux czy Mikołaj z Kuzy "ostatecznej instancji" upatrywali w jakimś mistycznym objawieniu, w przeżyciu "wznoszenia się" (ascensus) do Jedni. Reprezentowali antyracjonalistyczny nurt filozofii średniowiecza. Etyka w Berlinie opowiada się przeciwko temu światopoglądowi, wywyższając rozum, zajmując jakieś stanowisko.
Autor: Mareknufc Dodano: 30-06-2009
Mareknufc - ...2 -1 na 1 Oczywiście można mnożyć setki podobnych przykładów. Stwierdzenie, że młodzież należy wychowywać w "duchu demokracji" zawiera wyraźnie ocenny ładunek. Nie jest to w żadnym razie neutalny fakt naukowy, no chyba że "naukowcy" badając ludzki genom, gwiazdy na niebie czy co tam jeszcze odkryli, że tylko demokracja wynika z natury człowieka i ma podwaliny naukowe. Swojego czasu niemieccy "naukowcy" dokonywali nie takich cudów, ostatnio pozazdrościli im "naukowcy" na służbie political correctness. W każdym razie na dzień dzisiejszy wpajanie wyższości demokratycznego modelu władzy nad modelem np. monarchicznym należy uznać za indoktrynację. Sprzedawanie tej indoktrynacji w pudełku z napisem "neutralność światopoglądowa" należy uznać za szczyt cynizmu i w gruncie rzeczy szowinizmu, gdyż arbitralnie uznaje się, że pewien zespół wartości, głównie lewicowych, jest tak dobry, że zasługuje na podniesienie do godności "neutralności światopoglądowej". Jeśli ktoś na tej stronie twierdzi, że berlińska etyka jest "neutralna światopoglądowo", to niech udowodni, że opowiedzenie się po stronie rozumu w starym konfikcie ratio-fides i po stronie demokracji w starciu z pokonaną reakcją - że to nie jest zajmowanie określonego stanowiska. Proszę bardzo!
Autor: Mareknufc Dodano: 30-06-2009
Tradycjonalista - Paradygmat etyki laickiej 1 na 1 Coś takiego musi istnieć, prawda? A Arystoteles i paru innych logików w grobach przewracać się nie musi, za to niech się strzeże Sokrates! Oto bowiem część druga trylogii, rozpoczętej 2400 lat temu, "Sofistyka kontratakuje!" Należy po prostu zauważyć, że Republika Federalna Niemiec i jej poszczególne landy mają w swych konstytucjach dosyć poważnie traktowane zapisy o wolnościach, demokracji i równości. Zostały przejęte z określonego światopoglądu, ale stanowią teraz część ładu prawnego i światopoglądem (sensu stricte) już nie są. Są prawem, a jako prawo muszą być szanowane przez obywateli ww. Byłoby głupotą (a wręcz samobójstwem) zachęcanie młodych obywateli państwa niemieckiego, by przyjęli etykę nieuzgadnialną z fundamentalnymi wartościami tegoż państwa, nieprawdaż? Na tej samej podstawie dzieci w szkołach na lekcjach biologii nie słyszą ani o Bogu stwarzającym świat w sześć dni (teoretycznie), ani o totemach papuaskich, które są przodkami poszczególnych klanów... A Mareknufcowi odpowiem:proszę nacisnąć ctrl i f, a następnie znaleźć słowo "instancją". Otóż rozum ma być instancją "pierwszą", a "dobrowolny przymus lepszej argumentacji" jest stosowany również przez religie. Przykładem Jezus i jego dysputy religijne...
Autor: Tradycjonalista Dodano: 01-07-2009
Mareknufc - ... -1 na 1 Może dla Pana są oczywiste te zapisy o "wolnościach, demokracji i równości", ale ja do każdego mogę zgłosić pewne zastrzeżenia. Jest to dziedzictwo rewolucji francuskiej i - jak sam Pan zauważył - "neutralne światopoglądowo" wcale nie jest. Tutaj Pan dobrze rozumujesz, ale coś Pan dalej zrobił, to już woła o pomstę do nieba. Nie można na podstawie wartości związanych z pewnym światopoglądem skonstruować czegoś, co jest od tego światopoglądu wolne. Miał Pan kiedyś logikę? Jeśli A zawiera się w B, a B posiada cechę x, to A tym bardziej posiada tę cechę! Nie zmienia tutaj nic, że te "zapisy" są prawem! Teraz Sokrates by drugi raz sięgnął po cykutę, byle tego dalej nie słuchać/czytać. Jednym z fontes iuris oriundi są panujące w danym systemie normy moralne. Ponieważ prawo jest nauką społeczną, normy te w dużym stopniu warunkują konkretne już akty prawa stanowionego. Pod kątem tych norm moralnych często wartościuje się wreszcie przepisy prawa, zwracając uwagę na ich niezgodność z zasadami "słuszności", "sprawiedliwości". Sąd może nie zastosować jakiegoś przepisu, pomimo że są po temu formalnoprawne przesłanki, ponieważ jest on niesłuszny. Prawo nie jest czymś "neutralnym światopoglądowo", jest oparte na pewnych wartościach uznanych w danym systemie, które są wynikiem konwencji.
Autor: Mareknufc Dodano: 01-07-2009
Mareknufc - ...2 -1 na 1 Zresztą w Niemczech expressis verbis mają zapisane w Konstytucji, że jeśli państwo tworzy prawo, które łamie podstawowe zasady słuszności, to można wypowiedzieć państwu posłuszeństwo. Jeśli Pan twierdzi, że coś, co jest prawem, jest a limine neutalne światopoglądowo, to musi Pan uznać, że Ustawy Norymberskie także były "neutralne światopoglądowo". Zarzuci mi Pan sofisterię, ale czy odeprze Pan merytorycznie takie reductio ad absurdum? Dla kogo byłoby głupotą, gdyby dzieci przyjęły etykę nieuzgodnioną z fundamentalnymi wartościami państwa? Chyba tylko dla państwa. Państwo poprzez publiczną szkołę i przymus szkolny wychowuje obywateli do posłuszeństwa. Ocena tego procederu może być różna w zależności od osoby, ale niech nikt nie mówi, że jest to "neutralne światopoglądowo". Nie jest, bo służy realizacji pewnego celu i opiera się na pewnych wartościach, jak sam Pan zresztą zauważył. Z tym Jezusem nie bardzo rozumiem...
Autor: Mareknufc Dodano: 01-07-2009
Edyta - do p. Mareknufc 2 na 2 Kompletnie się z Panem nie zgadzam. W każdym punkcie. Jest tego tak dużo, że nie podejmę polemiki z Panem, to chyba by była strata czasu i Pana i mojego.
Autor:
Edyta Dodano:
01-07-2009 Mareknufc - ... -3 na 3 Jeśli dla kogoś pojęcia "neutralny światopoglądowo" i "lewacki" denotują ten sam zespół wartości, to o czym tutaj gadać? Ma Pani rację, że to strata czasu. Pani i tak będzie twierdzić, że stręczenie dzieciom racjonalizmu, demokracji, solidaryzmu społecznego, tolerancji, wielokultorowości, praw osób LGBT, relatywizmu aksjologicznego i kulturowego, ekologii, pokoju, edukacji seksualnej, liberalnego podejścia do spraw seksualności i przekonania o konieczności podporządkowania się państwu i prawu - że to wszystko i wiele innych postępowych tez to "neutralna światopoglądowo" edukacja. Przecież to tak oczywiste, że nie ma co polemizować.
Autor: Mareknufc Dodano: 01-07-2009
Albetryna - know how 2 na 2 na studiach mialam promotora - Niemca - wspanialy, madry, nietuzinkowy czlowiek, teoretyk kultury, slawista. Powtarzal nam w kolko, ze nasza wiedza, ktora sie tak chelpimy nie przystaje do potrzeb wspolczesnosci. wiemy co, ale nie wiemy jak. jego system nauczania, dla mnie owczesnie rewolucyjny, do zludzenia przypominal ten przedstawiony w artykule. dokumentowal nasz fundamentalizm, brak elastycznosci, sztywnosc przyjetych sadow, niechec do korekt mimo oczywistej kontrargumentacji, ale zawsze z szacunkiem dla indywidualnych pogladow i wrazliwosci. szkoda ze nie potrafimy byc uczniami madrych nauczycieli :/
Autor: Albetryna Dodano: 01-07-2009
Andrzej Wendrychowicz 1 na 1 Przyznaję rację Panu Andrzejowi Koraszewskiemu, że jednak aż tak źle nie jest, jak można było sadzić po pierwszych komentarzach. Oby jak najszybciej nasze polskie dzieciaki mogły się uczyć tej jakże "nieneutralnej światopoglądowo" (wedle Mareknufc) etyki. Pan Mareknufc nie chciał doczytać, że w zaleceniach Senatu dla nauczycieli stanowczo zabrania się oceniać poglądów uczniów, natomiast nakazuje uczyć ich samodzielnego wyciągania wniosków i umijętności obrony zajętego stanowiska.
kobieta - szkola etyczna w Skandynawii 3 na 3 Na poziomie szkoly podstawowej 1-9, nie ma oddzielnego przedmiotu etyka, natomiast cale nauczanie, dzialalnosc uczniow i wszystkich pracownikow na terenie szkoly przenikaja dzialania etyczne. Zalozenia mniej wiecej te same, ktore sa zaprezentowane w artykule. Dialog, refleksja i argumentacja to podstawa nauczania, ktora ma przygotowac ucznia do dzialan spolecznych i politycznych. Polecam material na Google pionierki wieloglosowej szkoly w Skandynawii (Det flerstämmiga klassrummet; Att skriva och samtala för att lära - dialog i pisanie podstawa nauczania) Norwezki Olga Dysthe. Dzieki za wspanialy artykul. Pozdrawiam
Marcin Punpur - uwagi 1 na 1 Mareknufc myli n. swiatopogladowa z n. aksjologiczna. To drugie stanowisko jest oczywiscie niemozliwe o ile nie chcemy popasc w relatywizm. Poza tym przykład z chrześcijanskimi mistykami jest o tyle nietrafny, ze kazda forma irracjonalizmu musi zawierac pewien ladunek racjonalnosci, by mogla zostac zrozumiana. Mistyk głosząc swe poglady musi z koniecznosci korzystac z jezyka, ktory jest przynajmniej w pewnym stopniu medium racjonalnosci. Prymat rozumu na lekcjach etyki oznacza nic innego jak stworzenie ram do krytycznej debaty, gdzie jak się wyraził J. Habermas wygrywa najlepszy argument. Strudiowałem w Niemczech i co od razu rzuciło mi się w oczy to duża aktywność i interakcja wśród niemieckich studentów. Przeważały seminaria i zajęcia w grupie, kosztem wykładu ex catedra. Były to zjaecia z filozofii wiec częściowo jest to zrozumiałe, mimo wszystko w porównaniu z Polską różnice były znaczące. Wydaje mi się, że to zaangażowanie studentów i swoboda wypowiedzi, zostały wytrenowane już na nizszych szczeblach i pewnie w duzej mierze dzieki lekcjom etyki. Wiele jednak zalezy od nauczycieli. Prof.Hartman jest np. przeciwny etyce w polskich szkołach, gdyż uważa, że brak nam odpowiedniej kadry. Jego zdaniem gorsza jest lekcja etyki prowadzona przez katechete niz jej brak. Cos w tym jest
Autor: Marcin Punpur Dodano: 02-07-2009
nous - Bardzo dobry program 5 na 5 Jestem absolwentem filozofii, i uważam, że taki program powinien być obowiązkowy w każdej szkole. Szczególnie w Polsce przydałby się przedmiot uczący myślenia i argumentacji, a nie tylko jak ma to miejsce, zapamiętywania ogromnej ilości informacji, nie pokazując jak je w praktyce stosować. Część tego programu uczy po prostu logicznego myślenia. Drugą kwestią jest pokazanie kontekstu historyczno, kulturowo, religijnego w jakim żyjemy. Program ten pomaga młodzieży dostrzec, że żyje w wielowymiarowej rzeczywistości, otoczona innymi ludźmi, i że ludzie Ci są bardzo różni, ale wszyscy mają taką samą wartość nie ważne jakiego są wyznania, czy rasy. W ogóle jestem zdania, że wiedza filozoficzna dająca całościowy obraz rzeczywistości powinna być podobnie jak w średniowieczu, aczkolwiek oczywiście podana w innej formie niż wówczas, podstawą wykształcenia.
Autor: nous Dodano: 02-07-2009
Olek Mularski - Jak najbardziej za. 1 na 1 Bardzo ciekawy, uczący tolerancji, niezindoktrynowany przez jedną z religii program, dający nie tylko możliwość wyboru światopoglądu, ale także poznania poglądów innych kultur. Nie tylko rozszerza horyzonty myślowe i uczy tolerancji. U nas też powinno się coś takiego wprowadzić. Niestety sklerykalizowanym władzom nigdy nie przejdzie to nawet przez myśl.
Andrzej Wendrychowicz - @Olek Mularski W ramach żmudnej, pozytywistycznej pracy u podstaw udostępniamy takie materiały nauczycielom etyki na portalu etykawszkole.pl
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama