Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.450.336 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Stanisław Kukurowski -
Racjonalna, radykalna, antyklerykalna. Literatura oświecenia w publikacjach lat 1944-1956
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
"Obecnie nie ma na świecie ani jednej wiarygodnej religii".
George Bernard Shaw
Komentarze do strony
Śmierć, czyli nic
Dodaj swój komentarz…
Eleuthere - Tak
Zgadzam się z prawie wszystkimi twierdzeniami. Szczególnie z tymi pretensjami człowieka do bycia najważniejszym na świecie. Bardzo prawdziwe. Naiwność chrześcijaństwa-tak! Popieram myśl Pana Nowickiego, z zastrzeżeniem, że nie nigdy już nie pozwolę sobie o tym myśleć. Śmierć nie jest ani dobra ani zła-tak. Jedno ale, dusza (coś poza ciałem, energia) wierzę, że nie umiera wraz z ciałem.
Autor:
Eleuthere
Dodano:
22-10-2010
Reklama
leszek.k - do aposteowicz aka c.d.
Moim zdaniem – ale oczywiście mogę się mylić, Pan Cordian – w odróżnieniu od wielu innych filozofów – z problemem śmierci, niebytu, sobie po prostu nie radził(w tym sensie ze nie udało mu się wyzbyć strachu przed nią), ale to wcale nie znaczy, że inni(m.in. autor niniejszego arytkułu) sobie nie poradzili w mniejszym czy większym stopniu.
Nie twierdze tu, że żaden filozof nie może wypowiadać się na temat filozofii drugiego ale jak chce żeby go szanowano, powinien swoje tezy odnoszące się do innych poprzedzać czym w rodzaju -
„wydaje mi się..”, „odnoszę wrażenie”. A propos „zgadzam się raczej z Cioranem a nie z autorem artykułu i z panem” Proszę zauważyć że w mojej pierwszej wypowiedzi nie odniosłem się do problemu poruszanego przez autora artykułu – przynajmniej ja sam nie zauważyłem, żebym wyraził jakikolwiek pogląd na temat śmierci, ja tylko odniosłem się do sposobu kategoryzowania innych przez ulubionego przez Panią pana C., tak że wydaje mi się, że Pani niezgoda, że mną nie całkiem jest uzasadniona co do samego meritum, tak więc pozdrawiam Panią serdecznie i "małego" oczywiście też.
Autor:
leszek.k
Dodano:
07-07-2009
leszek.k - do
do aposteowicz aka -> Pyta mnie Pani "dlaczego uważasz, że Cioran wyraża swoje myśli z "absolutnym przekonaniem"? Wnioskuję to - może zbyt pochopnie, jeśli tak to sorry - ze sposobu w jaki sie wypowiada "Filozofowie są zbyt dumni(..)" - Pan Cioran uciekł się tu w tym sformowaniu do niezbyt delikatnego eufemizmu, ale jak słusznie zauwazył "mały" /dzięki mały/ ewidentnie nadużył swojego autorytetu filozofa - bo mnie to brzmi jak "Filozofowie kłamią(...)". Po drugie w jego wypowiedzi jest bardzo dużo ogólników, które jak wiadomo krzywdzą. Nie wskazuje to na tych czy tamtych. To nie jest fajne. Zresztą o oszustwie filozofii(a wiec tych co ją uprawiają) mówi wprost „filozofia to sztuka maskowania uczuć i duchowych udręk po to, by oszukać świat”. Ja tam nie wiem ale, dla mnie filozofia to bardzo ciekawa droga poszukiwania odpowiedzi na wiele wiele pytań (m.in. śmierci) i samowzbogacania, wyznaczona przez wewnętrzny drogowskaz – napedzana nie do stłumienia determinacją. A nie sztuka oszukiwania!No wybacz. (...)
Autor:
leszek.k
Dodano:
07-07-2009
mały - Do Aposteowicza - jest pocieszenie
1 na 1
(Przepraszam, coś nie wyszło w mojej poprzedniej próbie zamieszczenia komentarza.)
Lubię Ciorana, ale zacytowana przez (pana? panią?) sentencja jest po prostu zdaniem niewywrotnym, a więc bezsensownym, co trafnie zauważył (nie nazywając tego tak) Leszek K. Zdania niewywrotne mają to do siebie, że niczego nie przekazują. Pokażmy to na prostym przykładzie:
Aposteowicz aka wiecznawojna mówi do mnie, że wierzy w Boga, a ja odpowiadam, że to nieprawda, bo głęboko w duchu jest zagorzałym ateistą!
To, co powiedział Cioran jest zwykłym nadużyciem (wmawianie innym, że wie się lepiej od nich, co myślą). Może sam był tak przerażony śmiercią, że nie był wstanie pojąć, iż mogą być ludzie myślący inaczej...? Jeżeli pan(i) Aposteowicz twierdzi, że nie ma pocieszenia - to może nie ma go dla niego (niej)? Nie znaczy to jednak, że jeżeli coś jest ponad czyjąś miarę to musi dotyczyć wszystkich.
W każdym rozumowaniu, które rości sobie pretensję do przekazania jakiejś informacji nie można stosować zdań niewywrotnych, bo one są (mimo że na pierwszy rzut oka tak nie wyglądają) bełkotem i nie ma tu znaczenia czy powiedziano coś z pełnym przekonaniem, czy nie - znaczenie ma, że nie zawiera ono żadnej informacji.
Pozdrawiam Aposteowicza i Leszka K
Autor:
mały
Dodano:
06-07-2009
aposteowicz aka wiecznawojna - nie ma pocieszenia
do Leszek.K-dlaczego uważasz ,że Cioran wyraża swoje myśli z "absolutny przekonaniem" ,on tylko wygłosił swój pogląd na pewne sprawy-nigdzie nie stwierdza,że jego racja to święta absolutna prawda-każdy ma prawo do swojego zdania a ,że ja zgadzam się raczej z Cioranem a nie z autorem artykułu i z panem.
Autor:
aposteowicz aka wiecznawojna
Dodano:
06-07-2009
Bonito - 1na100
Łatwo i przyjemnie jest pisac o rzeczach na które patrzy sie z boku,inaczej wszyscy z Was będa myśleć i postrzegać śmierć w jej ostatniej godzinie(oby było Wam to dane,aby móc to przemyśleć)....a tak wogóle tekst ten i jego komentarze moge podsumować fragmentem utworu Adama Ostrowskiego ps.O.S.T.R-1 na 100"
<table><tbody><tr><td>Wierzysz w to? - miło mi
Szerzysz zło? - mnie pomiń.
Tylko prawda życie zdobi.
Zdobyć ją, to jak otworzyć oczy
Czyste od utopii,
Od krzywd się nie odłączy nikt,
Za żadne skarby,
Zbrodnia; poczucie winy karmi,
Nie ważne; Elitarny, czy zwykły,
W każdym strach zmusza do modlitwy,
W obliczu śmierci nie ma sprytnych,
Nie ma odważnych,
Straszy brak uzyskania drugiej szansy...
Jedno na sto, zło tło
W loży od do dno tworzy,
Jeden na sto pozostanie zamulony."</td>
</tr>
</tbody></table>
<span>
Autor:
Bonito
Dodano:
06-07-2009
Leszek.K - nie no! - aposteowicz aka wiecznawojna
Bardzo "podobają" mi się stwierdzenia w stylu zacytowanego prze Panią E.Ciorana. Z uroczym absolutnym przekonaniem WIE co "TAK NAPRAWDE" myśleli inni, on wie lepiej o czym oni myśleli - myśląc o czym innym, bo to o czym mówili ze myślą to była oczywista nieprawda. Swój spokój jaki wyprowadzali ze swoich przemyśleń tez oczywiście był udawany. Musiał się narodzić taki ktoś jak E.Cioran, żeby wszystkim wyjasnic o czym myśleli inni filozofowie jak myśleli ze myślą o czym innym. ;) Jestem okrutny, bo reaguje hipokryzją na hipokryzję? No może, ale jeśliby konsekwentnie zastosować jego sposób interpretacji co do innych - do niego samego, to z równie uroczą pewnością mogę stwierdzić, że Pan Cioran tak naprawdę nie myślał tak jak mówił, że inni nie myślą to o czym mówią że myślą.
Autor:
Leszek.K
Dodano:
06-07-2009
aposteowicz aka wiecznawojna - nie ma pocieszenia
Moim komentarzem do tego artykułu niech będą słowa Emila Ciorana :
"Filozofowie są zbyt dumni, aby przyznać się do strachu przed śmiercią, i zbyt wymagający, by potwierdzić duchową płodność choroby. W ich rozważaniach o śmierci jest udawany spokój; w rzeczywistości trzęsą się bardziej niż wszyscy inni. Nie trzeba wszakże zapominać, że filozofia to sztuka maskowania uczuć i duchowych udręk po to, by oszukać świat co do prawdziwych korzeni filozofowania."
i jeszcze:
"Ci, co utrzymują, że strach przed śmiercią nie ma głębszego uzasadnienia, bo póki ja jestem, śmierć nie istnieje, gdy zaś już nie żyję, JA nie ma - zapominają o tym dziwnym zjawisku, jakim jest stopniowa agonia. Jakiejż pociechy może dostarczyć sztuczne rozdzielenie ja i śmierci człowiekowi, który ma potężne jej odczucie? Jakiż mogą mieć sens subtelności i logiczne argumentacje dla kogoś, kto do głębi jest przeniknięty poczuciem nieodwracalności?
Może niektórzy znajdą pocieszenie w tezach tego artykułu i ja zazdroszczę takim ludziom,mnie niestety nie dane jest uwolnienie się od lęku wiecznego nieistnienia .To tylko słowa słowa słowa i wzorując się na myślach Ciorana żadne słowa nie uwolnią mnie od organicznego lęku który przeszywa mnie każdego dnia.
Autor:
aposteowicz aka wiecznawojna
Dodano:
05-07-2009
mały - Do Marcina
1 na 1
Rozumiem, że czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka..., starożytni jak najbardziej powinni byli i zajmowali się mechaniką nieba, bo dla nich niebo (w przeciwieństwie do chrześcijan) było również - że użyje słów autora tekstu, z którego to wynika - "po tej stronie" i idąc dalej za tą myślą: nigdy nie będziemy mieli aparatu pojęciowego opisującego, to co może zdarzyć się po śmierci w rozumieniu przejścia na inną stronę, do innego świata np. do chrześcijańskiego nieba, raju czy czyśca. Sugeruję także dokształcanie z doktryny chrzescijańskiej (ale ze zrozumieniem). A jak będziemy patrzeć na świat kiedyś? Jakiekolwiek owo patrzenie by nie było to będzie ono zawsze patrzeniem na "tę stronę".
Autor:
mały
Dodano:
05-07-2009
Marcin
-2 na 2
Autor pisze: "Dlatego mówienie o >życiu po śmierci< to nic innego jak przeniesienie narzędzi tego świata do opisu czegoś niedoznanego (ateista może powiedzieć: nieistniejącego) co jest oderwaniem słów od ich znaczenia, a więc zabiegiem zupełnie nieracjonalnym". Hmm, wydaje mi sie, ze jest tu fundamentalny blad dotyczacy tego, co jest, a co nie jest racjonalne. Starozytni wg tego toku rozumowania nie powinni zajmowac sie mechanika nieba, bo przeciez nie znali prac Einsteina i ich slowa nie przystawaly do rzeczywistosci kosmosu, dzialali wiec nieracjonalnie. Inaczej mowiac Autor skazuje na niepowodzenie ludzkie poszukiwania, poniewaz nie mamy obecnie aparatu pojeciowego opisujacego to, co moze sie zdarzyc po smierci biologicznej w wymiarze nam nieznanym. Wielu fizykow twierdzi, ze cala dotychczasowa wiedza to zaledwie patrzenie na rzeczywistosc przez dziurke od klucza i nie dalbym glowy zaprzeczajac, ze za x lat bedziemy patrzec juz przez nieco uchylone drzwi i znajdziemy slowa na opisanie tego, co dzisiaj jest nie do opisania.
Autor:
Marcin
Dodano:
05-07-2009
Articles
2 na 2
Gratuluje rozważań.
Co do fragmentu dotyczącego powolnego starzenia się człowieka i chęci odejścia z tego świata:
W zeszłym roku, moja koleżanka z klasy zaczęła się (tak znikąd) zastanawiać... w jakim stanie świadomości dusza idzie do nieba. Czy jeśli człowiek umiera jako dziecko, to czy zachowuje świadomość dziecka, a czy jak już załóżmy, cierpiąca na Alzheimera staruszka. Wprawdzie efekt tych rozważań był bardzo bzdurny (stwierdziła, że jeśli tak jest, to wyskakuje z okna, żeby umrzeć młoda i piękna), ale sam temat tez jest warty rozważenia, a raczej posłużenia się jako kolejnym argumentem pokazującym bzdurność pewnego rodzaju widzenia życia pozagrobowego.
Pozdrawiam Autora.
Autor:
Articles
Dodano:
05-07-2009
rudyment - Cel
0 na 4
Cel przed ludzkością jasny - osiągnąć taką wiedzę, żeby się umierało, kiedy się zechce, a nie kiedy się musi.
Autor:
rudyment
Dodano:
05-07-2009
Joza
1 na 1
Świetny tekst i jakże trafne przemyślenia.
Autor:
Joza
Dodano:
05-07-2009
Pokazuj komentarze
od pierwszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365