Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.333.503 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 693 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Stanisław Lem - Solaris
Stanisław Lem - Dzienniki gwiazdowe

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
Coś mi podpowiada, że to, co słyszę o ludziach wstrętnego i paskudnego, okaże się zapewne prawdą, a to, co mówią o ich szlachetności i prawości, jest już prawdą w mniejszym stopniu.
Komentarze do strony Poprawiamy Dzieła Boże

Dodaj swój komentarz…
Myflowers - Płeć sankcjonuje racjonalizm?   1 na 3
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,6710
(...)"I odnosząc to do dobrze udokumentowanego faktu, iż wśród racjonalistów jest znacznie więcej mężczyzn niż kobiet, sformułowałbym tezę, iż ceremonie humanistyczne przybliżają racjonalizm kobietom. Ujmując to inaczej: czynią go strawniejszym i atrakcyjniejszym...."
Ciekawe... Cały artykuł jest bdb, za wyjątkiem powyższego cytatu. Zgrzyta...Zapewniam Cię, że żadna kobieta w tak mądrym artykule nie użyłaby hiperbolicznego oksymoronu, aby przemycić pojęcie, że klasyczna formuła racjonalizmu dotyczy w zasadzie ... tylko mężczyzn:D:D:D "Ludzki rozum' zalezy od płci?
Pozdrawiam :D:D:D 
 
Autor: Myflowers  Dodano: 01-08-2009
Reklama
Mariusz - odp.
Ja nie wiem czy to jest poprawna teza, tylko mój domysł powzięty pod wpływem obserwacji. Tzn. widzę, że kobiety lepiej przyjmują ceremonie humanistyczne. Wiem też, że wśród naszych czytelników jest 70% mężczyzn i ok. 30% kobiet. Tak jest od lat. Podobne proporcje chyba wśród naszych autorów.
Autor: Mariusz  Dodano: 01-08-2009
Autografka
Myflowers ma rację. Rzeczywiście zazgrzytało. Powiedziałabym jednak, że można zauważyć ogólną tendencję do mniejszego udzielania się kobiet w sferze publicznej, w porównaniu z mężczyznami i społeczność racjonalistów nie jest tu wyjątkiem. Nie zarzucałabym autorowi świadomej próby przemycenia sformułowanego przez Myflowers poglądu, choć faktycznie zabrzmiało to niefortunnie.
Autor: Autografka  Dodano: 01-08-2009
youzwiak - Pomysł   2 na 2
Przydałoby się wykupić jeden taki kościółek i go trochę przerobić na potrzeby ceremonii humanistycznych :D Oczywiście jak liczba chętnych osiągnie już ekonomiczne minimum ;) Jest kryzys (wiary) i nic nie wskazuje na to żeby miał się skończyć więc drogo nie powinni wziąć ;p ;)
Autor: youzwiak  Dodano: 01-08-2009
Tichy62  -6 na 6
Nieźle się zapowiada.Trzeba jeszcze powołać Centrum, które zapewni koordynację i da wsparcie teoretyczne dla tej świeckiej obrzędowości. W końcu nie można tego robić na łapu-capu. Licencjat z obrzędowości świeckiej to minimum. Pozostaje jedynie kwestia opłat. Proponuję zamiast: "co łaska" termin: "co świeckie"


PS. Warto iść za ciosem i spośród nieżyjących ateistów wybrać tych którzy zgineli za niewiarę w Boga i wynieść ich na ... piedestał. Nie jesteśmy przecież gorsi od "tamtych"
Autor: Tichy62 Dodano: 01-08-2009
Mariusz Agnosiewicz - odp.   1 na 1
Droga Autografko, napisałem to co jest faktem: wśród racjonalistów od lat proporcje mężczyzn i kobiet są 70 do 30. Nie chodzi tutaj o aktywność społeczną, bo Racjonalista to nie aktywność społeczna, lecz czasopismo internetowe. Po prostu tym, co mają do powiedzenia racjonaliści interesuje się mniej kobiet niż mężczyzn. Nie jest to na pewno związane z tym, że internautów jest więcej mężczyzn, bo te proporcje się już wyrównały. Nie wiem dlaczego wśród naszych czytelników i wśród nas generalnie jest TYLKO 30% kobiet, ale wiem, że chciałbym to zmienić i nie ma powodów, aby się za to na mnie obrażać. Myślę też, że nikt nie będzie się specjalnie spierał z tym, że dla kobiet ceremonie przejścia i sprawy estetyczno-emocjonalne są nieco ważniejsze niż dla mężczyzn.Połączyłem te dwa fakty w hipotezę, że ceremonie humanistyczne mogą zwiększyć w naszym gronie liczbę kobiet.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 01-08-2009
Autografka - odp   3 na 3
Mariuszu, a kto się obraża? Napisałam, że zgrzyta - to po prostu informacja zwrotna dla Ciebie, nie zarzut.  Nawet gdybyś miał 100% racji, to zgrzyt w głowach kobiet po przeczytaniu tego zdania z artykułu, powstanie. A to ich nie zachęci, ale wręcz przeciwnie.
Autor: Autografka  Dodano: 01-08-2009
Róża - @-/--   2 na 2
Pochłonęłam jednym kęsem cały artykuł i przeszłam do oglądania filmów prezentowanych na stronie związanej z ceremoniami humanistycznymi. Rewelacyjna propozycja dla tych, którzy pragną uczcić ważne dla siebie wydarzenia w sposób nieszablonowy. Chciałabym obejrzeć ceremonię dedykacji:) ale na to pewnie nie trzeba będzie długo czekać o ile osoby, które wzięły ślub humanistyczny zechcą w równie piękny sposób przywitać na świecie swoją latorośl:)
Mariusz podziwiam twój zmysł obserwacji i wkład jaki wnosisz w polskie społeczeństwo, przełamując stereotypy i angażując się całym swym dorobkiem intelektualnym. Ty pasjonacie życia:) Pozdrawiam
Autor: Róża Dodano: 02-08-2009
Mareknufc - Sztuczny problem  -1 na 1
Pan Agnosiewicz znowu przesadza. Ja rozumiem, że zwyczaje handlowe dozwalają na przesadę w zachwalaniu towaru, ale tutaj oprócz okłamywania innych mamy do czynienia z okłamywaniem samego siebie przez pana Agnosiewicza. Pan naprawdę wierzy, że hierarchowie Kościoła wpadają w depresję na myśl o Pana "ślubach" czy "pogrzebach"? Może bardzo by Pan chciał, jako że przeglądając stronę tych "ceremonii" zauważyłem, że znalazł się Pan wśród celebransów (swoją drogą, jest ustalona taryfa za usługę czy może "co łaska"?), więc strach Kościoła leży w Pana dobrze pojętym finansowym interesie, ale dwa głosy biskupów czy kilkaset artykułów (większość pewnie na racjonalista.pl, tzw. artykuły sponsorowane...) nie oznaczają jeszcze radykalnego przewartościowania postaw społeczeństwa, które - według badań - staje się coraz bardziej konserwatywne. Gratuluję zwiększonego popytu, ale gdyby zagłębić się z życiorysy tych, którzy zamiawiają quasi-chrzty, śluby czy pogrzeby, to większość zapewne należy do PSR. Poza tą wąską grupą praktyka obrzędowości świeckiej nie jest znana i nie należy sądzić, aby wyrugowała obrzędowość katolicką. Ale można prowadzić swobodnie działalność gospodarczą, więc droga wolna. Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego te obrzędy nazywają się "humanistycznymi".
Autor: Mareknufc Dodano: 03-08-2009
Mariusz Agnosiewicz - odp.   2 na 2
Pokazałem po prostu fakty: dwóch ważnych biskupów opowiada na kazaniach o ślubach humanistycznych, z czego jeden na tyle nietaktowny był, aby opowiadać to na innym ślubie. Dwóch biskupów interweniujący po kilku dopiero ceremoniach to jest bardzo duża reakcja moim zdaniem :) Spis materiałów prasowych można przejrzeć na stronie ceremonii humanistycznych. Nie są to teksty z Racjonalisty, lecz jak wspomnialem z praktycznie wszystkich ważnych tytułów. Można sobie sprawdzić. Co do par - żadna z nich jak dotąd nie należy do PSR, ani nawet nie jest z nami związana, choć pewnie za jakiś czas trafią się i ludzie z PSR. Obrzędowość katolicka spada zauważalnie. W Warszawie już mniejszość par bierze ślub kościelny. Inne miasta gonią Warszawę. Ja osobiście jestem spokojny o rozwój ceremonii humanistycznych. Nadzieje na utrzymanie się konserwy są krótkowzorczną ułudą :)
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 03-08-2009
Myflowers - Jeszcze co do ślubów...
W latach siedemdziesiątych (gierkowskich), w wielu miastach powstawały tzw. Pałace Ślubów, gdzie z całą pompą mozna było wziąć ślub czywilny (skromne śluby nadal panowały w USC.)Tam również odywały sie "chrzty cywilne", czyli uroczyste nadawanie imienia...Z szampanem , muzyką , i takimi tam... Koszty wzrastały w zależności od oprawy jaką sobie ktoś wymyslił, ale nieporównywalnie mniejsze niż te kościelne. Idea się zakończyła po osiemdziesiątym dziewiątym , kiedy wylewano dziecko z kapielą...A muszę przyznać, że cieszyła się dużym powodzeniem...
Co do KK - nigdy nie uznawał ślubów cywilnych, zawsze je potępiał, groził piekłem , nie dawał rozgrzeszenia. ( Swoją drogą, zawsze się zastanawiałam do czego to komu potrzebne?). Do dzisiaj spotykam młode osoby, które uznają ślub cywilny jedynie za kontrakt, bo przeciez w razie czego mozna wziąć rozwód bez ale, i  w  następnym związku wziąć ślub kościelny z "dziewicą konsystorską" i "kawalerem po przejściach". Indoktrynacja ileśsetletnia robi swoje... I... niebywała hipokryzja , jaka opanowała większość. Dlatego nie jestem tak optymistycznie nastawiona co do tej konserwy...
Pozdrawiam serdecznie
M.
Autor: Myflowers  Dodano: 03-08-2009
Ray - Wiem, ze zabrzmi to niegrzecznie...   2 na 2
i seksistowsko... i szowinistycznie, ale Pan Mariusz ma rację... Ja ze swoich obserwacji zauważyłem ,że faktycznie wśród "propagatorów i zwolenników" (nazwijmy ich tak umownie na użytek mojej wypowiedzi) racjonalizmu dominuje płeć brzydka... Wystarczy iść do koscioła (miejsce będące zaprzeczeniem racjonalizmu) w niedzielę i zobaczyć uczestników: jakieś 70-80 % to kobiety i dzieci... Pozostałe 20-30 % to mężczyźni. Także w zyciu codziennym spośród ludzi, których znam zdecydowana większąść ludzi niewierzących, myślących niezależnie (tzn. nie po katolicku) to mężczyźni. Kobiet znam niewiele i to głównie z sieci. Nie obrażajcie się drogie Panie, ale to jest niestety obraz tego co widzę codziennie. Wy-czytelniczki tego portalu-jesteście kwiatem (pozdrowienia dla Róży:) żeńskiego polskiego racjonalizmu. Pozdrawiam.
Autor: Ray Dodano: 03-08-2009
Mareknufc - Co za ciemnota...  -2 na 2
Dla Twojej wiadomości Mayflowers: Kościół uznawał śluby "cywilne", a właściwie to umowne, zawierane według starych ludowych zwyczajów (matrimonia clandestina), aż do Soboru Trydenckiego, kiedy walcząc z Reformacją powtórzono dogmaty i przywrócono dyscyplinę duchownych i wiernych. A ślub cywilny, secundum ius civile, jest tylko kontraktem, umową, pozbawioną pierwiastków wyznaniowych. Od tego z gruntu świeckiego systemu prawa małżeńskiego osobowego jedna jest tylko koncesja na rzecz religii: fakultatywna, wyznaniowa forma zawarcia związku małżeńskiego w kościele, choć nie każdy ślub w kościele nabiera ważności w świetle prawa cywilnego, potrzebne do tego ostatniego są specjalne, zgodne oświadczenia woli. 
Co do "ślubów humanistycznych" to życzę powodzenia, niech się Panu spełni, Panie Agnosiewicz, coś Pan tu napisał, chociaż osobiście w to nie wierzę. 
Panie Ray: wiesz Pan, że takie posty jak Pana wzbudzają uśmiech politowania u każdego racjonalisty? Jeśli Pan ustala definicję myślenia "niezależnego", że polega ono na tym, aby nie myśleć "po katolicku" i następnie pozbawia Pan cechy racjonalnego myślenia wszystkich, którzy chodzą do kościoła, to dopuszcza się Pan irracjonalnego uogólnienia oraz pokazuje brak znajomości filozofii katolickiej czy chrześcijańskiej.
Autor: Mareknufc Dodano: 04-08-2009
Mareknufc - ...  -2 na 2
Ostatnio na jednym z blogów zobaczyłem świetny tytuł nagłówka: Nie dla półinteligentów, którym neotomizm przeszkadza w "samodzielnym myśleniu". Myślę, że tytuł ten, jak ulał pasuje do pana Ray'a i dlatego nie podam adresu tego bloga, bo pan Ray z pewnością nie powinien go odwiedzać. Skąd Pan wreszcie wziąłeś równoznaczność terminów: niewierzący-racjonalista? Akurat wielu racjonalistów określa się jako wierzący, a sam ojciec nowożytnego racjonalizmu, Kartezjusz, w swoich "Medytacjach" dochodzi do dwóch wniosków: że podmiot, który myśli i daje się zwodzić, jest i że jest Bóg, choć prawda, że pomyślany na sposób bardziej filozoficzny niż katolicki. Pisałem już do kiedyś tutaj, ale napiszę jeszcze raz: gdyby każdy niewierzący był "racjonalistą" czy "miłośnikiem nauki", to musiałbym zweryfikować swoje zdanie o kilku znanych mi osobach, które uważam za idiotów, a które na mocy przyjętych powyżej założeń miałyby się teraz okazać tytanami intelektu. 

A swoją drogą, jeśli można wiedzieć, ile ma Pan lat, Panie Ray, i jakie wykształcenie? 15, wykształcenie gimnazjalne?
Autor: Mareknufc Dodano: 04-08-2009
Ray - Cóż...nie odpowiem na pytania...   1 na 3
kogoś, kto uważa sie za racjonalnego i biega do koscioła... Dla mnie wiara w boga to coś w rodzaju schzofrenii w mniej lub bardziej ostrej formie. To, ze potrafi Pan użyć kilku mało spotykanych w mowie potocznej pojęć i zacytować słowa jednego z filozofów jeszcze nie czyni Pana odpowiednim partnerem do rozmowy. Może Pan nadal wylewać na mnie pomyje, ale z ust kogoś takiego jak Pan uznam to za komplementy. Pozdrawiam:)
Autor: Ray Dodano: 04-08-2009
Mareknufc - Tego czytać nie można...  -1 na 1
Kiedy na tej stronie napisałem, że chodzę do Kościoła? A nawet gdyby, to jeśli to miałaby być przesłanka wzbraniająca prowadzenie rozmowy, to z debaty publicznej powinno być wyłączone 40% obywateli, bo tyle rzekomo chodzi. Oczywiście to nie jest dyskryminacja sprzeczna z tymi wszystkimi prawami człowieka, konwencjami, dyrektywami KE itp. 

Nie chodzi o to, aby używać skomplikowanych zwrotów, ale żeby to, co się pisze, miało sens i było racjonalne. Pana argumenty opierają się zaś na ślepym, odpornym na dialog, fanatyzmie: ja wiem, jak jest, co będę gadał z tymi, którzy myśli inaczej, wszakże to oni powinni pójść po rozum do głowy i przyznać mi rację; wtedy będą "odpowiednimi partnerami do rozmowy". Ciemnota, ciemnota, ciemnota. 
Autor: Mareknufc Dodano: 05-08-2009
Ray - Nikt Panu czytać nie każe...  0 na 2
A gdzie ja napisałem, ze wzbraniam prowadzenie Panu rozmowy? Zarzuca Pan innym, ze przekręcają fakty, manipulują... A Pan co robi? Mało tego-obraża Pan ludzi-może i nawet niektóre z Pana przemyśleń są ciekawe, ale sposób ich podawania świadczy o ..... Poza tym z tego co widzę Pan nie rozumie tego co czyta. Wystarczy, ze człowiek użyje pewnych uproszczeń, a już jest to jakby ponad pańskie siły intelektualne.
Autor: Ray Dodano: 05-08-2009
Mareknufc - ...  0 na 2
Jak to gdzie? Tu: "nie odpowiem na pytania... 2 na 2 kogoś, kto uważa sie za racjonalnego i biega do koscioła" i tu "To (...) nie czyni Pana odpowiednim partnerem do rozmowy". To w rzeczywistości zamyka dyskusję z osobami podzielającymi określony światopogląd. Jest to dyskryminacja ze względu na wyznanie i przejaw mowy nienawiści. No chyba, że ja to zle interpretuję, ale jaki jest koń, każdy widzi: clara non sunt interpretanda. Więc niech się Pan teraz nie wypiera swojego fanatyzmu.
Autor: Mareknufc Dodano: 06-08-2009
Ray - Chwileczkę:   1 na 1
"nie odpowiem na pytania...  kogoś, kto uważa sie za racjonalnego
i biega do koscioła" i tu "To (...) nie czyni Pana odpowiednim
partnerem do rozmowy". Wg mnie te słowa nie zabraniają Panu prowadzenia rozmowy. Po prostu to ja nie mam przyjemności z Panem rozmawiać. Co nie oznacza absolutnie, że zabraniam Panu rozmawiać z kimkolwiek.

Ja nie mam ochoty rozmawiać z Panem na poziomie, który Pan ustalił w swojej pierwszej wypowiedzi:

"
A swoją drogą, jeśli można wiedzieć, ile ma Pan lat, Panie Ray, i jakie wykształcenie? 15, wykształcenie gimnazjalne? "

Najpierw Pan mnie nobraża, a później oczekuje konstruktywnej wymiany zdań? Nigdy nie byłem zamknięty na osoby o innym świtopoglądzie, pod warunkiem, że nie obrażały mnie na samym początku rozmowy. Więc proponuję zacząć naszą rozmowę od początku-podaję rekę na zgodę.Czy Pan ją przyjmie, czy też będziemy nadal bez sensu zarzucać się cytatami, to zależy od Pana.
Autor: Ray Dodano: 06-08-2009
tamara be jot - O milczącej kobiecie
Nie wykształciło się i nie utrwaliło słownictwo ze świata duchowego kobiety. Spłonęło. Mężczyzna dał kobiecie czerwone skrzydła. Mamy pustkę po duchowości kobiety. Biblia, NT, religia, to napełnia kobietę mężczyzną. Ateizm spiera się z męską religią. Kobieta boi się, że jeśli się odezwie, zostanie wyśmiana lub uciszona, lub że jej wypowiedź stanie się zgrzytem. Kobieta nigdy nie opowiadała własnej tożsamości. Nie za bardzo mieści się w ścisłych regułach racjonalizmu, ponieważ tu nie ma jej pełnej egzystencji. Jest raczej  postrzegana (czy już mówi tak, jak mówi mężczyzna). Język ciągnie kobietę w stronę miesiączek, porodów, połogów.W języku "człowiek" to mężczyzna.  Zresztą, ja o tym ciągle piszę. Optymalna sytuacja na dziś: ja zastępuję w "Polityce" Pilcha jako krytyk literacki. Da się to przeprowadzić, taki przewrót kopernikański u nas?  Odpowiedź dobrze znam: Nie! I już samo moje pytanie brzmi irytująco,choć krytyk Pilch dawno wyczerpał swoją moc i bredzi.
Autor: tamara be jot Dodano: 12-08-2009
max - wlaczycie...
Walczycie z religia tworzac nowa religie... ale to jest ubogie i smutne!
Autor: max Dodano: 06-10-2009

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365