Żartem albo i nie żartem: Ja nie wierzę w ewolucjonizm, gdyż widzę, że nasi pisarze tworzą bezdennie głupią literaturę, nasi reżyserzy tworzą bezdenie głupie filmy, przerażająco głupieją nasze telewizje, a nasi politycy poszli z powrotem do 19 wieku, albo i jeszcze dalej wstecz, choć sikają do nowoczesnych sedesów, a rozporki gwiżdżą im nowoczesnymi suwakami. Widzę ogromny regres ewolucyjny w dziedzinie kultury. Regresiarstwo to jest nagradzane przez ewoluujących wstecz krytyków. Ja zaczynam się wstydzić polskiej kultury, a zwłaszcza literatury. Już Wyspiański się tak samo wstydził. Cofnęłam się w rozwoju do wstydu Wyspiańskiego.

Jak mówiłęm - nie warto z tobą dyskutować. Dyskutować można z ludźmi na odpowiednum poziomie. ja wiem, że o ten tutaj trudno, ale mógłbyś się przynajmniej starć...

Nie miałem zamiaru nikogo urazić. Nie napisałem niczego na twój temat, xxx. Twój zarzut chamstwa jest więc jak sądzę próbą ucieczki. Przypomnę, że to mnie nazwano 'mitomanem'.

Szacunek dla przekonań nie oznacza, że nie można ich krytykować i się z nich śmiać. Wiemy jednak, że religia bardzo nie lubi śmiechu - bo musi udawać wielką powagę bez uzasadnienia. A przecież śmiech to cecha istot inteligentnych.

Co do szacunku do waszej wiary - nie ma czegoś takiego jak ochrona niedorzecznych poglądów przed krytyką. Nie ma taryfy ulgowej tylko dlatego, że jakiś nieuzasadniony pogląd nazwiesz religią - to nie Iran. Co do twojego Nieba - to musi być takie fajne obserwować bliskich w katuszach przez wieczność :D Bo nie uwierzyli w mity plemienne z epoki brązu :)

Jak widać wśród "racjonalistó" chamstwo ma się dobrze. To z tego względu nie ujawniam tu nawet swego adresu mejlowego - bo jeszcze gorszego chamstwa tu można doświadczyć. Widzę, Michale, że nie potrafisz dyskutować nie obrażając innych. Myślę, że szkoda czasu na dyskusje z tobą. Dyskutować można z kimś, kto jest dobrze wychowany i potrafi uszanować drugiego człowieka i jego przekonania. niestety, wy tutaj tego nie potraficie. wiem dobrze, że nawet i innych niewierzących traktujecie jadem, jeśli się się z wami nie zgadzają, lub coś z ich stwierdzeń wam nie pasuje. A wiem to od osoby bardzo zaangażowanej w PSR i ten serwis. Nawet taka osoba mi pisała o absolutnym braku kultury i taktu niektórych użytkowników. Jesteś - jak widzę - tego przykładem.

Twoja niewiara to Twoja sprawa, ale przynajmniej uszanuj naszą wiarę - jak nakazują zasady dobrego wychowania. Skoro wybrałeś drogę do piekła - twoja sprawa, my wybraliśmy niebo.

Drogi fundamentalisto chrześcijański, o autorytecie twojego bóstwa posłuchamy innym razem.
Nauka nigdy nie tweirdzi, że coś wie na pewno, zawsze podlega weryfikacji w świetle nowych faktów. To coś, czego bajki z epoki żelaza nie umieją. Kreacjonizm jest tylko inną nazwą na nowsze wersje takich bajek. Niczego kreacjoniści jeszcze nie odkryli, nie macie nawet spójnej hipotezy, macie tylko 'teorię niewyjaśnialnych problemów', tak jak zwolennicy teorii spiskowych :D
Może pozostać w swoim żalu :D - w końcu to ty się bardzo boisz, że Biblia to tylko zwykły wymysł słabego plemienia, nie lepszy niż inne tego typu. I ciągle musisz umacniać swoją wiarę, kiedy kolejne twierdzenia religii kreacjonizmu upadają w świetle odkryć nauki.
Mam tylko nadzieję, że kiedyś sobie uświadomisz jak śmieszne jest to co robisz :D Śmiech to zdrowie (dlatego w Biblii nie ma nic śmiesznego).

Witam Michale,

Nie dziwię się poziomowi Twoich "wszechwiedzących" odpowiedzi, jako, że domyślam się, iż jesteś osobą nieuznającą autorytetu Boga i Jego słowa -jak może być on inny?

Nie odniosłeś się jednak do tego, że "większość" nauki często bywała w błędzie. Niedoceniasz narastającego w dynamice ruchu naukowców kreacjonistów z laboratoriami, naukowymi magazynami z surowym "przeglądem partnerskim" (peer reviewed). O tym nie wyczytasz na Dawkinsowych stronach.

Żal mi Cię. Lubisz te "prawdy", w które już zdecydowałeś się uwierzyć. Dlaczego? Bo ludzki autorytet Ci to zasugerował. Ja wolę uwierzyć nieomylnemu Boskiemu autorytetowi - zwłaszcza, że się to świetnie zgadza z danymi badanymi przez nieuprzedzoną naukę.

Pozdrawiam

Stachu

Ależ wy jesteście nudni, jak te zdarte płyty :) Przecież tylko potwierdziłeś to co napisałem. No więc teraz łopatologicznie, skupcie się:
-wasz argument ilościowy jest błędny logicznie
-co gorsza, jest śmieszny, bo ta lista jest maciupeńka w porównaniu do ilości samych biologów (10tyś to było właśnie dr wzwyż, w samej Polsce)
-co gorsza, to lista z łapanki: inżynierowie, astronomowie, matematycy, psychologowie.. :D biologów jest tam może połowa :D
-co gorsza, oni się podpisali pod czymś, pod czym i ja się mogę podpisać:
"We are skeptical of claims for the ability of random mutation and natural selection to account for the complexity of life. Careful examination of the evidence for Darwinian theory should be encouraged." - no sorry, to nie jest teza kreacjonistów, boicie się nawet własne tezy prezentować, bo wiecie jakie są żałosne.
Wstydziłbym się taką listę pokazać, o cokolwiek by chodziło.
I tą właśnie "careful examination" wam polecam, bo to chyba jedyna nadzieja dla umysłów zamroczonych bajkami z epoki żelaza.

Do Tamary,

Szanowna Tamaro - widać, że już uwierzyłaś, iż ewolucja=nauka. Pomyśl, mówimy o nieobserwowanych, niepotwierdzonych zapisem kopalnym przejściach między różnymi (biblijnie) rodzajami istot żywych. Mówimy o aksjomacie, że działają tylko czysto materialne(naturalne) przyczyny, że wszystko nie ma celu i jest niczym i nikim nie kierowane - toż to religijne, metafizyczne stwierdzenia! Do nauki uprawianej przez głównie kreacjonistów po-oświeceniowa arogancja domieszała religię ewolucjonizmu, a ludzie uwierzyli, że przez to ewolucjonizm został promowane do rangi nauki. Ewolucjonizm jest religią i stowarzyszenie jego z nauką nie uczyni go w najmniejszym stopniu nauką nie bardziej niż prowadzanie szympansa do teatru nie uczyni go koneserem sztuki.

Przyznaję, jest wielu bardzo inteligentnych i efektywnych naukowców wciąż wierzących w ewolucjonizm, a pomimo tego osiągających świetne wyniki badawcze, gdyż sporo dziedzin nauki wspaniale rozwija się bez darwinistycznego paradygmatu.

Drogi Michale, Możesz poczytać dłuuugą listę tych naukowców, którzy mają przynajmniej doktorat w naukach ścisłych, którzy też nie przejmują się tym, że za ujawnienie swoich wątpliwości fanatyczni Darwiniści skoczą im do gardeł, a którzy już dłużej nie mogą podtrzymać neodarwinistycznego paradygmatu - bo RZETELNA NAUKA im na to nie pozwala: www.dissentfromdarwin.org

Pozdrawiam

Stachu1962

Zdarta płyta jak widzę.. no przecież tylko tyle wam zostało, podpieranie się tzw. autorytetami. Jak już wyjaśniłem, 700 to tyle co nic -  w samej Polsce jest około 10tyś. biologów :D, a te wasze listy zawierają ludzi z łapanki (historycy, inż.). Pokaż mi lepiej wydział biologii poważnej uczelni, gdzie się naucza kreacjonizmu :D - czyli bajki o tym jak to bóg pasterzy owiec magicznie stworzył życie i poukrywał skamieliny aby wprowadzić wszystkich w błąd :D
No przecież nikt o trzeźwym umyśle nie może wierzyć w waszą wersję.

Ten "zwykły" dziennikarz jest naprawdę ŚWIETNYM dziennikarzem - bardzo skrupulatnym w swym dziele. O rozmawia z RZETELNYMI i ZNAKOMITYMI naukowcami.  że na razie ewolucjoniści są większością? Cóż. kiedyś kreacjoniści byli większością i to się chyba powtórzy, bo coraz więcej naukowców zmienia poglądy. Tylko proszę bardzo - wskaż mi w POlsce czy na swiecie "wydział biologii" gdzie pracuje co najmniej 700 naukowców z tytułami akademickimi.

Jak widzę takie argumenciki to mi się na śmiech zbiera - 'setki naukowców'. A co to jest setka naukowców?? Na jednym wydziale biologii pracuje więcej, to tyle co nic. Znajdą się setki takich co zaprzeczają holokaustowi i innym faktom, ale tylko ktoś kto nie rozumie jak działa nauka może tego używać na rzecz jakiejś tezy, czyli powoływać się na autorytety. Policz lepiej ilu z tych 'setek' ma kompetencje w dziedzinie biologii.
Ten twój Lee Strobel to zwykły dziennikaż i chrześcijański fundamentalista. Takie macie autorytety :D Tu masz krytykę jego książeczek, punkt po punkcie: www.caseagainstfaith.com/

Setki naukowców opowiadają się za kreacjonizmem. I przyłaczają się coraz to nowi. Takie są niewygodne dla ewolucjonistów FAKTY. Wy usilnie próbujecie przedstawić kreacjonizm jako nienaukowy, jako ruch religijny pozbawiony elit intelektualnych. Sorry, ale jest słowo, które dobrze określa takie przekonania - to: MITOMANIA! Polecam np. ksiązkę "Dochodzenie w sprawie Stwórcy" Lee Strobel'a (chyba dobrze teraz pamiętam) - tam jest piękny zbiorek naukowców z samego szczytu elit intelektualnych, którzy nie wierzą w ewolucję, i mają poważne naukowe argumenty przeciwko niej. Radzę poczytać, zamiast pisać trzy po trzy.

Komiczne jest kreacjonistów podpieranie się autorytetami, kiedy na palcach liczą swoje, a tym czasem Project Steve powitał 1118. naukowca. Co do zarzutów, który mam poprzeć? Proszę bardzo.
Co do wartości merytorycznej, po tym co żeście naskrobali, śmiesznie brzmi taki zarzut.
Pora spojrzeć prawdzie w oczy: kreacjonizm jest wynikiem niezrozumienia działania nauki, braków wiedzy i błędów logicznych w argumentacji. Grube książki już o tym napisano, a oni ciągle to samo.. "bo kapłani pasterzy owiec z epoki żelaza wiedzieli lepiej".

Trudno mówić o "niedouczeniu" i "braku wiedzy ogólnej", gdy o ewolucjonizmie jako o religii, i to kto wie czy nie bardziej zdogmatyzowanej od katolicyzmu, wypowiadają się ludzie z tytułami naukowymi. Co do kreacjonizmu - twoje zarzuty są tylko pustymi s/łowami, nie mającymi żadnego powiązania z faktami, niczym nie są poparte, nie masz żadnych dowodów. Są więc jakby... bez wartości merytorycznej.

Błędne rozumowanie kreacjonistów bierze się z braków w wiedzy ogólnej. Ewolucjonizm nie posiada dogmatów, bo dogmat to jest pojęcie niekompatybilne z nauką. Kreacjonizm natomiast ma ich wiele, jako religia, dlatego próbuje ściągnąć innych do swojego bagienka błędów.
Ewolucjonizm nie zajmuje się samym powstaniem życia, tak jak chemia nie zajmuje się syntezą jądrową. Wiele razy już się okazywało, że to co dla kreac. było niemożliwe i koniecznie zaprojektowane, okazywało się nie tylko możliwe, naturalne ale i powszechne.
A ponieważ, jak w każdej religii, żaden fakt nie przekona wierzących z kreację, dlatego głębsza dyskusja z nimi nie ma praktycznego sensu. To tylko taka akademicka zabawa dla studentów :) Tym ciekawsza, że ich własne teorie się kupy nie trzymają - sami sobie zaprzeczają, próbując przeczyć nauce :D

Nauka to: badania, obserwacje, eksperymenty, matematyka. Ewolucjonizm to religia taka jak i kreacjonizm, ponieważ ma swoje niesprawdzalne dogmaty(tak jak każda religia) m.in. przypadkowe powstanie niematerialnej informacji, kodu, urządzeń szyfrująco-deszyfrujących mam na myśli DNA i maszyny białkowe. To tylko jeden z dogmatów wymagających nie tylko olbrzymiej wiary ale także gwałtu na umyśle ponieważ cała ludzka historia technologiczna aż krzyczy, że za informacją stoi Intelekt. Ewolucjoniści to gwałciciele rozumu! Pozdrawiam serdecznie.

Od kiedy to nauka jest światopoglądem?!!! Stachu, nie rób tego obciachu! "Obserwacja naukowa z perspektywy kreacjonistycznej" jest obserwacją, co Bóg robił? Ujrzycie Boga? Czy moja tu wypowiedź "nietolerancją religjną"?

Witam,

Jako współorganizator konferencji kreacjonistycznej w Gdańsku pragnę zwrócić Państwa uwagę, że tak ewolucjonizm jak i kreacjonizm są światopoglądami religino-filozoficznymi. Po obu stronach mamy naukowców wyznających dany światopogląd. Religia ewolucjonizmu z idącą za nią propagacją religii materialistycznej (naturalistycznej) ateizmu już na dobre zagościły na naszych uczelniach. Państwa usiłowania niedopuszczenia prezentacji obserwacji naukowych z perspektywy kreacjonistycznej są niepokojącym przejawem nietolerancji tak religijnej jak i usiłowaniem ograniczania wolności wymiany myśli naukowej, która to wolność jest podstawą swobody badań naukowych.

Z poważaniem Stanisław Sylwestrowicz BTK o/Gdańsk

Witam
W imieniu BTK bardzo dziękuję za zauważenie i docenienie naszych działań.
Pozdrawiam
Przewodniczący BTK
www.inteligentny-projekt.pl