Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… n0e - majaczenie -12 na 16 "Tylko ciekawe ile by było przedwczesnych ciąż, gdyby NIE było edukacji seksualnej w szkołach? Tego nie liczą." dzień bez pro-edukacyjnej propagandy dniem straconym... "Hasła typu „abstynencja jest sexy" to zaprogramowane urazy psychiczne[...]" jakieś dowody? "Zaprzeczanie rzeczywistości jest równie szkodliwe co życie bez żadnych norm." ale jakie zaprzeczanie rzeczywistości? celibat - fakt, to jest zaprzeczanie rzeczywistości. gdzie istnieje natomiast jakiekolwiek zaprzeczanie w czyjejś chęci do przedmałżeńskiej abstynencji?
Autor: n0e Dodano: 30-10-2009
Reklama
ellubis - @n0e 2 na 2 widzę ciemność ;(
Autor: ellubis Dodano: 30-10-2009
Daniel Krzewiński - Ważny temat Temat rzeczywiście wydaje się być bardzo ważny. Osobom, które chciałby przmilczeć problem, mogę powiedzięc, że moim zdaniemsytuacja będzie się rozwiać w złym kierunku. Moim zdaniem jesteśmy na początku drogi do problemu, a ze wspomnianej liczny 800 może niebawem zrobić się 8000 a może i więcej. Przestrzegam, nie ignorować problemu.
PiotrB - hmm Film, artykuły w prasie nagłaśniają problem i ok. A jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Jaki światopogląd proponują racjonaliści? Dziewczyno bzykaj się bo jesteś wolna, wpadniesz - no problemo, usuniesz ciążę, łykaj pigułki hormonalne - nie bój się konsekwencji, wszystko da się przy pomocy nauki naprawić, wyleczyć? Jesteśmy maszynami przetrwania, więc o co ten szum? Żyjemy tu i teraz, nie ma sprawiedliwości, dobro i zło to tylko umowa społeczna, żadne absoluty, imperatywy. Relatwizm, bejbe. Kultura wysoka? Cóż to znaczy w perspektywie samolubnych genów? Przecież to opium, iluzja. Wstrzemięźliwość seksualna, o to jest dopiero programowanie psychicznych urazów. Pretensje do Kościoła, że zakazuje prezerwatyw, więc się HIV szerzy w Afryce. Ależ jeszcze skuteczniejsze od antykoncepcji jest po prostu powstrzymanie się od bzykania. Nie da rady, jesteśmy przecież zwierzętami, bejbe. Kultura wysoka? Cóż to znaczy, kiedy I'm horny, horny, horny? Czego Autora właściwie chce? O co się pluje w tym tekście? Edukacji seksualnej chce. Kultury wysokiej! Cóż to znaczy? Jakiej edukacji? Jakiej kultury? Jakie są jedynie słuszne treści? Skoro powstrzymywanie się jest "programowaniem skrzywień" to czym jest uleganie? Wolnością?
Autor:
PiotrB Dodano:
30-10-2009 n0e - @ellubis 1 na 1 może tak merytorycznie?
Autor: n0e Dodano: 30-10-2009
szampans - Sytuacja w Wielkiej Brytanii 8 na 10 Katolicy wciaz sie powoluja na ogromna ilosc ciaz u nieletnich w Wielkiej Brytanii - kraju, w ktorym edukacja seksualna jest w programach szkolnych. W Polsce malo kto wie, ze wynika to z nadopiekunczosci panstwa. Maloletnie, samotne matki otrzymuja mieszkania i spora pomoc finansowa. Zatem tylko ciaza i porod jest dla tych dziewczat bardzo latwym sposobem na osiagniecie uniezaleznienia od rodzicow. Nalezy o tym mowic przy kazdej okazji, poniewaz polskie spoleczenstwo nie jest swiadome manipulacji Krk. Do PiotraB: Od zarania dziejow wydawano za maz dziewczyny bardzo mlode. Problem donoszenia dziewictwa az do oltarza nie istnial. Od czasu, gdy mlodziez ksztalci sie do 21-25 roku zycia sytuacja calkowicie sie zmienila. Ci mlodzi ludzie, ktorzy ucza sie i studiuja maja bardzo silne potrzeby seksualne, lecz myslenie o zalozeniu rodziny musza odsunac na pozniej. Mlodzi mezczyzni mogliby znalezc zaspokojenie w domach publicznych, co byloby chyba najgorszym rozwiazaniem. Jedynym wyjsciem jest wiec wspolzycie mlodych par na dlugo przed splodzeniem potomstwa. Aby jednak nie dopuszczac do niechcianych ciaz, nalezy te mlodziez odpowiednio wychowywac. A do tego edukacja seksualna jest niezbedna.
Andrzej Koraszewski - Quo vadis domine 5 na 7 Odkąd przeczytałem relację z badań nad szympansami bonobo, wśród których kwitnie konsumpcjonizm i prostytucja za przysmaki, zwątpiłem do reszty. Wiemy, że prostytucja stała się widoczna z chwilą powstania miast. Quo vadis domine, to zaczepka rzymskich galerianek pod adresem przechodzących panów, słowo kurwa pochodzi od arkad pod którymi wystawały. A pamiętacie jak Nana swoją córkę Pipę na kurtyzanę kształciła? A co powiecie o paryskich midinetkach? Seks bywa towarem z głodu i rozpaczy, ale również dla zdobycia (różne pojmowanych) luksusów. Problem istniał, istnieje i będzie istniał, pytanie jak go zmniejszać, jak uczyć, że jest wspanialszy, kiedy jest powiązany z uczuciami? Osobny problem to prostytucja mężczyzn, powszechne i głębokie przekonanie, że owa amoralność jest wyłączną domeną kobiet. No cóż, panowie sprzedają się inaczej, czasem wynajmują się jako płatni mordercy, czasem tylko jako donosiciele, czasem sprzedają się jako seksualni agenci CBA. (Każdy sprzedaje to, co potrafi robić najlepiej.) Prostytucja jest stałym atrybutem ludzkości.
RyszardW - - majaczenie 0 na 2 komentarz n0e ma słuszny tytuł, bo jest on typowym majaczeniem osoby z syndromem toruńskim. Nie widzi ona sedna treści artykułu (bo katolików z pod znaku oblężonej twierdzy takie fakty społeczne nie ruszają), tylko dopatruje się "propagandy" i ataków swoją kapliczkę. A brak edukacji seksualnej jest powodem rozwiązłości i wielu tragedii i ks. katecheta tego nie zmieni, jedynie edukacja.
Autor: RyszardW Dodano: 30-10-2009
RyszardW - słuchajcie szampansa 1 na 1 w drugim akapicie wyłuszczył on sprawę tak, jaką ona jest
Ivelyn 1 na 1 Wszystko fajnie, wszystko super, prostytucja istniała i istnieć będzie. Ale chodzi teraz o wiek dziewcząt, przez które jest uprawiana, chodzi o seks dzieci za gadżety, nie za pieniądze. Problem leży w coraz bardziej konsumpcyjnym postrzeganiu rzeczywistości przez młodzież, chodzi o zwycięstwie "mieć" nad "być". Chodzi o "mieć" za wszelką cenę.
Autor:
Ivelyn Dodano:
30-10-2009 Przemysław Biegański - do Ivelyna 3 na 3 100 lat temu dziewczynki w tym samym wieku też się prostytuowały. Jedyna różnica polegała na tym że nie robiły tego za "mieć" tylko dla właśnie "być" a nawet dosłownie być. Co w dzisiejszych czasach wcale a wcale nie wyklucza tego że aby być należy mieć. Wszelkim uduchowionym, nonkonformistycznym i "byciowym" wielkomiejskim przeciwnikom konsumpcjonizmu polecam wyjazd w Bieszczady. Co do liczby 800 w skali kraju, to chyba jakaś kpina i chciejstwo naszych elitek. Ja podałbym liczby 10000 -15000. Dziś dałem wyraz swojemu 'zaangażowaniu społecznemu' zwracając uwagę ledwie co 10- latkowi aby wyjął z kieszeni zgarnięty z półki w markecie drobiazg. I to nawet nie tyle dla dobra marketu ale dla dobra samego dzieciaka, który może się przyzwyczaić do tego że nikt nie zwróci mu na to uwagi, nikt poza ochroną na "bramce". A wtedy może się to skończyć dla dzieciaka o wiele gorzej. Dzieciak zgarnie jeden drobiazg, później kilka innych aż do momentu gdy wbije sobie do główki że to nic wielkiego, że tak można, że złe to wtedy gdy da się złapać. Galerjanki to takie same dzieciaki jak on. Nikt im nie zwracał uwagi że dawanie dupy za łakocie to coś co nie jest akceptowane. Po prostu że tak się nie robi, bez zbędnych przemówień o moralności czy też o zgrozo, o jakimś tam Bogu.
RyszardW - Przemysław "Galerjanki to takie same dzieciaki jak on. Nikt im nie zwracał uwagi że dawanie dupy za łakocie to coś co nie jest akceptowane. " Przecież od lat w szkołach jest przedmiot religia. Czy nikt im nie zwracał uwagi? O to chodzi w debacie o świecki przedmiot w tej materii. Bo przeciętny katecheta dopatruje się w przedmiocie edukacyjnym o seksie - propagowania rozpusty. A to jest natręctwo w jego psychice. ellubis widzi ciemność. bo nie sposób nie widzieć.
Przemysław Biegański - Oczywiście! 3 na 5 Oczywiście że to ciemność, ciemność taka jaką widzi ją Ellubis. Moja wypowiedź może być róznie interpretowana dlatego że początkowo bardziej dokładna, została skrócona ze względu na ograniczenie znaków w komentarzach. "Moralność" katolicka, szerzej - religijna, zwłaszcza ta nam znana - chrześcijańska, wyklucza istnienie bezreligijnej, świeckiej moralności, etyki. "Moralność" chrześcijańska szermuje wielkimi słowami, pojęciami, sprowadza biologię człowieka do szamba a jednocześnie, na co dzień współegzystuje sobie spokojnie z 'codziennością' reprezentowaną przez takie galerjanki czy przez takich małoletnich złodziejaszków. No bo co by też ta "moralność" porabiała bez takiej codzienności? Po cóż by była? Przecież takiej "moralności" nie chodzi o poprawę ludzkiej konstytucji. Nie chodzi o to aby króliczka złapać ale by go gonić...
Terazty - To styl życia Często takie młode dziewczyny nie postrzehają tego w kategoriach czegoś złego. Skoro ich matka (co podpatrują przez całe swoje dzieciństwo) daje dupy za pieniądze ojcu gangsterowi czy właścicielowi hurtowni, będąc przez całe życie tylko malowaną lalą, płatną dziwką stacjonarną bez szkoły. Nie posiada innych ambicji poza tą by ładnie różowo wyglądć i mieć nowy czyty samochód. Gdzie w rodzinie nie ma uczuć, tylko gadżety i handel nimi. Gdzie za pożądnane zachwania, uśmiech, stopnie, płaci się prawdziwyni pieniędzmi. Sex staje się dla takich dziwczyn tylko towarem, który mogą sprzedać i niczym więcej, niczym istotnym. Też myślę, że te 800 galerianek w Polsce to jakiś żart. Jest ich dużo więcej, jak bardzo nie wumiem powiedzieć. Często trudno je odróżnić od tanich dziwczyn w dyskotekch szukających swojej szansy. To nie tylko sposób na zarabianie, to często dla tych dziewczyn styl życia, to często im się podoba. Nie znają innych punktów widzenia.
Autor: Terazty Dodano: 30-10-2009
RyszardW - Przemysławie .. mądrześ rzekł. Howgh. W gonieniu króliczka podstawa bytu...
szampans - zwierzeta -1 na 3 Do Pana Andrzeja Koraszewskiego: Prostytucja istnieje w niemal calym swiecie zwierzecym: u owadow (szczegolnie u niektorych muchowek i pajakow), ptakow i ssakow. Wsrod malp czlekoksztaltnych jest bardzo powszechna. Nie tak trudno zawrocic w lebku samiczce, jesli sie ma dla niej smakowity kasek. Kobiety nie przyznaja sie do tego zbyt chetnie, ale chyba nie ma watpliwosci co do ich wyborow: korzysci materialne odgrywaja tu ogromna role. Nie zawsze jest to wyrazane brzeczaca moneta, ale preferencje kobiet sa wszystkim doskonale znane. Prostytucja jest bardzo przykrym zjawiskiem, lecz chyba zadne spoleczenstwo nie moze sie bez niej obejsc. Poped plciowy u ludzi nie majacych szans na normalne kontakty moze byc trudny do przezwyciezenia. Nie chodzi tu wylacznie o seks. Kontakt z jakimkolwiek czlowiekiem gotowym do wysluchania skarg - chocby za pieniadze - jest chyba jeszcze wazniejszy. Walka z prostytucja jest z gory skazana na przegrana, a jej zejscie do podziemia jest wyjatkowo niebezpieczne. Mimo to mamy obowiazek ostrej walki z prostytucja nieletnich i wymuszana przez sutenerow - co do tego chyba wszyscy sie zgadzamy.
rexus - wszytskie artyści.. 1 na 1 "Wszystkie artyści to prostytutki, w oparach lepszych fajek, w oparach wódki, a jedne są lepsze a drugie są gorsze, a gorsze są tańsze, a lepsze są droższe..." Galerianki. Sexturystyka do Tajlandii. I co tylko chcecie. Walka z wiatrakami. Nie ma się co brzydzić, to ludzka natura, ludzkozwierzęca. Są dziwki, które żałują, iż mają tak mało otworów w ciele. Są mężczyźni którzy budząc się rano, zanim wypiją kawę, muszą się zonanizować. Fe.
Autor:
rexus Dodano:
30-10-2009 tamara be jot - Wcześniej Wcześniej już pisałam na ten temat. W "Tfu! Z ludźmi". Susanna Tamaro, włoska pisarka, zauważyła: "Położenie kobiet dziś jest gorsze niż w średniowieczu. Dzisiaj każda musi być jak kurwa". Takie model kobitki narzuca IV rzesza popkultury, nasi tatusiowie. Kobiety (dziewczyny, dziewczynki) muszą by jak kombajn do uciech cielesnych, znać się na tym, jak się znają kurwy (nic więcej; kilka pozycji, ulubionych przez tatusiów; bez własnych upodobań). Jeśli chodzi o język: on się nie rozwija, tylko podąża w stronę nowomowy. Już nie kurwa, tylko galerianka, i efemizmy, typu: "bezpruderyjna panienka". Już nie burdel, tylko agencja towarzyska. Zmiękczanie słownictwa zmiękcza problem, relatywizuje. Galeria to już nie galeria wystawowa dla sztuki - podmienia się znaczenie. Film nie wchodzi głębiej, poprzestaje na stereotypach (taka mać, taki łociec, taka szkoła, itede). Tatusiowie z telewizji ględzą: "obecnie seks stał sie wartością samą w siebie",czyli wciska się w ludzi kit, że uczucia miłości już nie ma, niemodne jest. I takie tam, w tym stylu. To ruszyła samoprodukcja małolatek w tym stylu, z dotatkiem: przy okazji zarabiam.
Autor: tamara be jot Dodano: 31-10-2009
RyszardW - tamaro emocjonalnie rozmawiasz. uwierz, że nie wszystkie chłopy to "tatusiowie" z twojej wypowiedzi. chyba miałaś przykre nader doświadczenia życiowe.
ellubis - @n0e 1 na 3 hm, merytorycznie? na temat ruchu kontredukacyjnego? nie czuję się na siłach... może ktoś inny? PiotrB? ;( ok, żartuję. program wychowania do abstynencji stawia znak równości między seksem, alkoholem i innymi używkami. to błąd. alkohol należy do naszej kultury. to miłe wypić drinka na party, szampana na Nowy Rok, wino do kolacji, czy "wódeczkę przed snem", jak robi to Stefania Grodzieńska i uroczo o tym opowiada... alkohol jest problemem tylko wtedy, gdy nie umie się pić. zgoda, abstynencja od narkotyków czy papierosów jak najbardziej tak! natomiast abstynencja do ślubu to absurd. czy córka współpracownika Radia Maryja bardzo prokościelna aktorka wychodząc w wieku 37 lat za mąż naprawdę donosiła cnotę do ślubu??? i a propos ślubów. byłam kiedyś na tzw. weselu bezalkoholowym, nawet ksiądz z ambony pochwalił. tyle że kto chciał, to i tak pił, doszło nawet do regularnej pijackiej kłótni "za stodołą". ale wesele nadal, gdy o nim wspomnieć, nazywa się "bezalkoholowe". kultura picia, to jest to, co należy rozwijać, jakie alkohole, w jakich sytuacjach, w jakiej temperaturze, w jakiej zastawie... tam, gdzie pielęgnuje się kulturalne picie, dzieci też uczy się jak pić, odświętnie może to być szampan bezalkoholowy, nastolatek może wychylić ze starszymi toast winem rozcieńczonym wodą...
Autor: ellubis Dodano: 01-11-2009
tamara be jot Kiedy ja nie mówię o każdym tatusiu. Znam problem. Tymczasem durne media zaczynają mówić o "pokoleniu galerianek". Film "po polskiemu" poprzestaje na stereotypach. Zmiękczanie słownictwa w strone nowomowy jest faktem. Gdzie tu emocjonalność? Nie zmiękczam słownictwa, stąd podejrzenie?. Widzę coś takiego: w pewnej wsi na imieniny bardzo starej babci przychodzą trzy małoletnie wnuczki, wystrojone jak kurwy. Goły brzuch,w pępku brocha, z tyłu wystają stringi,idać połowę pośladków, wytapetowana twarz, jaskrawo, użas! Identiko zabazgrane "bezpruderyjne panienki" mamy w telewizyjnych programach pornograf,, zw. erotycznymi (i w Internecie; w komórach dzieci). Twarze: stare listki z dziurkami zamiast oczu. Co chwila dzwonią do mnie tatusiowie z prośbą o zabawę z 'bezpruderyjną panienką", bo gdzie w pobliżu jest burdel i numery telefonu im się mylą. Niekórych tatusiów rozpoznaję po głosie, a oni mnie, bo mam wadę wymowy i moje er brzmi jak ehhhhr. Moje osobiste dramaty(molestowanie przez tatusiów) nie mają tu nic do rzeczy.Zresztą opisałam to w "Tfu" i dość. Przyznaję rację Susannie Tamaro. Przytoczyłam lekkie przykłady (przymusu) bycia jak kurwa. Znam cięższe.
Autor: tamara be jot Dodano: 01-11-2009
RyszardW ale te małoletnie dziewczątka tak stroją i tresują raczej mamusiowie a nie tatusiowie. A jak dzwonią do ciebie klienci płatnych uciech, to odpowiadaj np. tak: "tu ośrodek badań społecznych, dzwoniąc tu wyraził Pan zgodę na wykorzystanie pańskich danych osobowych, w tym numeru telefonu, do wiadomości słuzbie zdrowia, policji, rodzinie i firmom działającym w pana miejscu zamieszkania. dziękujemy." I odkładaj słuchawkę.
donowego - ... 3 na 3 Galerianki to jedynie skutek szerszego zjawiska. Praktycznie na kazdym kroku emanuje się dzisiaj seksem. Reklama, media no i ten cud XXI wieku - internet, gdzie po kilku kliknięciach myszką ma się dostęp do pornografii albo panienki. Seks stał się jak makaron; nudny, powszedni i tani. Bardziej podniecająca jest dzisiaj kobieta ubrana, bo rozebrana zbyt spowszedniała. Seks wciska się wszędzie, wszelkimi możliwymi nośnikami. Jeżeli coś powszednieje, staje się publiczne, otwarte i oczywiste, staje się zarazem bylejakie i tanie. Jak wszystko w dzisiejszych czasach - jest plastikowe, sztuczne, puste i bylejakie. O uczuciach nie ma oczywiście mowy, bo kto by sobie takimi bzdetami głowę zawracał. Ale najbardziej zastanawiające jest to, że dzieje się tak w kraju słynącego ponoć z pobożności i 99,99% katolików. Co to za katolicyzm, co to za pobożność? "Po owocach ich poznacie."
n0e - @interlokutorzy -1 na 1 @RyszardW "komentarz n0e ma słuszny tytuł, bo jest on typowym majaczeniem osoby z syndromem toruńskim." żałosne ad personam bo jestem agnostykiem. @ellubis czekałem na merytoryczną odpowiedź i się nie doczekałem. najpierw mówi Pani coś o jakimś programie do wychowania w abstynencji, który zrównuje wstrzemięźliwość z unikaniem używek - nie wiem jakim nawiasem mówiąc, bo nie o nim mówiłem, więc cały ten fragment to argument typu "straw man". spójrzmy dalej. "natomiast abstynencja do ślubu to absurd." pytam się dalej - gdzie dowody? na jakiej podstawie wysnuwa Pani taki wniosek? "czy córka współpracownika Radia Maryja bardzo prokościelna aktorka wychodząc w wieku 37 lat za mąż naprawdę donosiła cnotę do ślubu" a co to ma do rzeczy? Pani wypowiedź to oczywiście totalny unik i brak odpowiedzi na pytanie, które zadałem, a brzmiało ono "gdzie istnieje zaprzeczanie rzeczywistości w czyjejś chęci do przedmałżeńskiej abstynencji", tudzież "w jaki sposób czyjaś chęć do przedmałżeńskiej abstynencji jest szkodliwa".
Autor: n0e Dodano: 02-11-2009
ellubis - @n0e 1 na 1 odniosłam się do tego: "dzień bez pro-edukacyjnej propagandy dniem straconym..." bowiem aktualnie proponowaną alternatywą do edukacji seksualnej w szkołach jest tzw. "wychowanie do abstynencji", tam właśnie są takie hasła: „abstynencja jest sexy". ponieważ kolejne Pana zdanie do tego się odnosiło, mylałam, że wie Pan o czym mowa. ale ponieważ pisze Pan, że nie o wie Pan nawet, że jest taki program, czyli wybrał Pan sobie jakieś zdanie z mojego tekstu bez znajomości szerszego kontekstu, to nie ma o czym mówić. jeżeli chodzi o dowody do wychowania do zakłamania, to mogę Panu powiedzieć tylko jedno. nie mam i nie chcę mieć czasu na dyskusje z nieukami. proszę mi nie odpisywać, nie odpowiem!
Autor: ellubis Dodano: 02-11-2009
n0e - @autorka -1 na 1 "odniosłam się do tego: "dzień bez pro-edukacyjnej propagandy dniem straconym..."" aha, no to teraz do czegoś dochodzimy. trzeba było tak od razu. "bowiem aktualnie proponowaną alternatywą do edukacji seksualnej w szkołach jest tzw. "wychowanie do abstynencji", tam właśnie są takie hasła: „abstynencja jest sexy"." w jakich szkołach? polskich? o ile mi wiadomo temat edukacji seksualnej w polskich szkołach w ogóle nie jest poruszany w jakiejkolwiek formie (i słusznie), więc nie można mówić, że jest tam promowane "wychowane w abstynencji". "ale ponieważ pisze Pan, że nie o wie Pan nawet, że jest taki program[...]" w którym momencie tak napisałem? o jakim programie mówimy? patrz wyżej. "jeżeli chodzi o dowody do wychowania do zakłamania[...]" jakiego zakłamania? jedyne "dowody" jakie przychodzą mi na myśl pochodzą ze skompromitowanej pseudonauki jaką jest psychoanaliza, nawiasem mówiąc od kilkudziesięciu lat lansowana przez środowiska lewicowe. "nie mam i nie chcę mieć czasu na dyskusje z nieukami." uu jaka agresja. problem z wyszukiwaniem argumentów? pani problem jest taki, że utożsamia pani mój pogląd na sprawę jako "drugi koniec kija" - nie mieści się w pani głowie, że mogę być przeciwko jakiemukolwiek "wychowaniu" w szkole. od wychowania są rodzice.
Autor: n0e Dodano: 02-11-2009
n0e - Post Scriptum -2 na 2 aha, przypomniało mi się. faktycznie jest jedna grupa społeczna, która odrzuca "życie w zakłamaniu" i nie krępuje się w folgowaniu biologicznym instynktom. są to gwałciciele.
Autor: n0e Dodano: 02-11-2009
RyszardW 1 na 1 Artykuł był o czym innym , ale zeszło na edukację szkolną co do seksu. N0e stoi na stanowisku, iż wychowanie, w tym seksualne, to sprawa rodziców. Jest to w pełni zrozumiałe odczucie rodzica. Ale nie każden rodzic to umie, często edukacja seksualna odbywa się na poziomie podwórkowo - wulgarnym. Umiejętnie prowadzony przedmiot mógłby zrobić wiele dobrego - eliminując edukację podwórkową. Dopatrywanie się w tym zachęty do pójścia na całość w używaniu sobie to obsesja. U agnostyka również. Wszystko zależy od jakości prowadzenia tej edukacji. A porównanie do gwałcicieli w komentarzu wyżej - to demagogia na miarę Jarka K. i na poziomie jego móżdżku.
ellubis - ciekawe badania w piśmie "Pediatrics" 1 na 1 Waga nastolatek a ryzykowne zachowania seksualne
Nastolatki, które ważą za mało lub za dużo, albo postrzegają masę swojego ciała jako nieprawidłową, częściej podejmują ryzykowne zachowania seksualne.
Naukowcy z Uniwersytetu w Pittsburghu przepytali ok. 7.200 uczennic szkoły średniej na temat ich aktywności seksualnej i ryzykownych kontaktów płciowych. Połowa z nich przyznała, że uprawiała już seks.
Okazało się, że wśród aktywnych seksualnie nastolatek, te, które miały nadwagę lub uważały, że ją mają, rzadziej stosowały prezerwatywy niż dziewczęta o prawidłowej masie ciała. Podobna prawidłowość dotyczyła dziewcząt z niedowagą.
Pochodzenie etniczne również miało związek z ryzykownymi zachowaniami seksualnymi. Nastolatki latynoskiego pochodzenia, niezależnie od masy ciała, rzadziej stosowały prezerwatywy lub inne zabezpieczenia, częściej przechodziły inicjację seksualną przed 13 rokiem życia, miały więcej niż 4 partnerów i częściej także uprawiały seks po wypiciu alkoholu.
Ta praca wskazuje, że normy kulturowe dotyczące masy ciała mogą mieć wpływ na decyzje nastolatek odnośnie kontaktów płciowych, komentuje prowadząca badania ginekolog Aletha Awers.
wiadomosci.onet(*)zachowania_seksualne,item.html Autor: ellubis Dodano: 03-11-2009
tamara be jot - @rRyszardW Ryszardzie, proponujesz za długie przemówienie do słuchawki w godzinach nocnych. Na noc wyłączam telefon. Czasem zaarszlochowałam krótko. Małoletnie kurwy wzorce czerpią z durnych mediów, durnych książek, durnych pisemek, i innych rzeczy pseudokulturowych, pompowanych do główek - tego właśnie lekceważyć dalej nie należy. Ponadto koleżankizm w wieku małoletnim bywa durny i doprowadzający do....Allubis pisze o "masie ciała". Widzę małoletnie kurwy przy polskich drogach. Mają ok masę ciała i są bardzo ładne. Siedzą w cuchnącej kupie śmieci i czekają na klientów. Gdzieś w rowie przykucnięty alfons. To znaczy, że już są w łapskach mafii.Taki rozwój żeńsko-męski.
Autor: tamara be jot Dodano: 03-11-2009
n0e - @interlokutorzy -1 na 1 @ryszardw "Umiejętnie prowadzony przedmiot mógłby zrobić wiele dobrego - eliminując edukację podwórkową." o tym jaka wiedza będzie przekazywana ich dziecku powinni decydować rodzice. "oświecone" wychowywanie na siłę jest naruszeniem wolności każdego rodzica. nie mówiąc już o tym, że jest eksperymentem społecznym. jeżeli ktoś chce eksperymentować - śmiało, ale na własnych dzieciach. od cudzych wara. "A porównanie do gwałcicieli w komentarzu wyżej - to demagogia[...]" wręcz przeciwnie. autorka zrównuje w artykule czyjąś chęć do abstynencji z patologią. skoro powstrzymywanie się ze współżyciem jest patologią, to naturalne jest że istnieje grupa która nie przejawia tychże zachowań "patologicznych" i zachowuje się w zgodzie z biologicznym instynktem nie przejmując się narzuconą kulturowo normą jaką jest abstynencja. skoro imperatyw biologiczny jest najważniejszym instynktem, to po co sobie zaprzeczać? nie lepiej realizować w pełni zew "samolubnego genu"? @ellubis ale czego to miał być dowód? tego, że otoczenie wpływa na wiek inicjacji? to chyba nic nowego.
Autor: n0e Dodano: 03-11-2009
marcholt - n0e 1 na 1 n0e zaczynasz pisać o przekazywaniu wiedzy, a kończysz pisząc o wychowaniu. To różne aspekty szkolnej edukacji. Przekazanie wiedzy na temat antykoncepcji, tego czym jest seks, jakie są normy, jakie choroby jakie patologie zwiazane z tym tematem etc.itp - to jest wiedza, i szkoła powinna ją przekazywać. A robienie użytku - w taki czy inny sposób - z tej wiedzy to już kwestia tego jak uczniowe będą wychowani. To że szkoła umie wychowywać na równi z rodzicami czy podwórkiem to mit. Szkoła nie ma czasu, a nauczyciele potrzebnego autorytetu wśród młodych - aby skutecznie kogoś wychować. Nie lękaj się więc n0e, szkoła bedzie uczyć o darwinie, a ty będziesz mógł ładować córce do głowy, że jest kawałkiem żebra. Jak ktoś chce być abstynentem do 30tki - jego sprawa. Ale jak już rozpocznie współżycie, to wiedza ze szkoły (sprzed 15 lat LOL) może mu się równierz przydać. Nie sadzisz? Co do gwałcicieli - to jak rozumiem miałeś na myśli żyących w ABSTYNENCJI księży z Irlandii i USA? (durny argument - durna odpowiedź). ps przepraszam wszystkich za ewentualne błędy ort. MMC
Autor: marcholt Dodano: 03-11-2009
RyszardW odnośnie wzmiankowanego kształcenia przez tylko rodziców + wspomaganie merytoryczne, polecam swoje usługi w temacie religii, jęz. polskiego, rachunków i fizyki. Dla n0e mam promocyjną zniżkę. Widzę ciemność :-)
Damian Jozefczyk - Uwielbiam takie teksty: 1 na 1 "Ależ jeszcze skuteczniejsze od antykoncepcji jest po prostu powstrzymanie się od bzykania." No jasne ze jest! Pojdzmy wiec dalej. Noze czesto sluza do zadawania ran (cietych, klutych) ludziom - najlepszym sposobem zapobiegania okaleczeniom spowodowanym tym narzedziem bedzie zakaz produkcji/posiadania ich. Bulki mozna dzielic, np. za pomoca nitki - scisnac mocniej i odpadnie pozadana czesc. Co prawda wtedy te nici moga sluzyc do, np. duszenia, wiec nalezy robic je dosc delikatne. W takie zakazy moznaby sie bawic bez konca, ale czy aby o to nam chodzi? Co bysmy wtedy mieli za zycie...
n0e - @interlokutorzy -1 na 1 @marcholt
"to jest wiedza, i szkoła powinna ją przekazywać."
pozwolę sobie nie zgodzić się. podstawowa wiedza jest zawarta w programie biologii. wszystko ponad to wykracza poza wiedzę a wchodzi w obszar ideologii.
"Nie lękaj się więc n0e, szkoła bedzie uczyć o darwinie, a ty będziesz mógł ładować córce do głowy, że jest kawałkiem żebra."
żałosne ad personam, skąd wiesz jakie są moje poglądy na darwinizm, internetowy jasnowidzu? pisałem już wyżej że jestem agnostykiem.
"Ale jak już rozpocznie współżycie, to wiedza ze szkoły może mu się równierz przydać. Nie sadzisz?"
nie sądzę. może też zajrzeć do internetu.
"Co do gwałcicieli - to jak rozumiem miałeś na myśli żyących w ABSTYNENCJI księży z Irlandii i USA?"
patrz mój pierwszy post zanim zaczniesz rzucać sofizmatami.
@ryszardw
inaczej niż ad personam nie potrafisz? myślałem, że myślenie "racjonalne" polega na unikaniu tak banalnych błędów logicznych.
@Damian
"W takie zakazy moznaby sie bawic bez konca, ale czy aby o to nam chodzi?"
zupełnie nie zrozumiałeś komentowanej przez siebie wypowiedzi, cały argument to tzw. "straw man" (
pl.wikipedia.org/wiki/Sofizmat_rozszerzenia ).
czy ktoś potrafi podać RZECZOWE argumenty, że to państwo a nie rodzice powinno uczyć dzieci wychowania seksualnego? ciągle czekam.
Autor: n0e Dodano: 04-11-2009
tamara be jot - Rzeczowy argument Reczowy argument to jest taki: jeśli rodzice nie uczą, to niech uczy kto inny na poziomie. Nauczyciel to niekoniecznie zaraz państwo.
Autor: tamara be jot Dodano: 04-11-2009
n0e - @tamara nie, to nie jest rzeczowy argument. odebranie rodzicom prawa do decydowania o tym, czego ich dzieci będą uczone (a tak będzie w przypadku gdy edukacja jest obowiązkowa i program ustalany odgórnie), czyli ograniczenie ich wolności, powinno mieć jakieś poważne uzasadnienie. to co przytoczyłaś nie zawiera POWODU.
Autor: n0e Dodano: 04-11-2009
tamara be jot - Jakże nie zawiera powodu? Powód: b. często rodzice niczego nie uczą, a o seksie to już w ogóle. Programy szkolne nigdzie nie są ustalane przez rodziców. Gdyby były ustalane przez rodziców, to niech uczą sami swoje dzieci w domu, to po co szkoła? Np. w Niemczech edukacja seksualna jest w szkołach. Dziewczątka naciągają prezerwatywy na sztuczny członek. Tak samo chłopcy. Nikt się tam nie chichra z tego powodu, ani się nie krępuje. Normalna życiowa sprawa. Nie ideologiczna. Nikt tam nie pojmuje tej sprawy w ten sposób, że rodzicom "odbera się prawo decydowania", na litość boską!
Autor: tamara be jot Dodano: 05-11-2009
n0e - @tamara "Powód: b. często rodzice niczego nie uczą, a o seksie to już w ogóle." ale dlaczego MUSZĄ uczyć? i dlaczego MUSZĄ w tym konkretnym przypadku? "Gdyby były ustalane przez rodziców, to niech uczą sami swoje dzieci w domu, to po co szkoła?" po pierwsze, jak najbardziej uważam, że rodzice powinni mieć prawo do decydowania o homeschoolingu swoich dzieci. po drugie, program nie musi być ustalony przez rodziców - wystarczy że będzie ustalany przez SZKOŁY. natomiast rodzice będą decydować do jakich szkół chcą swoje dzieci posyłać. "Normalna życiowa sprawa. Nie ideologiczna." dla tych których światopogląd się temu sprzeciwia jest ideologiczna.
Autor:
n0e Dodano:
05-11-2009 tamara be jot 1 na 1 Po co mnie kroisz na kawałki, jakbym była rybą? I następnie ględzisz nad tym daniem? Ty wywijasz światopoglądem, a ja mówię o życiu. Niektórzy faceci bujają w światopoglądzie, kompletni oderwani od życia.
Autor: tamara be jot Dodano: 06-11-2009
coolfON - rodzice (nie)uczą? stara przygoda (kilkanaście lat temu) po rozstaniu z przyjaciółką, dzwonie do jej rodziców (a konkretnie matki) i proszę o zwrot pożyczonej kwoty (dla jednych znacznej dla innych nie - wartość nowego sam. os. średniej klasy), na to paniMatka: (...) jak to? mam coś oddać? przecież spałeś z naszą córką!!!... dalszą konwersacje ze względów estetycznych pomine *_^ Nigdy wcześniej ani później, nie słyszałem czegoś podobnie zabawnego! pozdrawiam :-)
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama