Szczęściem, że ów "wielki Polak" i papież tysiąclecia, nie wspomniał o ochronie plemników jako zaczątku ludzkiego życia.

Moje poglady nie dopuszczaja aborcji, ale zeby uzsadanic moj punkt widzenia nie musze jako ateista powolywac sie ani na zadnego boga, ani na rzekomy autorytet ktoregokolwiek z papiezy.
Uwazam tez, ze pani Alicja Tysiac jako kandydat na racjonaliste roku to kpina.

Już nie chcę być obywatelem tego kraju. Jeśli to "coś" zostanie uchwalone.

Podziele się z wami myślą, która przyszła mi do głowy niedawno a dotyczy problemu antykoncepcji. Otóż jak sobie uzmysłowiłem, wszyscy przeciwnicy antykoncepcji walczą o życie jednego plemnika. Jest sprawą oczywistą, że gdy nie dochodzi do zapłodnienia, giną miliony plemników i tylko jeden, rzadko dwa lub więcej, przeżywa. Czyżby więc cały problem rozbijał się o jednego plemnika. Warto również zauważyć, że gdyby naturalne sposoby zapobiegania ciąży okazały się przez przypadek skuteczne, to także uśmierciłyby wyszstkie plemniki, które i tak zginąć muszą. Czy więc problem jednego plemnika nie urósł do rozmiarów zbyt wielkich.

Nikt nie popiera aborcji. Mimo to poddaja sie jej co rok tysiace kobiet, ktore moga sobie na nia pozwolic. Juz slychac sygnaly o kobietach poddajacych sie w Polsce aborcji w warunkach uragajacych czlowiekowi, co bylo do przewidzenia. Te zamozniejsze wyjezdzaja za granice. Ale Kosciolowi chodzi wlasnie o zmuszenie do plodzenia tych najbiedniejszych, nie majacych warunkow do ksztalcenia swego potomstwa. Te dzieci stana sie niewolnikami religii, aby Kosciol mogl sie bogacic bez umiaru.
Dzis mlodziez kpi sobie z nauk Kosciola. Zatem jest on zmuszony do dzialania na polu prawnym, dajac tym samym wyraz swej skrajnej niemocy.
50 lat temu ksiadz-katecheta tlumaczyl nam, ze martwe, nieochrzczone noworodki nie moga byc chowane na cmentarzach katolickich, gdyz "sa to ZWIERZATKA, ktorych dusze pojda do otchlani". Pozniej dowiedzialem sie, ze nieco wczesniej Kosciol posylal te duszyczki do piekla, a sw. Augustyn i sw. Tomasz twierdzili, ze duszyczka wstepuje w plod chlopiecy w 40., a w dziewczecy w 80 dniu ciazy. Czyzby ci swieci nie byli juz autorytetami Kosciola ???
Kazda armia sluzy zabijaniu. Kazdy garnizon ma swego kapelana (niektore sa juz puste, lecz kapelani pozostali). No coz, PECUNIA NON OLET.

W latach 60. przetoczyla sie przez Kongo fala gwaltow na belgijskich zakonnicach. Te, ktore zaszly w ciaze, dostaly od papieza dyspense na aborcje i wszystkie sie aborcji poddaly.
Plod jest bardzo slabo unerwiony az do 2.-3. miesiaca. Aborcja nie jest wiec az takim okrucienstwem, jak mogloby sie to wydawac. Co jednak sadzic o tych wszystkich wierzacych, ktorzy nie maja zadnych obiekcji, zasiadajac do stolow, uginajacych sie pod wszelkiego rodzaju miesiwem ? A przeciez kazdy z nich widzial, jak przerazone zwierzeta, czujac krew, rycza, kwicza i becza, tuz przed pojsciem pod noz. Ryby nie wrzeszcza, gdy wyciaga sie je z wody. Ale czy swiadczy to o ich mniejszym cierpieniu ?
 
GRZECH, to skarb Kosciola. Wierny, indoktrynowany od urodzenia, straszony pieklem, spowiada sie i w ten sposob zapewnia sobie cieply kat u Pana Boga. Kosciol dal sobie monopol na rozgrzeszanie. Zatem katolik bedzie zaciekle walczyl, aby chronic swych posrednikow w kontakcie z Bogiem i bedzie przymykal oczy na ksieze bezecenstwa, chciwosc i oddawal swe ostatnie grosze. Mlodzi ludzie juz sie nie przejmuja zakazami seksu pozamalzenskiego i antykoncepcji. Trzeba wiec tworzyc nowe zakazy. W przeciwnym razie nie byloby z czego spowiadac.

Podoba mi się rozsądna wypowiedź Marcina. Ja również uważam, że z absolutnie racjonalnego punktu widzenia płód jest formą człowieka i jakby nie patrzeć aborcja odbiera temu człowiekowi życie. Nie trzeba do tego mieszać żadnego Boga, wystarczy podstawowa znajomość biologii. Nie sądzę równiez aby racjonalizm polegał na posiadaniu zawsze przeciwnego zdania do teistów. Jeżeli biskup stwierdzi, ze pada deszcz, przyznam mu rację (o ile faktycznie będzie deszczowa pogoda).

Chyba rozsądna wypowiedź Michała nie Marcina? :)
Osobiście największy problem z aborcją jest taki, że stanowisko "konserwatywne" milczy na temat dopusczanych wyjątków, a stanowisko "liberalne" żadko przyznaje że ogólnie rzecz biorąc aborcja jest zabiegiem nieporządanym. Wychodzi że jedni chcą kategorycznego zakazu, a drudzy pełnej dowolności. A przecież tak nie jest.
Nie sądzę zeby ten konflikt rozwiazano przez 15/20 lat. O ile głupie, utwardzone stanowiska "konserwy" mnie nie zaskakują, to przygłupie wypowiedzi "zwolenników wyboru", doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Kandydatura Alicji Tysiąc na racjonalsite roku to wtopa; świetnie napędza naszych przeciwników, a racjonalsitów skutecznie odstrasza od zrzeszania się pod jednym "racjonalsitycznym" szyldem.
Cytowane w art. uzasadnie konstytucyjnego zapisu to kpina, wstyd, i sciskajacy dupę żal. Ale to też pytnaie do nas samych: na kogo my kurwa głosujemy? ostatnie zparzysiężenie posłów - i tylko dwóch czy trzech nie wypowiedziało formułki "tak mi dopomóż Bóg". Sami wybieramy tych niedorozwiniętych umysłowo polityków z rzekomej lewicy i rzekomego centrum...a potem tylko płacz i zgrzytanie zębów.
 

Kurwa, marcholt, naucz się ortografii. Pisz: "niepożądany", "rzadko". Bo przez to argument traci rację. Uparcie twierdzę: do ciąży przyczyniają sie dwie osoby, a nie tylko płeć żeńska. Pilnujcie plemników do cholery. Antykoncepcja i odpowiedzialność  obowiązuje obie strony. Na kogo głosujemy? Na tych, na których nie głosujemy, a oni znowu skądś są. Pobożne pierdoły lecące od KK mnie nie obowiązują, gdyż nie należę i nie należalam do KK. Są inne wyznania w Polsce.  KK i pobożni pierdolcy  chce władzy absolutnej nad kobietą.