Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… RyszardW - no patrzyłem... 1 na 1 .. na superwizjer. I wychodzi jak zwykle. Nic już nie da się dociec, bo z obawy przed kompromitacją zatarto ślady, pozostanie jak zwykle: hyr o dwojga świątobliwych świadkach co prywatnie rzecz zbadali i z wolna rozsnący kult miejsca. Jakby nie patrzeć, urąga to zdrowemu rozsądkowi, ale zamierzony skutek zapewne po jakimś czasie będzie. Klasyka manipulacji umysłami prostaczków.
Reklama
GLORIA Świetny tekst. Nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam :)
Autor:
GLORIA Dodano:
10-11-2009 mary - Świetny artykuł i cała prawda o cudzie 1 na 1 Dzięki za artykuł. Przeczytałam, nie "gmerałam" w zdaniach wyrwanych z kontekstu. Mnie się Twoje poglądy podobają, są zbieżne z moimi i z przyjemnością czytam, co piszesz. Tym, którzy zawsze muszą komuś "dokopać" nikt nigdy nie dogodzi. Oglądałam Superwizjera. Potwierdziło się: nie było, nie ma i nie będzie cudu. No chyba, że się bardzo chce uwierzyć we wciskaną ciemnotę na końcu której zawsze jest kasa wyciskana z bogobojnych, łatwowiernych, niemyślących... Serdecznie pozdrawiam
Autor: mary Dodano: 10-11-2009
n0e - @RyszardW o, dialog zamiast sarkastycznego ad personam, trochę na to czekałem :) ale to jutro, bo aktualnie dosłownie "padam na twarz".
Autor: n0e Dodano: 09-11-2009
RyszradW - no nic... ino czekam z zapartym tchem, coby sie pokajać w obliczu widomego znaku
ellubis - cud w Sokółce w Superwizjerze 1 na 1 zaraz będzie w Superwizjerze o cudzie... oczywiście, że nic nie było, a co miałoby być? ;P
RyszardW - sokółka? to co z tym cudem w końcu? nic nie było?
RyszardW - ad cny n0e 2 na 2 Posłuchaj, cny przyjacielu n0e, słów moich. Nie mam kwalifikacji na temat, który rozwinąłeś, może ktoś inny podejmie. Nie ukrywam, iż mierzi mnie sposób formułowania twoich komentarzy, czemu dałem już wyraz (może przesadziłem w formie, w przeciwieństwie do ciebie) gdzie indziej. Artykuł jest jednostronicowym streszczeniem pewnych rzeczy, jako i inne, jeden akapit nie uwzględnia wielkiego wahlarza spraw z nim związanych. Ty to skwapliwie wykorzystujesz i, doprawdy, "czepiasz się" pojedynczych zdań. Gdzie indziej nazwałem to "warcholstwem słownym", może przesadziłem. Proponuję: zamiast negować każde zdanie, napisz, co ty sądzisz o tzw. racjonaliźmie. Deklarowałeś się jako agnostyk, więc mniemam, iż nie przyjmujesz łatwo twierdzeń słabo uzasadnionych. Napisz swój artykuł, i będzie mozna spokojnie podyskutować nad twoim poglądem - wiele osób tu zaglądających ma zapewne podobny. Jeżeli to przekroczy ograniczenia komentarza, to zapytaj łebmajstra, czy opublikuje to jako artykuł, a jak nie, to zamieść gdziekolwiek i tu daj odnośnik. Chętnie bym poznał twój punkt widzenia, oprócz szukania dziury w całym w każdym zdaniu z zamieszczanych tu tekstów. I nie tylko ja. Objaśnij nam swój pogląd o "racjonaliźmie". Pozdrawiam Cię jako osobę myślącą (racjonalistę?).
barb - A co z gatunkowizmem? -2 na 2 „...sprzeciw wobec dyskryminacji narodowościowej, etnicznej, płciowej czy orientacji seksualnej to pola dla działalności organizacji.” No to racjonaliści są jeszcze moralnie w tyle ponieważ tolerują dyskryminację gatunkową.
Autor: barb Dodano: 09-11-2009
michał - Addenda Nie ma czegoś takiego jak "naukowo potwierdzony cud", to logicznie bezsensowne. Brak wyjaśnienia czegoś przez aktualną naukę nie oznacza, że wyjaśnienie jest tylko nadnaturalne i to akurat pasujące do mitów jakiejś religii. Takie wynikanie nie zachodzi. Brak wyjaśnienia to brak wyjaśnienia. Co więcej, nauka nie potwierdza cudów bo nie zajmuje się metafizyczną interpretacją zjawisk. Wiele "cudów" zostało po latach wyjaśnionych przez naukę, więc trzeba być ostrożnym w takich deklaracjach.
Autor:
michał Dodano:
09-11-2009 szperacz Artykuł to prawie Manifest Racjonalistyczny, ale zabrakło mi w nim zakończenia, jakiegoś podsumowania. Może to tylko część I?
n0e - @RyszardW -1 na 7 ze ślubami homoseksualistów nie mam problemów jeśli pozostają domeną prywatnych związków, nazwijmy to, światopoglądowych, jak chociażby stowarzyszenia humanistyczne. co do nauk społecznych, falsyfikowalności i metody naukowej - istotą metody naukowej jest stworzenie hipotezy, która jest weryfikowalna w eksperymencie. problem powstaje gdy eksperymentu nie da się wydzielić z rzeczywistości i przeprowadzić w sposób kontrolowany, jak to jest w fizyce czy chemii. wtedy otwiera się pole do różnych subiektywnych interpretacji, tworzonych przez ego naukowców. weźmy na przykład socjalizm. można by rzec, że empirycznie został negatywnie zweryfikowany. jednak nie, jego apologeci twierdzą, że to "nie był socjalizm", albo "socjalizm miał się dobrze tylko czynniki z zewnątrz mu zaszkodziły". albo keynesizm - można by rzec, że Keynes nie przewidział stagflacji w latach '70 więc cały powinien iść do kosza. jednak nie, wielu nadal twierdzi, że jest OK, a to nie był błąd Keynesa tylko czynników zewnętrznych X. w ten sposób weryfikacja tez ekonomicznych (czy jakichkolwiek innych nauk społecznych) staje się nieskończoną zabawą w kotka i myszkę, w której nie ma obiektywnej prawdy, a "prawdą" jest to co grupa uważa za słuszne (słuszne != prawdziwe). a wystarczyło wyjść z aprioryzmu...
Autor: n0e Dodano: 09-11-2009
CHOLEWA - Ten tekst jest świetnym 4 na 4 kontrapunktem do filmu następnego tekstu tłumaczonego przez Panią M. Koraszewską . Racjonalizm przeciw fanatyzmowi.
RyszardW - przegrałem zakład 2 na 2 bo stawiałem na to, że n0e na początek jak do michy miodu dobierze się do 2 słów z artykułu: "śluby homoseksualistów" :-)) falsyfikowalność w naukach społecznych i przyrodniczych ma w wielu wypadkach miejsce, ale trwa to o wiele dłużej. pojęcie falsyfikowalności obejmuje też analizę poprawności rozumowania. chodzi o spójność i zupełność konstrukcji myślowej. brak wiary religijnej i jego uzasadnianie nie jest zasadniczo stawaniem w opozycji do religii jako zjawiska kulturowego - natomiast opozycja w sensie społecznym jest reakcją na przemożny wpływ religii na życie społeczne i polityczne w tym kraju. autorka rozumie pojęcie demokracji. chodzi o świeckość państwa. ostatnie zdanie n0e - przyczyna padnięcia kompletnie niezrozumiała (jakis przykład stosunku racj. do prześladowania). artykuł mówi o idei. jest wielu prostackich szyderców i antyklerykałów uważających się za "racjonalistów". przy czym należy odróżnić prostackie szyderstwo od "bicza satyry".
n0e - masakra jakaś -6 na 8 przez chwilę myślałem, że ten artykuł to jakiś żart. teraz myślę, że to zapis twórczości bogatej wyobraźni autorki, która wyobraża sobie "co by było gdyby". ale po kolei. "Jedyne co autentycznie się liczy, to zdanie testu na prawdę i odrzucenie tego, co okaże się fałszem." tak jak możemy mówić o falsyfikowalności i pozytywizmie w naukach przyrodniczych, tak w naukach społecznych, jak chociażby ekonomii, bywa praktycznie niemożliwe. "Racjonalista [...] nie ustawia się w opozycji do religii" doprawdy zabawne, wystarczy poczytać trochę felietonów czy komentarzy by widzieć, że jest to bzdura. "chce tylko, żeby religie [...] nie stanowiły o tym, jak ma żyć społeczeństwo" nie jestem pewien czy autorka rozumie pojęcie "demokracji" tj. rządów większości. postulat autorki ma oczywiście sens gdy większość będzie ateistyczna lub chociaż antyklerykalna, ale wiele takich krajów na świecie nie ma. nawiasem mówiąc możliwe jest spełnienie tego postulatu poprzez rządy totalitarne, co zresztą przeszłość i teraźniejszość pokazują. "racjonalista wreszcie nie deprecjonuje wiary" uśmiałem się :) "Racjonalista stoi po stronie prześladowanych, nawet jeśli prześladowanymi są osoby wierzące" teraz to dopiero padłem!
Autor: n0e Dodano: 09-11-2009
RyszardW - polecam 2 na 2 ten artykuł tym, którzy mają błędne wyobrażenie o pojęciu racjonalizmu i mówią o wierze/kulcie rozumu, zarozumiałości i szydzeniu z innych (tzn. stawiających na 1 miejscu inne systemy wartościujące). Tu znajdą krótkie a treściwe wyjaśnienia.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama