Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Ojciec Ateusz - informacja > Może być tak, iż te miliardy atomów o cechach ocierających się o nieśmiertelności, nawiedzając kolejne drobinki pyłu życia, niosą ze sobą cząstkę ich świadomości? Ziemia do Autora: tyle niosą tej świadomości, ile Oscillococcinum informacji o kaczej wątrobie.
Reklama
Łukasz K. - Autor do Ziemii Jak już wspominałem, akurat tę część należy traktować z przymrużeniem oka.
Barbara W Pana tekscie odnalazłam swoje rozterki i pytania.Bardzo dziękuję.
Autor: Barbara Dodano: 19-02-2010
AvBert Ach ta tęsknota za nieśmiertelnością :) BTW fajna reklama między komentarzami :))
Autor: AvBert Dodano: 19-02-2010
maniek mądry - Kontrapunkt 1. Jestem katolikiem i w moich oczach wcale nia zasługuje Pan na potępienie. To, o czym Pan napisał i zechciał się podzielić publicznie zasługuje na uznanie. Każdy ma prawo do swoich poglądów i trzeba to uszanować. 2. Artykuł ów, jego teks odpowiada tytułowi, wierniej chyba w kwestii zbioru myśli nieuczesanych aniżeli systematycznej pracy paranaukowej. 3. Podstawowe założenie, aksjomat tego artykułu jest taki - Cisza wszechświata jest tożsama z ciszą Boga, rozumianego w pojęciu ściśle chrześcijańskim. Pozwolę sobie niezgodzić się z tym, ponieważ cisza wszechświata a tzw. milczenie Boga należą do zupełnie innych światopoglądów, systemów naukowych i nie sposób ich utożsamić, lub odpowiedzieć na owe używając tego samego języka i metodologii. Cisza wszechświata w Pana artyluke uznana jest za ontyczną nieobecność, nieistnienie Boga a przecież jest to niesprawdzalne i nieudowodnione argumentami w tym artykule. 4. Argumenty o absolutnej logiczności i racjonalnej nieomylności nauki także są wątpliwe. Jakiej nauki? Którego systemu? 5. Użycie stwierdzenia, że wychowanie religijne stępia, uniewrażliwia nas na otaczający świat i odwraca uwagę od pytań na temat racjonalności naszego istnienia uważam za nadużycie. cdn...
Autor: maniek mądry Dodano: 20-02-2010
Gonia - czaso-przestrzen Piekne przemyslenia. Mam podobne refleksje. Ciesze sie jak Ktos mysli podobnie, wtedy potwierdza sie dziedzicznosc "genu tesknoty do Wyzszego _wymiaru".. .
Autor: Gonia Dodano: 20-02-2010
RyszardW Dziękuję Autorowi za ten tekst.
dtx Każdy ma prawo do swoich poglądów... nawet jeśli wg tych poglądów tylko on ma rację. Jeśli ludzie potrzebują boga by być ludźmi, to ja się wypisuję z tego świata. Tak, to jest szantaż emocjonalny.
Autor: dtx Dodano: 21-02-2010
Łukasz K. - kilka słów 1 na 1 Przede wszystkim, dziękuję za zainteresowanie i komentarze. Co do "kontrapunktu": mówiąc "cisza wszechświata", mam na myśli uogólniony brak kontaktu z istotą boską, nie odnoszący się jedynie do kosmicznej ciszy. Jest to takie nakreślenie problemu za pomocą pewnego przykładu. Nie uważam również, iż nauka jest nieomylna, wszak zmienia się płynnie, korygując swoje wcześniejsze omyłki. Po prostu za jej pomocą udaje nam się zrozumieć świat, bez konieczności uciekania się do jakichś nadprzyrodzonych sztuczek. Nasza wiedza się zmienia, nowa zastępuje starą, pozwalając rozumieć jeszcze lepiej. Nic nowego, nic szokującego.
maniek mądry - cd... 6. Tzw projekcja, o której mowa w pracy, jest u Pana skierowana apriori przeciwko człowiekowi i pojęciu Boga. Można odwrócić racjonalność (raczej jej brak) takiego myślenia i zauważyć, że owe pojęcie Boga leży w naturze samego człowieka i jakoś nie potrafi on się go wyzbyć, ontycznie. 7. Przyczepię się jeszcze do twierdzeń: "odebrano nam genetycznie uwarunkowane wierzenia w Boga" i "twierdzenia nauki obalają mit Boga-Projektanta". Otóż nauka wcale nie musi tego obalać w sposób absolutny i kto nam odebrał owe uwarunkowania? Może chrześcijanie? Pojawiło się to w kontekście tzw doboru naturalnego, stąd mój wniosek, że każdy temu podlega. Chrześcijanie nie są poza (ponad) nim.
Autor: maniek mądry Dodano: 22-02-2010
maniek mądry - cd........ </style> Sami się czegoś pozbawiliśmy, lub siła wyższa, owy dobór nas tego pozbawił. Takie rzeczy trzeba uściślać. Inaczej powstaje zasada, że czego nie można wyjaśni, lub co złego nas spotkało, to na pewno winni są wierzący w Boga (chrześcijanie). 8. Ostatnia część Pana atrykułu mnie rozczarowuje. Nie trzeba wcale wierzyć w Boga, lub uznawać Jego istnienie, by zracjonalizować swoje poglądy na temat życia po śmierci materii, innego jej stanu i nas tam w tej nowej rzeczywistości. "To wszystko było nie tak" (?) A jak? A dlaczego właśnie nie tak? Nie można pozbawić rozumu usercowienia i argumentów racjonalnych temu towarzyszących, które stanowią część składową natury ludzkiej jako takiej. 9. "Człowiek poddaje się wkodowanemu w geny przekonaniu o istnieniu wyższych, nadprzyrodzonych sił" - ta nadprzyrodzoność (pojęcie, definicja) nie musi być zaraz wiarą w Boga. I samo chcenie wiary w inną rzeczywistość nie musi być utożsamiane z istnieniem duchowej więzi z Bogiem. I na jakiej podstawie twierdzi Pan, że wiara hamuje rozwój człowieka? I jeszcze uznanie, że święte księgi pozbawione są nauczania dobra - to już jest ignorancja zawiniona.
Autor: maniek mądry Dodano: 23-02-2010
Łukasz K. ad 6. Min. o tym pisałem w tekście. ad 7. Absolutnie nie wiem skąd Pan wytrzasnął nagle tych chrześcijan. Jak już mówiłem, nauka pozwala objąć rozumem "istnienie" bez zabawy w różne dziwne teorie pseudofilozoficzne. ad 8. Oczywiście, że nie można. Twierdzę jedynie, iż światu dużo większy pożytek mógłby przynieść Pascal poszukujący (w sensie naukowym), niż Pascal zastygły. ad 9. Ale tak właśnie, najprawdopodobniej jest. W zasadzie cała ta wyliczanka mija się już z celem. Pana zdaniem wiara pozwala na ciągły rozwój, moim zaś prawie zupełnie go uniemożliwia, gdyż każe się skupiać na czymś zupełnie abstrakcyjnym, nieprawdziwym. Twierdzi Pan, iż jestem ignorantem, ale ja wprost nie potrafię wyobrazić sobie większej ignorancji jak w przypadku studiowania biblii i niedostrzegania całego tego zła, które jest w niej nagromadzone. Dlatego właśnie napisałem, iż wiara hamuje rozwój, acz wydaje mi się, że są to nazbyt łagodne słowa. Odsyłam w tej kwestii do "Boga urojonego" Dawkinsa, gdyż myślę, iż problem ten jest tam nader "mocno" poruszony. W każdym bądź razie, dziękuję za reakcję.
maniek mądry - ad Łukasz K. A czym jest nauka, jak nie teorią filozoficzną? Każdy system przyjmuje założenia teoretyczne. Np takie, że widzi pan świat takim, jaki jest - jednak musi Pan w to wierzyć. Pana wiara we wszechmoc nauki, jest tak samo prawomocna, jak moja wiara w istnienie Boga. "Pascal zastygły" ? Hm, ponieważ usercowiony? AD 9. Pana wiara w możliwość rozwoju na bazie tzw nieomylnej nauki, też każe Panu myśleć o rozwoju, że jest możliwy i naturalny dla nauki. A ja nie twierdzę, że nauka hamuje rozwój. I nie wie Pan tego, czy przyjęty przez Pana system naukowy nie jest bliższy abstrakcjom, nie bardziej niż wiara w Boga, która z założenia jest racjonalna i stymuluje rozwój osoby - z definicji wiary to wynika. Myślę, że w jednym spocie wiadomości i niejednej bajce jest więcej skondensowanego zła niż w całej Biblii, która ukazuje realia i dlatego nie jest abstrakcją. Proszę się porozglądać, na Pana osiedlu jest przemocy wystarczająco sporo, bo w życiu jest ona obecna ale to nie oznacza, że życie jest złe i nie posiada wartości. Wiara hamuje rozwój? A czym jest wiara? Proszę mi to wyjaśnić? Może będzie Pan miał możliwość wreszcie głębiej się nad tym zastanowić. Pozdrawiam
Autor: maniek mądry Dodano: 24-02-2010
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama