N a d z i e j a - Czesław Miłosz

Nadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy,
Że ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem,
I że wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie.
... A  wszystkie rzeczy, które tutaj znałem,
Są niby ogród, kiedy stoisz w bramie.

Wejść tam nie można. Ale jest na pewno.
Gdybyśmy lepiej i mądrzej patrzyli,
Jeszcze kwiat nowy i gwiazdę niejedną
W ogrodzie świata byśmy zobaczyli.

Niektórzy mówią, że nas oko łudzi
I że nic nie ma, tylko się wydaje,
Ale ci właśnie nie mają nadziei.
Myślą, że kiedy człowiek się odwróci,
Cały świat za nim zaraz być przestaje,
Jakby porwały go ręce złodziei.

Patrząc na wykres, fascynujące jest, że wielu "małpich chłopców" również poświęca sporo czasu na niańczenie patyków. Tak na oko proporcje 1:3 (peak-to-peak).
Warto więc mieć ciągle na uwadze, bazując na przedstawionych fragmentach badań, że biologiczna "natura płci" nie jest wcale zero-jedynkowa i jeśli odnieślibyśmy te proporcje wprost na ludzi (co oczywiście jest zabiegiem karkołomnym i nieco demagogicznym!:-), to ciągle zbyt mało chłopców bawi się w przedszkolu lalkami ;-)
Wyciągając kolejny ryzykowny wniosek, wpływ "burżuazyjnej konstrukcji społecznej" ciągle więc jest niewspółmiernie istotny w stosunku do biologicznej "natury płci".

Wystarczy miec suczke-dziewice, ktora po kazdej cieczce, wchodzac w okres laktacji, urzadza sobie gniazdo, do ktorego znosi ulubione zabawki i bardzo sie o nie troszczy. Wiele naszych zachowan jest zwiazanych z plcia i z pewnoscia mozna obserwowac zachowania zwierzat, ktore nie moga wynikac z przekazu kulturowego. Mozna wiec z latwoscia dojsc do wniosku, ze i my musimy zaprogramowani genetycznie na podobne dzialania.
To, ze nie wszystkim to odpowiada, to zupelnie inny problem, z ktorym tez nalezy sie pogodzic i pozwolic kazdemu na dokonanie wlasnego wyboru.

Nasza koleżanka z Belfastu ma chyba zły dzień albo zabłądziła w sieci . Swoją drogą to dlaczego słowo feminizm ma w języku polskim wydźwięk pejoratywny ? Bo się rymuje z faszyzmem ? Nieee ! "- izmów w polszczyźnie ci u nas dostatek . Dlaczego artystyczne wizje science fiction o świecie rządzonym przez kobiety , są mroczne i katastroficzne . Miasto kobiet Felliniego np. No bo nasza rodzima Sexmisja to raczej pastiż feminizmu . Choć dla kogoś bez poczucia humoru też jawi się upiornie . Pewna moja znajoma przyznała się kiedyś , że jest wyznawczynią New age . Kiedy nadejdzie Era Wodnika , facetów już nie będzie , bo się sami wytłuką . Wreżcie kobiety będą mogły się realizować . Kiedy nieśmiało zapytałem : co z prokreacją ? - stwierdziła , że medycyna sobie z tym poradzi bez samców . Już się boję !
  Wiele teorii , hipotez , paradygmatów upada . Newtonowska fizyka wobec teorii względności . Ta ostatnia z kolei jest dziś podważana przez niektórych . Dla mnie jednym z niewielu pewników jest teoria ewolucji . Nie wyobrażam sobię , żeby kiedykolwiek została obalona . To niemożliwe bo jest ona aksjomatem w biologii . Niektóre radykalne feministki jednak próbują to robić . Jawi się z tego groteska jedynie .

Przecież w tekscie chodzi wyłącznie o zainteresowanie dziećmi. Byłoby dziwne, gdyby nie było tu różnic pomiędzy płciami. Natomiast w przypadku zdolności umysłowych wyraźne są przede wszystkim różnice indywidualne. Np. znałem panie, które znakomicie radziły sobie z matematyką. Co nie znaczy, że mamy protestować, gdy badania ujawnią różnice statystyczne, zresztą nie takie znowu wielkie.

inwektywy? przesada. nie możecie kontrolować mojego życia i to was oburza.

Komu brak argumentów , ten sięga po inwektywy !

ale bzdury. dowody? dowodem jest to co robię, a nie to co powinnam wg główkujących mądrali.

W praktyce poglądy optymistyczne zawsze mają przewagę nad doświadczeniem. Przyjmujemy za prawdę to co jest dla nas miłe, nawet wbrew faktom. Szczególnie charakterystyczny jest tu dogmat o wrodzonej równości wszystkich ludzi (skąd by miała się wziąć, skoro jesteśmy przypadkowym wytworem procesów biologicznych?). Twierdzenie o braku różnic przyjmuje się bez dowodu, wszelkie twierdzenia o różnicach zawsze muszą być poparte mocnymi dowodami. Stało się oczywiste, że "nikt nie rodzi się kobietą", choć elementarne doświadczenie wykazuje, że to bzdura. W rezultacie nauka musi mozolnie dowodzić czegoś, o czym wiadomo od zawsze.

Prowadziłem kiedyś małe badania nad związkiem płci psychologicznej (jako cechy osobowości determinowanej społecznie) i temperamentu (jako cechy determinowanej biologicznie). Między temperamentem i płcią psychologiczną występowały istotne i dość silne zależności. Zgodnie ze stanowiskiem genderowców temperament i płeć psychologiczna powinny być niezależne. Wnioski nasuwają się same.

"Podział ról — choć
archaiczny i na szczęście odchodzący w niepamięć — jest bardziej wynikiem
ewolucji..."

Zanik podziału ról, jest wynikiem rozwoju cywilizacyjnego ostatnich kilkudziesięciu lat. Jeśli jest to mechanizm, który ewoluował u gatunku człowieczego od dawna, to czy obecny jego zanik jest elementem ewolucji człowieka odbywającej się na naszych oczach ?

Taka jest przecież konsekwencja przedstawionej analizy. Pomimo iż jest to wniosek płynący z analizy komentarza autora artykułu.