Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Złota myśl Racjonalisty:
"...powiem o kimś, że umie myśleć naukowo, kiedy potrafi myśli swe formułować jasno, wyrażać jasno, kiedy uznaje i wypowiada tylko te przekonania, które uzasadnić potrafi, kiedy i od siebie, i od drugich z nałogu już wymaga, żeby uzasadniali to, co głoszą, kiedy potrafi ocenić logiczną wartość rozumowań, które napotka, kiedy skutkiem tego nie pyta, kto mówi, ale pyta, co kto mówi i jak to uzasadnia,..
Dodaj swój komentarz… szulska 1 na 1 Porównując mądrość do piękna miałam na myśli definicję filozoficzną (dyscyplina zwana estetyka) a nie potoczne znaczenie tego słowa. Piękne ciało to ciało w którym harmonia budowy łączy się z dynamiczną harmonią ruchu (Schiller). Wartość sądu polega również na bezinteresowności postrzegania, czyli wolności postrzegającego od uczucia pożądania. Tak więc kobieta renesansu nie jest piękna, jest pożądana w pewnym okresie czasu, natomiast płatek śniegu, wschód słońca czy też jego zaćmienie fenomenem piękna są i będą, gdyż łączą się z tzw. wzniosłością.
Reklama
PKor - Mądrość vs Piękno "Nie trzeba być świadomym mądrości, tak jak nie trzeba być świadomym swego piękna. Tylko wtedy jesteśmy w stanie utrzymać te atrybuty. Co znaczy 'znać swoją wartość'? To przecież znaczy wartościować, czyli rozgraniczać, dzielić, oceniać [...].Dojście do mądrości nie jest udziałem intelektu lecz udziałem naszych duchowych [...] " Mądrość i piękno nie mają raczej tego samego charakteru. Traktować je tak samo? Mądrość nie jest czymś tak subiektywnym i względnym jak piękno. Mądra kobieta w każdej kulturze i każdym czasie jest mądra. Piękna (puszysta) kobieta renesansu nie byłaby tak postrzegana teraz... Mądrość jako umiejętność korzystania z wiedzy, to bardziej jak... siła? Mając świadomość swoich cech - atrybutów, możemy je chyba utrzymać. Wartościowanie i ocenianie jest chyba konieczne w postrzeganiu tego co nas otacza. Nie jest samo w sobie złe. "...ten jest prawdziwym mędrcem, który potrafi właśnie [...] zdanie zmienić. " To jest, moim zdaniem, najważniejsza cecha mądrości! Mędrzec nie musi znać prawdy. On wie jak do niej właściwie dążyć (ewoluować?). Tego przecież można się nauczyć, nie (jedynie) - otrzymać taki dar. Pozdrawiam :)
Autor:
PKor Dodano:
06-01-2011 coreless - Kupa mądrości -1 na 3 Kupa. Dokładnie tak.
szulska 0 na 2 do O. Lesiotr Faktycznie nie znajdziemy consensusu, bo różnie definiujemy użyte przeze mnie w tym arcie, pojęcia.
Ojciec Lesiotr - @ szulska 1 na 1 "Nie trzeba być świadomym mądrości, tak jak nie trzeba być świadomym swego piękna. Tylko wtedy jesteśmy w stanie utrzymać te atrybuty." To zdanie wydaje mi się nielogiczne. Jeśli używasz zwrotu "nie trzeba", to nie można jako wniosku w następnym zdaniu napisać "tylko wtedy". "Co znaczy "znać swoją wartość"? To przecież znaczy wartościować, czyli rozgraniczać, dzielić, oceniać, czyli bawić się w dualizm?" Co ma do tego wszystkiego dualizm, albo zabawa? Mądrość wydaje mi się właśnie umiejętnością wartościowania, dzielenia i oceniania. Jak Ty definiujesz mądrość? "Jak to się mówi: "nie zrozumiesz piękna róży, analizując jej płatki" " To niestety popularna bzdura. Wystarczy trochę kontaktu z artystami (mam takie szczęście na co dzień). Artysta muzyk MUSI starannie przeanalizować utwór i szlifować technikę gry, artysta malarz MUSI znakomicie znać technikę, w której tworzy i starannie dopracowywać detale. Wiem, że piękno tego co tworzą czują BARDZIEJ niż ich widzowie czy słuchacze. "Mędrzec to więc ktoś, kto oszczędza słowa..." Przepraszam, że niejasno napisałem, ale to zdanie tworzy całość z akapitem, w którym było pierwotnie umieszczone. Chodziło mi o to, że ludzie zwykle tak oceniają, a nie że ja tak oceniam (nie zgadzam się więc z taką oceną).
Niemamnie 1 na 3 lekko nudny i mało wnoszący do meritum racjonalisty ten tekst, co do "mądrośći" to termin ten jest jednym z najbardziej niejednoznaczym terminem. Ują bym to inczej nie ma czegoś takiego jak "mądrość" jest tylko zdobywanie doświadczeń i dostosowanie się do środowiska na podstawie tych że doświadczeń (nauki kognitywne). Nie istnieje "mądrość" ale za to na pewno istnieje głupota ;) Co do implikacji religijno/hinduistycznych, to być może ta "mądrość" to była dobra na tamte czasy gdy powstała, świat się zmienił od tamtego czasu i my też zmieniliśmy się. Uważam, że religie już się dawno zdewaluowały i nie mają racji bytu. Czas zaprzestać czerpać z nich wzorce. Autorka zapomniała o jednej jeszcze istotnej rzeczy jaką jest gust, czy też nasze poznawcze zmysły. Definicja piękna jest bardzo płynna, dla jednych pająk/szczur itp. jest pięknym zwierzęciem dla innych korpulentna kobieta jest cudowna a kogoś innego fascynuje piękno umysłu itd itd. Jak ma to się do świadomości o swoim pięknie he he. Paradoks, a na jakiej podstawie to można sądzić? Czysto subiektywne odczucie.
kewals - ciekawe i stymulujące do refleksji 0 na 2 a poza tym, ostatnio dosyć rzadko na racjonaliście ukazuje się tekst poświęconym ważnym sprawom - a nie religii i "nawracaniu" "nawróconych". dziękuję:)
Autor:
kewals Dodano:
27-12-2010 szulska 0 na 2 "Mędrzec to więc ktoś, kto oszczędza słowa, "nie wymądrza się", jest spokojny. Jeśli okazujesz emocje i dużo gadasz, lub zmieniasz zdanie w trakcie dyskusji po poznaniu nowych argumentów, to nie możesz być mądry...." Mi się jednak wydaje, że właśnie ten jest prawdziwym mędrcem, który potrafi właśnie owo zdanie zmienić. Przestrzeń w umyśle to to czego nam często bardzo brakuje a mędrcy? Wszyscy mówią o tym samym i warto się czasami przy nich zatrzymać, dać się nimi owładnąć po to właśnie żeby dojść z nimi do punktu, którego oni nie pokonali i... go samodzielnie pokonać. To właśnie nazywam ewolucją intelektualną.
szulska 1 na 1 Nie trzeba być świadomym mądrości, tak jak nie trzeba być świadomym swego piękna. Tylko wtedy jesteśmy w stanie utrzymać te atrybuty. Co znaczy "znać swoją wartość"? To przecież znaczy wartościować, czyli rozgraniczać, dzielić, oceniać, czyli bawić się w dualizm? Dojście do mądrości nie jest udziałem intelektu lecz udziałem naszych duchowych (astralnych, mentalnych, nazwa nie ma znaczenia). Jak to się mówi: "nie zrozumiesz piękna róży, analizując jej płatki" ...ale... to tylko mój punkt widzenia :)
Ojciec Lesiotr - niemiłe paradoksy c.d. 2 na 2 Nie mogę się również zgodzić, że nie istnieje stopniowanie mądrości. Ależ istnieje, wszak mądry człowiek raczej staje się mądrzejszy wraz z nowymi przemyśleniami i nabywaniem dalszej wiedzy. Mądrzejszy dzięki kontaktom i wymianie myśli z innymi mądrymi ludźmi. Wreszcie, cóż znaczy "mądrość"? Czy można być mądrym "po prostu, we wszystkim", czy raczej mądrym w pewnych sprawach, a w innych nie? Mądrym doradcą w sprawie drogi życia i w sprawach osobistych, ale nie mającym wiele do powiedzenia w kwestii problemów globalnych? Daleki jestem od fascynacji mądrościami wschodu i starodawnymi mędrcami. Są dobrym punktem wyjścia do przemyśleń, mogą być fundamentem do budowania mądrości. Ale na tym kończy się ich rola: nie udawajmy, że fundament to już cała budowla. Następne pokolenia mają dostęp do pokładów myśli poprzednich pokoleń, a więc i większe możliwości dalszego budowania mądrości jednostek i mądrości zbiorowej. Tak więc nasze dzieci będą mądrzejsze od nas, tak jak my jesteśmy (zazwyczaj...) mądrzejsi od naszych rodziców - tak było zawsze i oby tak pozostało.
Ojciec Lesiotr - niemiłe paradoksy Mądra rezygnacja rodziców z eksponowania autorytetu i przewagi nad dziećmi jest bardzo stymulująca dla rozwoju obu stron. To może niełatwa droga w wychowaniu, wymagająca ciągłej pracy, ale też jest to piękny sposób okazania miłości dla dzieci i szacunku dla nich. Porównanie mądrości do piękna jest chyba niezbyt trafione. Wynikałoby z tego, że osoba znająca swoją wartość jest automatycznie mniej warta. Owszem, tak bywa, ale to raczej w przypadku niezbyt mądrych piękności i niezbyt mądrych mędrców. Mądry człowiek powinien być świadom swoich ograniczeń, a więc również poziomu swojej wiedzy, doświadczenia i mądrości - chociażby, by nie mylić wiedzy z mądrością lub by zaplanować dalszy rozwój. Bez samoświadomości rozwój mądrości musiałby być procesem instynktownym, odruchowym - a to chyba niezbyt logiczne. Czy mędrzec, który zastanowi się nad swoim życiem i zrozumie, że jest mądry, w magiczny sposób w tej chwili mądrość utraci? Ludzie mają tendencję do oceniania mądrości innych po symptomach zewnętrznych ("oh, gdybyś się nie odzywał, nadal uważałbym Cię za filozofa"). Mędrzec to więc ktoś, kto oszczędza słowa, "nie wymądrza się", jest spokojny. Jeśli okazujesz emocje i dużo gadasz, lub zmieniasz zdanie w trakcie dyskusji po poznaniu nowych argumentów, to nie możesz być mądry....
Maszynka 1 na 1 Gratuluje. Poglądy wschodu na temat człowieka są dużo logiczniejsze niż nasza narodowa religia. Dlatego lubie się w nie zagłębiać ;). Git artykuł.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama