To jest moja propozycja przymiotnika dla tzw. "demokracji" w Polsce.

Od wielu wielu lat pytam moich bliskich (choc oczywiscie nie tylko ich) ktorzy sa katolikami dlaczego do slowa moralnosc (jesli pada w kontekscie "bibilijnokoscielnym") nie dodaja przymiotnika katolicka. Identycznie zapytuje kazdego katolika ktory mowi o watykanskim Swiatowym Dniu Mlodziezy czy etyce jako przedmiocie szkolnym prowadzonym przez katolickiego ksiedza. Przymiotniki daja chwile zastanowienia.

Elity rządzące (i gabinety cieni) produkują mity i sieją propagandę mającą na celu rozmiękczenie mózgów, a służą do tego media i polityczni agitatorzy.

Zmorą każdej władzy są  niezależni intelektualiści.

Myślę, że cytowane hasło że "każde społeczeństwo ma taki system, na jaki zasługuje" w wielu przypadkach jest nadużywane, szczególnie przy komentarzach na temat korupcji rządzących - jest to forma usprawiedliwiania patologii - niskiej jakości tworzonego prawa. Hamowanie postępu, tłumaczone jest tym że, społeczeństwo nie zasługuje na lepsze życie,  jest to antydemokratyczne.
Czy społeczeństwo nie zasługuje na mądrych i uczciwych polityków?

taka demokracja, mozny by sparafrazowac teze Autora, iz "każde społeczeństwo ma taki system, na jaki zasługuje. Islamska wiosna pokazala ostatnio, ze moze istniec demokracja islamska, w ktorej rzady ludu (demokratia) wymagaja aby kazdy wierzyl w Proroka i Koran, jako slowo Allaha, a Shariat panowal jako prawo. Demokracja nie oznacza automatycznie, ze panstwo jest krajem ludzi oswieconych, ktorym mila jest wolnosc i rownosc kazdego jej obywatela. Taka demokracje mozna by nazwac utopijna, gdyz wiekszosc przewaznie bedzie usilowala wprowadzic swoje porzadki, pomijajac mniejszosci tak dlugo i skutecznie jak tylko mozna. Wystarczy popatrzec na katolikow w naszym kraju, ktorym wydaje sie, ze sa wiekszoscia, i wobec tego, Polska ma byc  katolicka (lekcje religii w szkolach, krzyze w urzedach). I chociaz na ogol wiemy, ze wiekszosc nie konicznie musi miec racje, to jednak wiekszosc przewaznie stara sie rzadzic (jako silnielszy, zgodnie z prawem dzunli).
Sobie i wszystkim istotom czujacym zycze, aby kiedys na calej ziemi zapanowala demokracja oswiecona, poparta osiagnieciami nauki, oparta na dobrze egzekwowanych, sprawiedliwych dla wszystkich prawach. I jeszcze, aby kazdy jej uczestnik odznaczal sie poczuciem humoru.

Przepięknie jest czuć się wyróżnionym, więc na wstępie bezczelnie obecną demokrację nazwę katolicką. Używając przymiotnika dezawuuję rzeczownik, czyniąc to celowo, by szanowny polemista zdjął ze mnie odium oczadzenia obecną propagandą a jednocześnie wrednie ograniczam obszar polemiki. Nie jest bowiem tak, że kiedykolwiek mięliśmy szansę wyboru ustroju. Narzucono nam i miniony i obecny, obwarowując pozycje beneficjentów ustroju prawem i organami przymusu państwowego. Piszę to pozostając w ponurym nastroju, nie o drwinę mi bowiem chodzi a opis państwa, którego prawa czynią część społeczeństwa bezprizornymi. Nadal mniejszość o skrajnych poglądach ideowych narzuca swą wolę większości, co czyni demokrację martwym zapisem konstytucyjnym, ważna jest bowiem praktyka a nie teoretyczne zapisy. Nic się więc nie zmieniło a obciążanie społeczeństwa winą za to świadczy o powierzchowności analizy sytuacji. Sam natomiast marksizm z nauką miał tyle wspólnego, ile wynikało z jego deklaracji. Pochwalał jej osiągnięcia sobie przypisując  zasługi. Co jednak dla jej rozwoju uczynił? W końcu jego obowiązywania pewien Krakus tak to ocenił: "Odnoszę wrażenie, że na wschód od Łaby wynaleziono tylko samowar". Przymiotnik "socjalistyczna" bądź "ludowa" używany był przez propagandę naprzemiennie.

Zgadzam sie z brzezinska43 - w Polsce panuje demokracja katolicka, gdyz za takich uwaza sie wiekszosc wyborcow. Dlatego KK dostaje przyzwolenie wladzy na odsysanie budzetu panstwowego na wlasne cele propagandowe oraz ekspansje tej obcej skadinand organizacji. Wplywy i przywileje watykanskiego panstwa w Polsce stanowia jednak, mimo przyzwolenia spolecznego, ingerencja obcej sily w wewnetrzna polityke kraju.
Szkoda, ze bogobojni patrioci nie dostrzegaja, ze obca sila odbiera ich panstwu wolnosc oraz pieniadze tylko dlatego, ze jej ideologia zgadza sie z ich wlasna.
Demokracja polska preferuje jak widac zlego dobrodzieja (papiez i spolka), mimo, iz dobry zlodziej (demokratycznie wybrany rzad) wydaje sie byc moralnie i praktycznie nieco lepszym wyborem.