To niesamowite odkrycie jest nie tylko naukowym przełomem XXI wieku, ale także potwierdzeniem ogromnego wysiłku i współpracy międzynarodowej, której skala przekracza nawet najśmielsze przedsięwzięcia eksploracyjne. agargame.io

Ja uważam że na razie badamy wszechświat po omacku. I wszystko nasilę jest dopasowywane do modelu standardowego. Potem przyjdzie jeden zbierze to wszystko i zostanie uznany za geniusza (wcześniej za pewne za szarlatana) - po latach wszyscy będą mówić o jego geniuszu. Zamiast od razu rewidować prawa fizyki kwantowe i fizyki cząstek, które się nie zgadzają albo mają jakieś anomalię.

Naukowcy i sympatycy nauki zupełnie zatracili elementarny sceptycyzm poznawczy. Wystarczy
iż ogłosi się powstawanie wielkiego programu naukowego o ogromnych kosztach, a już nikt nawet nie próbuje zastanowić się nad jego sensem. W obecnie istniejącym wielkim zderzaczu
zakończono próby, które praktycznie nic nie udowodniły, a już organizują się budowniczowie znacznie większego.Nikomu nie przyjdzie nawet do głowy, że jest to brnięcie w bezsens.
Dalsze zwiększanie energii zderzania protonów może skutkować jedynie ich dalszym wzma-
cnianiem się. Czy nie należy użyć znacznie mniejszych masowo cząstek do rozbicia protonu?

Współczesna fizyka przeprowadza wiele odkryć, które są niemożliwe do zweryfikowania przez inne laboratoria lub obserwatoria.Jesteśmy skazani na wiarę uczonym, którzy je prezentują.
Nauka nie moze jednak zamienc sie w forme religii.

To wymyślanie co i raz nowych cząstek tworzy wielki galimatias. Należy z pokorą wrócić do  eteru i geometrii przestrzeni Einsteina, a materię traktować jak zmarszczki na tej przestrzeni. Przypomnę jak powstały przekształcenia Lorentza: Było przekonanie, że światło rozchodzi się w eterze. Po zmierzeniu prędkości światła, uczony polskego pochodzenia Michelson wraz z Morleyem stwierdzili, że ruch kuli ziemskiej nie wpływa na prędkość światła. Doszli do wniosku, że ETER ZMIENIA WŁASNOŚCI W ZALEŻNOŚCI OD PRĘDKOŚCI WZGLĘDEM NIEGO. Matematyk Lorentz dostarczył wzory "TRANSFORMACJĘ LORENTZA" określające w jaki sposób to się dzieje. Po latach Einstein wykorzystał te wzory ogłaszając SZCZEGÓLNĄ TEORIĘ WZGLĘDNOŚCI. Ogłosił też, że wykorzystując te transformacje nie trzeba odwoływać się do eteru, wystarczy matematyczna pustka. Nie ma w tym błędu, ale dzisiejsze badania nad powstawaniem wirtualnych
cząstek i antyczastek wykazują, że pusta przestrzeń w jakiej żyjemy nie
jest matematycznie pusta. Jest to materia, żywa i bezustannie kipiąca,
być może zanurzona w jakimś matematycznym wielowymiarowym bezmiarze.
Porzucenie pojęcia przestrzeni materialnej "eteru", zaowocowało
poszukiwaniami coraz nowych cząstek. Niestety limit nie pozwala dokończyć.

Tak.Tak

Bozon Bozi i jego poletko, to jedna wielka lipa, i żeby to zauważyć, nie trzeba być fizykiem. W którym miejscu tegoroczni laureaci pokazali mechanizm grawitacji? Weług mnie, grawitacja działa tak jak to opisałem m.in. tu:
podejdz-blizej.(*)792,grawitacja-jak-ja-rozumiec
czy np. tu:
www.eioba.com/a/4f0v/gravity-how-to-understand-it
Ponadto, na odtrutkę proponuję zapoznać się z komenarzem mojego kolegi:
pinopa.republika.pl/Kacik.html

--
Ci, którzy twierdzą, że rozumieją relatywistykę automatycznie przyznają, że rozumieją nonsensy.

Wszystko jeszcze przed nami - znaczy nowe teorie i odkrycia. Wszystkie odkrycia naukowe zaczynały się od pytań i obserwacji. Pola morficzne są potwierdzane praktycznie ale jak na razie brak dla nich teorii. Co nie zmienia faktu że istnieją.  Jak nie zmienia faktu wpływ obserwatora na wynik eksperymentu.

Czy na temat modelu standardowego i pola Higgsa istnieją jakies ciekawe ksiazki na nieco glebszym poziomie niz te wszystkie tak ogolnie napisane  prasowe doniesienia?
Nie chodzi mi o Teorię Pol Kwantowych Weinberga tylko o cos powiedzmy na poziomie
Feynmana Wykladow z Fizyki. Czy ktos z Panstwa moglby cos polecic?

Oczywiście musieli się też znależć malkontenci by twierdzić że odkrycie Higgsa nie jest interesujące a nawet rozczarowujące, gdyż zamyka wrota do potencjalnie ciekawszej, nieoczekiwanej fizyki. No cóż... no comments:
www.atlantico.f(*)on-higgs-decouvert-412096.html

Znakomite podsumowanie. Mam jednak jedną uwagę techniczną dotyczącą stwierdzenia: "... a wszystkie bozony mają
swoich antymaterialnych partnerów, czyli antycząstki (np. antypartnerem
elektronu jest pozyton, cząstka o przeciwnym znaku ładunku elektrycznego)." Elektron jest fermionem, a nie bozonem. Bozonem jest np. foton - ale on nie posiada antycząstki (sam sobie jest antycząstką).

Sympatyczne wyjaśnienie (for pedestrians) czym jest pole Higgsa i jak ono generuje masy cząstek, można znależć na cdsweb.cern.ch/(*)/News%20Articles/1420890?ln=en
Miłej lektury !

Twierdzenie, że należy "zacząć pisać książkę z nową fizyką" jest zupełnym nieporozumieniem: odkrycie bozonu Higgsa umożliwia pozostawienie "starej fizyki" - 50-letniego tzw. "modelu standardowego". "Nową fizykę" trzeba byłoby stworzyć, gdyby ktoś udowodnił, że bozon ten nie istnieje. A już mieszanie do tematu jakiś wydumanych i nieznanych nauce "pół morficznych" to zupełny humbuk.

To jasne: siedzi sobie dobry staruszek i z nudów (bo co u licha ma innego do roboty?) wymachuje różdżką i tworzy prawa natury. Tworzy też Sorondów, każących normalnym ludziom  zastanawiać się KTO to robi? Dla religiantów musi być KTOŚ, aby cokolwiek musiało się wydarzyć. Najzabawniejsze jest to, że właśnie od LHC oczekują dowodu na istnienie tego dobrego staruszka. Nie wiadomo czy płakać, czy się śmiać, czy zmykać gdzie pieprz rośnie...

"Boska cząsteczka” ukazuje cud stworzenia - opinię taką wyraził kanclerz
Papieskiej Akademii Nauk, komentując odkrycie bozonu Higgsa przez
naukowców z genewskiego CERN-u. Bp Marcelo Sánchez Sorondo stawia
jednocześnie pytanie, kto jest twórcą praw natury, odkrywanych przez
naukę".

Papieska Akademia Nauk. Wielki Zderzacz Andronów.

W końcu mogłem poczytać coś więcej i bardziej szczegółowo na temat LHC i modelu standardowego. Od dłuższego czasu przyglądam się wiadomościom o pracy CERN ale ciężko znaleźć coś więcej poza pobieżnymi artykułami na portalach internetowych i kilku filmikach na YT. Dzięki!!!

Jeszcze nie wszystko stracone - do końca roku zderzają, a potem na ~2 lata zamykają i ulepszają LHC do pierwotnie zakładanych 14TeV, a może więcej; nie wiadomo czy zebrane do końca roku dane przy tych energiach pozwolą potwierdzić wszystkie właściwości, że to nowe odkrycie to taka w 100% cząstka Higgsa jak w teorii - tzn. na razie wygląda na to, że tak - bo nic innego teoria standardowa w tym miejscu nie proponuje - ale teorie wykraczające poza model standardowy już tak - i to może jakaś taka być cząstka ewentualnie, póki się wszystkich właściwości-parametrów-liczb kwantowych nie zbada, na 100% potwierdzenie, że to Higgs trzeba i tak poczekać

Może jednak nie mieszajmy nauki (pole Higgsa) z pseudo nauką (pola morficzne)?

od dawna wiadomo, że nośnikiem pola Sheldraka jest higgs o masie 3.14 GeV.:-)

ale, przeczytałem tu:
"czemu po Wielkim Wybuchu materia, wypełniająca go dokładnie taką samą liczbą cząstek i antycząstek, w całości nie anihilowała."
zdaje mnie mi się, że już jakiś czas temu ktoś pokazał, ze minimalnie większe szanse na powstanie miała właśnie materia.

Ciekawi mnie jak pole Higgsa, środowisko przenoszące oddziaływania, może tłumaczyć istnienie tzw. pól morficznych, oddziałujących na materię ożywioną i nieożywiona ( pola morfogenetyczne Ruperta Sheldraka).

świetnie napisane  i chyba zrozumiałe dla nie specjalistów. Chciałbym tylko dodać że ATLAS i CMS to "sztandarowe" eksperymenty przy LHC, nastawione głównie na poszukiwanie (teraz już badanie) bozonu Higgsa i innych egzotycznych cząstek, natomiast funkcjonują w CERNie jeszcze inne eksperymenty (chociażby wspomniane ALICE i LHCb), o których, mam nadzieję, też niedługo coś będzie można przeczytać także na łamach Racjonalisty.

Rzeczywiście świetne sprawozdanie. A jeszcze tak niedawno czytałem książkę Smolina, gdzie ów naukowiec skarżył się, że fizyka stanęła w miejscu, jeśli chodzi o wielkie odkrycia... Bozon Higgsa to coś wspaniałego samo w sobie - potwierdza model standardowy, daje możliwość badania nowych zjawisk, z których raczej na pewno powstaną też nowe technologie. To też klucz do nowych odkryć :-) Ciekaw jestem jak będzie z teorią strun... Ja ją lubię, jest bardzo atrakcyjna estetycznie mimo całej swej złożoności, ale z drugiej strony, kto wie co nowego powie nam teraz rzeczywistość?

Bardzo fajne sprawozdanie, macie Państwo powód do dumy!