Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… brzezińska43 13 na 13 Nie ma nic dziwnego w tym, że polscy politycy chcą in vitro uregulować. Są to przecież ludzie omnipotentni, z wiedzą tak rozległą, że każdą kwestię uregulować potrafią. Dwa założenia przyświecają temu sposobowi myślenia. Pierwsze z nich to wszechwładność państwa, które musi regulować każdy szczegół ludzkiego życia. Martwi mnie jednak fakt, że dużo tych szczegółów, więc to pokolenie niestety pracy swej nie ukończy, cedując je na kolejne, z pewnością nie tak doskonałe. Jakież to rodzi frustracje! Drugie założenie to konieczność ideologicznego ujęcia rozwiązań prawnych. Tworzenie takowych w oparciu o dekalog to tytaniczna praca. Wprawdzie wywód filozoficzny na szczęście został przez purpuratów dokonany, ale jego przełożenie na język prawny to nie błahostka. Oceniam, że na łożu śmierci będę miał szansę przeczytać efekt kolejnych ejakulacji umysłów, ejakulacji właśnie dotyczących. Z radością powitam zakaz stosunków seksualnych dla grzesznej przyjemności, stosownie penalizowany oraz kolejny, dotyczący tych, którzy z braku partnera sami popęd płciowy zaspokajają. Chyba, że nie doczekam. A szkoda, bo ciekawi mnie, kiedy tak wspaniale rządzony tłum wreszcie się obudzi.
Reklama
Frank Holman - zanim zaczniemy -15 na 19 klepać na klawisze neoliberalne bzdury o bezsensownej roli państwa
warto by się zapoznać z poglądami ludzi, którzy tzw. "w temacie siedzą"
cyt:
lemingarnia.blo(*)i-sow-pare-o-liberalizmie.html "Niezależnie od tego, ilu pacjentów dało się przekonać, że żyje w medycznym raju, fakty są takie, że:
- nikt nie kontroluje ilości potomstwa dawców i dawczyń, ponieważ nie prowadzi się centralnej bazy;
- nikt nie rejestruje narodzin dzieci poczętych dzięki metodom
wspomaganego rozrodu, przez co nie możemy także badać ich liczby i
kondycji zdrowotnej. ...;
- nikt nie sprawdza jakości sprzętu medycznego, jakości wykonywanych
procedur ani wykształcenia personelu zatrudnionego w ośrodkach leczenia
niepłodności;
- nikt nie weryfikuje wyników leczenia polskich ośrodków, ponieważ nie
mają one obowiązku sprawozdawania tych danych i rozliczania się z każdej
procedury;
- polityka wobec zamrożonych zarodków zależy od uznania właściciela
każdej placówki medycznej. .....;"
brak standardów nie prowadzi do rozwoju!
całkiem wolny biznes sam się realnie nie ogranicza standardami; realnie następuje tzw. dziadzienie
regulacja powinna sprzyjać rozwojowi technologii!
AvBert 21 na 21 Frank Holman wymienił same pozytywy brak kontroli - To znakomicie że nikt nie kontroluje ilości potomstwa ani nie rejestruje narodzin. To niczyja sprawa oprócz samych zainteresowanych. Myślę że w parafiach przy chrzcie chętne by to odnotowywali. W interesie kliniki jest zatrudnianie fachowców i praca na najlepszym dostępnym sprzęcie. Od sprawozdawczości i rozliczania nie przybywa dzieci tylko urzędników. Polityka wobec zarodków powinna być określana przez samych zainteresowanych - to ich zarodki. Brak standardów to różnorodnośc - różnorodność prowadzi do rozwoju.
Autor:
AvBert Dodano:
12-07-2012 Koraszewski - moralny test 4 na 4 We wczorajszej "Wyborczej" jest świetny artykuł dr Tomasza Żuradzkiego pt. Nikt z nas nie był embrionem (http://wyborcza.pl/1,75968,12109021,Nikt_z_nas_nie_byl_embrionem.html) Autor przypomina test moralny - strażak podczas pożaru kliniki ma do wyboru - uratować człowieka lub zamrażarkę z tysiącem zarodków - co powinien uratować? Odpowiedź właściwie zamyka dyskusję o tym, na ile zarodki są ludźmi.
maniek1 - do autora 2 na 2 Uważam, iż to czy metoda powinna być prawnie możliwa - nie podlega dyskusji, ale dofinansowanie zabiegu, to inna bajka. Moje zdanie jest następujące. Rozumiem dramat ludzi, którzy chcą mieć (choć nie mogą) dzieci, ale ich nie stać na koszt całej procedury. Natomiast państwo polskie (ponoć obywatelskie) przez dziesiątki lat pasie do obrzydzenia pasożytów szerzących mity o żydowskim bożku i jego mamusi. Czy chcę, czy nie, ja też za to płacę, a wolę pomóc tym, którzy nie mieli tyle szczęścia co ja i jestem zdecydowanie bardziej tym zainteresowany.
brzezińska43 2 na 2 W niewielkiej sprawie chcę się wypowiedzieć. Rozumienia istoty funkcjonowania państwa. Powszechnie jest ona traktowana jak bóg niemalże. Państwo jest bezosobowym tworem, które niesie swym obywatelom same dobro z definicji. Dba o rozwój wszelaki, dając możność nauki, leczenia, chroniąc bezpieczeństwo obywateli. Otóż nie, nie jest to bezosobowy twór. Państwo to my. To my je tworzymy, dla siebie, to my leczymy, jesteśmy policjantami, żołnierzami, nauczycielami. I my winniśmy decydować, jak wszystkie sfery działania państwa winny funkcjonować. Jeśli wbrew naszej woli robi to garstka polityków, do spółki z klechami, to już nie jest nasze, a ich państwo. Nie mamy żadnego wpływu na ochronę zdrowia, system emerytalny, sądownictwo, prawo tu obowiązujące. Paruset ludzi, przypisujących sobie zasługi w walce z komunizmem, zajęło prawem kaduka stanowiska decyzyjne, i wprowadza rozwiązania prawne nie odbiegające od komunistycznych, tyle, że religia a nie leninizm jest obecnie jedynie słuszną i powszechnie obowiązującą doktryną. Jak w komunizmie, prawo działa wybiórczo, jednych dotycząc, innych nie i jak w komunizmie wiele zapisów prawnych jest martwych, bo do narzuconej nam ideologii nie pasują.
Frank Holman - dokładnie tak kol. brzezińska43 0 na 4 pytanie tylko czy rozwiązaniem ma być poprawa państwa czy jego demontaż, jak chciałaby chyba większość, jak widać po ilości minusów mojego wpisu... jest to o tyle śmieszne, że wystarczy nawet nie bardzo pogłębiona analiza porównawcza, żeby się przekonać, iż nowoczesne dynamicznie rozwijające się społeczeństwa zorganizowane są w sprawne państwa, gdzie nie ucieka się od prorozwojowych regulacji, tymczasem u nas ciągle w modzie jest propagowanie anarchii, i pusta wiara, że wszystko się samo ułoży tak, że będzie lepiej
Koraszewski - Oczywiście 2 na 2 Oczywiście Frank Holman ma rację, bez państwa społeczeństwo automatycznie wpada w anarchię, a państwo jest tym gorsze im więcej durni decyduje się na bojkot wyborów i im bardziej zamiast poszukiwać możliwości jego poprawy zastanawiamy się, gdzie by tu jeszcze wsadzić kij w szprychy, żebyśmy mogli sobie rozkoszniej ponarzekać. Jednak poprawianie państwa, to również szukanie gdzie ograniczyć jego rolę, gdyż złe państwo, to państwo próbujące decydować o wszystkim.
AvBert - Na modłe Frank(ów) No tak, po wyborach we Francji postanowiono rozwiązać problemy kraju powstało kilka kolejnych ministerstw. W sumie kraj franków ma ich chyba ze 38. Szwajcaria 8 Państwa nie tylko nasze są zawłaszczone, procedury demokratyczne nic tu nie pomogą. Ta sama banda kontroluje wszystko. A naród zainteresowany jest tylko tym, żeby się napić zakąsić ewentualnie ponapinać czy w ustawie powinno się pozwolić na to lub tamto lub zabronić. Najrozsądniej byłoby żeby zorganizować wszyskich w front "durni" i żeby frekwencja w wyborach wyniosła 2%. Niech się banda sama wybiera, nie ma powodu by brać w tym udział. AvBert redaktor naczelny "Głosu Rozpaczy" :)
Autor:
AvBert Dodano:
14-07-2012 Koraszewski - @AvBert 2 na 2 Trzeba być bardzo naiwnym małym chłopczykiem, żeby wygłaszać brednie pod hasłem: procedury demokratyczne nic tu nie pomogą. Rozumiem, że autor tego wpisu żyje pod wezwaniem "Wydajmy razem głos rozpaczy". Otóż, gdyby Pan pożył tydzień w kraju bez policji, to może by coś do tej głowy dotarło. Państwo nigdy nie będzie idealne i takie marzenie jest po prostu dziecinadą. W naszym państwie policjant zatrzymujący mnie za naruszenie przepisów, aż nazbyt często daje mi do zrozumienia, że możemy się dogadać. Jest tak dlatego, że jest niemal pewny, że nie spotka się ze stanowczą postawą, że nie możemy się dogadać. To nasze państwo jest tylko takie jakich ma wyborców, a wyborców ma takich jak Pan, czyli nie wierzących, że państwo jest wartością i nieodmiennie zmierzających do jego psucia raczej niż do naprawy. To, że niczego innego jak państwo nie ma i może być tylko państwo lepsze lub gorsze dla takich wydawców pisków rozpaczy jest nazbyt skomplikowane.
Frank Holman - AvBert 0 na 2 szkoda tylko, ze nie zauwazyles, ze Francja jest prawie 16 razy większa, oraz zamieszkuje w niej prawie 10 razy tyle ludzi co w Szwajcarii juz samo to sugeruje, ze te same problemy wymagaja wiekszego nakladu pracy, co oznacza ze albo w tych 8 MEGAministerstwach byloby 10x wiecej urzednikow, ktorzy nadto mieliby sie na wszystkim znac, co jest nieralne i nieefektywne (taka glupota w teorii moze byc aplikowana chyba tylko w Polsce, nie w panstwie, gdzie ludzie sie szanuja, bo na prawde cos chca robic dobrze) wiec tym samym podzial na wiecej jednostek o mniejszym zakresie zadan jest jak najbardziej logicznym wyborem ps. co wiecej nie jest ich bynajmniej 10x wiecej (80), jak widzisz, tylko niecałe 5x..(38)..
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama