"chociaż Kościół nadal trzyma mnie za członka"

Może wyjdę na prostaka ale ten fragment najbardziej mnie rozbawił. :D
Chociaż fragment z Panem Tadeuszem też jest przedni.

Tekst bardzo pozytywny. Mógłbym się pod nim podpisać.

Stanowczo zbyt mało jest podobnych tekstów w Racjonaliście. Jak dla mnie ostatnie zdanie jest najlepsze, choć inne teksty też są niezłe :)

Jak to ja mówię: człowiek wychodzi z gimnazjum ,ale gimnazjum z człowieka nigdy.

Setnie sie uśmiałam.
 
A co do odmawiania "Pana Tadeusza" to ja zamiast tego odmawiam sobie w takich chwilach "Baśń o trzech braciach i królewnie". Żadnych religijnych odniesień, doskonale się rymuje i trwa dłużej niż najdłuższe kazanie takiej flądry. Na dodatek, jeśli dręczy nas starsza pani, to już po pierwszych wersach poprawia się humor ("nos jak haczyk, okulary, coś pierdoli babsztyl stary"). Serdecznie polecam.

Drogi autorze, odnoszę wrażenie, że ciotka zbyt szybko zrejterowała.
Bardzo fajny, zabawny tekst.

Mnie teść ostatnio ureligijnia. Na szczęście nie w tak prymitywny sposób, ale tez doprowadza do nudnosci.

"chociaż Kościół nadal trzyma mnie za członka"

Bardzo zabawne sformulowanie istotnej prawdy: wszystkie totalitarne organizacje, w tym agresywne religie, probuja kontrolowac reprodukcje; jest tak prawdopodobnie dlatego, ze  jest to impuls w ludzkiej naturze bardzo silny, jesli uda sie przejac kontrole nad nim - kontrola nad cala reszta czlowieka nie jest juz bardzo trudna... Oczywiscie realnym tematem tych wszystkich dyskusji jest kontrola, nie 'prawa' zarodkow; zycie 'doczesne' nie jest dla kalibanu, talibanu i innych podobnych organizacji wiele warte, gdyby bylo - taliban nie organizowalby idiotom zawinietym w bomby wybuchowego wniebowstapienia, a kaliban zastanowilby sie moze nad wartoscia zycia matki. 

Nawet moja żona się ubawiła ;)
Jej się podobał fragment o związkach autora z kk, a mnie to, co pewnie było potemj, w ramach tego 'moralnego wsparcia' ...
Pozdrawiam i czekam kolejnych tekstów.

Mnie teść ostatnio ureligijnia. Na szczęście nie w tak prymitywny sposób, ale tez doprowadza do nudnosci.

Z chronologii komentarzy wynika, ze tesc jest uparty i robi to codziennie; nie dziwie sie nudnosciom...

Polecam teksty pana Kruka  www.racjonalista.pl/index.php/s,58/k,773
Szczególnym zaś sentymentem darzę tekst pt. "Rigor mortis"

Biedna Pani Felicja,przygnieciona przewagą intelektualną
Autora i rozwalcowana jego błyskotliwym poczuciem humoru pewnie leży teraz
rozwinięta w szpitalu na sali   chorych
nr: 1,2,3,i 4 a może nawet i 5

Prasa światowa rzadko interesuje się Dominikaną, ostatnio jednak niektórzy zauważyli dyskusję o etyce jaką wywołała decyzja lekarzy, aby nie leczyć szesnastolatki na leukemię, ponieważ była w 10 tygodniu ciąży, a chemioterapia mogłaby zabić płód. W obawie przed posądzeniem o zabicie (leczeniem śmiertelnej choroby) płodu, postanowiono zabić oboje przez powstrzymanie się od terapii. ( www.globalpost.(*)chemotherapy-pregnant-catholic ) .

Świetnie napisane:) To "trzymanie za członka" stare, jak świat, stosowane było także w odniesieniu do "członków" PZPR.  Ciocia rzeczywiściwe łatwo się poddała - a przecież bez problemu wątek ciągnąć mogła dalej. A co do odmawiania, to najlepiej idzie mi odmawianie poczatku "Monachomachii" Krasickiego. Wartkie, treściwe, łatwe do zapamiętania - i prawdziwe. W tym przypadku podobno dotyczy Przemyśla.

O ile pamiętam pierwszy użył tego "trzymania za członka" Julian Tuwim przed wojną pisząc:
"Pisał Bronek Skowronek do partii PPS,
Proszę mnie dłużej nie trzymać za członek,
bo to dla mnie żaden interes jest."

Tak się nie postępuje z czytelnikami; zawiązał Pan interesujący i dowcipny dialog, podgrzał atmosferę dyskursu nieomal doprowadzając do eksplozji emocjonalnej, by nagle bez żadnego uzasadnienia zakończyć tę ciekawie zapowiadająca się historię. Ładnie to tak?! Szykowałem się na przednią zabawę intelektualną, a tu figa z makiem. Jestem doprawdy zawiedziony,drogi Panie, tym bardziej, że nie potrafię wytłumaczyć sobie powodów nagłego zakończenia tej wizyty starszej i sympatycznej (inaczej) pani. Pozdrawiam.