Oby tylko wystarczyło determinacji, środków i konsekwencji. Dostrzegam tu bowiem pewne zagrożenie. Jeżeli akcja zbyt szybko wygaśnie, to wywoła efekt odwrotny od zamierzonego i stanie się pożywką dla religijnych maniaków czy medialnych guru pokroju Terlikowskiego. Będą z radością głosić światu jaką klęskę poniosła ateistyczna inicjatywa, dodając że to dzięki modlitwie wiernych i przy bożej pomocy Polska obroniła się przed laicką inwazją itd. Cynizm tych ludzi nie ma granic - dlatego życzę powodzenia, rozmachu i udanego otwierania oczu tym którzy jeszcze się nie przebudzili!

Akcja wywołała reakcję:
religia.onet.pl(*)tycznych-bilboardow,48978.html

Ostatnio współpracowałem przy sceniariuszu do filmu, w którym billboardy, tudzież bilbordy pełnią pewną rolę w niektórych scenach. Wszystkim nam, łącznie z reżyserem, to dziwaczne słowo sprawiało niejaką trudność. I chyba mocno ta trudność wdrukowała się w mój umysł, co już pozostało. Dlatego, drodzy moi - wybaczcie, i uwierzcie, że choć słowo "bilbord" jest dla mnie trudne, to jednak wiem, o czym mówiłem i pisałem i wspieram akcję Fundacji Wolność bez Religii, również tą pogadanką, która niektórym osobom, pomimo tych strasznych w pisowni billboardów, przypadła do gustu. Zawsze jest info, mam nadzieję momentami zabawne, na Racjonaliście i na YouTubie :-)

http://inwebscribis.salon24.pl/449111,nie-wszyscy-ateisci-sa-wielkimi-moralistami

"róbmy swoje, może to cos da" wpłaciłem już uprzednio kwotę na konto fundacji Wolność Od Religii

mowi Pan Jacek: " bilbo ARDY" ? co?

Myśl o billboardach czy oklejonych autobusach chodziła mi po głowie już od czasów analogicznej inicjatywy w UK. Super, że ktoś to wreszcie zrobił!

Jako nie-katoliczka nie zamierzam "ze łzami w oczach prowadzić dziecka na lekcje religii". Uważam, że właśnie taka hipokryzja (nie wierzę, albo wierzę inaczej ale idę jak owca bo inni tak robią) doprowadziła do tego, że KK robi sobie w Polsce co chce i uważa się za wszechwładcę dusz polskich. Osobiście nie wierzę żeby billboardy zmieniły cokolwiek. Z drugiej strony jestem za wszelkimi akcjami, które mogą sprawić, że wreszcie zniknie z nas jarzmo KK więc trzymam kciuki.

@Kowalski - główną niefajną rzeczą u katolików jest to, że narzucają swoją wizję świata wszystkim, że uważają, iż każdy powinien być katolikiem i prawnie, oraz bezprawnie robią wszystko w tym kierunku. Zarówno w Poznaniu, jak i w Lublinie. Prostym przykładem jest pranie mózgów dzieciom w przedszkolach.
 
@hubin - filmik do artykułu nagrywałem po powrocie nocnym pociągiem z Dni Świeckości (byłem na całych i było super!). Pomyślałem, że nastrój w jakim byłem jest cenniejszy od wizualnej strony.

Proszę o rozwinięcie tematu dotyczącego wyboru miast do przeprowadzenia akcji. Które z niecnych uczynków kleru katolickiego organizatorzy uznali za pretekst, by powiesić billboardy w Poznaniu?

Już teraz, obok Lublina, zaplanowanych jest 5 miast. W tym Poznań i Wrocław. Ale oczywiście, wszelkie honory należą się Fundacji Wolność od Religii, której członkowie są z Lublina!

Jako że teraz mieszkam w Lublinie, przelałem drobną sumę na konto.

Popieram akcję, podoba mi się hasło, również pogadanki Pana Jacka uważam za słuszną i potrzebną inicjatywę. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na kilka drobiazgów, wypadało by jednak dbać o wizerunek PSR, bałagan na pułkach, ogólny chaos za mówiącym wygląda dość niechlujnie, dziś niestety odbiorcy nie są przyzwyczajeni do spoglądania w notatki czy naturalnego tła, gestykulacja o ile w wystąpieniu przed żywą publicznością byłaby zupełnie w porządku, o tyle w materiale nagranym sprawia złe wrażenie. Zdaję sobie sprawę, że nie dotyczy to meritum, że liczy się treść ale dziś sam wizerunek ma duże znaczenie. Wiem, że wynika to pewnie z natłoku pracy i podejmowanych działań.

Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Panie Jacku, słuszny i godny poparcia cel akcji nie zmienia jednak wymowy słowa billboard (29 sekunda filmu).

Ja tylko dodam, że można też wspomóc akcję korzystając z usługi PAYPAL. Na stronie fundacji w zakładce "Wspomóż nas".
 

Cieszy mnie takie działanie, trafiono w moje gusta. Już byłem zawiedziony że poszło to bokiem. A tu proszę. Jest cel, jest konto, będą bilboardy coś co już dawno chodziło mi po głowie.

     Ateistyczna kampania bilboardowa to bardzo ciekawa inicjatywa społeczna.,która jest w stanie zwrócić uwagę na istnienie zjawiska areligijności w Polsce,doprowadzić do oswojenia z nim społeczeństwa oraz nawet do "zmasowanego" coming out-u.  Najważniejsze w tym wszystkim jest konsekwencja w działaniach,która w długofalowej perspektywie może pozytywnie zaowocować.
Popieram pomysł oraz życzę powodzenia w krzewieniu racjonalizmu w naszym pięknym kraju  :)