Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Pa™an Co to jest wolna wola? To podejmowanie decyzji na poziomie świadomości. Czy świadomość pozwala nam decydować, co lubimy, a co nie? Jeśli ktoś nam obije buzię, bo się na niego krzywo popatrzymy, to żadna świadoma decyzja nie pozwoli nam sobie w duchu powiedzieć - "Fajny z niego gość", zamiast tego zadziałają wypracowane przez miliony lat ewolucji psychiczne systemy obronne - podświadomie zaczniemy wobec niego żywić wrogie uczucia. Nasza świadomość będzie tylko i wyłącznie odbiornikiem kolejnych decyzji, pochodzących z bardziej pierwotnych systemów naszego mózgu, w żadnym wypadku ich generatorem. Jeśli ktoś nie wierzy, niech przejdzie się ciemną nocą po mieście w poszukiwaniu guza, a po wszystkim niech jego wolna wola podejmie decyzję, że jego kat to fajny gość, z którym można pójść na piwo.
Autor:
Pa™an Dodano:
04-10-2012 Reklama
Koraszewski - @Scorp Być może przedmówcy słyszeli kim jest Sam Harris, wiedzą o jego ostatniej książce i zdają sobie sprawę z tego, że ten artykuł jest wypowiedzią na marginesie toczącej się wielkiej i burzliwej dyskusji w naukowym świecie wokół definicji i problematyczności istnienia wolnej woli. W tej sytuacji wypowiedź Scorpa nie jest nawet publicystyką i nie ma powodu do podejmowania dyskusji.
Scorp - Czym jest? W odróżnieniu od niektórych przedmówców uważam że ujęcie zagadnienia wolnej woli w tym artykule nie jest ani trafne ani właściwe. Zaprzeczanie jej istnienia wynika z błędu kategorialnego. Charakterystyczne jest, że autor uzasadniając nieistnienie wolnej woli nie zadał sobie trudu przytoczenia jakiejkolwiek definicji. Gdyby to zrobił, to uzasadnienie nieistnienia stałoby sie trudniejsze i nie mogłoby być takie 'hobbystyczne' jak w artykule. Gdyby podał definicje, na której się oparł, można by podjąć dyskusję. A tak, to tylko ... publicystyka. -
Autor:
Scorp Dodano:
04-10-2012 Damian Jozefczyk - Za duzo? Gdyby Discovery bylo rakotworcze, to zgodzilbym sie z Panskim tytulem, ale chyba nie jest:P Pomysl osiagniecia 100% wiedzy i empatii jest moj (nie z Discovery). Z programu popularno-naukowego przytoczylem tylko "wzor na wszystko". Tak samo jak Pan nie zgadza sie z moim zdaniem, ze ludzkosc osiagnie kiedykolwiek 100% wiedzy, ja moge nie zgodzic sie z Panskim. Jednak ani ja, ani Pan nie mamy zadnych dowodow aby nasze tezy podeprzec:) Ja moja opieram na tym, ze ma to dla mnie logiczny sens. Stworzylismy sobie bogow i caly czas sie do nich zblizamy. Co stoi na przeszkodzie zebysmy za 100-500 lat obliczali gdzie uderzy piorun, tak jak dzis obliczamy pogode, czy predkosci kosmiczne? Nie moge sie z Panem zalozyc, bo pewnie tego nie doczekam:/ Choc kto wie, moze przeszcepy mozgow, hodowla nowego ciala, badz zapisywanie wiedzy na twardym dysku stanie sie faktem szybciej niz przypuszczam:D Pozdrawiam Damian
Czesław Szymoniak - Panie Damianie za dużo Discovery. 2 na 2 O ile moge sie zgodzic z tezą iż tzw wolna wola rozumiana jako zdolność do swiadomego wyboru postępowania jest bardzo ograniczana przez wpływ czynników środowiskowych, wrodzone cechy osobnicze i zdarzenia przypadkowe. To jednak zupelnie nie moge sie zgodzic z takimi pogladami jakoby ludzkość kiedykolwiek byla w stanie osiagnać 100% poziom wiedzy, empatii czy moc precyzyjnie wyliczyć takie rzeczy jak czas, miejsce uderzenia pioruna i wpływ tego zdarzenia na los konkretnej osoby. Historia wskazuje ze cywilizacje maja swoje wzloty i upadki, nie mamy żadnej pewności ze nasza przetrwa dostatecznie długo by zbliżyć się do tego poziomu i nie podzieli losu poprzedniczek.
Damian Jozefczyk - Koncoweczka Nie zmiescilo sie:/ Osobiscie uwazam, ze gdy stan wiedzy ludzi osiagnie 100%, to zacznie sie bardzo nudny okres w historii ludzkosci. Jednak sadze tez, ze empatia rowniez osiagnie 100% poziom, wiec nikomu juz nie bedzie dziala sie krzywda:) Nie wiem, czy nie za bardzo poplatalem mysli, jedli tak wybaczcie:P Pozdrawiam Damian
Damian Jozefczyk - Wrocilem:P 1 na 1 Swietny artykul, a zestawienie myslenia po ataku niedzwiedzia i Homo Sapiens - genialne! Zawsze sprzeciwialem sie hipotezom "przeznaczenia", czy braku "wolnej woli". Jednak jakis czas temu (pewnie ponad pol roku) ogladalem program na Discovery (mozliwe, ze byl to jeden z odcinkow serii Dr Hawking'a) i narrator przyblizyl tam pewna teorie (nie pamietam juz czy byla ona zwiazana z M-theory, czy nie). Mowi ona, ze kiedys poznamy wzor na wszystko, z ktorego bedzie nawet mozna "obliczyc" (w zasadzie nie wiem czy cudzyslow jest tu na miejscu, bo to doslownie beda obliczenia) zachowanie czlowieka, przyszlosc. Obliczymy, ze osobnik A wychowany w TEJ rodzinie, bedacy pod wplywem TAKICH ludzi, w tej sytuacji zachowa sie tak. Dalsza czesc przykladu miala byc, ze dodatkowe obliczenia powiedza nam, ze w dzien X piorun uderzy w drzewo Y i efektem tego bedzie zlamana noga osobnika A, bo podjal decyzje N, bazujac na emocjach wywolanych zadarzeniem Z. Jednak mysle sobie, ze osobnik A juz nie bedzie Homo Sapiens jak my. Bedzie pewnie bardziej podobny do bogow niz ludzi, ktorych znamy, wiec nie bedzie mozliwosci aby zlamal sobie noge...
rafael 77 - racjonalizm&empatia... 3 na 3 Bardzo trafne ujęcie zagadnienia braku "wolnej woli". Końcowa sentencja jest doskonałym podsumowaniem całego tekstu oraz dość optymistycznym przesłaniem dla nas wszelkich: "...patrząc szerzej, pozbycie się tej iluzji może jedynie pomóc nam stworzyć społeczeństwo bardziej rozsądne, sprawiedliwe i bardziej współczujące". Zgadzam się z tym stwierdzeniem w całej linii. Tak na marginesie-sam też staram kierować się tą maksymą życiową. Pozdrawiam :)
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama