Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.992 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało
dla nas 7362 tekstów.
Zajęłyby one 29015 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Rośliny z nasieniem i bez nasieni..
Lustrzana bakteria za 10-30 lat, ..
Platforma, která nabízí ąirokou ą..
Totalna akceptacja zwierząt.
Platforma, ktorá ponúka ąirokú ąk..
Platforma oferująca szeroką gamę ..
(EU) 2023/988 wynaturzone zło - b..
Jak zapobiec krzywdzeniu zwierząt..
Leszek Sykulski: Strategia realiz..
Ogłoszenia
:
dobre szkolenia lub materiały dotyczące Arc..
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Dodaj ogłoszenie..
Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Czuję dotyk Jego Makaronowych Macek - emblemat pastafarian
Kubek z rybką Darwina
Prowadzę się rozumnie (dla kierowców)
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Twierdzenia, których zasadniczo nie można sprawdzić, są jako wyjaśnienia pozbawione wartości.
Joahim Wehler
Komentarze do strony
List do Rodziców
Dodaj swój komentarz…
RadRado
"
Po pożegnaniu z panteonem polskich bogów"
Takie małe czepialstwo z mojej strony; to brzmi trochę jakby punktem wyjścia do zwątpienia całkowitego było rodzimowierstwo.
Autor:
RadRado
Dodano:
28-10-2012
Reklama
tatajarek
3 na 3
Piekne! Brawo!
Autor:
tatajarek
Dodano:
28-10-2012
romaro
10 na 10
"Mam nadzieję, że spróbujecie mnie zrozumieć i nie będziecie żywić do mnie żalu. "
Jako ateista pewnie znowu się narażę, tym razem autorowi i swoim rodzicom - Drodzy rodzice, mimo wszystko nie czuję do was żalu.
Ale tekst ok.
Autor:
romaro
Dodano:
28-10-2012
el lis - Dobry tekst
2 na 2
dużo prawdy w nim sama rzeczywistość
Autor:
el lis
Dodano:
28-10-2012
wolkar
9 na 9
Tekst, można powiedzieć, z tych wyjątkowych: konkretny, prosty, przekonywujący - znakomity. Pokazuje, jak co pokolenie, religia, tracąc wpływy, coraz prędzej odchodzi w przeszłość, z której powrotu NIE MA. Klechy o tym wiedzą, stąd ich skok na kasę, majątki i wściekłość na bilbordowe (najwyższy czas spolszczyć to słowo) akcje.
Ciekawe, co na temat tego artykułu miałby do powiedzenia eskulap1 i inni przewielebni...
Autor:
wolkar
Dodano:
28-10-2012
KORIUS - Uczciwość
20 na 22
Trawestując słowa z „Kubusia Puchatka" — im bardziej go szukałem — tym bardziej go nie było.
-Genialne zdanie. No właśnie, szukałem i nie znalazłem, prosto i uczciwie. Artykuł bardzo dobry. Gdyby się pokusić o morał to byłby taki, że ateizm rodzi się nie tylko z wiedzy, ale i uczciwości, tej wobec siebie i tej wobec innych, także wierzących. Czasami opłacałoby się udawać wierzącego, czasami przyznanie się do ateizmu może zaszkodzić. Ateizm wymaga więc uczciwości i odwagi. Niczego nie wmawiam sobie, ani innym, amen. Niestety wierzący zazwyczaj wolą, aby ateiści udawali, żeby nie psuć nastroju, żeby nie tłumaczyć się przed innymi, że mają w rodzinie ateistę. Dlaczego im nie zależy na uczciwości? Tej wobec siebie, ateistów, no i wobec ich boga? Czyżby wierzyli, że jest on obłudnym kłamcą? Czy trzeba im dopisać 11. przykazanie, bądź uczciwy?
Autor:
KORIUS
Dodano:
28-10-2012
hubin
13 na 13
"O jakich doświadczeniach duchowych można mówić w tym wieku"Ja w tym wieku stałem się swiadomym niewierzącym, jak mniemam jakiś proces duchowy to musiał poprzedzić.
"Europa wyrosła w tradycji chrześcijańskiej. Jako ateista nie mam potrzeby aby się od tej tradycji odcinać."Chyba lata indoktrynacj zrobiły swoje, jak mniemam ukończył Pan Liceum, a studjujemy w Akademiach zatem broniłbym jednak antycznych korzeni Europy, chrześcijaństwu po prostu nie udało się wszystkiego zniszczyć i to tyle odnośnie chrześcijańskich korzeni europy.
Z artykułem się zgadzam.
Autor:
hubin
Dodano:
28-10-2012
romaro - KORIUS
4 na 4
"Czy trzeba im dopisać 11. przykazanie, bądź uczciwy?"
Już te 10 przykazań to za dużo.
"Pamiętaj abyś dzień święty święcił" - Bóg ponoć wiedział jak wielki problem będzie miał człowiek z zachowaniem tego przykazania, dlatego przy tym jednym użył słowa - Pamiętaj!
No i to jedno tylko pamiętają.
Autor:
romaro
Dodano:
28-10-2012
Robert Sliwa
1 na 1
Ładnie napisane. W 100% popieram.
Autor:
Robert Sliwa
Dodano:
28-10-2012
Czesław Szymoniak - @RadRado
5 na 5
"Po pożegnaniu z panteonem polskich bogów"
Takie małe czepialstwo z mojej strony; to brzmi trochę jakby punktem wyjścia do zwątpienia całkowitego było rodzimowierstwo.
"
Czepialsto z gruntu niesłuszne. Jest przeciez Trójca Św. wobec tego trzy to nie jeden, jesli dodać do tego Maryję i całe otoczenie niezliczonych swiętych to mamy Panteon jak sie patrzy.
Autor:
Czesław Szymoniak
Dodano:
28-10-2012
Marek Matejewski - @RadRado @Czesław Szymoniak
4 na 4
"jeśli dodać do tego Maryję (...)"
Ale którą? Matkę Boską z Gwadelupy? Matkę Boską Ostrobramską? Matkę Boską Fatimską? Czy może tą z Lourdes? Tam to dopiero panteon się zaczyna... Z tego co wiem, to w Polsce wszystkie są czczone.
Autor:
Marek Matejewski
Dodano:
28-10-2012
Damian Orzeszek - Przyszłość.
5 na 5
Pan(panie Robercie) i pana żona jesteście bardzo odważni, nie poszliście na łatwiznę, sprzeciwiliście się. Z moich obserwacji wynika, że społeczeństwo nie jest jeszcze do końca gotowe na zmiany, kiedy ja będę miał zapewne swoją rodzinę, nie posłanie swojego dziecka do komunii itd., będzie zapewne o wiele łatwiejsze. Jesteście pionierami, gratuluje odważnego "głoszenia" własnych poglądów, ja w swoim otoczeniu nie potrafię ich swobodnie głosić(w większej części nie potrafię).
Autor:
Damian Orzeszek
Dodano:
28-10-2012
Batigol
-6 na 10
"Starsze dzieci w szkole drwią sobie z katechetów, jawnie ich ignorują, są w stosunku do nich bezczelni. Katecheci są sobie sami winni. Są prymitywni w przedstawianych poglądach i zgrabnie omijają tematy, które rzeczywiście są ważne dla dzieci."
Starsze dzieci na ogół ignorują wszystkich pracowników szkoły, nie tylko katechetów. U mnie w gimnazjum na lekcjach wychowania do życia w rodzinie pytaliśmy prowadzącą je katechetkę "czy lubi jak facet ma dużego".Ale nie cieszcie się: gdyby to nie były lekcje "wychowania do życia w rodzinie" tylko "wychowania do życia w partnerstwie", a zamiast katechetki byłaby tam jakaś feministka, to pewnie wyglądałoby to mniej więcej tak samo.
Poza tym, nie widzę tutaj tego waszego stałego motywu pt. młodzież szkolna, której klechy na siłę piorą mózgi.
Autor:
Batigol
Dodano:
28-10-2012
Robert Sliwa - Matki Boskie
5 na 5
W temacie Matek Boskich: czytałem kiedyś, że w jednostce wojskowej w Śremie był jakiś obrazek czy figurka i żołnierze adorowali go. Raczej w postawie zasadniczej niż na kolanach - ale zastanawia mnie czy mogli odmówić ?
Jako ciekawostkę zdradzę, że była to Matka Boska Hetmańska.
Nie chcę tego komentować.
Autor:
Robert Sliwa
Dodano:
28-10-2012
Piątkowski - :) skądś to znam...
4 na 4
W ramach wsparcia córki w walce z indoktrynacją religijną ze strony dziadków (i całkowitą ignorancją problemu ze strony jej mamy), sprezentowałem jej ostatnio książkę: "Boga przecież nie ma!" polecaną na portalu.
Jak na 10-latkę i tak dzielnie "walczy" z przymusem chadzania na niedzielne msze, a wiem z własnego doświadczenia, że nie jest to proste, to chyba już tylko kwestia czasu, jak podrośnie i zasili szeregi ateistów, w pełni tego słowa znaczeniu.
Autor:
Piątkowski
Dodano:
28-10-2012
Koraszewski - Podziękowanie
13 na 15
Przygotowując ten tekst do publikacji czytałem go trzykrotnie i podziwiałem Autora za odwagę jego upublicznienia. Szacunek dla rodziców aż nazbyt często bywa utrudniony przez zakodowaną w tradycji hipokryzję. Rzadko kiedy widzimy tak piękny wyraz szacunku dla rodziców, jak właśnie w tym liście. Uwięzieni w tradycji i kochani wciągają w relacje podszyte nieszczerością i w udawanie. Trzeba niebywałej odwagi i miłości właśnie, żeby podjąć wysiłek oparcia tych relacji na uczciwości. Mam wrażenie, że w tym przypadku ci rodzice byli niebywale pomocni, ale jest to zawsze trudne, dla nas i dla nich. Nie jest łatwe znalezienie formuły, która nie zburzy tych związków, a będzie próbą ich naprawy. Nie ma tu gotowego formularza i ten list wydaje mi się zaledwie informacją jak taki list bywa potrzebny i że nigdy nie będzie łatwy.
Autor:
Koraszewski
Dodano:
28-10-2012
KORIUS - @Batigol
2 na 2
"Poza tym, nie widzę tutaj tego waszego stałego motywu pt. młodzież szkolna, której klechy na siłę piorą mózgi.
"
-Dlaczego uważasz to za NASZ stały motyw? Czy jest oparty na nieprawdzie? I kto niby MY? Masz jakieś konkretne zdanie o uczestnikach tego portalu, wszyscy są jednakowi, jakieś stado ateistów czy coś takiego? Może odnoś się konkretnie do konkretnej wypowiedzi lub artykułu.
Autor:
KORIUS
Dodano:
28-10-2012
Andrzej Wendrychowicz
2 na 2
Mądrzy rodzice wychowali mądrego syna. Wyrazy szacunku dla Pana i rodziny :)
Autor:
Andrzej Wendrychowicz
Dodano:
28-10-2012
Abadonna
4 na 4
Ciekaw jestem, drogi autorze, jak szanowni rodzice odebrali list.
Swoją drogą kiedyś rozmawiałem z moją mamą (już na spokojnie, po latach) i zapytałem (delikatnie sugerując), czy nie czuje się dumna, że wychowała uczciwego, odważnego człowieka, który nie obawiał się nie brać kościelnych ślubów, nie chrzcić dzieci, nie posyłać ich do komunii, etc.
Usłyszałem, że nie jest dumna i jest to jej osobista porażka życiowa. Niemniej, jak to stwierdziła, takie życie sobie wybrałem, więc nic jej do tego.
Chyba przy okazji i ja dokonałem pewnych (całkowicie nieświadomych) działań wychowawczych. Wyrobiłem w mojej mamie nową emocję - akceptację.
Autor:
Abadonna
Dodano:
29-10-2012
Robert G. - Dziękuję
7 na 7
Szanowni Czytelnicy Racjonaliści,
Dziękuję za bardzo miłe komentarze. Na wiele Waszych uwag nawet nie musiałem reagować bo odpowiedzi pojawiły się same - m.in. ta dotycząca panteonu polskich bogów. Rzeczywiście zaczynając od Zarządu czyli Trójcy Świętej, przez rzesze Matek Boskich, z których moje ulubione to Matka Boska Pakoska i Matka Boska Łaska, na rozmaitych Świętych kończąc.
List wykonał swoje zadanie. Najważniejsze, że uciął spekulacje, zakończył jakąś niepewność czy domysły. Był jak katharsis. Nie chcę tu szczegółowo komentować Ich reakcji bo i tak upubliczniając go dopuściłem się pewnego ekshibicjonizmu, z którym wcale nie jest mi komfortowo. Myślę jednak, że było warto. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję.
Autor:
Robert G.
Dodano:
29-10-2012
Batigol - @ Gburek
1 na 1
Nie ma za co, zawsze do usług.
Autor:
Batigol
Dodano:
29-10-2012
Tanaka
1 na 1
tekst dobrze napisany. prosto, spojnie i szczerze. Wiekszosc mlodych faktycznie z rozpedu i zeby "nie ranic rodzicow" bierze slub koscielny. Spojrzmy na to z drugiej strony - jako rodzice. Czy chcielibysmy byc oszukiwani przez dzieci, przez corke, przez syna? "dla swietego spokoju"? Przeciez to obrzydliwe, to falsz,to klamstwo. i to ma dawac "swiety spokoj", to ma byc lecznicze, nieraniace? Jesli to ma byc dobre, to znaczy, ze nie ma zrozumienia, nie ma szacunku pomiedzy rodzicami i ich dziecmi. Rodzice nie szanuja podmiotowosci ,samoistnej wartosci swoich dzieci. To znaczy, ze dzieci wola oszukiwac, niz byc uczciwi. To znaczy, ze jest bardzo zle mieszy nimi, byli bardzo zle wychowani.
Malo tego, zgodnie z obiegowymi haslami katolikow - naczelnym zadaniem rodzicow jest chowac dzieci w duchu milosci i zrozumienia. Wzajemnego szacunku itd itp.
Na tym polega szacunek? Na tym zrozumienie? Jesli tak - to albo te zasady sa lipne, albo ich rozumienie - czyli to zarowno kleska rzekomo pieknych idei katolicyzmu, i kleska rodzicow jako wychowawcow i wzorow milosci dla dzieci. I kleska dzieci tak samo.
Autor:
Tanaka
Dodano:
29-10-2012
Budyy - Racja
6 na 6
Po fakcie zrozumiałem, iż wykazywanie braku asertywności i uleganie oczekiwaniom rodziców dotyczącym spraw religijnych to droga donikąd. Ustąpiwszy raz (wziąłem ślub kościelny), ustąpiłem po raz kolejny (chrzest). Niestety nie działa to tak jak zdrowy kompromis. Skoro zrobiłem A i B to będę z C zwolniony. Przed komunią następuje kolejna eskalacja, ale teraz już mądrzejszy o poprzednie konsekwencje ustępstw wiem, że kolejne ustępstwo spowoduje iż konsekwentnie będę musiał podporządkować swoje życie oczekiwaniom religijnym moich rodziców. Jakkolwiek kocham ich bardzo i nie chcę robić im przykrości, to wiem iż każde kolejne ustępstwo podkopie moje własne wartości w które wierzę a relacji w żaden sposób nie naprawi. Dlatego KOMUNII stanowcze nie.
PS. Moja sytuacja jest o wiele trudniejsza niż Roberta albowiem moi rodzice to fanatycy. Miałem już próbki eskalacji i wolałbym tego uniknąć ale wiem, że nie mam wyboru. Trzymajcie za mnie kciuki bo komunia ( a raczej jej brak) już za pół roku.
Sam nie wiem co się wydarzy ale pozwolę porwać się nurtowi wydarzeń nie wiedząc jak będzie wyglądał przyszły czerwiec.
Autor:
Budyy
Dodano:
29-10-2012
katolicki troll - walcie śmiało
-5 na 5
Nie rozumiem tych waszych rozterek związanych z obawą przed zranieniem rodziców przecież spłodzenie i wychowanie was to tylko draga czystej ewolucji, nie dajcie się zwieść jakiejś tam miłości czy współczuciu to tylko zwyczajne procesy biochemiczne zachodzące w naszych mózgach więc je odrzućcie jako stare zabobony i walcie śmiało :)
Autor:
katolicki troll
Dodano:
29-10-2012
Budyy - do katolicki troll
2 na 2
Na szczęście podpisałeś się właściwie więc dalsze uzasadnienia i polemika z Tobą są bezcelowe.
Autor:
Budyy
Dodano:
29-10-2012
dobromeg - @Robert Gburek
5 na 5
Panie Robercie, tak bardzo podoba mi sie panski list to Rodzicow, ze postanowilam wyslac go do mojej matki, ktora nie moze zrozumiec dlaczego stalam sie ateaista. Mam nadzieje, ze nie bedzie Pan mial obiekcji. Moja matka, osoba starej daty, nie posluguje sie komputerem, wiec nie moge jej polecic panskiego artykulu. Wysle jej panski tekst, z moim komentarzem dotyczacym specyficznych sytuacji z naszej rodziny. Nie moglabym ujac lepiej tego, co chce jej przekazac.
Bardzo serdecznie dziekuje za ten cenny artykul.
@Budyy: Pan rowniez moze wyslac ten list swoim rodzicom, i spokojnie czekac na ich reakcje, po czym zrobic swoje, wedlug wlasnego sumienia, a co dalej - jak to mawial moj znajomy: "wola boska i skrzypce". To co ich nie zabije, to ich tylko wzmocni.
Autor:
dobromeg
Dodano:
29-10-2012
"obudzone demony" - Parę ateistycznych uwag:
-1 na 3
Autor napisał:
"...Już w przedszkolu nie wyraziliśmy zgody na katechizację Patryka. Zgodziliśmy się aby ten siedział w sali wtedy gdy przychodzi katechetka, ale nie zgodziliśmy się kategorycznie na jakiekolwiek angażowanie go w zajęcia religijne."
Niech nas autor nie rozśmiesza... Identycznym absurdem i wielką szkodliwością jest przebywanie niepalącego w zakopconej, pełnej nałogowych palaczy Palarni. Dziecko słucha i patrzy, a więc jest indoktrynowane religijnie na równi ze wszystkimi innymi dziećmi.
Autor także napisał:
"...
Od dłuższego czasu jestem człowiekiem „głęboko niewierzącym". Doszedłem do tego nie z powodu lenistwa, pieniędzy czy zaniechania, wręcz przeciwnie — w wyniku własnych aktywnych poszukiwań."
Toż to wyznanie typowego agnostyka...
My - ateiści nigdy nie odczuwamy potrzeby "poszukiwań" ponieważ ateizm wyklucza istnienie jakichkolwiek "bogów", a więc "poszukiwania", czegoś co nie istnieje to jedynie strata czasu.
cdn...
Autor:
"obudzone demony"
Dodano:
30-10-2012
"obudzone demony" - Parę ateistycznych uwag - (cd.)
0 na 2
...I na koniec Autor wyznanie jak typowy, wierzący antyklerykał:
"...jeżeli „on" rzeczywiście istnieje to na pewno nie zależy mu na naszym ślęczeniu w budynku kościelnym, czołobitności, fałszywych śpiewach, zjadaniu opłatków, szeptaniu grzechów jakiemuś zboczeńcowi w konfesjonale, czy pokutnych paciorkach."
Naszym zdaniem Autor jest na dobrej drodze do ateizmu, ale zupełnie niepotrzebnie ją sobie wydłuża.
PS.
Jako dbający o czystość języka proponujemy jednak nie trudzić się wymyślaniem różnych przedziwnych spolszczeń z języków obcych jak choćby:
"...
zaintrodukowanie
chrześcijaństwa."
Autor:
"obudzone demony"
Dodano:
30-10-2012
KORIUS - @obudzone demony
2 na 2
-Rozumiem te uwagi, ale autora listu również. Należy pamiętać, że to list do rodziców. Rodzaj wyjaśnienia dlaczego odrzuca się ich wiarę, Nie można im nawrzucać jak typowemu "katolickiemu trollowi". Każdy kto był indoktrynowany i jakiś czas wierzył musiał przejść pewną drogę do ateizmu, rodzaj ewolucji. Na żadnego nie spłynęło nagłe olśnienie. Najpierw nonsensem okazywała się religia, wszelkie święta i dziecinnie głupie rytuały oraz Kościół jako instytucja, jego zakłamanie podobne do ideologii komunizmu. Był i etap myślenia, że jeśli nawet bóg istnieje, to na pewno nie żąda od nas tak irracjonalnych zachowań. Potem rzeczywiście się poszukiwało, ale nie boga, lecz tego skąd się w ogóle bierze wiara w niego, co naprawdę mówią źródła, biblia, odkrywając, że to jakieś starożytne brednie, w które nie da się wierzyć, i z których przyzwoity człowiek nie może "bron boże" czerpać żadnych wartości. I rozumiem, że autor już to przeszedł, a nie przechodzi. Więc jest ateistą, a nie agnostykiem, ani tylko antyklerykałem.
Autor:
KORIUS
Dodano:
30-10-2012
Robert G. - @obudzone demony
2 na 2
Z tym przedszkolem i religią to wcale nie takie proste. Religia odbywa się w sali gdzie dzieci się bawią. Wyprowadzanie dziecka z sali od innych dzieci mogło działać na niego jak rodzaj kary. Siedział sobie w kąciku, zajmował swoimi sprawami, rysował i słuchał tych bredni a po przyjściu do domu rozmawialiśmy o tym co usłyszał. To działało nie jak dym w pokoju palących ale raczej jak szczepionka na cholerę.
Oczywiście najpierw byłem wierzącym a potem antyklerykałem - to przecież proste i powszechne wśród praktykujących katolików. Potem szukałem i nie znalazłem. Podpisuję się pod interpretacją KORIUSA.
Użyte przez Pana określenie "my ateiści" brzmi trochę jak "my patrioci" albo "my prawdziwi Polacy" - równie przykro.
Za uwagi językowe dziękuję. Pokornie przyjmuję.
Pozdrawiam.
Autor:
Robert G.
Dodano:
30-10-2012
Szary Myszak - Ignorowanie ignorantow - @Batigol
2 na 2
"Starsze dzieci na ogół ignorują wszystkich pracowników szkoły, nie tylko katechetów."
Zupelna bzdura: dzieci na ogół ignorują ignorantow, wiem bo bylem nauczycielem, niestety krotko - praca fajna, ale nie lubie pracowac za pol darmo... Przygotowanie atrakcyjnej, zajmujacej lekcji wymaga dobrej znajomosci przedmiotu i co najmniej 30 minut na kazde 45 minut wykladu, ilu jest nauczycieli ktorzy znaja sie na tym co robia i sa gotowi zainwestowac niezbedna ilosc czasu? Mniejszosc. Znam kilku - i dzieciaki ich kochaja, bo wnosza troche koloru w ich szare, szkolne dni. Oczywiscie, kiedy przygotowania do zycia w rodzinie uczy katechetka - robienie z tego jaj jest reakcja zdrowa, bo przez taki wybor 'wykladowcy' szkola robi sobie jaja z uczniow.
Autor:
Szary Myszak
Dodano:
30-10-2012
dobromeg - dekonwersja
4 na 4
Przejscie od wiary/otumaniniena indoktrynacja do ateizmu, czy odwrotnie, sila rzeczy musi odbywac sie ewolucyjnie. Nawrocenie moze odbyc sie nagle (moj znajomy ateista mial wypadek samochodowy z ciezkim uszkodzeniem glowy, po czym zostal wiernym wyznawca kosciola, glosujacym na PiS). Aby kogos nawrocic misjonarze tez musza sie czasem niezle napocic, nagadac do bolu, zainwestowac w kolorowe pisemka.
Moja dekononwersja przebiegala latami mniej wiecej tak: smierdzace salki katechetyczne, poczatkowe watpliwosci "niewiernego Tomasza", "ciemna noc niewiary" (cos jak Matka Teresa), odrzucenie durnych rytualow katolickich jako nudnych i meczacych, "Jezus tak, wypaczenia nie", poczucie winy, Internet, dysonas poznawczy, New Age, Buddyzm, Konfucjusz, poznanie historii Mormonow i zrozumienie, ze jesli jakis facet moze zastartowac religie, to Biblie tez ktos musial wymyslec, agnostycyzm, "Religulous" (http://en.wikipedia.org/wiki/Religulous), ostatnia spowiedz, obrzydzenie do siebie gorsze niz po nocy rozpusty, agnostycyzm, Dawkings i Hitchens, Sam Harris, Racjonalista.pl, agnostycyzm, ateizm, "jaki bog?, i kto go wymyslil?", "Star Trek" z jego "prime directive", czyli zostawcie ludy pierwotne w spokoju, Carl Sagan, zdecydowany ateizm, naturalizm, humanizm. Blogostan.
Autor:
dobromeg
Dodano:
30-10-2012
kraken
-1 na 1
Wiesz dobromeg-w zasadzie wszyscy ateisci z wyboru,przechodza taka sama droge.Chowani w "tradycji katolickiej" w pewnym momencie zaczynaja MYSLEC,zreszta bez tego nie da sie zostac ateista.Ja osobiscie zaczalem miec watpliwosci ,a raczej pytania,tak gdzies od 4 klasy podstawowki,w piatej,zafascynowala mnie "Mitologia" Paradowskiego,a potem juz poszloooo.Dla swietego spokoju,bardziej NIE chodzilem na religie,niz przeciwnie,choc niby zawsze na te zajecia wychodzilem,ale...po drodze bylo tyle CIEKAWSZYCH rzeczy...hehehhe bierzmowany bylem chyba w klasie 7, przez kompletny przypadek-akurat w dniu,w ktorym pojawilem sie na tej,no,tfuuu katechezie,parafie wizytowal "biskupniety",wiec ksiadz usilnie NAMAWIAL klase na to bierzmowanie...namowil DWIE osoby,w tym mnie,a poszedlem z czytej ciekawosci,jak tez to bedzie wygladalo...ten "akt potwierdzenia swej przynaleznosci..bla,bla,bla"..NIC CIEKAWEGO!! Ale taka uwaga do autora artykulu-Wielkanoc NIE byla adoptowana przez kosciol na wlasne potrzeby,jak mialo to miejsce z innymi 'swietami"-tego rzekomego beczkoklete z Nazaretu ukrzyzowano w przeddzien Paschy,ktora w tradycji zydowskiej,przypada akurat w TYM okresie,a ze zarazem zbiega sie z przesileniem wiosennym....
Autor:
kraken
Dodano:
01-11-2012
Paul Figura.
Robercie w twoim tekscie widze dokladnie siebie z czasow dziecinnstwa,naleganie matki na uczeszczanie w obrzedach religijnych ktore do niczego tak naprawde nie byly mi potrzebne, do niczego nie prowadzily.Zdawalem sobie z tego sprawe juz wtedy ale ze strachu przed najblizsza rodzina uczestniczylem w tym letargu intelektualnym,moje ateistyczne podejscie do kwestii religii juz raczej nigdy sie nie zmieni,podobnie jak twoje szkoda tylko ze ona nadal tego nie chce zrozumiec przeciez wszyscy w mojej rodzinie naleza do osob glebokiej wiary.Ze swojej strony chcialbym pozdrowic wszystkich otwartych na nauke a nie zabobony, ktorymi jestesmy karmieni na codzienn.
Autor:
Paul Figura.
Dodano:
19-12-2012
andrutka - to samo!
Słowem w sedno! Z każdym zdaniem zgadzam się w 100%. Ja zdecydowałam się na powiedzenie rodzicom na żywo o moich odczuciach i o tym, że do kościoła więcej już się nie przespaceruję. Nie było łatwo (są bardzo religijni i konserwatywni), ale na szczęście towarzyszył mi mój brat. Może dlatego było nam łatwiej. Nie obyło się oczywiście bez pretensji, płaczu i pouczeń ze strony rodziców, ale nie pozwoliliśmy sobie na chwilę słabości żeby im ustąpić.. nie tym razem. Do tej pory rodzice do końca nie rozumieją co tak naprawdę chcieliśmy im przekazać.. ciągle myślą, że to taki nasz chwilowy kaprys, że zaraz nam przejdzie i wciąż mają nadzieję, ze znów grzecznie zaczniemy chodzić do kościoła. Unikają tematów religijnych choć ja i brat chętnie podyskutowalibyśmy z nimi na różne tematy. Są niestety właśnie jednymi z tych, którzy bez własnych przemyśleń brną za większością. Gdy ktoś postępuje po prostu inaczej, dla nich postępuje "nienormalnie". Ciężko w ten sposób wzmacniać więzi rodzinne, ale nie wyobrażam sobie jakbym się teraz czuła gdybym kilkanaście miesięcy temu nie zdecydowała się na wyznanie prawdy rodzicom.
Autor:
andrutka
Dodano:
04-03-2018
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365