link do calosci nie dziala !!!

W rzeczy samej nie działa. O to należałoby pytać chłopaków z NE. Co takiego tam się stało, pomiędzy 30 stycznia b.r. a 22 marca b.r., że kiedy serwis po cudownym zniknięciu odrodził się bez bloga AG.

http://gudzowaty.blog.onet.pl/

Jako typowy przedstawiciel polskiej biedoty miałem niezły ubaw, czytając te wzniosłe i czułe słówka szeptane przez bogatego biznesmena do "Ojczyzny" (obowiązkowo przez wielkie "O"). Jeśli chodzi o mnie, to tam moja ojczyzna, gdzie moje pośladki - powierzchnia idealnie odpowiadająca indywidualnym możliwościom zaczepno-obronnym, demograficznym i - przede wszystkim - osadniczym. Tym, którzy są nieco bogatsi ode mnie, albo im się wydaje, że są, życzę, by w czasie wsłuchiwania się w te słodkie słówka do "Ojczyzny", trzymali się mocno za portfel i nie zapomnieli, żeby pilnować swojego własnego... interesu. Tym bardziej, że szykuje się wielkie koszenie. Już je widać na horyzoncie. Pilnujcie sowich portfeli! ;)

Prace społeczne w PRL-u miały służyć wychowaniu młodzieży, miały to być lekcje patriotyzmu.
Można dywagować, że socjalizm nie jest złym ustrojem, pod warunkiem, że nie ma złodziejstwa.
Co to jest ojczyzna? Tu rozumienie hasła jest różne.
Złodzieje kradnący z kasy państwowej chętnie nawołują do patriotyzmu, bo ludzie pracujący mają się godzić na niskie pensję, wszystko to w imię dobra ojczyzny, te hasła słyszało kilka pokoleń.
Pod hasłami patriotyzmu ukrywa się wyzysk robotników.
Były dyskusje o podniesieniu płacy minimalnej. Był pomysł, aby politycy ochotnicy spróbowali przeżyć miesiąc za pensję minimalną, nie słyszałem polityka, który by się tym chwalił.

"Marzę także o tym, by Polacy stali się ludźmi wzajemnie sobie życzliwymi, pozbawionymi egoizmu."
"....i ażeby sprawie tej poświęciła się polska inteligencja i Kościół..."
No, kościół potrafi pozbawić egoizmu.

Ja też miałem sen... Miałem taki sen, że... aż się obudziłem. ;)

Trzeba mieć tupet, żeby na jego miejscu pisać takie dyrdymały. Jak rozumiem my - biedni, mamy się jeszcze BARDZIEJ poświęcać dla tych kilku bazgrołów na mapie? Jedna pijawka na ciele "Ojczyzny" mniej. Źle się dzieje z Racjonalistą, skoro taki tekst się na łamach portalu ukazuje.

Nie wszystkim z nas powodzi się tak, jakbyśmy chcieli, ale nie mieszajmy z błotem człowieka, który starał się wskazywać ideę, która powinna nas łączyć. Na najbiedniejszym domu w Stanach można zobaczyć gwiazdę - symbol patryjotyzmu. Tym ludziom duma z własnego kraju pomaga żyć. Dlaczego nam nie? Nasze elity nie szanują nas. My nie szanujemy elit. Czy aby nie chodzi tu o trwającą od kilkuset lat kulturę folwarku? Zginamy kark przed ważniejszymi od siebie, ale pomiatamy słabszymi. Skoro nie jesteśmy szanowani, to i my nie szanujemy. Skoro władza nie dba o nasz interes, to my dbamy o interes własny przede wszystkim. Zaklęty krąg, który będzie trwał do skończenia świata. Myśląc w tych kategoriach zawsze będziemy zaściankiem Europy. Uważam, że dobrze się stało, że przesłanie Aleksandra Gudzowatego znalazło się na tym portalu. Od czegoś trzeba zacząć. Przecież przeznaczeniem człowieka jest ... być mądrym, odważnym, bogatym i szczęścliwym.  

Bogactwo to poczucie posiadania więcej niż inni, tego nie da się spełnić z definicji w żadnym zbiorze posiadającym więcej niż jednego osobnika. Chociaż ten przypadek też jest wątpliwy ;-)

W sprawach ewentualnego spsienia to proszę się wypowiadać tylko i wyłącznie za siebie. Co do reszty Pani/Pana (zapewne Pana) wywodu to jest on po prostu do bólu naiwny. We mnie propaganda w rodzaju "orzeł może" do niczego nie jest potrzebna. Budzi tylko pusty śmiech, pogardę, drwinę - z wydumanego hobby elit (fetyszyzm). Czy oni mają nas biednych za przygłupów??? ;)

Moja jedynastoletnia córka ni z tego ni z owego przyszła do domu w koszulce z napisem "w tym kraju trzyma mnie tylko grawitacja"-smutne nie?Po wyjściu z tzw stuporu i osłupienia rozpoczalem rozmowę wyjaśniajaco wychowawczą.I wiecie co?To prawda ,że siksa nie ma prawa tak mysleć bo za mało przeżyła i nic  z siebie jeszcze nie dała ,żeby takie prawo nabyć.Natomiast ja prowadząc od 26 lat  dzialalność gospodarczą takie prawo oceny mam.Po zastanowieniu się stwierdzam;moja ojczyzna od zawsze za to ,że jestem zaradny i nigdy nie skamlałem o pracę czy jakies swiadczenia /odwrotnie to ja stwarzam miejsca pracy/permanentnie mnie karze i tępi.Jako przedsiebiorca mam inne stawki za wszystko.Prad gaz podatek gruntowy itd.Tankując  paliwo jestem okradany natyle sposobów ,ze wiekszość ludzi nawet wszystkich nie jest wstanie dostrzec.Dlatego calkiem powaznie myślę o zarejestrowaniu firmy gdzies gdzie chociaz moje skladki ZUS coś dadzą w przyszlości.                           PS chyba sobie taką koszulkę kupię.......

W pewnym momencie życia człek zdaje sobie sprawę, że tego co tak nachapał nie zabierze nigdzie  bo trumna nie ma kieszeni i musi zostawić (przewaznie na żer sępów spadkobierców, choc mogłby zadysponowac na cele społeczne)...Sumienie się odzywa i uderza szlachetne rady, patriotyczne tony.
Nie żebym oskarzał "Gudzowatych", nie wnikam jak Gudzowaty dorobił sie gigantycznego majątku. Sam też ten proces przechodzę,  nie jestem żadnym bogaczem a  raczej mizernym "kapitalistą" z pracy własnych rąk i głowy. Startując u progu transformacji nawet nie zdawałem sobie sprawy, że istnieje jakiś szemrany proces uwłaszczania się na majątku państwowym w którym mógłbym (chciałbym) wziąć udział.

Mam żal do IIIRP, że nie stworzyła mechanizmu, który dawałby, na bazie majątku (gruntów) państwowego już nie wędkę ale chciażby haczyk biednemu przyszłemu kandydatowi na  przedsiębiorcę, szczególnie mam pretensje wobec tak hojnej ręki rządzących na rzecz KRK. Dzisiaj w aktualnych układach  politycznych, już nie można tego zrobić wobec faktu, że grunty te i nieruchomosci zostały rozdysponowane. Jedyne co łagodzi poczucie sprawiedliwosci to fakt że oni (Dziwisz, Gudzowaty, Solorz...)  kończą tak samo jak wszyscy inni. Byloby dobrze gdyby mieli to cały czas na uwadze.

To Polakach oczywiście.
@ Andrzejewski - oczywiście ma Pan prawo tak pisać, ale jako osoba prowadząca działalność zapewne płaci Pan podatek liniowy, w przeciwieństwie do np górnika, składki zus w porównaniu z dobrym informatykiem na etacie zapewne też niewygórowane. Jest Pan okradany na stacji benzynowej? Pewnie gdy prywatnym autem jedzie Pan do firmy, by przesiąść się do służbowego, którym to posługuje się Pan tylko w sprawach służbowych. Jeśli tak jest, to szacunek.

Ja od kilkunastu lat kieruję średnią spółką (nie moją) i mam kontakty (głównie na gruncie finansowym) z dziesiątkami i setkami polskich małych i średnich przedsiębiorców. Przeciętny poziom jest niestety tragiczny. To oni, a nie wielkie koncerny, zatrudniają ludzi na czarno, zmuszają do niepłatnych nadgodzin, oszukują swoich klientów i dostawców. To ich wiecznie "okrada" państwo. To oni kupują bankowozy do firm sprzedających pietruszkę.

A skąd się biorą ci mali i średni przedsiębiorcy? To nie jest desant z Marsa, to Polacy z krwi i kości. Póki byli pracobiorcami, kantowali pracodawców, a teraz są tylko w innym miejscu.

Apel Pana Gudzowatego o moralność w biznesie ma cholerny sens, tylko że oczywiście zostanie wyśmiany. Dlatego właśnie zawsze będziemy mieli tak dobrze jak mamy.

Zgodzę się z @jeszczeniewiem odnośnie "okradania" - pracowałem u kilku pracodawców i każdy z nich w ten czy inny sposób naciągał przepisy, wymuszał czy po prostu oszukiwał kontrahentów z którymi współpracował. Jest to nagminne i wynika z takiego właśnie podejścia - jestem okradany przez państwo, więc ja okradam bo przecież nie będę miał z czego żyć (duży dom, nowe auto itp).
Co ciekawe pracownik, który jest "narzekaczem" po przekroczeniu granicy i staniu się pracodawcą również narzeka, ale w drugą stronę, najpierw na pracodawcę, potem na pracowników i państwo.
Spotkałem się na forum, że ZUS powinien być płatny wtedy, gdy firma ma dochód, bo inaczej to jest haracz, nie zarabiam a muszę płacić. Może taki model jaki jest w Anglii, gdzie można prowadzić przez kilka miesięcy firmę "na próbę" byłby możliwy do przeszczepienia na polski grunt, ale nie przy polskiej mentalności przedsiębiorców (drobnych, bo zazwyczaj korporacja już się w to nie bawią), gdzie specjalnie zaniża się dochody, sprzedaje towary "na boku" itp. po to tylko, aby nie płacić "haraczu" do państwa (znam jedną firmę, która istnieje od ponad 15 lat, a właściciel wykazuje ciągle stratę... ciekawe).
A Gudzowaty? Miał na pewno sporo racji pisząc to co napisał... szkoda tylko, że to i tak nic nie zmieni

Problem tylko w tym, że jak dojdzie kiedyś do światowej zawieruchy, to nikt nas nie będzie pytał o poglądy, czy kochamy Polskę czy też czujemy się światowcami. Kryteria oceny mającej kluczowy wpływ na nasz los będą zupełnie niezależne od tych subiektywnych, a nam tak bliskich psychicznych aspektów. Będą to:
1) obywatelstwo: posiadany paszport, dowód osobisty albo inny dokument stwierdzający prawną tożsamość,
2) wygląd zewnętrzny: rasa, płeć, wiek, budowa ciała wskazująca na stan zdrowia,
3) języki: umiejętność posługiwania się nimi w mowie i piśmie,
4) świadkowie: posiadanie ich, i to "na zawołanie", oczywiście tylko wiarygodnych dla aktualnej władzy (czyli dla kogokolwiek kto ma broń i środki przymusu bezpośredniego).

Podsumowując, historia nas uczy, że owszem patriotyzm, to w dużej mierze złudzenie ale kosmopolityzm to też naiwność. Przezorny kosmopolita powinien być "patriotą Ziemi" i dążyć do wzmocnienia struktur ponadnarodowych i pokojowych mechanizmów rozwiązywania konfliktów między narodami, a jednocześnie dbać żeby ten "światowy rząd" nie stał się totalitarny. Jeśli nie chce tego dla samego siebie, to powinien przynajmniej dla swoich dzieci.

http://info.wyborcza.pl/temat/wyborcza/akcja+czyste+r%C4%99ce+cimoszewicz

Korupcja jest wpisana w tradycję. Jeżeli ktoś nie potrafi coś ukraść, to jest upośledzony umysłowo. Podobnie jest z kłamstwem.