Panie Mariuszu "Zaufanie do Kościoła jednak leci w dół. A to daje nadzieję, że tworzy się nisza polityczna dla polityki oddzielenia Kościoła od państwa." Dlaczego szukamy tej nadziei za oceanem?
Jakże sprawdza się powiedzenie "swego nie znacie, cudze chwalicie", a przecież i my mamy swojego Pete Starka. Naszego racjonalista.pl(czyt: racjonaliści} pewnie znają. {Trochę nie stylistycznie to brzmi, ale wolę promować racjonalista.pl niż cud dzienik. Cel uświęca środki} Tutaj trochę kontrowersji:
en.wikipedia.org/wiki/Pete_Stark.Tak więc w czym ten nasz jest gorszy od tego z za oceanu?
Już raz napisałem i napiszę jeszce raz:
Mam już dość klęczących, bezideowych polityków dla których słowo "Bóg" jest liczebnikiem a karta wyborcza świętym obrazkiem, przed którym się modlą w dni postne przed wyborami i w dzień święty Wyborczy, a później hulaj dusza wyborców nie ma. Czas by zrozumieli że ten "Bóg" nie tylko nie da im przewagi w sejmie, ale ich do niego może nie wpuścić.Niech zrozumieją, że mogą wierzyć w co im się podoba, ale służyć muszą nam i przed nami spowiadać się mają, bo to my władni jesteśmy ich rozgrzeszyć(lub nie).