Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.597.835 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
dom.
energia - prąd za darmo?
Psychologia wskazuje wzór człowie..
Akt patriotyzmu w obliczu wojny
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 708 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Cezary Lusiński -
Parnell. Droga Irlandczyków do demokracji parlamentarnej
Michel Henry -
Narkotyki: dlaczego legalizacja jest nieuchronna?
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
"Mostem między przekonaniami oddzielonymi największą przepaścią jest szlachetność"
Aleksander Świętochowski
Komentarze do strony
(Nie?)zmienna natura ludzka
Dodaj swój komentarz…
Arminius - o spójności tekstu i eufemizmach
2 na 2
Ostatnio w wolnych chwilach zajmuję się ogrodnictwem, więc przesadzanie jest jednym z jego elementów. Przesadzanie ma określony cel, chociaż zawsze jest działaniem inwazyjnym, powodującym swego rodzaju szok, jednak czasami koniecznym lub wskazanym ze względu na dobro samej rośliny lub z innego powodu, na przykład estetycznego (akapit ten można potraktować jak metaforę, lub jak kto woli).
Proszę mi wyjasnić po co informuje nas Pan o swoim hobby przesadzania roślin? W jakim kontekscie należy odczytywać cały ten passus. Odnoszę wrażenie, iż w pańskich tekstach poszczególne wątki są wielce chaotyczne i nie zazębiają się należycie. Poza tym zacytowany tekst brzmi trochę jak ze scenariusza filmów Bareji, nie sądzi Pan?
Co do eufemizmów zastępujących dotychczasowe określenia chorób i przypadłości. To przejaw politycznej poprawności - często wcale uzasadniony żeby nie stygmatyzować. Natomiast problemy i cierpienie pozostaje takie samo - nie dajmy się zwieść złudzeniom.
Autor:
Arminius
Dodano:
06-11-2013
Reklama
Anna Salman
6 na 6
Tym razem zgodzić się nie mogę. Pan forsuje pewna tezę, spotykaną dość często na tym portalu, że edukacja podnosi standardy etyczne. Tyle że A. Wyrzykowska - Sprawiedliwa z Jedwabnego zaliczyła dwie klasy szkoły podstawowej i całe życie spędziła w biedzie. A gdzież były "elity" Jedwabnego, z lokalnym plebanem na czele?
Co do życia w grupach pierwotnych, na temat którego możemy głównie spekulować, nie ma dowodów, aby przejawiały jakieś szczególne okrucieństwo, nawet wobec konkurentów - analogicznie do zwierząt, które rzadko walczą o zasoby na śmierć i życie, raczej przeganiają konkurencję. Wyrafinowane formy przemocy to produkt kultury oraz chorego systemu społecznego. Np. wzmiankowana niechęć do "inności" jest w dużej mierze pochodną skrzywienia religijnego, typu - kalectwo, jako dziedziczenie grzechu.
To, że dziś mamy wyższe standardy etyczne wynika z demokratyzacji, czyli wpływu większej liczby jednostek na własne życie. Sztuczna, nadmiernie rozbudowana hierarchizacja ma skutek odwrotny - prędzej, czy później władzę przejmuje grupka psychopatów.
Bo ów byt kształtujący świadomość to niekoniecznie wysoki poziom życia, raczej takie warunki, które preferują jednostki wewnątrzsterowne, czyli jak najszersze wolności obywatelskie.
Autor:
Anna Salman
Dodano:
06-11-2013
Stanisław Pietrzyk - Do Anny Salman
Oczywiście, zgadzam się z Panią. Wiedza, nawet na najwyższym poziomie, nie podnosi automatycznie standardów etycznych. Nawet mi to do głowy nie przyszło.W historii jest mnóstwo przykładów, że ludzie wykształceni, z nieprzeciętnym intelektem byli niezbyt ludzcy (eufemizm). Ja takiej tezy nie forsuję. Wskazuję jedynie, że wiedza otwiera nam oczy i lepiej się nawzajem rozumiemy.
Pozdrawiam Panią
Autor:
Stanisław Pietrzyk
Dodano:
06-11-2013
Stanisław Pietrzyk - Odpowiadam Panu Arminiusowi
1 na 1
Wątki są jak Pan mówi "chaotyczne", co sugeruje brak porządku. I tak jest rzeczywiście. Porządek jest konieczny w tekstach jednoznacznie opisanych, jak np. traktaty, rozprawy etc. Ja stosuję luźne zupełnie skojarzenia, nie dbając zupełnie o chronologię i porządek tematyczny, bo nie uważam, żeby były potrzebne. Ja stosuję synkretyzm, a więc łączę rozmaite wątki i poglądy, które niekoniecznie muszą tworzyć spójną całość. A jeśli chodzi o przesadzanie, to nie tyle jest to moje hobby, ile konieczność z powodów osobistych. W tekście jest porównaniem (też luźnym i z przymrużonym okiem)do przesadnego przedstawiania problemów. Nie wiem, czy taką chciał Pan uzyskać odpowiedź.
Pozdrawiam Pana
Autor:
Stanisław Pietrzyk
Dodano:
06-11-2013
Arminius - S. Pietrzyk
Nie podzielam w pełni Pana zdania, tym niemniej dziekuję za wyjaśnienie.
Autor:
Arminius
Dodano:
06-11-2013
dobromeg - @Stanislaw Pietrzyk
2 na 2
Korowody ze sluzba zdrowia sfrustrowaly Pana do tego stopnia, iz napisal Pan artykul (ten o dewaluacji wartosci) pelen goryczy, tekst godny polityka-populisty, naprawiajacego swiat, tam, gdzie swiat tego nie wymaga. Zlapal sie Pan w nim za wyswiechtane opinie wyglaszane w kolejce do lekarza przez chorych, rozdraznionych ludzi, bezmyslnych w swojej frustracji. Artykul Pana Andrzeja Koraszewskiego, napisany w odpowiedzi jest doskonala krytyka tegoz niefortunnego tekstu.
Zgadzam jednak sie z Panem, ze edukacja poprawia obyczaje, zas byt okresla swiadomosc. Obserwujac przez ponad 20 lat dwa spoleczenstwa, polskie i amerykanskie wyraznie widze, iz powyzsze stwierdzenia sa generalnie prawdziwe (nie wspominam o jakims odsetku ludzi na ktorych zewnetrzne stymulanty maja znikomy wplyw). Natura ludzka nie zmienia sie tak szybko jako warunki zycia. Przystosowanie do nowej rzeczywistosci czasem jest interpretowane jako zmiany natury, ktore sa ewolucyjne, warunkow zycia zas rewolucyjne, wiec nasza percepcja czasem nie nadaza. Humanitarne odruchy coraz bardziej staja sie norma. Wystarczy zobaczyc jak bardzo wzrosla wartosc ludzkiego zycia przez ostatnie tysiaclecie. Powoli i z mozolem, ale ludzkosc wspina sie jednak na wymarzone wyzyny. Dziele z Panem rowniez optymizm. Pozdrawiam.
Autor:
dobromeg
Dodano:
06-11-2013
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365