Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.487.953 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Psychologia wskazuje wzór człowie..
Akt patriotyzmu w obliczu wojny
problem ocieplania klimatu
dziwne
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Umberto Eco -
Cmentarz w Pradze - audiobook
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Żyć znaczy walczyć.
Seneka
Komentarze do strony
Danger! Mother gender! albo dogmat kastracyjny
Dodaj swój komentarz…
cmos - Źródło terminu "ideologia..
6 na 8
Gdyby biskupi rozumieli co przepisują do listu i sprawdzili o co chodzi autorce tekstu źródłowego, to dyskusja miałaby może chociaż trochę sensu. Bo wszyscy im tłumaczą że studia genderowe to nie ideologia, a autorce tez chodziło o coś innego. Tezy listu zostały przepisane z tłumaczeń książek niemieckiej fundamentalistki katolickiej, Gabriele Kuby. Tłumacz napisał "ideologia gender" w miejscach, gdzie w oryginale jest "gender mainstreaming" - głupio przetłumaczył nazwę własną i teraz nikt (z biskupami włącznie) nie rozumie o co tu chodzi.
Rzut oka do Wikipedii wykazuje, że "gender mainstreaming" to nazwa strategii równościowej UE i ONZ - jako inżynier i racjonalista bez problemu zgadzam się na nazwanie jej ideologią.
Zachęcam do zapoznania się z tą strategią i dyskusja może nabierze jakiegoś sensu, bo jak dotąd nie udało się nawet ustalić istoty sporu.
Żeby nie było nieporozumień - jestem w 100% za równością płci i przeciw stanowisku Gabriele Kuby (bo biskupi nie mają własnego stanowiska, tylko instrumentalnie wykorzystują zapożyczone).
Link do notki o Gabriele Kuby:
nrdblog.cmosnet(*)olscy-biskupi-i-gabriele-kuby/
Autor:
cmos
Dodano:
13-01-2014
Reklama
Roman Cupryś
12 na 12
"...mój mąż nie widzi niczego złego w tym, że stoi przy garach, ba! lubi to stanie, a z tego stania wychodzi mu najlepszy bigos na świecie. Jak widać, czynnie i z pasją uprawiamy gender."
Zmywam, czasem gotuję. Także lubię to.
Z artykułu dowiedziałem się, że uprawiam gender :-)
Autor:
Roman Cupryś
Dodano:
13-01-2014
DeeDee - @autorka
4 na 4
świetny tekst! ;)
Autor:
DeeDee
Dodano:
13-01-2014
NEO DARK LORD
13 na 13
Bardzo zgrabny i klarowny tekst, stosujący zabawne oraz ironiczne figury stylistyczne. Nie mniej, pomijając jego gruntowną słuszność i eksplanacyjne ukierunkowanie, chciałbym zwrócić uwagę na punkt trzeci wyliczanki występującej w, bodaj, przedostatnim akapicie. Ów punkt zawiera tezę, iż księża są pedofilami. Chciałbym, jako racjonalista, ateista i sceptyk, podważyć aprioryczność tego stwierdzenia. :) Mimo bowiem, iż nie darzę kleru ani gramem instytucjonalnego szacunku, to z racji wykształcenia psychologicznego muszę zwrócić uwagę, iż "czyny pedofilne" (rozumiane w kategorii seksuologicznej) nie są równoznaczne z pedofilią (pojęciem kryminologicznym). Liczne interpretacje psychologiczne wskazują, że księża nie tyle są PEDOFILAMI, co raczej długotrwała abstynencja seksualna prowadzi do silnej deprywacji potrzeb seksualnych. Z drugiej zaś strony, chęć zachowania "błogosławionego" wizerunku oraz utrzymania pozycji, na tzw. plebanii, uniemożliwiają mu - zgodnie z doktryną katolicką, zaspokajanie tych potrzeb z kimś mogącym nie dotrzymać należytej dyskrecji. Dzieci nie są tu więc obiektem docelowym (pedofilia właściwa) trwałej preferencji seksualnej, ale pośrednim (pedofilia zastępcza), co należy rozumieć jako chęć zaspokajania potrzeb fizycznych na możliwie najsłabszym obiekcie.
Autor:
NEO DARK LORD
Dodano:
13-01-2014
Andrzej Pawłowski - @Autorka
-17 na 27
Sytuacja może się trochę pokomplikować gdy syn w wieku 16 lat będzie chciał zostać Pocachontas zamiast szeregowym Indianinem, a nawet przyprowadzi swojego "Johna Rolfa" do rodzinnego domu.
Autor:
Andrzej Pawłowski
Dodano:
13-01-2014
romaro
3 na 5
1. Nie mają płci (no, przynajmniej tej w rozumieniu gender)
Nigdy nie wyszli z okresu przedszkolnego, czego dowodem może być zamiłowanie do lalek. Od takiej co to ma przedstawiać Jezusa, poprzez różne zwierzątka, po taką co to ma przypominać niejaką Marię. Tutaj modeli jest tyle, że nawet Barbie może się schować.
No ale księża, to zabawowi chłopcy. Najbardziej uwielbiają podglądać zabawę mam i tatusiów w lekarza i rozstrzygać, co by dla nich było bardziej erotyczne.
Autor:
romaro
Dodano:
13-01-2014
Andrzej Pawłowski - Do kogoś
-10 na 16
A za co ten minus ? Trzeba być przygotowanym na wszystko. Jeżeli ma się przyjaciół-gejów i jeżeli to jest takie ach i och to trzeba się liczyć z tym że syn też może być gejem. W tych wrednych katolickich rodzinach tak chłopcom wtłaczają w głowy że chłop z chłopem nie może, że 16-latek nawet jakby poczuł dreszcze po dotknięciu przez pulchną męską dłoń to szybko wyrzuci ten dreszcz z pamięci. Każdy student na gender study wie jaką krzywdę może wyrządzić homofobiczna katolicka rodzina młodemu człowiekowi. Autorka jest bardziej otwarta więc zdaje chyba sobie sprawę że możliwości jest wiele. Więc jeszcze raz - za co ten minus ? I kto ?
Autor:
Andrzej Pawłowski
Dodano:
13-01-2014
Malignus
-1 na 15
Wszystko Pani zgrabnie opisała, ale myli się Pani odnośnie tego czym faktycznie jest "gender" i dlaczego pewne środowiska nazywają to pseudo-nauką. W internecie można znaleźć norweski serial dokumentalny Haralda Eia, w którym właśnie propagatorzy gender jasno wykładają swoje tezy. Po czym pan redaktor jedzie z tymi tezami do uznanych naukowców i prosi ich o komentarz. A potem z tym komentarzem wraca do pierwszych rozmówców, żeby mieli szansę jakoś się do niego ustosunkować. Odpowiedzi "genderowców" w stylu "oni prowadzą badania tak, żeby udowodnić swoje racje" (o ironio), bezpodstawnie podważające rzetelność naukowców, niestety się powtarzają.
Z Pani artykułu wynika, że "gender" to w zasadzie taka niegroźna mieszanka studiów socjologicznych i propagowania równouprawnienia. Zapomina Pani jednak o tym, że
"genderowcy" twierdzą, że biologia nie ma większego znaczenia, a płeć i związane z nią cechy (wszystkie poza fizycznymi) kształtują się w wyniku formatowania przez społeczeństwo i kulturę
. Zapomina Pani również o genderowych eksperymentach w stylu "będziemy chłopca od małego ubierać i traktować jak dziewczynkę, wtedy udowodnimy nasze tezy" (i nie, nie mam tu na myśli długich włosów u Pani syna - nikt nie twierdzi, że Steven Seagal propagował swoim wizerunkiem gender).
Autor:
Malignus
Dodano:
13-01-2014
liliac - @Andrzej Pawłowski, @Malignus
18 na 20
@A. Pawłowski:
Za co minus? Za sugestię, że homoseksualizm dziecka miałby być uważany za problem.
@Malignus:
Czy mógłbyś się podzielić z nami jakimiś danymi na temat tego, jaki to odsetek osób związanych z "gender studies" twierdzi, że biologia nie ma żadnego znaczenia? Bo na pewno nie czerpiesz swojej wiedzy jedynie z filmu pana komika, który celowo, w ramach swoistego "cherry picking" dobrał sobie interlokutorów spośród ekstremistów danej dziedziny, prawda? To by było takie... hmmm... Nierzetelne.
Tym bardziej, że nie trzeba szukać daleko, by znaleźć ludzi zajmujących się genderem, którzy pewne różnice biologiczne (chociażby medyczne) wręcz podkreślają. Tu np. wspomina o kwestiach medycznych Barbara Limanowska:
www.wysokieobca(*)lumaczy_co_to_jest_gender.html
Autor:
liliac
Dodano:
13-01-2014
Arminius - nic na siłę
-1 na 13
"
Zapomina Pani jednak o tym, że
"genderowcy" twierdzą,
że biologia nie ma większego znaczenia, a płeć i związane z nią cechy (wszystkie poza fizycznymi) kształtują się w wyniku formatowania przez społeczeństwo i kulturę
.
Zapomina Pani również o genderowych eksperymentach w stylu "będziemy chłopca od małego ubierać i traktować jak dziewczynkę, wtedy udowodnimy nasze tezy" (i nie, nie mam tu na myśli długich włosów u Pani syna... nikt nie twierdzi, że Steven Seagal propagował swoim wizerunkiem gender)".
Trafna uwaga. A rzeczona biologia ma ogromne znaczenie co rusz potwierdzane kolejnymi wynikami badań i studiów. Takie tezy jak ta wytłuszczona są swego rodzaju łysenkizmem, ktory można porównać do do kreacjonizmu polemizującego z darwinizmem, mimo tego, iż wszędzie wokół multum dowodów potwierdzających zasadność tego ostatniego.
Jeden z tych eksperymentów to "take the toys from the boys", polegający na zabieraniu chłopcom zabawek na kółkach i wszelkich atrap broni i zastępowanie ich zabawkami typowymi dla dziewcząt, np. lalkami. Bywa i straszno i śmieszno.
Autor:
Arminius
Dodano:
13-01-2014
Malignus
-3 na 11
Jestem pewien, że Pan, Panie Liliac, prowadzi dane o odsetku "genderystów", którzy otwarcie nie zgadzają się z poglądami na temat biologii, które prezentowała przykładowo nie żyjąca już pani Simone de Beauvoir (żeby dać kogoś, kogo w u tego norweskiego dowcipnisia nie było... przecież jak komik to na pewno chciał nas zrobić w balona!) i z chęcią się Pan takimi danymi statystycznymi podzieli.
Kwestie medyczne są kwestiami fizycznymi, więc raczej ci ekstremiści z Norwegii by się z panią Limanowską zgodzili.
Autor:
Malignus
Dodano:
13-01-2014
DeeDee - @Arminus
4 na 4
"Jeden z tych eksperymentów to "take the toys from the boys", polegający
na zabieraniu chłopcom zabawek na kółkach i wszelkich atrap broni i
zastępowanie ich zabawkami typowymi dla dziewcząt, np. lalkami."
Może pan napisać więcej o tym eksperymencie? kto i kiedy go przeprowadził? jakie były rezultaty?
Autor:
DeeDee
Dodano:
13-01-2014
liliac - @Malignus
9 na 11
Ty rzuciłeś generalizującym twierdzeniem "
"genderowcy" twierdzą,
że biologia nie ma większego znaczenia, a płeć i związane z nią cechy (wszystkie poza fizycznymi) kształtują się w wyniku formatowania przez społeczeństwo i kulturę
."
, zatem do ciebie należy udokumentowanie, że rzeczywiście teza o nieistotności biologii jest stała dla badaczy gender studies (przy czym również ty nie zdefiniowałeś hasła "fizyczne", co czyni dalsze rozważania właściwie bezprzedmiotowymi, nie wiadomo bowiem czy chodzi ci o anatomię, fizjologię z wpływami hormonalnymi czy cokolwiek innego). Inaczej twoje puste twierdzenia dokumentowane jedynie filmikiem pana komika będą bezwartościowe. Ot, takie pocieszne anecdata. Coś jak ze słynną Goździkową.
@Burnham
Komentarze chamskie i o charakterze "ad personam" będą usuwane.
Autor:
liliac
Dodano:
13-01-2014
Iwan Denisowicz - @Andrzej Pawłowski
13 na 15
Alboż jest coś strasznego w tym, iż można mieć syna homoseksualistę? Wątpię aby normalnemu człowiekowi to przeszkadzało. Co do homofobii to krzywdę może ona niewątpliwie wyrządzić, jeśli nie fizyczną to psychiczną z pewnością. Jak mniemam żadna to rewelacja dorastać z piętnem grzechu i zmagać się z niechęcią, cytuję: "homofobicznej katolickiej rodziny".
Autor:
Iwan Denisowicz
Dodano:
13-01-2014
DeeDee - @Arminus
3 na 3
a ja cały czas czekam na więcej info o tym bardzo odważnym eksperymencie z ZABIERANIEM chłopcom zabawek. Jestem niezmiernie ciekawa szczegółów!!!
Autor:
DeeDee
Dodano:
13-01-2014
Lucyna Sępska Quenallata - @ Andrzej Pawłowski
6 na 6
A liliac jest Panią, a nie Panem. Ach ten straszny Gender! :D
Autor:
Lucyna Sępska Quenallata
Dodano:
13-01-2014
Malignus
1 na 3
Liliac (skoro wolisz per "ty" - to z braku szacunku do osób, z którymi się nie zgadzasz?), podrzuciłem kolejny przykład w poprzednim poście. Mógłbym pewnie jeszcze kilka przytoczyć, po przejrzeniu internetu. Ale zaraz pewnie odpiszesz, że to są krople w morzu i nie należy się nimi przejmować. Swoje zdanie już masz jak widzę wypracowane i wszystkie argumenty, które do tego zdania nie pasują zbywasz machnięciem ręki ("eh, to jacyś ekstremiści"). Moje twierdzenia przynajmniej były czymś dokumentowane, więc obawiam się, że uznanie ich za bezwartościowe wynika tylko i wyłącznie z twoich przekonań, a nie z racjonalnej oceny. W jednym się jednak zgodzę - dalsze rozważania są bezprzedmiotowe, i w związku z tym żegnam.
Autor:
Malignus
Dodano:
13-01-2014
liliac - @Malignus
11 na 13
Nie musisz się bawić w tanie projekcje - w rozmowach w internecie po prostu zazwyczaj używam formy "ty". Twoje tezy są nad wyraz słabo uargumentowane, opierają się bowiem na klasycznej anegdocie. Możesz co najwyżej twierdzić na podstawie przytoczonych
anecdata
, że istnieje grupa zwolenników/teoretyków
gender studies
, którzy twierdzą, że biologia nie ma żadnego znaczenia dla cech płciowych. To wydawałoby się logiczne, co więcej zapewne nikt by nie protestował. Niewątpliwie taka grupa istnieje. Ty tymczasem wolisz się upierać przy wnioskach, które udokumentowane nie zostały. Ale proszę cię bardzo - możesz strzelić focha i zrezygnować z dalszej konwersacji :)
Autor:
liliac
Dodano:
13-01-2014
Arminius - DeeDee- ależ Pani niecierpliwa
-1 na 3
"a ja cały czas czekam na więcej info o tym bardzo odważnym eksperymencie z ZABIERANIEM chłopcom zabawek."
"
In 2002, Gerianne M. Alexander of Texas A&M University and Melissa Hines of City University in London stunned the scientific world by showing that vervet monkeys showed the same sex-typical toy preferences as humans. In an incredibly ingenious study, published in Evolution and Human Behavior, Alexander and Hines gave two stereotypically masculine toys (a ball and a police car), two stereotypically feminine toys (a soft doll and a cooking pot), and two neutral toys (a picture book and a stuffed dog) to 44 male and 44 female vervet monkeys. They then assessed the monkeys’ preference for each toy by measuring how much time they spent with each. Their data demonstrated that male vervet monkeys showed significantly greater interest in the masculine toys, and the female vervet monkeys showed significantly greater interest in the feminine toys".
Całość:
www.psychologyt(*)nd-girls-prefer-different-toys
Ów artykuł to teoria. W drugiej części będzie o "eksperymencie", który miał miejsce w amerykańskim przedszkolu, do którego chodzili moi bratankowie.
Autor:
Arminius
Dodano:
13-01-2014
DeeDee - @Arminus
8 na 8
Dziękuję za odpowiedź choć jest w stylu Radio Erewań - nie chłopcom tylko małpom obu płci i nie zabierali tylko dawali.. 44 sztuki jak na wymogi eksperymentu dość mało..
Niestety, jak dla mnie przekręcił pan rzeczywistość (mówiąc wprost skłamał) w kwestii nt. jednego
"z tych eksperymentów to "take the toys from the boys", polegający na zabieraniu chłopcom zabawek na kółkach i wszelkich atrap broni i
zastępowanie ich zabawkami typowymi dla dziewcząt, np. lalkami".
oraz jego wyników, że
"Bywa i straszno i śmieszno"
.
Może poszuka pan lepszego uzasadnienia dla wygłoszonego wcześniej poglądu.
Autor:
DeeDee
Dodano:
13-01-2014
Elasp
8 na 12
1. Gender nie jest niebezpieczny, bo jest nauką, a nie ideologią. Osobliwy argument. Czy nauka nie może mieć negatywnych skutków społecznych? Doświadczenia medyczne na ludziach są (byłyby) nauką eksperymentalną, a jednak miałyby negatywne skutki społeczne, dlatego się ich zakazuje. Tak więc nie każda nauka jest dobra biorąc pod uwagę konsekwencje.
2. Gender jest ideologią, niestety. Genderowcy uważają, że ludzie powinni być równi. Nauka
mówi o tym jak jest, a nie o tym, jak być powinno, tzn. składa się z twierdzeń opisowych, a nie normatywnych. Kto mówi o tym, jak być powinno, wykracza poza naukę i staje się ideologiem.
Autor:
Elasp
Dodano:
13-01-2014
cmos - @Arminus i małpy
9 na 9
Przeczytałem kiedyś sprawozdanie z tego eksperymentu, dokument źródłowy, a nie żadne popularne omówienia. No i ten eksperyment słaby był, a wnioski co najmniej wątpliwe.
Po pierwsze to oni milcząco założyli że małpy nie mają żadnej kultury i we wnioskach wprost traktowali je jak maszyny sterowane hormonalnie. A przecież to bzdura, małpy to nie płazińce.
Po drugie stwierdzili, że nie ma dowodu że te małpy mają świadomość własnej płci i w związku z tym ich płeć (znaczy gender) nie wpływa na ich zachowanie. Sorry, ale ręce opadają. Pan Jourdain mówił prozą, a też nie miał świadomości tego faktu. A brak dowodu na to, co się dzieje w głowie małpy nie jest dowodem że nic się nie dzieje.
No i jeszcze mógłbym się czepiać, ale limit na 1300 znaków. W każdym razie to żaden dowód na cokolwiek.
Link do źródła:
academic.evergr(*)dy/Handouts/alexander_2002.pdf
Autor:
cmos
Dodano:
13-01-2014
Arminius - DeeDee - strona praktyczna - I
1 na 5
Rzecz się działa 4 lata temu w prywatnym (zbór protestancki) przedszkolu w Albany, New York. Z początkiem nowego roku szkolnego nowa dyrektorka przedszkola - bez konsultacji z rodzicami - wycofała "chłopięce" zabawki z przedszkolnego arsenału (auta, roboty, samoloty, statki kosmiczne, puzzle o tematyce chłpięcej, sqirtguns - rodzaj sikawek, itd). Ostały się typowo dziewczęce, tj. lalki, foremki do piaskownicy, atrapy zwierząt, owoców, miniatury utensylii stołowych itd. Interesujace, iż nie doszło do klasycznej wymiany zabawek u chłopców na dziewczęce i vice versa (być może pojawiła się obawa, iż dzieci samoistnie będą się nimi wymieniały według kryterium płci). Zaistniała standaryzacja zabawek źle została przyjeta przez chłopców, którzy najpewniej w domach bawili się zabawkami dobieranymi według tradycyjnych kryteriów. Reakcje chłopców były zróżnicowane. Jedni (być może mniej asertywni) marudzili, płakali, usiłowali improwizować jakieś zabawy, które nie najlepiej im wychodziły. Inni buntowali się i na przekór okolicznościom bawili się w stare "chłopięce" zabawy, odpowiednio "akomodując" do tego zabawki dziewczęce, które mieli do dyspozycji.
Autor:
Arminius
Dodano:
13-01-2014
Arminius - DeeDee - strona praktyczna - III
3 na 3
Czy Pani zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo "skuteczny" pistolet maszynowy może powstać z lalki, po drobnej jej "akomodacji". Kończyny dolne są kolbą, górne magazynkiem, głowa służy za lufę. I już można trupem położyć zastęp wrogów. Cały "eksperyment" nie trwał długo - rodzicie zainterwniowali i zbór w trosce o dobry wizerunek (i dochody) wymienił po półroczu dyrektorkę.
Z innych pikantnych sytuacji tego typu zapamiętałem akcję "take your daughter to your job". Osoba która upomniała się u szefowej instytucji o prawa chłopców (bo możeby tak też synów wziąć do pracy, jeżeli już), została zaetykietowana jako męski szowinista.
Autor:
Arminius
Dodano:
13-01-2014
Arminius - DeeDee - replika
2 na 2
"Dziękuję za odpowiedź choć jest w stylu Radio Erewań - nie chłopcom tylko małpom obu płci." Człowiek jest co prawda rozumnym ale tylko zwierzęciem. Lekceważenie czy też wręcz negowanie tego biologicznego aspektu człowieczej natury i jego bytu jest błędem, który budzi skojarzenia z - na przykład - kreacjonizmem i innymi pseudonaukami. Może Pani zwać mnie ciasnym darwinistą (potraktuję to jako komplement)ale ludzie są zdecydowanie bardziej biologicznie zdeterminowani niż się Pani wydaje. Fakt, iż w eksperymencie brały udział małpy należy rozpatrywać w kategoriach zalet, nie wad, albowiem odpada argument - który zapewne Pani podniosłaby w przypadku dzieci homo sapiens - iż nie można wykluczyć, iż wcześniej zostały one poddane jakiejś tam socjalizacji i dlatego wybrały te, a nie inne zabawki. Eksperyment ów ( i inne tego typu) należy rozpatrywać w harmonii z coraz liczniejszymi badaniami, wskazującymi klarownie na to, iż mózgi męzczyzn i mózgi kobiet funkcjonują odmiennie(przy okazji innej debaty podałem link do wyników takich badań), ze wszystkimi poważnymi konsekwencjami tego faktu. Gender, zdefiniowany jak w komentarzu Pana Malignusa jest taką samą pseudonauką jak homeopatia i kreacjonizm.
Autor:
Arminius
Dodano:
13-01-2014
cmos - @Arminus
3 na 3
Ale wyjaśnij na jakiej podstawie wykluczasz socjalizację i społeczną determinację płci kulturowej u małp? Tego brakowało mi w podanym badaniu - autorzy nawet nie próbowali tego założenia uzasadnić i wykpili się machaniem rękami ("there is no evidence that vervets have an understanding of their gender" i tyle). Dla mnie, jako prostego inżyniera jest oczywiste, że małpy o różnym pochodzeniu społecznym... znaczy z różnych stad, mogą mieć całkiem różne zwyczaje i nie można milcząco założyć że wszystkie są takie same. Brak tam jest jakiejkolwiek analizy pochodzenia tych małp - a może akurat samicom wcześniej dawano lalki a samcom samochody? A może odwrotnie i teraz więcej uwagi poświęcały zabawkom nieznanym? Skąd założenie że małpy odbierają "chłopięcość" i "dziewczęcość" zabawek tak samo jak ludzie? A może chodziło o zupełnie inne cechy zabawek, nieuchwycone przez badaczy?
Dziurawe to badanie strasznie.
Autor:
cmos
Dodano:
13-01-2014
bobobo - ???
Przepraszam czy to GENDER to jest jakaś oficjalna dyrektywa Unii Europejskiej czy dopiero taka teoria?Bo nie wiem.
Autor:
bobobo
Dodano:
13-01-2014
mieczysławski - szkodliwe nauki kościoła
7 na 9
Dla równowagi należałoby przypomnieć o szkodliwych naukach kościoła dotyczących istnienia płci. Jest to długa lista.
Problemem KRK jest wysoka, w przeliczeniu na procenty w populacji księży, zakonników, przestępczość seksualna, która w porównaniu z przestępczością wśród pozostałej populacji jest ponad 10 krotnie większa, może jeszcze większa, bo jest dużo niezgłaszanych przestępstw. Kościół najbardziej oburza to, że ludzie mają bezczelność o tym mówić publicznie. Arcybiskup Michalik atakuje ofiary, mówiąc, że winni są rodzice, którzy źle wychowują dzieci, te zdemoralizowane molestują księży!
Wojna "gender" nieprzypadkowo wybuchła, kiedy w mediach pojawiły się wiadomości o przestępstwach seksualnych księży.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
13-01-2014
mariawol - Arminius
6 na 6
Zaistniała standaryzacja zabawek źle została przyjeta przez chłopców, którzy najpewniej w domach bawili się zabawkami dobieranymi według tradycyjnych kryteriów. Reakcje chłopców były zróżnicowane. Jedni (być może mniej asertywni) marudzili, płakali, usiłowali improwizować jakieś zabawy, które nie najlepiej im wychodziły. Inni buntowali się i na przekór okolicznościom bawili się w stare "chłopięce" zabawy, odpowiednio "akomodując" do tego zabawki dziewczęce, które mieli do dyspozycji.
W analizie tego "eksperymentu", zapomniał pan o wcześniejszej socjalizacji chłopców.
Zaznaczyć chcę, że nie twierdzę iż wszystkich chłopców da się namówić do zabawy tylko "dziewczęcymi" zabawkami. Jestem jednak pewny, że jakiś procent chłopców chciałoby bawić się zabawkami typowymi dla dziewcząt.
"Ideologia" gender powinna takim chłopcom pozwolić na to - nie powinni być wyśmiewani.
Autor:
mariawol
Dodano:
14-01-2014
Poltiser - Brawo!
5 na 5
Jedyny komentarz, to historia "płciowości" w Kościele. Celibat i "aseksualizm" propagowane zostały dość późno, bo na początku 2 tysiąclecia po Jezusie. Konieczności były prawno finansowe. Ewentualne dzieci księży miałyby prawa do spadku co w średniowieczu gmatwało przekazywanie majątku następcom. Celibat i aseksualność były praktycznym i eleganckim rozwiązaniem tego problemu, Nowy biskup, stare posiadłości.
U poprzednich pokoleń, poza manifestacjami szczególnego oddania (dobrowolnego) idei umartwiania się aseksualność nie była trendem dominującym, niektórzy ojcowie Kościoła dopuszczali nawet aborcję jako zabieg medyczny "zanim dusza wstąpiła do ciała płodu" co z reguły mówiono miało się dziać po 20 tygodniu ciąży...
Seksualność niektórych prominentnych postaci Kościoła jak np. Papierza Aleksandra, promującego swoje dzieci, Cezarego i Lukrecję, nie stanowiła wyjątku w tamtych czasach.
Itd.
Itp.
Pozdrawiam.
Autor:
Poltiser
Dodano:
14-01-2014
cmos - @bobobo
3 na 3
"
Przepraszam czy to GENDER to jest jakaś oficjalna dyrektywa Unii Europejskiej czy dopiero taka teoria?Bo nie wiem.
"
Guglnij "gender mainstreaming", to się dowiesz co ma do tego UE i ONZ.
Autor:
cmos
Dodano:
14-01-2014
bobobo
5 na 5
Sprawdzone, już wiem.To zwykłe równouprawnienie płci
Autor:
bobobo
Dodano:
14-01-2014
Burnham
1 na 3
Jeżeli gender to jest nauka to jak wytłumaczyć fakt, że wśród wytycznych polityki Unii Europejskiej jest napisane, aby wspierać politykę równości płci poprzez przykładowo "włączanie problematyki równości płci do nurtu głównego na uniwersytetach" - czyli realizacji tzw. gender mainstreaming ? Kwestia nie polega na "naukowości" gender, a na tym czy ktoś popiera politykę Unii Europejskiej czy też nie. Jeżeli nie popierasz to znaczy, że jesteś z Kościoła, staroświecki, boisz się silnych kobiet, a w każdym bądź razie nie warto z Tobą dyskutować. Jeżeli Kościół mówi, że gender to ideologia to my musimy mówić, że jest na odwrót (nawet gdy faktycznie to jest ideologia) no bo wiadomo, że wszystko co kościelne jest złe. Zastanawiam się tylko czy ktoś z tamtej strony zachował jeszcze zdrowy rozsądek czy też wdrażanie polityki poszło tak daleko, że już nie warto bo UE wyręczy nas również w określaniu tożsamości ?
@bobobo - to nie jest zwykłe równouprawnienie płci bo tam chodzi o równość płci w każdym wymiarze (kulturowym, społecznym, materialnym, prawnym itd.).
Autor:
Burnham
Dodano:
14-01-2014
cmos - @Burnham
12 na 12
Uwaga: 'gender' to pojęcie, 'studia genderowe' to nauka a 'gender mainstreaming' to ideologia. Cieszę się, że mogłem pomóc.
Ale dlaczego mamy być przeciw "ideologii gender"? Tylko dlatego że z Unii przychodzi? Masz może jakieś konkretne zarzuty?
"
to nie jest zwykłe równouprawnienie płci bo tam chodzi o równość płci w każdym wymiarze (kulturowym, społecznym, materialnym, prawnym itd.).
"
No i to jest złe bo? Jesteś za tym, żeby kobiety zarabiały mniej niż meżczyźni, nie miały pewnych praw i były dyskryminowane społecznie?
A w ogóle jeżeli to wszystko to nie jest "zwykłe" równouprawnienie płci, to jakie jest to "zwykłe"? Jak baba w kuchni siedzi i nie ma praw wyborczych?
Autor:
cmos
Dodano:
14-01-2014
Anna Salman - @Burnham
12 na 12
"
jak wytłumaczyć fakt, że wśród wytycznych polityki Unii Europejskiej jest napisane, aby wspierać politykę równości płci"
Po prostu - tak jak wytyczne w sprawie polityki edukacyjnej, czy zdrowotnej - to, co jest społecznie korzystne, należy promować. Kiedyś nie było wiedzy np. na temat higieny, obecnie dzieci w przedszkolach uczy się, żeby myły ręce przed posiłkiem itp. To też jest ingerencja państwa w wychowanie.
Jakoś mało kto podnosi kwestię, że wszystkie kraje UE w taki, czy inny sposób finansują religie, które są w pozycji niezwykle uprzywilejowanej, a przecież praktycznie wszystkie mają charakter patriarchalny i wykluczający. W Polsce krk trzęsie tyłkiem o swoją uprzywilejowaną pozycję przy władzy i korycie, ale nie tworzy w odpowiedzi jakichś wartości pozytywnych, znowu polityka oblężonej twierdzy.
Autor:
Anna Salman
Dodano:
14-01-2014
Burnham - cmos
1 na 3
Gender mainstreaming jest definiowane jako promowanie w społeczeństwie równości płci. Gender studies jest zaś realizacją gender mainstreaming na uniwersytetach. Wobec tego skoro obecność na uniwersytetach owej "dziedziny naukowej" jest powodowana założeniami ideologicznym to ile jest tym nauki, a ideologii ?
Nauka nie kieruje się pojęciami zło i dobro. To są pojęcia adekwatne dla religii, doktryny politycznej czy etyki. Nauka abstrahuje od pojęć dobra i zła bowiem opisuje jak jest, a nie jak być powinno. Zatem przykładowo ekonomii nie interesuje czy kobiety powinny zarabiać tyle samo co mężczyźni. Ekonomia udzieli Ci natomiast odpowiedzi na pytanie co zrobić by gospodarka wydajnie funkcjonowała. A odpowiedzi na to czy bogactwo, nierówność czy co tam jeszcze jest dobre czy złe to szukaj gdziekolwiek ,ale nie w nauce bo to zły adresat tego typu pytań. Kapujesz teraz dlaczego gender studies nie jest nauką, a ideologią ? Innymi słowy nie możesz mieć a priori założenia, że "nauka" powinna udowodnić to co się chce by udowodniła.
Autor:
Burnham
Dodano:
14-01-2014
Burnham - Anna Salman
-2 na 6
Tym się różnimy, że Pani zdaniem potrzeba Państwa do tego by dzieci dbały o higienę, a w moim odczuciu potrzebni są do tego rodzice i Państwo nie musi się w rodzinę mieszać. Pani zdaniem, zgodnie z gender, państwo poprzez obciążenia podatkowe powinno doprowadzić do "sprawiedliwego" podziału dóbr i usług (i przez to powinno "ucywilizować" społeczeństwo by kobiety i mężczyźni zarabiali po równo), a ja uważam, że "sprawiedliwość" w podziale dóbr nie istnieje bowiem jest to słowo, które istnieje w utopiach, ale nie zachodzi w prawach fizyki. Pani również poprze pogląd, że państwo poprzez różne instytucje powinno tłumaczyć nam na ile jesteśmy kobietami czy mężczyznami i kto tutaj nas dyskryminuje, a ja uważam, że ludzie sami doskonale dadzą sobie radę z własną płcią. I tak dalej i tak dalej. Słowem Pani ma wbudowany stary marksistowski sposób myślenia, że istnieje jakaś baza (PAŃSTWO), która oddziałuje na nadbudowę (SPOŁECZEŃSTWO) i tym sobie wszystko tłumaczy. I przykładowo fakt, że na oko 80% inżynierów to mężczyźni w Pani ujęciu jest zły bowiem proporcje powinny być inne. No i w tym celu należy spowodować by BAZA oddziaływała na NADBUDOWĘ w myśl zasady, że program jest słuszny, ale ludzie (NADBUDOWA) nie dorośli.
Autor:
Burnham
Dodano:
14-01-2014
cmos - @Burnham
3 na 3
"
Wobec tego skoro obecność na uniwersytetach owej "dziedziny naukowej" jest powodowana założeniami ideologicznym to ile jest tym nauki, a ideologii ?
"
O ile mi wiadomo gender mainstreaming to rok 1997, a studia genderowe na uniwersytetach pojawiły się wcześniej (na przykład Uniwersytet Kassel - 1987). Więc Twoje wnioskowanie jest błędne.
A nawet jak, to przecież wprowadzenie większości kierunków (zwłaszcza humanistycznych) na uniwersytety wiązało się w odpowiednim czasie z jakąś ideologią, dlaczego tylko tu miało by to być problemem?
Autor:
cmos
Dodano:
14-01-2014
Jacek Trzciński - Barbie
9 na 9
Nie wiem, co to jest "gender" i pochodne słowa. Wasze definicje coś klarują, ale nie do końca. I szczerze mówiąc bardziej interesują mnie fakty, niż takie debatowanie. "Gender studies" to kolejne niepotrzebne słowo. Tym się powinna zajmować i zajmuje antropologia. A tekst mi się bardzo podoba. Teraz o sobie, czyli
ŚWIADECTWO
. Otóż jako chłopiec 5-letni zapragnąłem mieć lalkę Barbie. Prosiłem Mamę, aż w końcu wyprosiłem. Moja Mama jest osobą wierzącą, ale bardzo liberalną w wielu kwestiach. Poszliśmy więc do sklepu, pewnie Pewexu i Mama kupiła mi (ale już za złotówki) najprostszą Barbie ze szczotką. Wtedy to był większy wydatek niż dziś. Po przyjściu do domu i wyjęciu z opakowania, lalkę rozebrałem, wymacałem i obejrzałem każdy szczegół. Po dwóch dniach urwałem jej głowę (tak jakoś wyszło przez przypadek) i potem już chodziłem z samą głową, i ją czesałem. Lubiłem się też bawić z dziewczynkami w najmłodszej grupie przedszkola, czego delikatnie próbowano mi zabraniać i na podwórku(tam już nikt nie bronił). Zdarzyło mi się też pomalować usta Maminą szminką i zepsuć ją przy okazji, za co dostała mi się straszliwa bura. Zakładałem też kobiece pantofle. Ciąg dalszy nastąpi...
Autor:
Jacek Trzciński
Dodano:
14-01-2014
Jacek Trzciński - Barbie 2.
12 na 12
Nie przeszkodziło mi to wszystko jednak bawić się w typowe
gry chłopięce, które zdecydowanie dominowały w moich zabawach. Większość zabawek
stanowiły resoraki, klocki, zabawkowa broń wszelkiego typu i dinozaury. Zabawy
z dziewczynkami nie przeszkadzały mi też zakochiwać się w nich, ani siłą
wciągać w krzaki i próbować całować. Teraz wiem, że to złe tak siłą i mi
przykro, ale mając 6 lat nie do końca zdawałem sobie z tego sprawę, a Magda
raczej już tego nie pamięta i myślę, że nie ma żalu. Koniec końców wyrosłem na
modalnego faceta, tyle że bardzo lubię (nawet bardziej) i szanuję przeciwną
płeć. Nie mam problemu z przewinięciem dziecka, zrobieniem obiadu, zmywaniem naczyń itp. Z naprawą kranu też nie. Widzę natomiast różnice między moim
podejściem do kobiet, a podejściem wielu mężczyzn z którymi mam styczność.
Czasem mnie zbiera na wymioty, jak czuję ten męski szowinizm. To jak z
rasizmem. Kłócenie się o to całe "gender" to kolejna burza w szklance wody, mydlenie oczu. Różnice płci są, ale prawa mają być równe. Wtedy nie będzie problemu, czy mężczyzna ubiera sukienkę, pióropusz czy turban, ani w co i z kim bawią się przedszkolaki, co kto komu gdzie wsadza i z kim chodzi za rękę.
Autor:
Jacek Trzciński
Dodano:
14-01-2014
cmos - @Burnham
12 na 12
A tak w ogóle to jeszcze:
"
Ekonomia udzieli Ci natomiast odpowiedzi na pytanie co zrobić by gospodarka wydajnie funkcjonowała
"
Hehehe. Naprawdę tak uważasz? Serio nie zauważasz jak zideologizowana jest akurat ekonomia? Te studia genderowe to przy ekonomii wzór niezaangażowanej i obiektywnej nauki! A ekonomię masz do wyboru w dowolnym kolorze ideologicznym, od ultra-neo-conservative do ultra-anarchistyczno-lewackiej. Ale żaden z tych wariantów nie mówi tak naprawdę co zrobić, żeby gospodarka wydajnie funkcjonowała. Mówi co najwyżej co zrobić, żeby pewnej grupie było lepiej.
Autor:
cmos
Dodano:
14-01-2014
mieczysławski - karabin dla chłopców
7 na 7
W młodości (chyba dzisiaj jest podobnie) "normalną" zabawką dla chłopaków był karabin i zabawa w wojnę i zabijanie. Przemoc, filmy wojenne były dopuszczalne, nawet te drastyczne, ale film gdzie chłopak delikatnie przytulał dziewczynę, to byłem wypraszany, bo to tylko dla dorosłych.
Nie rozumiałem hipokryzji dorosłych, a w szczególności agresywnej postawy na pytanie skąd biorą się dzieci.
Jestem starym kawalerem i nie miałem kontaktów intymnych z powodu neurotyczności (chorobliwa nieśmiałość).
Jak miały kształtować się moje prawidłowe zachowania seksualne, kiedy wszystko co miało związek ze seksem było złe? Nie było nawet definicji normalności, bo seks to był temat tabu.
Mąż obierający poród? To dla większości mężczyzn zbędne, to jest praca dla położnej.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
14-01-2014
Burnham - Cmos
1 na 1
Ja Ci powiem tak. Ty nie jesteś poważnym człowiekiem. Jeżeli ktoś w XXI wieku twierdzi, że człowiek nie wynalazł sposobu na stworzenie gospodarki wydajnej to bredzi najgorzej jak tylko można bredzić. Ludzie dzisiaj wyrzucają żywność do śmietnika. Mają wodę, ogień i elektryczność na wyciągnięcie ręki - nawet na pstryknięcie palca. Kupują samochody, pralki, lodówki, sprzęt RTV. Lokują kapitał w akcjach w firmie czy w bonach. Bawią się w turystykę bo ich na to stać. Mają dostęp do medycyny do edukacji do różnych porad i usług o których dawnym królom nawet się nie śniło. Mają mieszkania lepiej wyposażone aniżeli dawni monarchowie w pałacach. Ja mam propozycję. Pojedź na rok do Afryki i POSTARAJ się tam pomieszkać. Później wróć i napisz coś o braku gospodarki wydajnej. Oczywiście można uważać, że ekonomia jako nauka nie istnieje i wszystko jest dziełem przypadku, ale nikt poważny nie weźmie takiej mowy na poważnie. My jesteśmy BARDZO bogaci. Kwestia tylko kto ma jaki apetyt, a ten rośnie w miarę jedzenia.
Autor:
Burnham
Dodano:
14-01-2014
cmos - @Burnham
8 na 8
"
Ja Ci powiem tak. Ty nie jesteś poważnym człowiekiem. Jeżeli ktoś w XXI wieku twierdzi, że człowiek nie wynalazł sposobu na stworzenie gospodarki wydajnej to bredzi najgorzej jak tylko można bredzić."
No weź! Przecież każda ze szkół ekonomicznych ma inną, stuprocentowo ideologiczną i nieuzgadnialną z innymi opcjami ideowymi definicję "wydajności gospodarki", a Tobie się łudzi że to jakieś obiektywne i dobrze zdefiniowane pojęcie, coś jak "sprawność maszyny cieplnej".
Ja rozumiem że w Polsce praktycznie nie ma poważnego, publicznego dyskursu ideowego co do ekonomii, ale w normalnym społeczeństwie spory co do tego w którą stronę gospodarka powinna iść żeby była efektywna w rozumieniu danej partii są na porządku dziennym.
Poczytaj może coś więcej niż dział ekonomiczny w gazecie reprezentującej tylko jedną opcję
ideową.
Albo podaj swoją definicję "wydajności gospodarki", pokażę Ci gdzie w niej są założenia ideowe.
Autor:
cmos
Dodano:
15-01-2014
DeeDee - @mieczysławski
to smutne co napisałeś :( w takich przypadkach myślę sobie, że szkoda, że ma się tylko jedno życie..
Autor:
DeeDee
Dodano:
15-01-2014
Anna Salman - @Burnham
13 na 13
"Tym się różnimy
" ... o, tych różnic jest znacznie więcej. Chociażby posługiwanie się schematami myślowymi. Podejrzewam, że łatwiej rozmawiałoby mi się ze ŚJ na temat kreacjonizmu, niż z Panem o czymkolwiek.
"...Pani zdaniem ... Pani zdaniem ... Pani również poprze pogląd ... Słowem Pani ma
wbudowany stary marksistowski sposób myślenia ... i tym sobie
wszystko tłumaczy ... w Pani ujęciu..."
Genialne - w zasadzie nie powinnam pisać komentarza, tylko poczekać, aż Pan zrobi to w moim imieniu, na pewno lepiej, gdyż intuicja (stereotyp?) dyktuje Panu, jaka jest moja opinia na każdy praktycznie temat. Nie oczekuję, że wysili się Pan i przeczyta ze zrozumieniem, co napisałam, stąd praktycznie dalsza wymiana zdań - moja z Panem i
Pana z Pańskimi przekonaniami na temat moich przekonań
nie ma sensu.
Autor:
Anna Salman
Dodano:
15-01-2014
Roman Cupryś - @mieczysławski
3 na 3
"Mąż obierający poród? To dla większości mężczyzn zbędne, to jest praca dla położnej."
Tego nie robi się dla mężczyzn ale dla kobiet. Niektóre potrzebują aby być przy nich w tak ważnym momencie.*
* Byłem przy porodzie dwóch naszych córek.
Autor:
Roman Cupryś
Dodano:
15-01-2014
radon - gender a demografia
2 na 2
Gender dla Kościoła jest narzędziem polityki. I chyba tyle.
Na Świecie dzieje się coś ważniejszego.
Demokracja, cywilizacja, technokracja, a może wygodnictwo
- co powoduje, że np. w Japonii obserwowany jest spadek zainteresowania zawieraniem związków, wiązania się w rodziny posiadające potomstwo?
Młodzi wolą stan typu singiel.
Czy to zjawisko niżu demograficznego w państwach rozwiniętych ma jakiś związek z gender lub brakiem gender? Czy ktoś robił jakieś analizy?
Moim zdaniem należałoby robić wszystko, aby tę tendencję niżu w krajach rozwiniętych odwrócić, bo jasne jest, że postępujący niż demograficzny zachwieje proporcjami wiedzy do głupoty, niestety na korzyść tej drugiej.
Autor:
radon
Dodano:
15-01-2014
Arminius - radon - aż tyle
1 na 3
"Gender dla Kościoła jest narzędziem polityki. I chyba tyle."
I chyba widzi Pan to znów nadzwyczaj jednostronnie. Bo jeżeli dla kościoła jest to polityka, to tym bardziej dla "drugiej strony" jest to polityka, która zaczęła się od "szkoły frankfurckiej" w latach 20 - tych minionego wieku.
Autor:
Arminius
Dodano:
15-01-2014
mieczysławski - chciwość kapitalistów
3 na 3
Myślę, że główną przyczyną spadku urodzin jest postępująca bieda, związana z większym wyzyskiem robotników i bogaceniem się bankierów.
Większość ekonomistów (ja też) uważa, że przyczyną jest zmniejszanie płac robotników, zanika klasa średnia, postępuje rozwarstwienie społeczeństwa.
Jak powstał kryzys w USA w latach 30-dziestych?
Wyjściem był interwencjonizm państwowy, (w działaniu podobny do planowanej gospodarki socjalistycznej, ale większość w tej ocenie ma uprzedzenia polityczne), nacjonalizacja kluczowych gałęzi gospodarki i zapewnienie robotnikom godziwej pensji.
Takie działanie nie jest możliwe, kiedy na rynku prywatne firmy rywalizują miedzy sobą, zmniejszają koszty głównie przez ograniczenie płac, ale inflancja powoduje, że jest spadek konsumpcji, dalej spadek produkcji, wzrost bezrobocia, bankructwa.
Ludzi nie stać na utrzymanie dziecka!
Autor:
mieczysławski
Dodano:
15-01-2014
mieczysławski - Wolbachia
4 na 4
Wolbachia jest bakterią infekującą wiele insektów, powoduje zmianę płci męskiej na żeńską.
Kiedy odkryto Antarktydę, badano zachowanie pingwinów, zachowania były ocenione jako szokujące (epoka wiktoriańska), rękopisy nie zostały opublikowane i przeleżały około 100lat.
Są gatunki ryb, które zmieniają płeć z wiekiem.
Wiele kwiatów udaje samice insektów.
Zgodnie z religijnym widzeniem świata, zwierzęta nie powinny mieć seksualnych dewiacji podobnych do ludzkich.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
15-01-2014
ratus
2 na 2
> ... ludzi dziś nie stać na utrzymanie dziecka ...
Jest to m.innymi konsekwencja zmiany norm etycznych. Nie tak dawno przecież, mówiło się, że dzieci są bogactwem nędzarzy. Bo dziecko to było "coś", co można zapędzić do roboty, choćby żebractwa. Teraz, rodzice mogą być ukarani, jeśli nie zapewnią dziecku godnego bytowania, nie wspominając o możliwości użycia go do niewolniczej pracy.
Autor:
ratus
Dodano:
16-01-2014
Arminius - mieczysławski - curiosa
1 na 1
Przykład z bakterią nie jest trafny, bo zmiana płci wywołana zainfekowaniem przez nią ma charkter niepożądany, jest patologią. Argument z "pingwinów" nie odnosi się do istoty problemu. Jest to argument na pruderię wiktoriańską. Natomiast z faktu, iż samce pingwinów być może przejawiają zachowania uznawane z homoseksualne (kwestia wciąż wielce kontrowersyjna) nie wynika zasadność tezy głoszonej przez ruch gender. Te ryby które zmieniają płeć to błazenki-"rodzą się jako obojnaki. W obrębie jednej kolonii zamieszkującej jeden ukwiał najbardziej dominujący osobnik zawsze staje się dojrzałą płciowo samicą, a drugi co do wielkości samcem. Pozostałe mniejsze i podporządkowane pozostają w postaci bezpłciowej. Jeśli z jakiegoś powodu samica zginie dojrzały samiec zmienia płeć i staje się samicą, a następna co do wielkości ryba dojrzewa płciowo i staje się samcem". Przyroda wyposażyła ten gatunek możliwosć zmiany płci - tak samo jak gatunek homo sapiens nie został w taką możliwość wyposażony. Jeżeli chodzi o kwiaty - to podaje Pan przykład mimikry, która nie ma nic wspólnego z płcią, a tym bardziej z gender. podal Pan kilka przykładów na różnorodność zachowań seksualnych w przyrodzie. OK, ale to się nijak ma debatowanego problemu gender.
Autor:
Arminius
Dodano:
16-01-2014
Ichiume
2 na 2
Część komentujących zawarła już to co chciałabym napisać, napiszę więc tylko, że wychowanie dziecka ma wielki wpływ na postrzeganie świata, a więc też na to jak należy być chłopcem czy dziewczynką. Ubiór, dobór zabawek, mówienie jak się chłopiec ma zachowywać (np. nie rycz, nie bądź babą) czy dziewczynka, ( np. nie przeklinaj, bo dziewczynce nie wypada) wpływa na dalsze życie. W życiu postępujemy przez pryzmat tego wychowania, jest to głęboko zakorzenione i trudno potem, kobietom i mężczyznom myśleć inaczej, po swojemu. Podaję link do tekstu Tonego Portera "Jak wychowywać naszych synów i uczyć ich bycia mężczyzną?http://www.feminoteka.pl/stopgwaltom/potter.php
Autor:
Ichiume
Dodano:
16-01-2014
PiotrM2011 - @Elsap
4 na 4
1. gender = płeć kulturowa, czyli zjawisko badane przez gender studies = studia o płci kulturowej. Gdzie tu ideologia?
3. Teoretycznie rzecz biorąc płeć kulturowa może realnie nie istnieć, a studia o płci kulturowej być pseudonauką. Jednak to jeszcze nie równa się ideologii.
4. Ideologią mógłby być "genderyzm". Problem jednak w tym, że ten hipotetyczny zespół przekonań można najróżniej zdefiniować. Zwykle w nazwie ideologii jest wyrażona najbardziej przez nią promowana kwestia, np. komunizm.
5. Wychodzi na to, że "genderyzm" walczyłby o wprowadzenie w życie, bądź zachowanie świata, w którym wszelkie role społeczne są prawnie sztywno przypisane do płci biologicznej - wypisz-wymaluj polscy biskupi.
Autor:
PiotrM2011
Dodano:
18-01-2014
mieczysławski - tradycyjna pozycja kobiety
5 na 7
Problem konfliktu płci społecznej i biologicznej to temat zastępczy, bo jest niewielu ludzi, których "płeć mózgu" nie pasuje do płci biologicznej, jest to znikomy procent.
KRK walczy z równouprawnieniem kobiet, chce powrotu do starego modelu rodziny katolickiej, najlepiej do modelu islamskiego.
Problemem jest przemoc domowa, w modelu katolickim i islamskim żona zostaje poddana woli męża, który może ją karcić za nieskromne zachowanie, dopuszcza się używanie przemocy.
Na początku wieku, wielce niestosowne było, kiedy kobiety ubierały się w męskie stroje, były traktowane jako wojujące feministki.
Równouprawnienie do dostęp do "męskich zawodów", zniesienie dyskryminacji, kastowości, uwolnienie od moralności religijnej, zmiana też męskich ról społecznych, np. kobieta pracuje, a bezrobotny mąż opiekuje się dziećmi.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
18-01-2014
MarcinZ - mieczysławski
1 na 1
Analizy przeprowadzone np. w USA wykazały, że "...w latach 1950-2002 na terenie USA służyło 110 tys. księży. Na 4,4 tys. (czyli 4 proc. ogółu) złożono doniesienie (najczęściej złożyła je ofiara bądź osoba ją reprezentująca), że seksualnie wykorzystywali nieletnich. Osób skarżących było w sumie ponad 10 tys. Policja przeprowadziła 963 śledztwa. Przed sądem oskarżono 379 księży. Za winnych uznano 259 (3,4 proc. tych, których wskały ofiary). A 149 spośród nich zostało pozbawionych wolności z czego 100 trafiło do więzień...wedle szacunków z raportów amerykańskich odsetek księży katolickich z występkami seksualnymi przeciwko nieletnim wcale nie jest większy niż w przypadku kapłanów innych religii. Przestępstwa seksualne mają miejsce także wśród rabinów i protestanckich pastorów czy imamów. A wyższy odsetek pedofilów/efebofilów jest wśród nauczycieli, psychologów czy trenerów sportowych. Ten odsetek wśród księży katolickich - wedle statystyk - jest dużo mniejszy niż w całej męskiej populacji..."
www.wykop.pl/ra(*)jest-z-pedofilia-wsrod-ksiezy/
Autor:
MarcinZ
Dodano:
21-01-2014
Roman Cupryś - @MarcinZ
Co miało na celu przedstawianie fragmentu artykułu?
Autor:
Roman Cupryś
Dodano:
22-01-2014
havranita
Bardzo dziękuję za komentarze. Dziękuję za polecenia. Teraz można mnie znaleźć tu:
gawronska.na.liberte.pl/o-autorze/
Autor:
havranita
Dodano:
02-07-2014
Pokazuj komentarze
od najnowszego
« Wróć do strony
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365