Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Dundrub - Arminius Chyba nie czy na pewno? A jeśli chyba, to stwierdzenie w artykule jest nadużyciem. Pogrzebałem po sieci i przyznam się, że nie znalazłem żadnego naukowego źródła wspominającego taniec feretronów czy nawet ich pokłony. Niezłe wyzwanie dla współczesnych etnografów.
Reklama
Arminius - Dundrub - tradycja? "Pokłony feretronów to tradycja dużo starsza niż PRL i Wyszyński razem wzięci. Nie ustalono dokładnie daty powstania tego, skądinąd oryginalnego zwyczaju ale szacuje się ją na połowę XVIII wieku. Żadna to "nowa świecka tradycja" jak pisze Arminius". Pokłony jak najbardziej tak, ale ich "taniec" do rytmów wesołych melodii strażackiej orkiestry to już chyba raczej nie.
Dundrub - Taniec z feretronami Panie Mariuszu. Dziękuję za ciekawy artykuł. Nie rozumiem jednak, dlaczego nazywa Pan "taniec feretronów" czyli inaczej "pokłony feretronów" "głosami resztówek Kościoła Wyszyńskiego"? Pokłony feretronów to tradycja dużo starsza niż PRL i Wyszyński razem wzięci. Nie ustalono dokładnie daty powstania tego, skądinąd oryginalnego zwyczaju ale szacuje się ją na połowę XVIII wieku. Żadna to "nowa świecka tradycja" jak pisze Arminius. Pozdrawiam serdecznie!
Arminius - A. Salman - kryptoreklama? "Arminius - zobaczyłam na filmie dziewczynki w spodniach, chłopców w sukienkach, kobiety w mundurach (!) i dorosłych mężczyzn w sukienkach. Jakaś kryptoreklama dżender?" Proszę nie patrzeć na rzeczywistość przez pryzmat ideolo. To nie jest kryptoreklama czegokolwiek. Po prostu link do materiału ukazującego tradycję religijną, a może nawet już bardziej kulturową.
klaio W noweli Antoniego Libery "Niech się panu darzy" bohater opowiadania snując refleksję o swojej niewierze wspomina, jak jego niewierzący rodzice skrzywdzeni przez przedwojenną, katolicko-narodową Polskę zderzają się po wojnie z systemem i wybierają, w odróżnieniu od wielu podobnych im lewicujących przyjaciół emigrację wewnętrzną. A mieli bardzo dużo powodów, by komunizm poprzeć, postąpili jednak wbrew naturalnym odruchom - byli po prostu wolni w etycznych wyborach. Całe opowiadanie tchnie autentyzmem, a z niektórych zdań bije dramat tamtych wyborów. @A.Salman - Może Pani napisać, że Pani dla siebie by nie widziała przestrzeni wolności w tamtych czasach w Kościele, ale przecież byli niewierzący którzy taką przestrzeń w nim znaleźli. Generalny ton pierwszego zdania jest nieuprawniony. @Cz.Szymoniak - Odwrotnie, ja to bym Gomułkę chwalił właśnie za egalitarny system gospodarczy m.in. wolny od konsumpcjonizmu, którego niezaspokojenie tak wielu dziś (a także u schyłku Gierka) unieszczęśliwia, ale to za mało by przesądzić o mojej pozytywnej o nim opinii skoro dopuszczał prześladowania nawet niewielu osób - wierzących i niewierzących, które nie mogły dążyć do szczęścia tak jak tego pragnęły.
Autor:
klaio Dodano:
29-01-2014 Anna Salman 2 na 2 Nie zgadzam się, że krk mógł stwarzać przestrzeń wolności dla osób, które miały z nim przymusowy kontakt jeszcze w czasach stalinowskich oraz pamiętały dwuznaczne postawy kleru w czasie wojny (jak moi rodzice). I co mieli tacy ludzie zrobić, jeśli porzucili jedną ideologię, a rozczarowała ich kolejna, być może właśnie z uwagi na ów parareligijny klimat fanatyzmu i przemocy w czasach Gomułki. Zgadzam się, że te przejawy ludycznej religijności ośmieszały (i ośmieszają) głównie uczestników. Władze ośmieszyła interwencja. @klaio - doceniam poświęcenie babci, ale czy ma Pan świadomość, że przed wojną, w sądzie przysięgało się na PŚ, bez względu na światopogląd? Ateistów to może aż tak nie dotykało, jak muzułmanów na przykład. Słyszał Pan o obowiązku całowania plebana w rękę? Już nie przesadzajmy z tymi prześladowaniami krk (przez kilka lat raptem), bo w porównaniu z ateistami, czy protestantami, to mieli dolce vita, nawet w PRL. @Arminius - zobaczyłam na filmie dziewczynki w spodniach, chłopców w sukienkach, kobiety w mundurach (!) i dorosłych mężczyzn w sukienkach. Jakaś kryptoreklama dżender?
Mariusz Agnosiewicz - @Czesław Nie przekonuje mnie to. Sądzę, że ten, kto żył w latach 60. i widział jak silny rząd dusz potrafi zapewnić sobie Kościół, musiał rozumieć, że bez silnego państwa Kościół będzie miał rząd dusz po obaleniu silnego państwa. Wojtyła zadbał o to, by był to Kościół przedsoborowy, czyli zamknięty i wojujący. Wyszyński mówiąc o wysokich kosztach ruchawki strajkowej rozkładającej gospodarkę jest dla mnie przejawem rozsądku i umiejętności podporządkowania się interesom państwa. Wyszyński mógł iść wówczas na żywioł, rozbijając razem z Wojtyłą PRL, a jednak stanął po innej stronie.
Czesław Szymoniak - c.d. Krzyż babci, krzyż w N. Hucie. 3 na 3 Ja nie byłem świadkiem walki o krzyż nowohucki. Przybyłem tam kilka lat później, o tym się nie mówiło. Sprawe poznałem z RWE albo z Głosu ameryki. Śmiem twierdzic że to nie nie była sprawa kluczowa dla zwyklych mieszkancow. W przeciwieństwie do materialnego poziomu zycia. W poszczególnych zrywach antykomunistycznych ten postulat dominuje. Porażką Gomulki nie był Kosciół. Porażką Gomułki był niewydolny, dogmatyczny system ekonomiczny przypieczętowany podwyżką cen ktora stala sie gwoździem do jedgo trumny.
Czesław Szymoniak - c.d 3 na 3 Nie wierzyłem w to wtedy tak jak wszyscy inni. Rządy klerykałów wydawały mi się wówczas absurdalne. Miałem przekonanie, że edukacja stopniowo zrobi swoje w kwestii porzucenia przesądu. Dziś kiedy widzę profesorów, którzy wierzą w magiczną moc wstrząsanej wody albo udowadniają naukowo fakt przemiany opłatka w mięsień sercowy, kiedy patrzę na posłankę profesor Pawłowicz to szczęka mi opada do ziemi. Nasuwa się pytanie czy z ignoracją z głupotą należy walczyć czy sobie to odpuścić. To znaczy, niewątpliwie należy odpuścić takie przypadki gdzie osoba szkodzi tylko sama sobie. Ale nawet w tych przypadkach nie jest to oczywiste. Zwłaszcza kiedy człowiek utytułowany 'autorytet' hołduje przesądowi to udziela się to innym. Powiedzą - patrzcie to przeciez profesor, (albo dziennikarz) coś w tym musi być... @klao "co Pan proponuje, za czym Pan tęskni? Moją babcię..." Ja nie mam recept, mam wiele pytań. A światopogląd jest ważny ...
Czesław Szymoniak - @Mariusz, @ klaio 1 na 1 Pokolenie moich rodziców urodziło sie przed wojną. Standartowo edukacja powszechna (Podbeskidzie, wieś) to były cztery klasy nauki przez siedem lat. Uczniowie z tego co wiem nie używali zeszytów, nic nie wspominano o podręcznikach. Do nauki pisania służyła im gliniana tabliczka i rysik. Nie wiem czy były jakieś przedmioty przyrodnicze. Ale było nauczanie w stylu 'kim ty jesteś - Polak mały', 'pierwsza brygada' itp i była religia. Poza tym była powszechna tradycja zatrudniania dzieci do pracy w gospodarstwie oczywiście kosztem edukacji szkolnej(ta tradycja przeciągnęła się jeszcze do mojego pokolenia). Taki był poziom edukacji przedwojennej. Moje 'gomułkowskie' pokolenie doświadczyło więc skoku cywilizacyjnego pod tym względem. Kiedy w latach 80-tych angażowałem się po stronie opozycyjnej traktowałem Kosciół jako sojusznika. Nie przyszlo mi do głowy wówczas, że w sytuacji odsunięcia komuny od władzy w demokratycznym panstwie będa aktywne siły, ktore będą skutecznie wpychać kraj w koscielne łapska. Co prawda spotkałem się z osobą, która nie brała udziału w akcjach opozycyjnych i twierdziła 'jeszcze się przekonacie co Kościół potrafi'. Mówiono, że ta osoba jako sierota była wychowywana w katolickiej ochronce. c.d.n
Mariusz Agnosiewicz - @Czesław Nie jestem dziś zbyt skłonny do łatwego potępiania ludzi za określone wybory chwili. Jestem przekonany, że wówczas przyzwoici ludzie bywało, że wybierali Gomułkę, a bywało, że stawali po stronie Wyszyńskiego. Nie wiem jak bym się wówczas zachował. Dziś natomiast rozumiem, że to Wyszyński miał rację. Bronienie "nie wybaczamy" bo żyły jeszcze ofiary wojny niewiele wnosi, bo żyły także ofiary represji sowieckich. NRF miał mniej wspólnego z dawnym reżimem niż ZSRR z rezimem stalinowskim. Poza tym zdumiewa mnie Pańska optyka: broni Pan z jednej strony III RP, z drugiej Gomułki. Wymowne.
klaio - @Cz.Szymoniak. No, nie wytrzymam 2 na 4 W tamtych czasach miejsce ateisty było albo na emigracji wewnętrznej, albo przy Kościele. To nie był wybór światopoglądu, a wybór etyczny - Kuroń i inni dobrze to rozumieli. W 1968 Kościół bronił wszystkich prześladowanych, także ateistów. Jest bowiem coś ważniejszego niż światopogląd. W USA byłbym dziś na lewicy, ale w Chinach liberałem. Trzymanie z komuchami było dokładnie takim samym etycznym wyborem jak opowiadanie się katolika po stronie Pinocheta lub Franko (wyjąwszy lata wojny domowej, bo rozum wtedy po obu stronach spał). Pisze Pan o Gomułce, że zwalczając Kościół "może robił za mało zdecydowanie" - co Pan proponuje, za czym Pan tęskni? Moją babcię liberalny Gomułka skazał na grzywnę, która zrujnowała rodzinę, bo broniła krzyża w szkole, ale wtedy krzyż stwarzał przestrzeń wolności także dla ateistów, którzy nie mogli liczyć na tolerancję ze strony Gomułki, nie był symbolem przemocy. Uważam, ze z takimi poglądami dyskredytuje Pan próby udowodnienia podejmowane przez ten portal, że można rozeznawać dobro od zła bez busoli religijnej. Panu to jak widać się nie udaje.
Autor:
klaio Dodano:
28-01-2014 Mariusz Agnosiewicz - odp. 1 na 1 Chrzest jako początek państwa polskiego to jest mit historyczny, użyteczny dla państwa katolickiego. Państwo komunistyczne mogło stworzyć własny mit. Tak to się zawsze robi od wieków. Tylko kumoszka może wierzyć, że był jakiś chrzest państwa, który założył państwo polskie :)
hyperion - very political-historical fiction ciekawe czy władze PRL rozważały odwołanie się do czasów przedchrześcijańskich jako "początków państwa Polskiego" - byłaby to jakaś alternatywa do roku 966-Chrztu Polski. Piast, Ziemowit, Siemomysl itp.
Czesław Szymoniak - Co do listu biskupów polskich: 2 na 2 Wtedy żyło jeszcze liczne pokolenie, ktore bezpośrednio doznało ciężkich krzywd ze strony hilerowców. Z punktu widzenia ludzkiego to zrozumiale, że odezwały sie protesty wobec dictum koscielnego (niezaleznie od postawy politycznej Gomułki, który sie 'wsciekł' nie bezpodstawnie). Dzisiaj takie słowa byłyby przyjęte łagodniej.
Czesław Szymoniak - autor 6 na 6 "...czy paradując z pustą ramą, to wiadomo było z kogo robi się idiotę i w jakim celu, i wiadomo było, że to skuteczne..." Ja jeszcze pamietam te procesje że świeczkami i tym obrazem, mnie wtedy jako kilkunastolatka nie ciągnelo do udziału w tym. Na pytanie kto z kogo robił idiotę rzekłbym tak. Tak te procesje z obrazem/ramą czy wymachiwanie feretronem itp to błazenada religiancka. Gomułki to nie ośmieszało a tylko samych uczestników. Co do Gomułki, ja doceniam go za to że próbował coś zrobić dla ześwieczczenia państwa, odsunięcia Kościoła od indoktrynacji katolickiej, od polityki, może robił za mało zdecydowanie, może nieudolnie. Bądź co bądź to on wreszcie wyrzucił księży ze szkół. Mówi się o prześladowaniach Kościoła. Nie znam przypadków by prześladowano za religijność zwykłych obywateli czy księży jeśli nie liczyć towarzyszy partyjnych, którzy nie mogli otwarcie praktykować religii. W enerdówku ateizacja lepiej wyszła i skutek jest do dzisiaj. W Polsce to następcy Gomułki odpuścili twardy kurs wobec Kościoła... Panie Mariuszu bigoteria religijna, zawłaszczanie państwa przez Kościół przy pomocy klerykalnych parlamentarzystów, ciągnie sie za nami do dzisiaj. Jak Pan by postępował w kwestiach kościelnych na miejscu Tow. Gomułki?
Arminius - jak to robią w Echternach Balet z feretronami (dołączony film) to rodzaj "nowej świeckiej tradycji", która - jak widać - przyjmuje się także w kościele. W rezultacie powstaje fuzja - rodzaj popkulturowej hybrydy, przykład żenującego bezguścia. Być może na obszarze liturgii kościół powinien - przynajmniej w jakimś tam zakresie - powrócić do zasad przedsoborowych?
Jest jednakże w Europie miejsce, gdzie tańczy się zgodnie z wielowiekową tradycją i wygląda to zgoła inaczej.
W Echternach (Luksemburg) jest opactwo benedyktyńskie, centrum kultu św. Wilibrorda, onegdaj ośrodek pielgrzmkowy na całą Europę. Raz do roku odywa się tam, tzw. "tańcząca procesja". Początki kultu i tej formy praktykowania kultu wiążą się z podaniem o skuteczności wstawiennictwa tego świętego w przypadku próśb o uzdrownienie składanych przez ludzi chorych na padaczkę i inne choroby cechujące się drgawkami, pląsami, niekontrolowanymi odruchami (np. dystonia - która dała początek podaniom o
wampirowatej postaci aswang - popularnej na Filipinach). Tańcząca forma procesji nawiązuje do tychże nienaturalnych odruchów u osób cierpiących na wspomniane przypadłości. Link do filmu pokazującego procesję w Echternach:
www.youtube.com/watch?v=h5ATJ6itUs8 Poltiser - Dyrekcja cyrku w budowie przedstawia... 2 na 2 Dziękuję za powtórkę z rozrywki! ;-)
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama