Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.411.876 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Podręcznik do filozofii współczes..
Czy człowiek może posiadać osobli..
Dlaczego woda i powietrze są wspó..
Wielkie twierdzenie Fermata? ŻAL
Katastroficzny dramat...
Drżyjcie nożownicy
zachód nas zdradzi
Bitcoin to złoto, reszta to malow..
Rezerwa cząstkowa - efektywność a..
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Cezary Lusiński -
Parnell. Droga Irlandczyków do demokracji parlamentarnej
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
"Aby być niepospolicie uczonym, trzeba zacząć od pospolitego uczenia się."
Karol Dickens
Komentarze do strony
Polska największym gułagiem Europy
Dodaj swój komentarz…
Tohver - Uczymy się od najlepszych
-3 na 3
Brakuje miejsc w więzieniach? Nic tylko otwierać prywatne! Co może pójść źle?
Autor:
Tohver
Dodano:
09-02-2014
Reklama
Rafał Kozłowski
5 na 5
Myślę, że w rozważaniach na temat kierunków polityki karnej należałoby odstąpić od ideologii, a bardziej przyjrzeć się aktualnym tendencjom penitencjarystki. W założonym wątku
Czy jest alternatywa dla więzienia
www.racjonalista.pl/forum.php/s,602617
umieściłem link do artykułu
Dlaczego w Polsce jest tylu więźniów
zamieszczonego w Forum penitencjarnym z 01.2014 , w którym przedstawiciele nauki przedstawiają aktualny stan polskiego więziennictwa i wymiaru sprawiedliwości - gorąco polecam ten bardzo obszerny artykuł, który bardzo fachowo wyjaśnia przyczyny negatywnych zjawisk o jakich pisze autor, a co bardzo cenne wskazuje sposoby zmiany obecnego stanu rzeczy.
Pisząc o ideologii miałem na myśli to, że za sukcesem Nowego Jorku stały pieniądze o jakich nie śniło się polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Zgadzam się z autorem, że prócz zmiany polityki karnej należy w szczególności zmienić politykę społeczną w aspekcie edukacji prawnej i poszanowania prawa. Jest wiele czynników jakie muszą być zrealizowane jednocześnie - to ciekawy temat - dobrze byłoby założyć wątek, bo tu za mało miejsca. Autor porusza zjawisko prizonizacji, które zasadniczo nie występuje w krótkich karach, a to może zafałszować statystyki (to przykład Polski).
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
09-02-2014
mieczysławski - prywatne więzienia
1 na 1
Prywatne wiezienia to dochodowy interes. Może pojawią się w Polsce?
Wzrost przestępczości wiąże się często z rozwarstwieniem społecznym, a dzisiaj przybywa biednych i niewielka grupa bardzo bogatych. To powoduje frustrację. Wielu młodych widzi lepszy poziom konsumpcji we wstąpieniu do organizacji przestępczych, żyję krótko, ale intensywnie.
Chiny posiadające bardzo represyjne prawo wykorzystywały na duża skalę pracę więźniów, ale są zapowiedzi łagodzenia prawa i to postępuje wraz ze wzrostem zamożności mieszkańców.
W interesie prywatnych więzień jest zaostrzanie prawa.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
09-02-2014
Rafał Kozłowski - @mieczysławski
1 na 1
Co do zasady - mam wątpliwości co do prywatnych zakładów karnych. Bardziej przemawia za mną koncepcja związania więzień z samorządami. Zapewnianie miejsc pracy, pozyskanie pracy z więźniów, rynek zbytu dla towarów lokalnego rynku etc. Teraz więziennictwo jest zcentralizowane i nie uczestniczy w rynku lokalnym; prócz podatku od nieruchomości nic z wiezienia nie ma. Nadto jak sobie pomyślę o kontrakcie Państwo - Przedsiębiorca (właściciel więzienia) to włosy jeżą mi się na głowie. W naszych warunkach to najzwyczajniej się nie uda.
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
09-02-2014
mieczysławski - zmniejszanie nierówności
2 na 4
Polityka społeczna powinna iść w kierunku zmniejszania nierówności klasowych i zapewnienia minimum egzystencji - zasiłki, ubezpieczenia.
Dzisiaj w Polsce praktycznie przestały funkcjonować związki zawodowe. Wielu pracuje na czarno, inni na umowach śmieciowych. Duży stres powoduje zmniejszenie wydajności pracy i większe zachorowania.
Bezrobocie związane jest głownie ze zwiększeniem wydajności pracy. Bogatsi mogą więcej pieniędzy wydawać na rozrywkę i turystykę, co daje zatrudnienie tylko części zwolnionych z fabryk.
Człowiek powinien posiadać niezbywalne prawa do korzystania z zasobów planety.
Duże bogactwo zawsze odbywało się kosztem wyzysku i przez wywłaszczenie.
Jak liczyć wartość ludzkiej pracy? Przy ocenie ujawnia się dyskryminacja. Dlaczego w Polsce wynagrodzenie jest w wysokości 1/3 lub 1/4 za podobną pracę wykonywaną w innych państwach UE?
W skali międzynarodowej USA osiągnęło dominację przez narzucenie światu dolara. Nieposłuszni byli terroryzowani, embarga, działania tajnych służb, korumpowanie polityków, wojny imperialistyczne.
Czy EURO może stać się konkurencyjną walutą?
W Bangladeszu szwaczki zarabiają 2-3 dolary dziennie i jest to praca niewolnicza.
Czy świat może stać się globalnym gułagem?
Autor:
mieczysławski
Dodano:
09-02-2014
ratus
6 na 8
Eksperyment Julianiego w N.Y. jest oceniany bardzo różnie, nawet jako kosmicznie drogi PR, a nie rzeczywisty sukces. Jedno wiadomo: nigdzie indziej tego nie powtórzono, nie mówiąc o systematycznym stosowaniu.
Używanie więźniów jako siły roboczej jest tanie, gdy traktujemy ludzi jak zwierzęta (gułagi syberyjskie i inne), przy przestrzeganiu norm UE, praca więźniów jest o wiele droższa niż ludzi z urzędów pracy.
Postawiliśmy ołtarz "świętej własności prywatnej", ale prywatyzując wszystko co się da, jednocześnie rządamy państwowej ochrony prywatnego mienia. Zgodnie z doktryną "zyski prywatne, straty państwowe".
Autor:
ratus
Dodano:
09-02-2014
mieczysławski - areszt elektroniczny
1 na 1
Alternatywą dla więzienia miał być areszt elektroniczny, co zmniejszyłoby koszt utrzymania więzień, w praktyce jest w niewielkim stopniu stosowany. Inna korzyścią jest to że nie ma kontaktu z recydywistami i nie postępuje demoralizacja.
Na świecie powszechne stało się elektroniczne szpiegostwo. Rządy usprawiedliwiają to walką z przestępczością i terroryzmem. Wszystko jest pod kontrolą, telefon komórkowy, komputer, są budowane kolejne superkomputery łamiące szyfrowane wiadomości. Ponadto obowiązkowe jest posiadanie konta bankowego. Dzisiaj jest techniczna możliwość rezygnacji z pieniądza papierowego, co daje możliwość całkowitej kontroli finansowej.
Są pomysły na wszczepianie bioczipów, pomysły z Archiwum X, kontrola zachowania człowieka i ewentualna "dezaktywacja" agresywnego osobnika.
Pojawiła się doktryna działania prewencyjnego np. wojny prewencyjnej.
Służby specjalne USA po 11 września nabyły nadzwyczajnych uprawnień, np. mogą bez wiedzy przeszukać mieszkanie, każdego podejrzanego o terroryzm uwięzić bez zgody sadu i pozbawić wszelkich praw. Więźniowie Guantanamo byli osadzeni ze złamaniem międzynarodowego prawa i praw człowieka.
Świat może stać się globalnym gułagiem.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
09-02-2014
benczur
3 na 3
W artykule który podnosi ważny problem, niestety manipuluje się danymi. Dla Polski mówi się o ‘realnym’ wskażniku pryzonizacji który obejmuje wszystkich skazanych a nie siedzących w więzieniu. Dla innych krajów uzwywa się tradycyjnych danych, tzn. liczby siedzących w więzieniach (nie wiem jaki jest ‘realny’ wskaźnik dla Estonii, być może wyższy niż dla Polski; to samo może być prawdą dla wielu krajów). Zatem Polska w tym rankingu z liczbą 215 mieści się w czołówce Europy, ale na Boga nie w czołówce świata! Dlatego stwierdzenie że Polska jest „drastycznie największym gułagiem UE” to wielka przesada i manipulacja. Dyskutujmy poważnie, a nie manipulujmy danymi.
Żeby być dobrze zrozumianym: wysoki wskaźnik pryzonizacji w Polsce (215) uważam za skandal, a kroki które idą w dobrym kierunku (dozór elektroniczny, niewsadzanie do więzienia rowerzystów) są wysoce niewystarczające.
Autor:
benczur
Dodano:
09-02-2014
Rafał Kozłowski - @ratus
5 na 5
Jeszcze wszystkiego nie sprywatyzowaliśmy. Ochrona własności jest powinnością państwa - po to płacę podatki.
Praca skazanego ma dwa cele:
1. resocjalizacja
2. zmniejszenie kosztów utrzymania skazanego (per saldo) - wynagrodzenie przeznaczane np. na rzecz zadośćuczynienia.
3. Nie można w tym kontekście mówić o efektywności pracy.
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
09-02-2014
farmer
2 na 2
System jest taki że do 250 zł nie kiwa się generalnie palcem bo mała szkodliwość czynu.
Z urzędem skarbowym ten numer już nie działa albo z ZUSem czy nawet niezapłacenie mandatu (wejdą na zarobki).
Autor:
farmer
Dodano:
09-02-2014
Arminius - do trzech razy sztuka
7 na 7
W USA, w kodeksach karnych wielu stanów począwszy od lat 70 - tych zeszłego wieku obowiązuje prawo zwane: "three strikes law", które w wolnym tłumaczeniu można określić jako zasadę: "do trzech razy sztuka". Oznacza ono, iż delikwent który popełni trzecie przestępstwo z tej samej - szerokiej - kategorii przestępstw, dostaje karę dożywocia albo kilkudziesięciu lat pozbawienia wolności, co wychodzi na to samo. Prawo było drakońskie tym bardziej, że te przestępstwa (w tym te dwa pierwsze) wcale nie musiały być przez długi okres czasu bardzo poważne. Na te dwa pierwsze mogły składać się takie czyny jak drobne kradzieże. Co więcej nie wchodzi w tym przypadku w grę przedawnienie albo jest ono bardzo wydłużone. Zdarzały się już przypadki skazywania na dożywocie ludzi, którym podliczano trzy drobne kradzieże (albo domniemane kradzieże) licząc od lat siedemdziesiątych. Skutek jest taki jak opisany w artykule. W chwili obecnej podjęto starania ograniczenia tej zasady do najcięższych przestępstw. Znając represywność polskiego społeczeństwa myślę, iż tego typu rozwiązanie spodobałoby się wielu nad Wisłą.
en.wikipedia.org/wiki/Three-strikes_law
Autor:
Arminius
Dodano:
09-02-2014
Arminius - do trzech razy sztuka - II
Wszystkim zainteresowanym polecam gorąco artykuł na temat, zasygnalizowany w poprzednim komentarzu:
www.rollingston(*)of-three-strikes-laws-20130327
Autor:
Arminius
Dodano:
09-02-2014
Arminius - do trzech razy sztuka - II
Pomyłka. Przepraszam.
Autor:
Arminius
Dodano:
09-02-2014
Rafał Poniecki - Weekendowe odsiadki
1 na 1
Przodujace państwo świata, w szczególności przodujace w "uwięziennieniu", stosuje m.in. "więzienie periodyczne" polegające na tym, że delikwent w piątek o 18-tej zgłasza się przy furcie więziennej i wypuszczany jest w niedzielę o 18-tej.
www.kanesheriff(*)rams/periodicImprisonment.aspx
Jako że prawo zmienia sie od stanu do stanu, a nawet nawet od hrabstwa do hrabstwa, stosowane sa i takie rozwiązania, przy których więzień mieszka w pierdlu, z którego chodzi do pracy. Ale godziny ma sciśle wyliczone:
www.dupagesheriff.org/Corrections-Jail/93/
Może to są humanitarne rozwiazania, ale tylko jeśli nie bedzie to na masową skalę.
Autor:
Rafał Poniecki
Dodano:
09-02-2014
kogut59 - USA
1 na 1
@<a>Tohver</a>
"Brakuje miejsc w więzieniach? Nic tylko otwierać prywatne! Co może pójść źle?"
Od 2001 kiedy wiezienia w USA sa notowane na gieldzie wzrosla o 40% liczba wiezionych.
Amerykański kapitalizm zredukowal drastycznie koszty utrzymania wieznia na glowe jednoczesnie wzrosly koszty utrzymania wiezien !
Przestępczość spadła o 57% w porównaniu do lat 80-tych.
Przypuszczam ze poszłoby tak źle jak w USA.
Autor:
kogut59
Dodano:
09-02-2014
mariawol - Mariusz Agnosiewicz
3 na 3
Dziękuję za kolejny już artykuł, odkłamujący zafałszowany obraz naszej polskiej rzeczywistości. Tej przed i po transformacji ustrojowej.
Autor:
mariawol
Dodano:
10-02-2014
Jeden - prośba do Autora
1 na 1
Zainteresowało mnie powiązanie zadłużenia, rozwarstwienia lub innych cech społeczeństw z prizonizacją lub inaczej mierzoną opresyjnością państw. Jestem tu ignorantem i chciałbym prosić o wskazanie dokumentujących to publikacji, najlepiej dostępnych w sieci.
Autor:
Jeden
Dodano:
10-02-2014
sandyman - @autor
-1 na 1
Artykuł ciekawy, gorzej z zastosowaniem poprawnej gramatyki i interpunkcji.
Autor:
sandyman
Dodano:
10-02-2014
Tohver - @kogut59
2 na 2
Zdaję sobie z tego sprawę. To taki żart był. Przy czym jak już Polska podążając wiernie śladami USA wprowadzi to rozwiązanie to wcale śmiesznie nie będzie.
Autor:
Tohver
Dodano:
10-02-2014
Bartosz.C. - Zniesmaczony
3 na 5
Nawiązania w tym artykule do "korwinistów" wskazują na rażącą nieumiejętność zrozumienia słowa mówionego i pisanego. KNP pochwala karę śmierci za jedno przestępstwo: morderstwo. Nie za zabójstwo, nie za gwałt, nie za kradzież, nie za pobicie. Za morderstwo.
Kara śmierci dla osoby odpowiedzialnej za aferę mięsną w latach 60' jest moralnie niedopuszczalna i żaden "korwinista" tego nie pochwali. Kara ma być proporcjonalna do przewinienia i mitologiczny "korwinista" nie jest za tym aby ciężko karać szarego obywatela przy minimalnej odpowiedzialności elit finansjery. Wręcz odwrotnie. Parafrazując "szlachectwo zobowiązuje" więcej wymaga się od ludzi zamożnych i zaradnych (w kwestiach moralnych, nie obciążeń finansowych). Co do wskaźnika "prizonizacji" w USA nikt się nie zastanawia nad tym, że 40% do nawet 50% osadzonych rekrutuje się z 15% populacji afroamerykańskiej na którą w USA już się tak chucha i dmucha, że nikt normalny nie uwierzy w takie bzdury jak to, że walka z wykluczeniem i pomoc socjalna zmniejszy ilość przestępstw.
Wystarczy spojrzeć jaką kulturę kształtują: gangsterka, broń, narkotyki. Motywy przewodnie czarnej pop-kultury. Gdyby odsetek osadzonych czarnych był proporcjonalny do ich populacji tak jak w przypadku białych to ten artykuł byłby całkowicie bez sensu.
Autor:
Bartosz.C.
Dodano:
10-02-2014
Tohver - @Bartosz.C.
0 na 2
Jesteś pewien, że nie ma innych źródeł tych dysproporcji? Na pewno chodzi o gangsterską kulturę a nie np. o to, że czarni są częściej brani przez policję na celowniki?
www.washingtonp(*)ana-arrest-gap-in-nine-charts/
www.nyclu.org/content/stop-and-frisk-data
Autor:
Tohver
Dodano:
10-02-2014
Mariusz Agnosiewicz - @Bartosz
4 na 6
Nie wiedziałem, że istnieje takie ograniczenie w poglądach o karze głównej pośród konserwatywnych liberałów. Jeśli tak jest to przepraszam, wszakże często w różnych polemikach internetowych słyszę o chęci stosowania kar mutylacyjnych dla złodziejów i stąd moje przypuszczenie, że wyrok w aferze mięsnej spotkałby się z uznaniem.
Odnośnie do USA: tłumaczenie dużą liczbą czarnoskórych i Latynosów w więzieniach USA nie podważa tego, co napisałem, lecz właśnie potwierdza. to po prostu efekt kiepskiej polityki społecznej USA, choć zgadzam się, że może nieco upraszam. Poza tym w oczy rzuca się jedno: który kraj dostanie się pod wpływ kultury prawnej USA, to szybko zaczyna on zapełniać więzienia - bez względu na kolor skóry mieszkańców tego kraju. Polityka społeczna, która nie zapobiega wykluczaniu - skazuje się na eskalację przestępczości.
Autor:
Mariusz Agnosiewicz
Dodano:
10-02-2014
Bartosz.C. - @Tohver
3 na 5
I przez to, że są częściej brani na celownik z 7,5% czarnych mężczyzn robi się 35-40% więźniów? Oczywiście, że to może częściowo zwiększać tę statystykę, ludzie nie są wolni od stereotypowego myślenia ale to tak jak z egzaminami na studiach - czasem, sporadycznie się zdarzy, że jest się oblanym niezasłużenie. Wykładowca faktycznie miał zły humor, coś mu nie pasowało a niezdanie egzaminu nie miał podstaw merytorycznych. Takie przypadki mają miejsce ale przytłaczająca większość niezdanych egzaminów jest całkowicie z winy studenta. Zresztą podkreślę to jeszcze raz: dzisiaj na Afroamerykanów się chucha i dmucha! Oni są naprawdę łagodnie traktowani, państwo już im bardziej pomagać nie może bo musiałoby przejąć za nich funkcje życiowe. Oni nie mają równych praw w społeczeństwie tylko są uprzywilejowani!
Założenie, że człowiek to komputer do programowania i nie istnieje coś takiego jak predyspozycje genetyczne do określonych zachowań jest co najmniej śmieszne. Żaden program zapobiegający wykluczeniu nie zmodyfikuje wrodzonych, instynktownych predyspozycji. Nie znaczy to, że trzeba kogoś specjalnie traktować. Jestem za R Ó W N Y M I prawami dla wszystkich niezależnie od koloru skóry, płci, wiary i pochodzenia.
Autor:
Bartosz.C.
Dodano:
10-02-2014
Jan Rylew - Beznadziejna walka
4 na 6
Walka z przestępczością jest w tym systemie beznadziejna ponieważ skupia się na majstrowaniu przy objawach choroby nie zajmując się zupełnie jej przyczynami wynikającymi z samego systemu neoliberalnego kapitalizmu. Poza tym walka nawet taka jaką preferuje ten system wymaga dużych nakładów finansowych na wzmocnienia aparatu ścigania, na wzmocnienie sądów, na budowę zakładów penitencjarnych, na utrzymanie większej ilości pilnujących i skazanych. Neoliberalna pazerność nie pozwala na to i ciagle nawołuje się do cięcia wydatków budżetowych.
Sprawa zwykle kończy się na zaostrzeniu kar przewidzianych w kodeksie karnym włącznie z postulatem przywrócenia kary śmierci, to najmniej kosztuje chociaż nie usuwa dolegliwości społecznej. W końcu bogatych stać na ochroniarzy, a biedniejsi niech się okradają wzajemnie. Znamienne jest także, że wiele się mówi o zwalczaniu przestępczości, a tak niewiele słyszy się o jej zapobieganiu.
Autor:
Jan Rylew
Dodano:
10-02-2014
Arminius - istota sprawy
2 na 2
W dyskusji problemem nie jest to czy karać czy też nie,
problemem jest czy dawać prymat bezwzględnej karze pozbawienia wolności czy też szukać alternatywnych rozwiązań(kara ograniczenia wolności - praca społecznie użyteczna)
. Murzyni i Latynosi w USA są "nadreprezentowani" w tamtejszych więzieniach. Twierdzenie, iż dzieje się tak
tylko i wylącznie
z powodu "rasowego profilowania" uprawianego przez organy ścigania nie wytrzymuje krytyki w świetle coraz większego materiału dowodowego w postaci rezultatów badań naukowych. Wynika z nich - na przykład - że Murzyni wbrew obiegowym opiniom są bardziej niż biali skłonni do popełniania "hate - crimes" oraz tzw. "white collar crimes". Z kolei Azjaci są "niedoreprezentowani", co w dużym stopniu wynika także z ich subkultury. Nie twierdzę, że takiego profilowania nie ma, zdarza się ono nadal często ale i jest to ale przez duże "A", subkultury etniczne (murzyńska, latynoska)są
bardziej odpowiedzialne za istniejący stan rzeczy
. Rzecz ciekawa, w obrębie poszczególnych subkultur etnicznych też są duże rożnice. Latynosi osiedli na stałe w USA(ludność autochtoniczna stanów zabranych w wyniku wojny 1845 - 1848) popełniają
znacznie
mniej przestępstw niż Portorykańczycy.
Autor:
Arminius
Dodano:
10-02-2014
Bartosz.C. - @Arminius
1 na 1
Nawiązując do słów pana Jarosława Kaczyńskiego: "nikt nam nie wmówi, że białe jest białe a czarne jest czarne". Niestety, w dzisiejszych czasach, zbyt wielu ludzi doszukuje się we wszystkim drugiego dna. Nie patrzą na rzeczywistość tak jak ona wygląda, jakie namacalne, fizyczne skutki są wywierane przez określone działania.
Przecież jeśli ktoś popełnia przestępstwo to nie dlatego, że nie uznaje norm społecznych tylko dlatego, że społeczeństwo go skrzywdziło. Nie dostał mleka w szkole na drugie śniadanie. I oczywiście można mu pomóc, wystarczy zabrać trochę pieniędzy Nowakowi i dać Kowalskiemu - niech zbira "naprostuje".
Nie wolno też oczywiście stygmatyzować żadnej grupy społecznej jeśli to nie jest "na czasie". Można stygmatyzować polskich kiboli (co uważam, że z prawdą się nie mija i ma uzasadnienie) ale jeśli ktoś ośmieli się stygmatyzować Afroamerykanów już jest rasistą!
Prawo powinno koncentrować się na pokrzywdzonym. Oprawca gra rolę drugoplanową. Dzisiaj w Europie jest sytuacja odwrotna i nie widzę tutaj związku z USA.
Autor:
Bartosz.C.
Dodano:
10-02-2014
Celecrin - Jan Rylew
0 na 2
"samego systemu neoliberalnego kapitalizmu"
Ideologiczna brednia.
Autor:
Celecrin
Dodano:
10-02-2014
Akifue
6 na 6
widzialem kiedys szwedzki film dokumentalny o kobiecych wiezieniach, porownujacy system penitencjarny w Polsce i Szwecji - z profesorem Jerzym Sarneckim, chyba najwiekszym autorytetem w Szwecji jezeli chodzi o kryminologie.
W zasadzie to jest pytanie - czy prawo ma byc zemsta, czy ma zapobiegac przestepstwom? Czy tez ma minimalizowac koszty spoleczne przestepstw?
Kobiety w polce siedza dziesiec lat za zabicie meza pijaka ktory sie nad nimi znecal. Traca na tym one, ich dzieci, spoleczenstwo (bo nie pracuja i nie placa podatkow. Wychodza po dziesieciu latach i sie do niczego nie nadaja - bo nie mialy sensownej terapii w wiezieniu.
W Szwecji dostaja terapie, wychodza po roku. Pracuja, wychowuja dzieci.
To samo z goscmi ktorzy siedza za zabojstwo po pijaku - 10 lat kryminalu czy pol roku zamknietej terapii i rygorystyczna kontrola w poradni odwykowej? I pan Czesiu dalej pracuje jako np pracownik budowlany, placi podatki i alimenty, i narzeka ze musi esperal zazywac :P
To co my chcemy miec w Polsce - zemste, czy funkcjonujace spoleczenstwo?
Autor:
Akifue
Dodano:
10-02-2014
Arminius - Bartosz C. istota sprawy - I
2 na 2
"Prawo powinno koncentrować się na pokrzywdzonym. Oprawca gra rolę drugoplanową".
Nie mam całkowitej pewności co do istoty przesłania zawartego w tym stwierdzeniu. Jednak wywołuje ono pewien niepokój. Nie każdy przestępca jest "oprawcą"(oprawca ma jednoznacznie pejoratywny desygnat), a poza tym prawo musi się także zająć przestępcą, bo jak tego nie zrobi w należyty, mądry, racjonalny sposób to tylko odwlecze eskalację problemu, który później wróci niczym zwielokrotniony bumerang.
Dyskusję powyższą można skierować na bardzo konkretne tory wskazując karęograniczenia wolności w postacu pracy spolecznie użytecznej jako alternatywy dla kary bezwzględnego pozbawienia wolności
. W państwach skandynawskich ta opcja sprawdza sie wcale dobrze. W Polsce jest z tym mnóstwo problemów, które w dużym stopniu biorą się z polskiego niechlujstw aorganizacyjnego oraz niekompetencji podmiotów zaangażowanych ustawowo w "organizowanie" tej kary. Przykładem są chociażby wójtowie, burmistrzowie i prezydenci, na których KKW nakłada obowiązek wyznaczania podmiotów, w których owa kara może być wykonywana. Poza dużymi miastami wogóle nie istnieje świadomość, że taki obowiązek istnieje. Dopiero grzywny nakładane przez sądy na wójtów uświadamiają tym ostatnim ich obowiązek.
Autor:
Arminius
Dodano:
10-02-2014
Arminius - Bartosz C. istota sprawy - II
2 na 2
Sam zapis w znowelizowanym kkw nadający powyższe kompetencje wójtom i burmistrzom jest napisany w sposób tak niezwykle skomplikowany i niejasny, że narodziły się już różne szkoły jego interpretacji. Dominuje pogląd, iż wójt, burmistrz prezydent wyznacza podmioty o których mowa powyżej, przy czym mogą być to podmioty z obszarów wszystkich szczebli administracji rządowej i samorządowej. Rodzi to paradokslaną sytuację, w której prezydenta danego miasta może wyznaczyć jako rzeczony podmiot, jednostkę organizacyjną podległą marszałkowi lub wojewodzie i - de jure - nie musi się z nimi w tym względzie konsultować. De facto ma to miejsce ale sytuacja i tak jest patologiczna, bo wyznaczanie przez organ jednostki, której on ani nie prowadzi ani nie był jej organizatorem jest nielogiczne. Sytuacja taka prowadzi do unikania za wszelką cenę wyznaczania takich jednostek, gdyż organ wyznaczający obawia się odpowiedzialności ( na wypadek np. śmierci w wypadku przy pracy skazanego) za pracę skazanego na terenie jednostki, która mu nie podlega i o której nie ma żadnej wiedzy.
Autor:
Arminius
Dodano:
10-02-2014
Bartosz.C. - @Arminius
7 na 7
"Prawo powinno koncentrować się na pokrzywdzonym. Oprawca gra rolę drugoplanową" -
zawsze należy brać w pierwszej kolejności interes osoby pokrzywdzonej proporcjonalnie do jej krzywdy. Jak już ofierze stanie się zadość to możemy zacząć analizować "trudne dzieciństwo" pokrzywdzonego. Przykład nastolatka z zamożnej rodziny z USA pokazuje, że trudne dzieciństwo to nie tylko bieda i alkoholizm w rodzinie.
Nie da się "zająć przestępcą". Dorosły człowiek to nie małe dziecko. Kara ma spowodować refleksję u skazanego - jeśli jest niezdolny do refleksji to żadna terapia behawioralna czy jakakolwiek inna mu nie pomoże.
System prac społecznych cieszy się poparciem ze strony KNP właśnie w nawiązaniu do proporcjonalności i adekwatności kary do wykroczenia. Jeśli ktoś ukradł batonik za 1,99 PLN to sąd mógłby np. wymierzyć karę w postaci posprzątania podłogi w sklepie z którego ukradł. Pomijając oczywiście recydywę i znacznie poważniejsze kradzieże i nie mam na myśli marketu o pow. 300m2.
Ogólnie pozbawienie wolności jako kara I wyboru za kradzieże mija się z celem. Skazany powinien to odpracować. Wilk jest syty i owca cała. Kara więzienia w takim wypadku nie daje satysfakcji okradzionemu a w skazanym wyrabia poczucie niesprawiedliwości. Zresztą nie tylko w skazanym.
Autor:
Bartosz.C.
Dodano:
10-02-2014
Arminius - Bartosz C. - istota sprawy - III
1 na 1
Kolejny problem, to stosunek dyrektorów podmiotów, w których jest wykonywana praca. Bronią się rękami i nogami przez skazanymi. W praktyce wygląda to tak, iż burmistrz wzywa takiego dyrektora i mówi mu, iż od 1 - ego jego jednostka jest na liście. Dawniej ze skazanymi rzeczywiście był problem, bo to były spore koszta a wynik ich pracy nie był pewien, ze względu na absencję wśród nich. Po ostaniej nowelizacji kkw jest lepiej, bo sąd ich ubezpiecza, a badania lekarskie załatwiają skazani we własnym zakresie. Należy ich przeszkolić bhp-owsko oraz zapewnić ubranie ochronne. Ze skazanymi jest problem, z którym podmioty sobie nie radzą
ze względu na złą organizację, słabe zarządzanie pracą oraz brak elastycznośc
i.Często się oni nie zjawiają albo- na przykład- spoźniają się lub zjawiają się nieregularnie. A zadanie musi być wykonane, więc lepiej wziąć outsourcing. Ale znam wielką giełdę samochodowa-ze
zdolnym menegerem,
który korzystając ze skazanych robi olbrzymie oszczędności . Wszystkie prace porządkowe wykonują skazani,
w liczbie ok. 500
w skali roku. Problemem nie jest nadmiar skazanych, oni proszą o więcej, bo to czysty interes.
Autor:
Arminius
Dodano:
10-02-2014
Jan Rylew - Beznadziejna walka cd
1 na 1
W bogatych krajach gdzie budżety są duże zawsze da się obciąć wydatki socjalne, a zwiększyć na represyjność i tak na przykład w USA w samym tylko Teksasie na budowę więzień wydano w 2000 roku ponad dwa miliardy dolarów. Nic dziwnego bo w USA już w roku 1996 było ponad 1,6 miliona ludzi za kratami. Liczba osadzonych podwoiła się w ciągu dziesięciu lat. Informacja ta pochodzi z tygodnika niemieckiego „Wirtschaftswoche“ nr. 52/97 , gdzie opatrzono ją zabawnym komentarzem, że gdyby się ta tendencja utrzymała to niedługo cała ludność USA byłaby pod kluczem.
Inna ciekawa informacja w tym samym czasopiśmie mówi, że tym samym liczba osadzonych w USA przekroczyła liczbę więźniów w stalinowskim CCCP z czasów obozów Gułag. W Angli w połowie lat 90 przewidziano również kilka miliardów funtów na budowę nowych więzień.
W Polsce średnia roczna przestępstw w latach 61-71 wynosiła 420tys. w latach 72-82 spadła do 327tys w latach 83-88 wzrosła do 462, a w latach 90-94 poszybowała do 792tys.
Autor:
Jan Rylew
Dodano:
10-02-2014
Bartosz.C. - @Jan Rylew
4 na 4
Na podstawie tego co Pan napisał można się pokusić o wyciągnięcie różnych wniosków. Zestawianie suchych statystyk nie mówi nam totalnie nic. Bardzo łatwo interpretować takie dane wg. swojego światopoglądu. Nie mam tutaj oczywiście na celu Pana obrażać, nie wiem jakie miał Pan intencje wstawiając te dane. Chcę tylko naświetlić pewien problem przy zabawie statystykami.
Abstrakcyjny przykład: jeśli np. na UJ egzaminu z prawa karnego nie zdaje 50% studentów a na UW nie zdaje 10% studentów to można wysnuć takie wnioski:
Jeśli wolimy UJ to:
- Egzamin na UW jest prostszy niż na UJ
- Wykładowca źle oceniają na UW - na korzyść studentów
- Wykładowca źle oceniają na UJ - na niekorzyść studentów
Jeśli wolimy UW:
- Studenci UJ są słabsi niż UW
- Na UJ są kiepscy prowadzący przedmiot
- Na UW są wyjątkowo dobrzy prowadzący
I zupełnie absurdalnie:
- Szerokość Wisły wpływa wprost proporcjonalnie na szansę zdania egzaminu z prawa karnego.
Autor:
Bartosz.C.
Dodano:
10-02-2014
ratus - @Arminius
1 na 1
> karę ograniczenia wolności w postaci pracy spolecznie użytecznej ...
Jestem jak najbardziej za zdecydowanym zredukowaniem kary bezwzględnego pozbawienia wolności na rzecz ograniczonego pozbawienia wolności czy innych przywilejów obywatelskich (np. prawa jazdy). Jednak kara w postaci pracy wywołuje we mnie wątpliwości. Nie mam pewności jak teraz, ale w porządku prawnym PRL była definicja: "Praca jest obowiązkiem i
przywilejem
obywatela". Chyba jeszcze bardziej aktualne w sytuacji katastrofy na rynku pracy. Zgadzam się z tym, co napisał
@Rafał Kozłowski
, że praca jest niezbędnym elementem resocjalizacji (możliwość pracy w Z.K jest nagrodą, nie dodatkową karą!), natomiast populistyczne okrzyki "zapędzić więźniów do kamieniołomów, odśnieżania, czyszczenia lasów, melioracji" i.t.p. są bzdurą z ekonomicznego i rzeczą moralnie wątpliwą z etycznego punktu widzenia. Pomysły, żeby "gmina miała korzyść z więzienia" mają sens, gdy np. więźniowie w ZK szyją worki "u siebie", gdyby (w ramach deprizonizacji) szyli te worki w gminnej spółdzielni, zabierając miejsca pracy lokalnym szwaczom - to nie chciałbym być na miejscu prezesa...
Autor:
ratus
Dodano:
10-02-2014
Bartosz.C. - ratus
Oczywiście w dzisiejszej rzeczywistości jest to duży problem. Przy szalejącym bezrobociu faktycznie praca jest "przywilejem". Ten stan paraliżuje wiele gałęzi życia w Polsce.
Z tego też powodu KNP jest za całkowitym przemeblowaniem ustrojowym. Dzisiejsza dyskusja polityczna jest jałowa ponieważ zmiana jednej dziedziny życia pociąga za sobą zmiany w innej. To wszystko trzeba zbudować od nowa.
Osobiście nie wierzę nikomu, kto mówi, że z tego piasku ukręci bicz.
Autor:
Bartosz.C.
Dodano:
10-02-2014
Grancy - Korwiniści a więzienia
0 na 2
Nie wiem jakie dokładnie poglądy przypisuje autor korwinistom, ale jeśli chodzi o tego głównego, to podobnie jak autor uważa on, że więzienia raczej demoralizują niż resocjalizują.
Korwin-Mikke wielokrotnie mówił, że zbyt wielu ludzi siedzi w więzieniach za bzdury, gdzie koledzy uczą ich złodziejskiego fachu. Z kolei proponowana przez niego kara śmierci za morderstwo zmniejszyłaby również liczbę więźniów z drugiej strony. Za małe występki Korwin proponuje np. chłostę.
Co do kary śmierci to nie mam wątpliwości: najlepszy jej przeciwnik ośmieszy się w dyskusji nawet z przeciętnym jej zwolennikiem. Również jeśli idzie o chłostę, to jakby spojrzeć chłodnie, logicznie, no to: dlaczego państwo może zamknąć człowieka na np. 15 lat w celi, a nie może człowieka skazać na 3 minuty chłosty?
Autor:
Grancy
Dodano:
10-02-2014
Anna Salman - Coś pozytywnego
7 na 7
Nie wiem, na ile wierzyć przywołanym statystykom, gdy niedawno słyszałam w radio, że jesteśmy w czwórce państw o najwyższej liczbie osadzonych na 100tys. - razem z USA, Rosją i Kazachstanem. Niezależnie jednak, który ranking jest prawdziwszy, jedno jest ważne -
Polska jest w czołówce światowej
. To cieszy prawie jak medal Kamila Stocha.
A tak poważnie - o dodatkowej stygmatyzacji skazanych, skuteczności resocjalizacji i lewackich pomysłach na zapobieganie, zamiast karania, można będzie rozmawiać, gdy kary zaczną ponosić ci, którzy kradną lub marnotrawią miliony z publicznych środków. Dokąd prawo nie będzie równe dla wszystkich, dyskusje na temat zaostrzania kar, konieczności zapracowania na swoje utrzymanie w więzieniu itp. są bezprzedmiotowe.
Po pierwszej wojnie światowej korupcja w Polsce była na taką skalę, że w latach dwudziestych zaczęto orzekać kary śmierci z tego tytułu. Jestem przeciwna karze śmierci w ogóle, ale to co się dzisiaj wyprawia, to jakby kpina z obywateli - Orwell do kwadratu.
Autor:
Anna Salman
Dodano:
10-02-2014
ratus
1 na 3
> ... ze
zdolnym menegerem
, który korzystając ze skazanych robi olbrzymie oszczędności
...
To jest prawda, tym sposobem w przeszłości wykonano znacznie, znacznie taniej wiele grobowców, meczetów, kościołów, kanałów, linii kolejowych, dróg. Jak brakowało skazanych, wystarczyło dobrać z wolnych biedaków (którym tak samo jak więźniom nie płacono) i "prace społecznie użyteczne" szły pełną parą. Może te czasy wrócą. Wielu zdolnych managerów tęskni.Tzw. "bezpłatne staże" są przykładem, że coś w tym kierunku się robi.
Autor:
ratus
Dodano:
10-02-2014
Rafał Kozłowski - @@@
Odnoszę wrażenie, że każdy rząd (obecny i wszystkie byłe) za wszelką cenę, choćby demonizując skalę przestępczości starają się uniknąć dokonania, niestety kosztownych reform. Potrzebna jest zmiana kodeksu karnego oraz polityki orzekania przez sądy kar wolnościowych - to oczywiste (istnieje nawet przyzwolenie społeczne na ten zabieg, bo zbyt wielu ludzi bulwersuje to, za jakie błahe czyny ludzie trafiają za "kratki"; wspomnieć należy także jasne stanowisko naukowe w sprawie konieczności wprowadzenie zmian stosowania kar) - To jednak dopiero początek. Proszę pomyśleć, o tym o czym jeszcze nie rozmawialiśmy - skuteczność resocjalizacji nie kończy się w momencie opuszczenia więzienia. Skazany poddawany jest przygotowaniu do jego opuszczenia przez wychowawców więziennych, na tym etapie powinna się rozpoczynać skuteczna komunikacja z kuratorem poza więzieniem, który pomaga w uzyskaniu pracy, zapewnieniu początkowych środków do życia, warunków lokalowych - wszystko pod kontrolą, ale na to potrzebna są środki i to nie małe. Nie może to jednak dotyczyć tak wielkiej populacji skazanych za "drobne" przestępstwa. Prawdą jest jednak i to, że nadzór nad prawidłowym wykonaniem kar wolnościowych także kosztuje. Tak więc na wszystko potrzebna jest forsa, a tego każdy rząd boi się jak ognia.
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
10-02-2014
Anna Salman - @ratus
4 na 4
Faktem jest, że pod pozorem karania, wprowadza się pomału niewolnictwo. A ci wszyscy piewcy darmowej pracy przymusowej nie mają świadomości, że za lat kilkadziesiąt ich dzieci / wnuki mogą zostać w taki sposób potraktowane. Każdemu zawsze się wydaje, że jego to nie dotyczy.
Przypomina mi to relację reporterską z ulic jednego z miast rosyjskich, sprzed kilku lat. Na ulicach błąkały się bezpańskie psy. Dwa z nich stanęły oko w oko z większą, zorganizowaną sforą, która nie kryła wrogich wobec nich zamiarów. Wtedy jeden z tych dwóch, chcąc zapewne okazać gotowość podporządkowania się silniejszym (żeby go przyjęli do grona), rzucił się na swojego towarzysza i przegryzł mu gardło. Nie pomogło - sfora rozszarpała go na kawałki.
Ta relacja bardzo mną wstrząsnęła, bo wyglądała jak symbol dużej części współczesnych zachowań społecznych.
Autor:
Anna Salman
Dodano:
10-02-2014
Rafał Kozłowski - @@@
Nie ma to jak postraszyć społeczeństwo przestępczością, zaostrzyć spektakularnie kary za niektóre przestępstwa (najlepiej długoletnim więzieniem) - i po sprawie; zmiana kilku paragrafów w kodeksie karnym - i jest bezkosztowy efekt... pewnie, że jest. Tymczasem polskie więzienia wymagają dużych nakładów finansowych aby sprostać więzieniom europejskim. Proszę przyjrzeć się stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich, który wskazuje dokładnie na dwa elementy o jakich pisałem wyżej: wprowadzenie kar nieizolacyjnych i poprawienie warunków w więzieniach - na stronie Rzecznika jest trochę materiałów w tej sprawie www.rpo.gov.pl Na to wszystko potrzebna jest kasa (ale lepiej ją wydać na świątynię opatrzności bożej!).
Co do lokalizacji więzień
. Zmiana struktury więziennictwa i powiązanie jej z samorządami to wbrew obawom dobry interes. Załóżmy, że w więzieniu osadzonych jest 500 osób + pracownicy i funkcjonariusze (instytucja utrzymywana załóżmy częściowo z budżetu państwa, a częściowo z samorządu) - ich obsługa w sensie zamówień to towarowo - usługowy duży potencjał dla rozwoju lokalnego rynku, ponadto samorząd może zarabiać na wykonywanej pracy więźniów, jak każdy przedsiębiorca - i nie jest to związane z uszczuplaniem lokalnego rynku pracy.
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
10-02-2014
mieczysławski - rewolucja francuska
5 na 5
Rewolucja francuska wybuchła, kiedy pojawił się głód. Więzienia były pełne, w dużej części skazani za złodziejstwo.
Arystokracja nie była zainteresowana poprawą życia najbiedniejszych.
Kiedy wybuchła rewolucja, to zburzono Bastylię, jako symbol ucisku.
Ogłoszono ideę równości wszystkich ludzi wobec prawa, wolność, zniesienie poddaństwa.
Dzisiaj najbogatsi nie chcą powstrzymywać postępującego rozwarstwienia społeczeństw.
Bogaci czują się zagrożeni, dlatego następuje zwiększanie represyjności państwa względem biednych, są traktowani jako potencjalni rewolucjoniści.
Więzienia i rozbudowany aparat kontroli i represji dużo kosztuje, lepsze jest zmniejszanie różnic społecznych, co powoduje zmniejszenie przestępczości.
Niepohamowana chciwość do ślepy zaułek, działanie antyspołeczne.
Do upadek imperium rzymskiego, w dużej części przyczyniły się wysokie podatki wynikające z rozpustnego życia cesarzy.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
10-02-2014
Rafał Kozłowski - @Anna Salman
2 na 2
Nie jest Anno tak źle. Praca skazanego wynagradzana jest wg. najniższej krajowej - nie można inaczej. Obowiązuje kodeks pracy, bhp (szkolenia, środki ochrony), medycyna pracy etc. - normalna procedura zatrudnienia. Z wynagrodzenia potrąca się zobowiązania np. alimentacyjne, komornik etc. W przypadku więzienia pracę zapewnia więzienie; chodzi o to aby stosując kary wolnościowe obciążyć ukaranego dotkliwością finansową (własną, a także na rzecz poszkodowanego) i nie trzeba go izolować, bo po co? Funkcja kary jest spełniona - finansowe zadośćuczynienie popełnionego przestępstwa + udział w terapii, zajęciach o charakterze adaptacyjnym itp. - takim ludziom bardzo często trzeba pomóc a nie "zamykać".
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
10-02-2014
mieczysławski - praca więźniów
2 na 2
Chiny w dużej części korzystały z pracy więźniów, prawo chińskie jest dużo bardziej represyjne od europejskiego. Dzisiaj Chiny odchodzą od "gułagów", cywilizują się.
"zarabiać na wykonywanej pracy więźniów, jak każdy przedsiębiorca - i nie
jest to związane z uszczuplaniem lokalnego rynku pracy. "
Ja myślę, że nie jest to dobry pomysł, bo praca więźniów jest tańsza i wyprodukowane przez nich towary będą tańsze i mogą wypierać te z pracy wolnych ludzi.
Więzienia "gułagi", to dobry interes, więc właściciele będą zainteresowani dopływem skazanych, a ci pojawią się wskutek zaostrzania prawa.
Jest to powrót do sytemu niewolniczego.
Więźniowie, którzy zarabiają niewielkie pieniądze (lub wcale) nie stanowią dużej siły nabywczej dla produkowanych towarów, to zmniejsza globalną produkcję i wywołuje bezrobocie, większa przestępczość, więcej więzień, powstaje globalny "gułag".
Wolność jest z natury potrzebna człowiekowi, bo wtedy rozwija się społecznie, jest kreatywny, jest dużo wynalazków, społeczeństwo się rozwija.
Budowanie globalnego "gułagu", to upadek cywilizacji.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
10-02-2014
AvBert - Gułag? Nietrafiona prowokacja
5 na 5
Nie sądzę, że w jakikolwiek jest usprawiedliwione porównanie systemu penitencjarnego demokratycznej Polski do gułagu.
Ilość skazanych wynika z opresyjnego stosunku państwa do obywatela gdzie:
Każe się ludzi za posiadanie narkotyków.
Wsadza się do więzienia za długi, zwłaszcza alimentacyje.
Do niedawna do więzienia można było trafić za jazdę na rowerze po kilku piwach.
Można trafić do więzienia za obrazę osoby publicznej (Wałęsy, Owsiaka, Gajowego, Szechtera).
Można pójść siedzieć za "przekroczenie obrony koniecznej".
Wyrażanie wątpliwości co do przebiegu zagłady żydów jest również karane.
Można pójść siedzieć za przemieszcanie się dużą grupą na stadion.
Tak naprawdę żyjemy w opresyjnym państwie.
Autor:
AvBert
Dodano:
10-02-2014
Bartosz.C. - praca więźniów
Część z tych komentarzy brzmi tak, jakby za kradzież tego przysłowiowego batonika ludzie mieliby dostawać 20 lat katorgi w kopalniach uranu. Czy naprawdę wszędzie trzeba widzieć skrajności?
Co jest złego w pomyśle utrzymywania więzień za swoje środki? Można wyznaczyć minimalne finansowanie więzienia tak aby ludzie tam z głodu nie umarli a na wszystko "ekstra" więźniowie muszą zapracować.
Nie ma systemu idealnego ale są systemy które dążą do sprawiedliwości i uczciwości oraz są takie które z góry zakładają ten cel za nierealny i nie robią w tym kierunku nic.
Autor:
Bartosz.C.
Dodano:
10-02-2014
Kodłuch
4 na 4
re "Mieczysławski":
W Bangladeszu szwaczki zarabiają 2-3 dolary dziennie i jest to praca niewolnicza.
To taka sama prawda jak to że w PRL ludzie zarabiali po 10 USD /miesiąc. Po kursie cinkciarskim - owszem. Ale wiadomo że tak nie można liczyć!!!!!!!!!!!
Gdyby Bangladesz i Chiny miały wymienialność swoich walut pełna - nagle stały by się niekonkurencyjne!!!!
Do upadek imperium rzymskiego, w dużej części przyczyniły się wysokie podatki wynikające z rozpustnego życia cesarzy.
Nieprawda - bo upadek nastąpił z braku srebra na monety - prosto mówiąc. Generalnie poszło o to że przeniesiono produkcję wszystkiego co się da z Rzymu/ Centrali/ do prowincji. Aby kupować towary z prowincji potrzebne były coraz większe ilości pieniędzy... Analogia jak z przenoszeniem produkcji do Chin - spotęgowana brakiem wymienialności juana!!!!!<b/>
Tylko produkcja na miejscu oraz "zagospodarowanie" dochodu z działalności gospodarczej daje bogactwo. Kłania się stary Marks którego gorącym wyznawca i piewcą byłby Jezus gdyby teraz żył. A problemy gospodarcze Polski biorą się z zawłaszczania i transferu "wartości dodanej" za granicę...
Autor:
Kodłuch
Dodano:
10-02-2014
Poltiser - Edukacja a kultura prawna
2 na 2
Ilość aresztowań i uwięzień jest również związana ze zrozumieniem do czego prawo da się zastosować i do czego ono tak naprawdę służy. Ludziska zapomnieli, że żyje się na co dzień sięgając po przepisy wtedy gdy może pojawić się konflikt, trzeba rozwiązać istniejący konflikt, kiedy w projektowanych działaniach ważne są regulacje zależności między osobami i osobami prawnymi oraz określenie wynikających z tego praw osób i ich stosownych obowiązków.
Mam wrażenie, że wiele problemów pojawiło się kiedy prawo zostało potraktowane instrumentalnie jako narzędzie "kształtowania" zachowań publicznych obywateli kraju. Co jest swoistym nieporozumieniem. Prawo nie jest i nigdy nie było skutecznym narzędziem do kształtowania życia. Prawo nie mogło i nie może zastąpić obyczaju, tradycji, motywacji i przyzwyczajeń obywateli. Jest ono jak medycyna narzędziem do usuwania skutków zachowań patologicznych. Karanie i reedukacja powinny, moim zdaniem, zależeć od lokalnych tradycji i obyczajów. Dwa niebezpieczne trendy - zawsze obecne w ideologizowanym prawodawstwie to uniwersalizacja zasad wg jakichś abstrakcyjnych wartości absolutnych i utylitarność grupowa, wykluczająca obcych...
Tam gdzie ludzie są zadowoleni i przyjaźni więzienia są puste...
Życie jest nieskrępowane, prawo to lekarstwo.
Autor:
Poltiser
Dodano:
11-02-2014
Arminius - sprostowania - I
1 na 1
".... praca jest niezbędnym elementem resocjalizacji (możliwość pracy w Z.K jest nagrodą, nie dodatkową karą!), natomiast populistyczne okrzyki "zapędzić więźniów do kamieniołomów, odśnieżania, czyszczenia lasów, melioracji" i.t.p. są bzdurą z ekonomicznego i rzeczą moralnie wątpliwą z etycznego punktu widzenia"
Osoby prezentujące taki i podobny punkt widzenia nie rozumieją (co potwierdzałoby tezę autora artykułu o słabej świaodmości prawnej Polaków) istoty kary ograniczenia wolności i pracy społecznie użytecznej. W tym wpisie jak i wielu poźniejszych komentarzach pojawia się temat
pracy więźniów
, w tym także - co już trąci o
siermiężną demagogię
-niewolniczej pracy więźniów. Więzień- jak sama nazwa wskazuje - to ktoś kto siedzi w więzieniu ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami tego faktu. Praca więźniów to całkiem inna bajka. Skazany "odpracowujący" swoją karę
nie jest wieźniem i nie styka się z więzieniem
- z
e wszystkimi pozytywnymi skutkami tego faktu
. A że to trochę boli popracować na rzecz spoleczności, że trzeba się ubrudzić, rano wstać, być trochę pod pręgierzem (jest tu element kary pręgierza) to co z tego? To dobrze, bo przecież - nie zapominajmy - to ma być kara.
Autor:
Arminius
Dodano:
11-02-2014
Arminius - sprostowania - II
2 na 2
."..
ze
zdolnym menegerem
, który korzystając ze skazanych robi olbrzymie oszczędności ...
To jest prawda, tym sposobem w przeszłości wykonano znacznie taniej wiele grobowców...... Jak brakowało skazanych, wystarczyło dobrać z wolnych biedaków (którym tak samo jak więźniom nie płacono) i "prace społecznie użyteczne" szły pełną parą. Może te czasy wrócą. Wielu zdolnych managerów tęskni.Tzw. "bezpłatne staże" są przykładem, że coś w tym kierunku się robi.."
Wpis powyższy jest wzorcowym przykładem wykolejania problemu, poprzez celowe skierowanie go na ślepą bocznicę (o czym świadczy nawiązanie do "bezpłatnych staży" i wolnych biedaków). Ów "zdolny meneger" to mający głowę kierownik w podmiocie samorządowym, który tak organizuje pracę skazanych(
nie więźniów !!!!!
),że są z tego korzyści dla jednostki i społeczności, w obrębie której popełniono czyny zabronione.
Co jest w tym złego?
Przypominam, iż praca skazanych jest karą, więc jest w niej element przymusu. Wszak wielu komentujących podnosiło - i słusznie - że za popełnienie czynu zabronionego powinna być nieuchronan kara? Nie roztkliwiajmy się więc teraz nad przestępcami, którzy muszą trochę popracować
z wolnej stopy.
Autor:
Arminius
Dodano:
11-02-2014
Arminius - sprostowania - III
3 na 3
W debacie istotą sprawy jest znalezienie takiego środka penalnego, który rozwiązałby w jak najlepszy sposób problem drobnych przestępców trafiających do zakładów karnych (będących najlepszą szkołą przestępczości), a którzy nie powinni tam trafiać także ze względów ekonomicznych(utrzymanie więźnia). Chodzi o znalezienie aurea mediocritas, w którym dotkliwość kary za czyn zabroniony była odczuwalna, byłby element resocjalizujący, pokrzywdzona czynem zabronionym społeczność otrzymałaby rekompensatę, a obywatel nie musiałby do takiego środka dopłacać (albo dokładałby minimalnie). Praca społecznie użyteczna najlepiej spełnia te kryteria. Twierdzenie, iż żyjemy w czasach gdy jest deficyt pracy - w kontekscie omawianym - jest kolejną - niezamierzoną najpewniej - próbą skierowania istoty sprawy na manowce. Bo pracy jest być może brak - ale jak wyglądają polskie miasta, niech każdy się przyjrzy.
Zapetowione przystanki, zasrane chodniki i trawniki (psie odchody), zarzucone foliowym badziewiem parki, koryta rzek, tereny zielone, dzikie wysypiska śmieci. Czy mam dalej wyliczać?
Tego nikt nie sprząta - mimo braku pracy.
W Polsce jest do zrobienia (do robienia) gigantyczne sprzątanie, w którym ogą uczestniczyć skazani.
Autor:
Arminius
Dodano:
11-02-2014
ratus - naprostowanie
1 na 1
> Bo pracy jest być może brak - ale ... Zapetowione przystanki, zasrane chodniki i trawniki (psie odchody), zarzucone foliowym badziewiem parki, koryta rzek, tereny zielone, dzikie wysypiska śmieci. ... Tego nikt nie sprząta - mimo braku pracy. ...
Pracy jest od groma, ale dla niewolników - niepłatnej. Praca skazanych, tylko pozornie jest "darmowa", gdyż jej zorganizowanie, egzekwowanie i rozliczanie jest w sumie o wiele droższe, niż byłoby zatrudnienie ludzi z urzędu pracy, tyle, że kosztów nie ponosi pracodawca, tylko podatnicy. O wydajności szkoda nawet mówić, żeby skazany wydajnie zbierał psie gówna, trzeba by koło niego ustanowić nadzorcę (płatnego!). Jeśli pracę do wykonania otrzyma pracownik, to ze swojej wypłaty zapłaci podatki, składkę emerytalną, składkę zdrowotną. Takie hasła jak wyżej, może głosić ktoś, kto nigdy nie był na placu budowy, czy w firmie sprzątającej.
Nigdzie na świecie (cywilizowanym) nie stosuje się przymusu pracy jako kary! To nieetyczne i nieekonomiczne.
Autor:
ratus
Dodano:
11-02-2014
Arminius - ratus - ????
1 na 1
Primo: koszta utrzymania więźnia (2.5 - 3.00 tys) są większe niż zorganizowania pracy społecznie użytecznej dla skazanego, nie mówiąc już o tym, iż w więzieniu jest szkolony na bardziej niebezpiecznego przestępcę.
Secundo: jednostki organizacyjne samorzadu terytorialnego (gdzie ma miejsce gross pracy społecznie użytecznej) i tak muszą funkcjonować, więc te koszta i tak są
Tertio: jakość pracy skazanych zależy od nadzoru (nadzorujący może nie zaliczyć wykonania pracy jeżeli jest one źle zrobiona albo przeciwnie za bardzo dobrze wykonaną pracę policzyć więcej godzin)
Quatro: Jest wiele miejsc na świecie zwłaszcza tym bardziej cywilizowanym, gdzie praca społecznie użyteczna jako rodzaj kary jest powszechnie praktykowana (Skandynawia).
Na końcu uwaga natury generalnej. Odnoszę wrażenie, że w Polsce istnieje irracjonalne uprzedzenie wobec pracy jako formy kary, co być może wiąże się z najnowszą przeszłościa, w której praca spoleczna w postaci czynów społecznych, czy też cieżka niewolnicza praca w gułagach (nawet w tytule artykułu pojawił się ten termin) były elementem ponurej rzeczywistości.
Autor:
Arminius
Dodano:
11-02-2014
Jan Rylew - Bartosz C.
3 na 3
Panie Bartoszu,
zdaje się, że przeczytał Pan tylko mój drugi tekst i dlatego odniósł się do danych statystycznych. Oczywiście ma Pan racje podnosząc trudność dojścia do prawdy za pomocą danych statystycznych; sam często to czynię gdy podane przez mojego oponenta dane nie pasują do mojego obrazu problemu :). Zwykle można znaleźć haki, którymi można te dane podważyć, czasami nawet w obie strony. Nasz autor komentowanego tekstu podważa np. wiarygodność danych dot. prizonizacji w IIIRP twierdząc, że jest dużo większa. Dlatego możemy dyskutować, a rację przyznaje się tym którzy potrafią logicznie, uzasadnić swoje stanowisko. Moje jest podobne do stanowiska autora chociaż, być może, ogólnie nieco przesadził. Widzę dość wyraźnie związki pomiędzy transformacją ustrojową w Polsce, a bezrobociem, przestępczością, wyjazdami „za chlebem”, nawet ze spadkiem dzietności u kobiet.
Widzę i podkreślam także, że generatorem przestępczości jest bieda, wykluczenie oraz brak szans rozwojowych dużej części ludności, które są istotnymi przyczynami tej choroby społecznej, a tzw odpowiednia polityka penitencjarna, chociaż nieodzowna, jest tylko środkiem łagodzącym ten problem.
Autor:
Jan Rylew
Dodano:
11-02-2014
ratus - @Arminius - karanie pracą
1 na 1
Cały czas (również w innych wątkach) opowiadam się za zmniejszeniem ilości kar więzienia, szczególnie za przestępstwa przeciwko mieniu. Karą może być ograniczenie wolności (różnego rodzaju) lub - co jest najbardziej rozpowszechnione - kara finansowa. Niestety, jest problem: jak karać tych, co nic nie mają? Stanowisko, że gdyby nie byłi nędzarzami, to by nie kradli jest mało popularne w naszym społeczeństwie, więc zamiast walczyć z biedą, tworząc miejsca pracy, zaostrza się kary, a że więzienia okazują się zbyt kosztowne, postuluje się wysyłać skazanych do pracy, której ci skazani nie mogli znaleść przed skazaniem...
To może i niegłupie: Gdyby bezrobotnemu dać pracę, pewnie on zażądałby zapłaty! Jeśli coś ukradnie, wyrokiem zmusi się go do wykonania tej samej pracy, ale - ponieważ to kara - więc za darmo! Bez zapłaty! Czyli, im więcej złodziei, tym samym więcej bezpłatnych rąk do pracy.Kreatywni managerowie widzą świetlaną przyszłość...
Upieram się: karanie pracą (szczególnie wobec sytuacji dotkliwego braku miejsc pracy) jest niemoralne i ekonomicznie nieefektywne.
Dziękuję za dyskusję.
Autor:
ratus
Dodano:
11-02-2014
Jacek Trzciński - @Mariusz Agnosiewicz - błąd logiczny..
1 na 1
Zgadzam się z ogólnym przesłaniem tekstu, na pewno jest mi ono bliskie. Jednak mam jedno kategoryczne zastrzeżenie i to nie dlatego, że jak twierdzą moi znajomi o prawicowych poglądach jestem "prawdziwym lewakiem". Pisze Pan, Panie Mariuszu: "czasami to oni mają więcej racji, np. w odniesieniu do kary śmierci". Nie można mieć albo nie mieć racji w kwestii wartości przyjętych a priori. To jest błąd logiczny. Jeśli Pan, albo ktoś inny się z tym nie zgadza, jestem gotów stanąć w szranki dyskusji na forum, by tu nie zajmować miejsca. Podobnie jak Bartosz.C. uważam, że zasądzanie i wykonanie wyroku śmierci na dyrektorze Wawrzeckim jest moralnie naganne. Może to zbyt lekkie określenie, ale nie znajduję słów, żeby tu wyrazić swoje oburzenie. Benczur słusznie zauważył, że manipuluje Pan danymi dotyczącymi prizonizacji. Gdyby podał Pan dane dla innych krajów, dotyczące wskaźnika prizonizacj dla osadzonych oraz skazanych, wtedy można by porównywać. @Grancy - Dlaczego nie karać chłostą? To znów jest spór dotyczący przede wszystkim wyznawanych wartości. Po pierwsze (ale nie najważniejsze) jeśli przyjmujemy "świętość własności prywatnej" jak to robi JKM, to pierwszą moją własnością jest moje ciało!
Autor:
Jacek Trzciński
Dodano:
11-02-2014
Jacek Trzciński - @Grancy Cz. 2.
3 na 3
W związku z tym nikt zgodnie z prawem nie może bez mojej zgody naruszać np. ciągłości moich tkanek, chyba że stwarzam zagrożenie dla ciągłości tkanek jego albo innych ludzi. Jeśli uznajemy, że nikt nie może mi zabrać ani zniszczyć mojej właśności, to co dopiero mówić o skórze na plecach, która jest częścią mnie? Druga sprawa to filozofia skuteczności kary i coś, co zostało już tu pobieżnie poruszone, ale nie nazwane: sprawiedliwość naprawcza. Jeśli jest ofiara, to moim zdaniem wszelkie wysiłki powinny być po pierwsze skierowane na zadośćuczynienie. Następnie trzeba dążyć, aby sprawca w przyszłości nie powtórzył przestępczego czynu, czyli zabezpieczyć dobro przyszłych potencjalnych ofiar. Pytanie czy i na jak długo trzy minuty chłosty powstrzymają od powrotu na przestępczą drogę? I jeszcze adekwatność kary. Czy chłosta za kradzież batonika czy 3,5 mln łapówki? Po trzecie uważam, że zadawanie cierpienia w zemście jest godne potępienia, więc jeśli
to ma być odwet, to dlatego właśnie nie. A jeśli ma być po to, żeby ludzie bali się popełniać przestępstwa, to najpierw trzeba zwiększyć skuteczność egzekwowania prawa – czyli jakie jest prawdopodobieństwo, że dokonując czynu A zostanę ukarany. Jeśli będzie niskie, to i karę śmierci i chłostę, i inne można o kant d... rozbić.
Autor:
Jacek Trzciński
Dodano:
11-02-2014
Grancy - @ Jacek Trzciński
1 na 1
Jeśli ta chłosta miałaby zostawiać trwały ślad na ciele, to też byłbym przeciw. Jeśli nie, to uważam taką za wartą dyskusji. Tylko co do słuszności kary śmierci nie mam żadnych wątpliwości.
Tak, naszą pierwszą własnością jest nasze ciało, której nikt inny nam zniszczyć czy zabrać nie może, ale przecież państwo może to zrobić i już to robi! Czy to w Szwecji czy Arabii Saudyjskiej. Czy zakucie człowieka w kajdanki, a potem zamknięcie go np. na 5 lat w celi nie jest właśnie tym? A weź spróbuj jeszcze stawić opór aresztującemu cię policjantowi, by bronić swojej własności (czyli siebie) to zobaczysz!
Głównym celem kary nie jest ani zadośćuczynienie ofierze, ani odstraszenie potencjalnych sprawców, ani zapobieżenie recydywy w przyszłości, tylko jest nim sprawiedliwość. Nie jest to też żadna "zemsta" na sprawcy, co często mówią "liberałowie", bo mścić się może tylko pokrzywdzony, ofiara. Państwo nie jest pokrzywdzone tym, że jeden obywatel pobił drugiego, państwo wymierza tylko sprawiedliwość.
"Po trzecie uważam, że zadawanie cierpienia w zemście jest godne potępienia..." - co do cierpienia, to sorry, ale czy zamknięcie człowieka w celi z oprychami nie jest zadawaniem mu cierpienia? Wolałbym dostać parę batów niż siedzieć nawet jeden miesiąc w więzieniu.
Autor:
Grancy
Dodano:
11-02-2014
Rafał Kozłowski - PRZYCZYNY
5 na 5
Szczęściem, problem konieczności zmiany polityki karnej został dostrzeżony nie tylko przez ekspertów, ale również przez społeczeństwo. Organy państwa póki co problem rozwiązują na płaszczyźnie analitycznej. Cieszy kontakt w tej sprawie Kancelarii Prezydenta RP ze środowiskami prawniczymi i naukowymi. Badania prowadzone w krajach europejskich wskazują, co jeszcze raz podkreślę, na konieczność wprowadzenia kar wolnościowych, a w szczególności kar grzywny; także ograniczenia wolności. Dozór elektroniczny powinien być karą wolnościową, a nie forma wykonania kary pozbawienia wolności! (teraz często z SDE korzystają skazani, którzy już trafili do więzień!) Kary wolnościowe stanowić powinny podstawową i odrębną kategorię kar niezamiennych na kary więzienia. Należy także odstąpić od nagminnego przez sądy orzekania kar w zawieszeniu bo i tak w większości przypadków są "odwieszane" (wszystkie kary w zawieszeniu - moim zdaniem - można by kwalifikować do kar wolnościowych). Nadto - podkreśla się w środowisku prawnym, że przez nieustaną nowelizację kodeksów karnych nie nadają się one już do "użytku" i trzeba je po prosu zmienić. Tak przedefiniowana polityka karna w połowie odludniłaby więzienia! Taka jest właśnie współczesna diagnoza przyczyn tego co autor nazywa Gułagiem.
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
11-02-2014
Jacek Trzciński - @Grancy
"Czy to w Szwecji czy Arabii Saudyjskiej. Czy zakucie człowieka w
kajdanki, a potem zamknięcie go np. na 5 lat w celi nie jest właśnie
tym?" - To zależy za co zamykają. Jeśli przestępca naruszył dobra cielesne innych ludzi (nie będę pisała o innych przypadkach, bo to zbyt skomplikowane się zrobi), a zwłaszcza jeśli istnieje ryzyko, że może zrobić to w przyszłości, to w moim przekonaniu traci część praw do własności ciała, czyli można go zakuć i zamknąć. Podany przeze mnie argument sakralizacji własności nie znaczy, że się z takim postulatem zgadzam. Chciałem po prostu pokazać, jak nielogiczna jest przy takim podejściu chęć karania chłostą. Nie jestem bezwzględnie przeciwko zamykaniu w więzieniu. Nie ma czegoś takiego jak "sprawiedliwość". Proszę wybaczyć, ale dla mnie to jakaś absurdalna mrzonka nie do obronienia. Tzw. "wymiar sprawiedliwości" powinien dbać o dobro obywateli, a nie wymierzać jakąś absolutną (może boską?) sprawiedliwość. Każdy wolałby parę batów niż więzienie. Dlatego chociażby taka kara jest bez sensu.
Autor:
Jacek Trzciński
Dodano:
11-02-2014
Rafał Kozłowski - SKUTKI
4 na 4
Nawiązując do PRZYCZYN. W więzieniach powinni zatem znaleźć się przestępcy, których należy rzeczywiście izolować od społeczeństwa. Praca resocjalizacyjna poprzez zmniejszenie populacji w więzieniach była był skuteczniejsza, a koszty readaptacji społecznej mniejsze. Z uwagi na zmniejszenie ilości skazanych można by zwiększyć środki finansowe na oddziaływania penitencjarne w tym skuteczniejszą pracę kuratora po odbyciu kary oraz polepszenie warunków techniczno - socjalnych więzień.
Konkludując - statystyki przedstawiają nie poziom przestępczości w kraju, ale sposób prowadzenia polityki karnej - co mam nadzieję udało mi się autorowi w postach PRZYCZYNY i SKUTKI wykazać.
Ps. pracy skazanych w więzieniach.
Praca w więzieniach i aresztach śledczych nie jest przymusowa. Nie można osadzonego przymusić do pracy. Jeżeli chce pracować może to robić nieodpłatnie w wymiarze do 90 godzin miesięcznie lub odpłatnie. Praca odpłatna może odbywać się poprzez zatrudnienie wewnętrzne lub zewnętrzne (przez przedsiębiorców). Odpłatność nie może być niższa niż płaca minimalna w RP. Środki dla pracy wewnętrznej zapewnia budżet państwa, a dla pracy zewnętrznej zatrudniający przedsiębiorcy. Każda forma zatrudnienia to obowiązkowe badania medycyny pracy i szkolenia BHP.
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
11-02-2014
Anna Salman - @Rafał Kozłowski
5 na 5
Nie jest źle, ale można wybiec wyobraźnią w przyszłość, posługując się przykładem amerykańskim, gdzie istnieją prywatne więzienia - doskonały interes. Warunki osadzenia i pracy są zbliżone do tych sprzed kilkuset lat, a trafiają tam głównie nielegalni imigranci z Meksyku, więc nikt się o nich nie upomni.
Powinniśmy nauczyć się wyciągać nauki z historii dawnej i najnowszej. Pamiętam historię wprowadzania tzw. "kompromisowej" ustawy antyaborcyjnej. Dziś kobiety przedstawianie są już nieomalże powszechnie, jako rozwydrzone, roszczeniowe feministki - dzieciobójczynie, niedawno ujawniono prace nad ustawą, kwalifikującą poronienie, jako zabójstwo. Wciąż ponawiane są postulaty, aby aborcja była zakazana nawet w przypadku zagrożenia życia kobiety. A miało być tak pięknie...
Dlatego sprzeciw należy wyrażać od razu, gdy widzimy, że kierunek jest zły. Najpierw niech politycy zastosują reguły prawa do siebie, a potem je zaostrzają.
Poza tym jestem ogólnie przeciwna karze więzienia za drobne przestępstwa i wykroczenia. Za szkody finansowe powinno się płacić, a jeśli ktoś nie ma należy zastosować procedury komornicze - wobec rodziny dłużnika. Na przykład za niepłacone alimenty.
Autor:
Anna Salman
Dodano:
11-02-2014
dobromeg - prywatne wiezienia
1 na 1
W Stanach wieziennictwo stalo sie business'em. Wiezienia zostaly sprywatyzowane, co moze byc nie bez znaczenia dla prawodawstwa. Lobby wiezienne z pewnoscia stara sie o takie prawo, ktore zapewni ich pracodawcom najwieksza liczbe klientow. Choc prywatne wiezienia nie sa glowna przyczyna najwiekszego odsetka "zapuszkowanej" populacji w Stanach, niemniej napedzaja one popyt na przestepcow. W federalnych wiezieniach siedza ludzie, u ktorych znaleziono skreta marichuany (legalnej juz w kilku stanach). Recydywa tego typu doprowadza do wieloletnich wyrokow ludzi, ktorych zagrozenie dla spoleczentwa jest takie same mniej wiecej jak i wyroby z ww Cannabis sativa, czyli zadne (wypadki po alkoholu bywaja smiertelne, po marichuanie nie zanotowano zadnych fatalnych zejsc).
Doskonale podsumowanie Panie Mariuszu. Pelna zgoda w tej materii: zlamany system spoleczny prowadzi do patologii efektem domina.
Autor:
dobromeg
Dodano:
11-02-2014
Grancy - @ Jacek Trzciński
"Jeśli przestępca naruszył dobra cielesne innych ludzi..." - jest cała masa przestępstw, gdzie nie narusza się dóbr cielesnych innych ludzi.
"Podany przeze mnie argument sakralizacji własności nie znaczy... Chciałem po prostu pokazać, jak nielogiczna
jest przy takim podejściu chęć karania chłostą." - no to w takim razie nielogiczne u nich powinno być też zamykanie w więzieniu. Sugerujesz, że korwiniści (ja nim nie jestem) powinni być przeciwko więzieniom?
Ja mówię jasno, że chłosta nie jest niczym gorszym niż więzienie, więc czemu nie chłostać?
"Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość..." - nawet nie próbuj takich sztuczek i nie udaj, że nie wiesz o co chodzi... Tak samo fizycznie nie istnieje moralność, dobro, zło itd.
"Każdy wolałby parę batów niż więzienie. Dlatego chociażby taka kara jest bez sensu." - tak samo każdy wolałby 1 rok więzienia niż 5 lat, 100 zł mandatu niż 200, więc to też bez sensu?...
Autor:
Grancy
Dodano:
11-02-2014
Rafał Kozłowski - @Anna Salman
2 na 2
Ameryka to daleki kraj. Ładnie wygląda w TV. Nie wszystkie rozwiązania są słuszne. Już sam fakt stosowania "kultury broni" sprawia, że do przestępczości i metodyki działań podchodzi się inaczej. Dlatego też do porównań wolę używać krajów europejskich; czuję się wtedy lepiej mentalnie.
Być może źle zrozumiałem, ale za przestępstwo nie może odpowiadać rodzina sprawcy; Często rodzina sprawcy jest także ofiarą, choćby przemocy w rodzinie. Nie wyobrażam sobie aby w takiej sytuacji ofiara miała odpowiadać za przestępstwo oprawcy. Poruszyłaś temat istotny i może warto wspomnieć w tym miejscu i o tym. Nie na darmo powstał telefon tzw. niebieskiej linii dotyczący przemocy w rodzinie. Schemat polskiej patriarchalnej rodziny ukrywa tzw. ciemną liczbę przestępstw na tle rodzinnym; przemoc i gwałty. Z badań przeprowadzonych w 2004r. wynika, że 30% kobiet doświadczyło przemocy w rodzinie, są w tym także tzw. gwałty domowe. To ciemna strona naszej rzeczywistości.
Odpowiedzialność rodziny za przestępstwa, wykroczenia i długi jej członka może być rażąco niesprawiedliwe.
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
11-02-2014
Anna Salman - @Rafał Kozłowski
3 na 3
O ewentualnej odpowiedzialności rodziny pisałam w kontekście szkód finansowych. Byłoby nielogiczne karać ofiary oprawcy. Natomiast ściąganie alimentów z rodziców dłużnika (przez chwilę było takie rozwiązanie) jest logiczne - wychowali dziecko na osobę nieodpowiedzialną, to niech teraz łożą na wnuka. Dlaczego to ja mam płacić koszty ich głupoty, składając się na fundusz alimentacyjny?
Poza tym jest cała masa przestępstw finansowych na bardzo duże kwoty. Powinno się wprowadzić kasatę majątku i mało mnie obchodzi, że np. żona / mąż i dzieci też stracą - żyli dotąd za kradzione. Poza tym można wydzielić kwotę proporcjonalną do dochodów współmałżonka. A na razie funkcjonuje zasada, że mają rozdzielność majątkową, mąż zapisuje wszystko na niepracującą żonę, a sam posiada rzekomo jedynie trochę ubrań i szczoteczkę do zębów. W takim przypadku należy zobligować US do ściągnięcia z żony podatku (80%?) za niesklasyfikowany dochód, bo niby za co kupiła dom, dwa samochody, jacht, obrazy Kossaka itd. Mamy głupie prawo chroniące prawdziwych przestępców i szykanujące pozostałych.
Autor:
Anna Salman
Dodano:
11-02-2014
Rafał Kozłowski - @Anna Salman post1
2 na 2
Genetyka behawioralna wskazuje minimalny wpływ rodziny na kształtowanie osobowości dziecka. Zakładając wpływ głównie genów dziedziczonych od rodziców, wpływ środowiska rówieśniczego, a także losowość zdarzeń jakie przytrafiają się każdemu z nas, a mają ogromny wpływ na dalszy rozwój – to wiązanie odpowiedzialności rodziców za poczynania dziecka, z tego punktu widzenia są delikatnie mówiąc nieuprawnione. Losowość rozwojowa dziecka jest tak duża, że za przyszłe jego czyny można by również losowo obarczyć każdego członka społeczeństwa. Rodzice stali by się wiec ofiarami takiego pojęcia sprawy, na co zgodzić się nie mogę.
Nadto mówiąc o rodzinie należy mieć na uwadze zarówno zstępnych jak i wstępnych i nie ma to znaczenia dla meritum sprawy – rodzice również mogą być ofiarami przemocy ze strony ich dziecka, a to prowadzi do takiej samej konkluzji, o jakiej pisałem wcześniej. Istnienie w obecnej formie funduszu alimentacyjnego jest błędem – polityka karna powinna skutecznie egzekwować alimenty, choćby poprzez prace społeczne (można je przecież wycenić). cdn
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
12-02-2014
Rafał Kozłowski - @Anna Salman post2
1 na 1
Odpowiedzialność prawno – skarbowa rodziny nie jest taka oczywista. Rozumiem Twoje oburzenie braku możliwości egzekucji długu, mnie ono również oburza, ale od tego powinna być skutecznie działająca policja skarbowa; ponadto jeżeli związki małżeńskie zaczęły by stanowić przeszkodę w ochronie przestępczego majątku to "światek" ten wymyśli alternatywny „słup” do jego ochrony. Jedyny skuteczny sposób to praca wyspecjalizowanych agend rządowych, policji skarbowej, wydziału policji do walki ze zorganizowana przestępczością etc. , które udowodnią źródło przestępczego wzbogacenia. I tu pojawiają się pieniądze. Niestety na wymiar sprawiedliwości i działanie służb konieczne są środki finansowe; bez nich nie osiągnie się skuteczności. Niepokoi mnie bardzo, iż instytucje państwa brną w ślepą uliczkę mnożąc prawo, tymczasem wystarczy egzekwować prawo już istniejące.
Autor:
Rafał Kozłowski
Dodano:
12-02-2014
Anna Salman - @Rafał Kozłowski
1 na 1
A ja nie jestem tak skłonna do zwalniania rodziców z odpowiedzialności za wychowanie dziecka. Tym bardziej w kraju, gdzie ludziom każe się ponosić odpowiedzialność za czyny popełnione (czasem przed ich urodzeniem) przez rodziców / dziadków itd. To jest dopiero kompletny brak logiki.
Co do egzekucji prawa - ślizgamy się po temacie z innej zupełnie strony. Mnie nie pasuje absolutna nierównowaga pomiędzy egzekwowaniem prawa od "maluczkich" i zwalnianiem z tego naszej lumpenelity (neologizm autorstwa prof. Pawełczyńskiej). Tu nie chodzi o mnożenie regulacji, lecz rezygnację z postawy feudalnej, którą niestety prezentuje spora część społeczeństwa. Nawet w komentarzach to widać. Drobny przestępca (złodziejaszek, chuligan) i od razu pomysły - chłosta, praca przymusowa itd., bo ... okradł jakiegoś sklepikarza, czy zniszczył mu mienie na kilkadziesiąt złotych. Ktoś inny kradnie, czy marnotrawi miliardy, wskutek czego ów sklepikarz (i każdy z nas) traci znacznie więcej, niż te kilkadziesiąt złotych i ... wszyscy nabierają wody w usta. Chodzi o zachowanie proporcji - niech ludzie z równym zaangażowaniem postulują kary rekompensaty finansowej (nie więzienia - na diabła ono) od realnych przestępców.
Autor:
Anna Salman
Dodano:
13-02-2014
Pokazuj komentarze
od najnowszego
« Wróć do strony
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365