Dodaj swój komentarz… bobobo Jak powiedział książę Bogusław w Potopie- Polska to sukno, które każdy drze w swoja stronę.
Autor:
bobobo Dodano:
24-04-2014 Reklama
Haunted House - RP szlachecka Nie do końca zgadzam się z autorem jeśli chodzi o rozgrzeszanie polskiej szlachty. Owszem, indywidualnym bogactwem, a być może i wyrafinowaniem osobistym stali nasi przodkowie wysoko, ale nie przekładało się to na zdolnośc do samoorganizacji. Wiek XVI był okresem prosperity, gdyż państwa ościenne również były słabe. W następnym stuleciu sąsiedzi poszli po rozum do głowy zostawiając Rzeczpospolitą daleko z tyłu. Przy całym bogactwie szlachty, RP nie była nawet w stanie ściągać podatków na utrzymanie zawodowej armii wystarczającej do obrony granic.
finerbijk - Taka tam demokracja... 2 na 2 W rzeczywistości władza skupiała się w rękach paru rodów możnych, a reszta szlachty szaraczków gołotów to byli tylko ich klienci. Pod względem efektywności rządzenia oligarchia to chyba najgorszy system. Chociaż minimalnie oświecony władca absolutny jest już lepszy. To był tylko pozór równości, a poczucie tożsamości narodowej, czy jak kto woli patriotyzmu lokalnego, albo dbałości o interes regionu, powstało jak już nie było czego zbierać. Nie bez znaczenia też jest fakt, że największe latyfundia powstały na wschodzie, gdzie wyraźnie zaznaczone były różnice między warstwami - etniczne, kulturowe, językowe czy religijne, to nie mogło sprzyjać tworzeniu jakiejś choćby licho uformowanej wspólnoty.
bobobo W Polsce w XVIII wieku wypijano statystycznie dziennie 2 litry wina na głowę,to odliczając dzieci i część kobiet wynosi ponad 2 litry na męski łeb .Nic dziwnego, że ten kraj się zawalił.
Autor:
bobobo Dodano:
15-04-2014 nowylepszyszatan - Gdzie są polskie znaki? Jak w temacie. Teskt arcy ciekawy. Brawa dla autora. Tylko ciężko się go czyta z powodu braku polskich znaków.
Anna Salman 6 na 6 Ową rzekomą przewagę ówczesnej szlachty nad magnaterią postrzegam jako analogiczną do współczesnej przewagi elektoratu nad partiami - tylko w teorii. A w XVI w. stopniowo wprowadzano regulacje pozbawiające praw chłopów, poczynając od ograniczenia samorządów wiejskich, aż do przypisania chłopa do ziemi (początek XVIIw.). Powstało społeczeństwo zamknięte, czyli bez perspektyw rozwoju, w którym najwyższe klasy dobrze funkcjonowały dzięki nieludzkiemu wyzyskowi. Areał ziemi zwiększano poprzez tzw. rugi, które dokonywane były jeszcze w XIXw., a dotyczyły niekiedy nawet drobnej szlachty. Dobrobyt ówczesnej szlachty jest również mitem, cudzoziemcy widzieli jedynie tych, których stać było na wojaże zagraniczne (głównie magnaterię), na Mazowszu działki szlacheckie porównywalne były z chłopskimi. To zubożała szlachta była podłożem dla powstania inteligencji, bo musiała szukać innych źródeł zarobku, niż rolnictwo. I inaczej niż w starożytnej Grecji dobrobyt najbogatszych nie przełożył się na intelektualny ferment, bo nadmiar czasu i pieniędzy był po prostu trwoniony. Nie, takiej wizji Polski sarmackiej, jak w artykule, uczono mnie w szkole, ale stopniowo sama się "oduczam".
klaio - @lipschitz Maszynę parową wymyślili Grecy w hellenistycznym Egipcie w III p.n.e. Był to podgrzewany baniaczek zawieszony na osi, którym kręcił odrzut pary i robił za zabawkę. Ciekawe, do jakich przypuszczeń doszli ci, którzy się zastanwiali, dlaczego nie wymyślono wówczas przemysłowego zastosowania tego wynalazku. Może każda sprawa ma swój czas, jak pisał Kohelet?
Autor:
klaio Dodano:
13-04-2014 pandada - Polska szlachecka to chore 8 na 12 państwo, którego konsekwencja to niewolnicze stosunki pracy, wytworzenie klasy próżniaczej, skrajny konserwatyzm, obskurantyzm, fanatyzm religijny, słabość miast i przemysłu. Oligarchowie (czyli magnateria) też byli produktami tego systemu, jako szlachcice, którzy koncentrowali kapitał, tytuły i poparcie miejscowej szlachty (kresek). Polska była bogata, dopóki wystarczał do tego wyzysk chłoptwa z ustawicznie zwiększana pańszczyzna. Sarmatyzm stał się fanatycznie religijny i gardzacy wszelkim postępem od połowy XVII wieku, ae ten ppotencjał był w nim od poczatku, skoro uznano panujace w RP porządki za ideał(każda zmiana z definicji była zła). Ostatecznie sarmatyzm stał się synonimem prywaty, zacofania, głupoty i ksenofobii w XVIII wieku, gdy stanął na drodze polskiemu Oświeceniu, próbom reform, konstytucji (ostatecznie kompromisowej, ale i tę obalono). Gdy czytam o "wolności" w kontekście sarmatyzmu kojarzy mi się to z wolnościa właścicieli niewolników z Missisipi, których zły rzad federalny pozbawił "własności".
Arminius - hyperion - odpowiedź 3 na 3 W tak krótkim wpisie siłą rzeczy musi się stosować wielkie uśrednianie i generalizację. Istota problemu sprowadza się do tego, iż typ gospodarki folwarczno - pańszczyźnianej ukształtował określoną mentalność polskiego szlachcica, która - jeżeli chodzi o jego poglądy na kwestie społeczne - była tak jak napisałem.
Byt określa świadomośc - i to że powiedział to Marks wcale nie oznacza, iż jest to teza błędna. Co do źródeł nie tyle moich przemyśleń, co mojej wiedzy na ten temat - polecam prace Daniela Beauvois, znanego historyka francuskiego, który - wolny od polskich uprzedzeń i sympatii - zajął się tematem polskiej szlachty i obalił z hukiem mit, któremu wielu hołdowało.Podaję link do kilku jego wypowiedzi, przy których są takż etytuły jego prac.
pl.wikiquote.org/wiki/Daniel_Beauvois hyperion - @Arminus -1 na 1 "I było tak do końca, bo do połowy 19 wieku - o czym zaświadczają opisy realiów życia szlachty i chłopów z okresu tuż przez rabacją 1846 r. " Czy Arminus może podać źródła swoich przemyśleń (linki, książki)? Wydaje mi się, że Arminus stosuje zbyt szerokie uśrednianie "szlachty". A w skrócie: szlachta z XVI w. to nie taka sama szlachta jak ta z XVIII w. Sytuacja gospodarczo-polityczna w XVI w. (wiek dobrobytu i spokoju) to nie ta sama sytuacja co w XVIII w. (po kilkudziesięciu latach wyniszczających wojen gdzie szlachcic umiejący czytać był prawdziwym gościem).
Arminius - Kropla dziegciu - II 6 na 6 Monokultura zbożowa rozwijana głównie w sposób ekspansywny na dłuższą metę oznaczała zacofanie oraz - mimo tych kuźnic - zaniedbanie ogromne sfery rzemiosła i przemysłu, sytuując Polskę po wschodniej stronie Łaby znanego podziału Europy. Społecznie rzecz ujmując oznaczała zepchnięcie chłopów do roli niewolników poprzez wyostrzenie maksymalne pańszczyzny oraz zredukowanie do roli marginalnej mieszczaństwa (z wyjątkiem autonomicznego Gdańska, gdzie niemieccy kupcy, bogacili się sowicie na handlu owym pańszczyźnianym zbożem, i gdzie - nota bene - pojawiła się bardzo interesująca subkultura pogranicza etniczno - kulturowego). Co wiecej ów typ gospodarki ukonstytuował określony typ mentalny i kulturowy polskiego szlachcica. Charakteryzował się on tym, iż na płaszczyźnie kulturowej był to - statystycznie rzecz ujmując - człowiek wykształcony, oczytany, wyrafinowany, często poliglota, natomiast biorąc pod uwagę jego poglądy społeczne - był to prymitywny barbarzyńca, ze wszystkimi smutnymi konsekwencjami tego faktu. I było tak do końca, bo do połowy 19 wieku - o czym zaświadczają opisy realiów życia szlachty i chłopów z okresu tuż przez rabacją 1846 r.
Arminius - Kropla dziegciu 4 na 4 "Rosla siła nabywcza (u schylku XVI w. za te sama ilosc eksportowanego zboza mozna bylo kupic dwukrotnie wiecej produktów z importu. Polska uwazala sie wówczas za „spichlerz Europy" Zaaplikuję kroplę dziegciu (którego - nota bene - czołowym producentem w XVI wieku i nie tylko w tym, była także Polska) do tego antałka miodu, skądinąnd zresztą niezłej jakości. Rzecz w tym, iż wiek XVI to rozwój folwarku oraz gospodarki folwarczno - pańszczyźnianej, która Polsce ową pozycję spichlerza Europy zapewniła, ale z drugiej strony stała się tak ekonomicznym jak i - może nawet przede wszystkim - społeczno - politycznym ćwiekiem do jej trumny.
Mariusz Agnosiewicz - @odp 1 na 1 Jeśli dałoby się barbarzyńskim królom bomby i dynamit, roznieśliby pogańskie dziedzictwo znacznie dokumentniej. Gdyby dać im darwinizm, odkrywcy ścieli by głowę za to, że ich obraża. Wygłaszanie ideologicznych deklaracji nie zmieni historii.
lipschitz 1 na 1 Heliocentryzm nie był kolejną ideą czy nowym obyczajem, aby mówić o zbyt wczesnym wprowadzaniu. Tak można byłoby powiedzieć na przykład o socjalizmie lub o bikini. Na naukę nigdy nie było za wcześnie, narodzenie się metody naukowej 1000 lat przed Kopernikiem nie skutkowałoby odkładaniem spraw naukowych do czasu, aż jakaś większość czy władza to zaakceptuje za 1000 lat. A przyczyna jest prosta - nauka działa, dzięki niej można na przykład stworzyć lepszą broń, lepsze statki, lepiej nawigować po oceanach. Tego faktu żaden władca nie zignoruje. Mogłaby się zacząć 3000 lat temu i nie byłoby za wcześnie. Jakoś to musiało się zacząć, jeśli już się zaczęło. Dla świata tkwiącego w fantazjach nauka zawsze będzie czymś co się zdarzyło za wcześnie a może nawet czymś, co nie powinno się zdarzyć nigdy, ale to z jego punktu widzenia, bo z punktu widzenia nauki można powiedzieć, że mogła zacząć się wcześniej i też byłoby dobrze, a nawet lepiej.
klaio - @Arminius i inni W 1300 znakach nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, co za tyrania nadciąga by nie była ta odpowiedź płytka i śmieszna. Pozostańmy więc póki co przy tym, że jest to moja intuicja, a nie udokumentowana wiedza, a komentarz był adresowany do tych, których podobna intuicja prześladuje. Z czasem może będziemy potrafili podać więcej szczegółów.
Autor:
klaio Dodano:
12-04-2014 hyperion - @liberum veto Zdaje się, że liberum veto istniało od początku XVI w. a pierwsze jego użycie w takiej postaci jaką znamy teraz (zerwanie sejmu) nastąpiło dopiero 150 lat później (1652 r?) i od tego momentu zaczęło być wykorzystywane przez magnatów do psucia kraju.
ypablo - Teraz bez polskiej czcionki? Dlaczego tekst nie posiada polskiej czcionki (oprócz ó)?
Autor:
ypablo Dodano:
12-04-2014 Arminius - czy aż tak źle? 0 na 2 ."..wszechobecnej elektronicznej inwigilacji. czemukolwiek (komukolwiek) będzie służyć, i tak będzie tyranią. Już się z nią oswajamy. Już wyrzekamy się prywatności". Z tą totalną elektroniczną inwigilacją to jeszcze nie jest tak źle, o czym świadczy casus malezyjskiego samolotu. Problem oczywiście istnieje ale przynajmniej na razie wizja roku 1984 nie jest tuż za progiem. Rzecz w tym, iż elektronika jest w stanie przechwycić każdy sygnał i podejrzeć wszystko. Ale żeby z tego coś wogóle wynikało musi być to przeanalizowane. A bezkresny ogrom ewentualnego materiału do analizy przekracza ogromnie możliwości jakichkolwiek policji i służb specjalnych.
A.Barbarus - nadciąga tyrania... -1 na 1 ...wszechobecnej elektronicznej inwigilacji. czemukolwiek (komukolwiek) będzie służyć, i tak będzie tyranią. Już się z nią oswajamy. Już wyrzekamy się prywatności.
Iwan Denisowicz - @klaio 3 na 3 Jakaż to tyrania nadciąga? Cywilizacja śmierci ze zgniłego zachodu? Bezbożne rządy Imperium Zła ze wschodu? Islamski zalew czyhający na wiarę rodzimą, grzechem nieskalaną? Zalew relatywizmu moralnego i konsumpcji?
jarekland 0 na 2 Mariusz, dobry artykuł.
Arminius - klaio - co to ma być? 1 na 3 "Tyrania, która nadciąga jeszcze zadziwi wielu czujących się tyranizowanych przez religię". Zgadzam się z Panem, iż bywają tyranie znacznie gorsze od religijnych,szczególnie jeżeli uważa się ( a są takie opinie) Polskę za rodzaj katolickiej satrapii. Tym niemniej jednak zacytowane zdanie pobrzmiewa złowieszczo apokaliptyczną wizją majaczącego na horyzoncie bliżej nieokreślonego totalitaryzmu. Co dokładnie ma Pan na myśli? Jaki to rodzj tyranii ma nastąpić?
Wojciech Siarkiewicz - Tylko dwie rzeczy... 0 na 2 Pogrzebały I Rzeczpospolitą. Po pierwsze - brak regulacji w sprawie veta. Było do załatwienia bo w czasie konfederacji nie obowiązywało, tylko większość. Po drugie - trochę idiotyczna zasada, że jak sejm zerwany to wszystko co do tego momentu uchwalił jest nieważne. Gdyby załatwiono "tylko" te dwie sprawy nie byłoby żadnych wyższych numerów RP. Wciąż mieszkalibyśmy w pierwszej, ciągnącej się może i do Kamczatki.
klaio 2 na 4 Kazimierz Wielki pogrzebał istotną część swoich osiągnięć, bo nie prowadził się statecznie i przez brak potomka wydał państwo na pastwę ościennych dynastii, w tym Jagiellonów. Popełnił też kilka zbrodni jak np. utopienie w przerębli wikarego Boryczkę, który czynił mu wyrzuty, że nie daje swoim życiem osobistym przykładu ludowi, nad którym panuje. Wyróżnił się na tle innych Piastów (zwłaszcza Chrobry jest przereklamowany) ale pamiętajmy o jego ciemniejszych stronach, dla prawdy. To jednak marginalna uwaga, najważniejsze dla mnie to 2-3 ostatnie akapity wybiegające w przyszłość, podpisuję się pod nimi. Jeżeli czasem z pewną nieśmiałością przebąkuję na tym portalu o możliwości pogadania wierzących i niewierzących w pewnych sprawach, to właśnie m.in. o tym kryzysie o którym pisze autor. Ja mam złe przeczucia, obawiam się że Kościół/religia jest zbyt wrośnięta w ten chory świat by miał siłę jego uzdrowienia i dlatego nie rezygnując z tego co w Kościele wielkie szukam u innych mądrości. Tu ją też znajduję i czasem uda się wymienić kilka sensownych uwag. Przecież można sobie wyobrazić świat gorszy niż rządzony (co raz bardziej tylko po części) przez Kościół. Tyrania, która nadciąga jeszcze zadziwi wielu czujących się tyranizowanych przez religię.
Autor:
klaio Dodano:
11-04-2014 Lengyel - Faktycznie 1 na 3 Trudno kwestionować powyższy wywód, zwłaszcza gdy się wspomni, że tylko Polska potrafiła na parę latek zasiąść na moskiewskim Kremlu. I do tego jeszcze prawie sto lat potem chan krymski, car rosyjski i otomański sułtan jako języka dyplomatycznego używali polszczyzny.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama