Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Arminius - geopolityczne coś niecoś 3 na 3 "W samej Mołdawii — szczególnie w południowym jej regionie Gagauzji, pojawiły się żądania tamtejszych Rosjan o pójście w ślady Krymu". Nie tylko Rosjan ale także samych Gagauzów (lud pochodzenia tureckiego wyznający prawosławie bądż też - jak uważa wielu - sturczeni Bułgarzy), samych Rosjan w Gagauzji jest stosunkowo niewielu. „Tu chodzi o honor i wizerunek, ekonomia jest na drugim miejscu" — wtóruje mu Stanisław Ciosek, który obecnie współkieruje Polsko-Rosyjską Izbą Handlowo-Przemysłową". Chodzi też - a może przede wszystkim - o geopolityke. Rosja bez Ukrainy,staje się mocarstwem drugorzędnym, z bardzo ograniczoną możliwością oddziaływania na sprawy europejskie. Stąd Ukraina - CAŁA UKRAINA - jest dla Putina i jego geopolitycznego, nawiedzonego guru Dugina o prowieniencji "sołżenicowatej", bardzo cenna.
Reklama
Hotbit - miejszość rosyjska 11 na 11 Ciekawym problemem, o który zahacza artykuł, jest problem miejszości rosyjskiej. Jak pokazuje przykład Ukrainy, jest to duży problem podobnych jej państw. Przy odpowiedniej działalności rosyjskich służb wywiadu itd. jest możliwe podbicie takiego kraju bez jednego wystrzału poprzez 'spontaniczne przejście wojska na stronę rosyjską'. Sceptyczny jestem co do wyliczeń strat Rosji. Taka dajmy budowa wspomnianego mostu za 1.4 mld $. Jest to konkretny zysk dla rosyjskich robotników, inżynierów i firm zaangażowanych bezpośrednio w realizację mostu i produkcję betonu, stali itd. Zasadnicze rezerwy 'finansowe' Rosji to nie dolary, ale ropa, gaz i metale.Tutaj z grubsza jest jak było. Odpływ walut zagranicznych Rosja równoważy eksportem surowców i energii, może też mocniej domknąć rynek na pewne produkty. (Co np. często robi odnośnie polskiego mięsa). Jeśli popyt zrównoważy poprzez rozwój lokalnych przedsiębiorstw, to może okazać się, że ten kryzys będzie miał dla niej bardzo korzystny bilans.
Autor:
Hotbit Dodano:
18-04-2014 sapiens - Rosja nie zważa na koszty 5 na 5 Najwyższa pora zauważyć, że rosyjska polityka nie opiera się na pieniądzach tak jak polityka państwa zachodnich tylko na ideologii. Przeciętny Rosjanin jest w stanie wytrzymywać wiele lat życia w biedzie dla wyższego celu jakim jest odbudowanie mocarstwa...
stary.wqrwiony - Rosja... 10 na 10 "Rosja straciła już ponad 100 mld dolarów na wojnie z Ukrainą" Z rosyjskiego punktu widzenia cały czas sie opłaca. 100 mld dolarow za Krym to jak kupic nowego mercedesa S klase za 5 tys zł
Poltiser - Pogaduchy do poduchy... 6 na 8 Przespaliśmy w Europie 10 lat, Putiniady przygotowawcze traktowano jako wewnętrzne sprawy upadającego imperium, któremu opłaca się (ekonomicznie) podać rękę... Z wielką radością "Zachód" wyrwał Ukrainie nuklearne zęby, pohulali z Gazpromem po Rosji i Ukrainie różni, aż Putin odtrącił rękę karmiącą jak siłą cerkwi i nowej opryczniny udało mu się solidnie osadzić cztery litery na tronie, a teraz przy pustej skrzyni, entuzjastyczne tłumy, kosztem "bliższego sąsiedztwa" od Chin do Bałtyku, zapewnią mu kolejny kredyt na kolejnych 10 lat. Tak to co 20 lat temu opisał Huntington śmiejąc się z durnoty ideologii "End of History" dopełnia się powoli jak przepowiednia Kasandry. Pora przestać ględzić i zabrać się do roboty. Sankcje to dopiero początek... Nowa Koalicja Sprzymierzonych to USA, EU i ChRL. Nowa Oś to Islam i Prawosławie... Na szczęście w obu konstelacjach pełno jest przeciwstawnych interesów. Mam tylko nadzieję, że EU zdąży z integracją zanim umęczona głodem i wojnami Afryka nie rzygnie prawdziwym exodusem uciekinierów... Nie sądzę, żeby filmy katastroficzne były bardziej przerażające niż to co może nam zgotować niekontrolowana bieda... Mam nadzieję że i blefujący "silną" kartą Rosjanie też dobrze o tym wiedzą. Pożyjemy. Zobaczymy.
piwi 4 na 6 "Rosja straciła już ponad 100 mld dolarów na wojnie z Ukrainą" Tak mówi propaganda, bo Rosja nie straciła żadnych realnych pieniędzy. Te miliardowe 'straty', co tak wielu podniecają, to jedynie księgowane liczby nie mające wpływu na budżet, dochody i dobrobyt ludności.
Autor:
piwi Dodano:
19-04-2014 grg74 2 na 4 no to zdewaluujmy złotówkę do np. 10zł za euro i zobaczmy jaki to ma wpływ na budżet, dochody i dobrobyt ludność i czy to tylko księgowane liczby
Autor:
grg74 Dodano:
19-04-2014 Jan Rylew 2 na 4 "Rosja straciła już ponad 100 mld dolarów na wojnie z Ukrainą" Artykuł mógłby mieć jeszcze podtytuł: "Ku pokrzepieniu serc". W końcu straty Rosji to nasze zyski. :)
piwi - @grg74 5 na 5 'no to zdewaluujmy złotówkę do np. 10zł za euro i zobaczmy jaki to ma wpływ na budżet, dochody i dobrobyt ludność i czy to tylko księgowane liczby' Dewaluowanie nie jest możliwe, bo kurs jest obecnie regulowany przez rynek, nie decyzjami władz monetarnych. Prawda, że kurs rubla spada mniej więcej od 2 lat (a więc na długo zanim doszło do napięcia z Ukrainą) i w tym czasie obniżył się o ok. 20%. Na tej zmianie tracą importerzy, a zyskują eksporterzy, dla budżetu jest to raczej neutralne. Podobnie było ze złotówką. Był czas, że euro było warte 3,20 zł, dzisiaj jest to nieco ponad 4 zł. Złotówka spadła więc w ciągu tego czasu o ok 25%. Łatwo się przekonać, że w tym czasie dochód narodowy i dobrobyt rósł w Polsce nieprzerwanie. Jak widać deprecjajcja waluty, a dobrobyt, dochody i budżet, to dwie różne rzeczy i nie przekładaja się na siebie. Pewnie to smutna wiadomość dla wieszczących szybki upadek gospodarki rosyjskiej.
Autor:
piwi Dodano:
19-04-2014 mirko684 - j/w -5 na 13 Panowie,łudziłem się,że racjonalista jest pozbawiony tzw.rusofobii importowanej w czystej postaci od pary kurdupli z PiS-du.[na szczęście jeden z braci mniejszych przeniósł się z wielkim hukiem na łono Abrahama].
Arminius - mirko684 - j/w - złudzenia? 3 na 7 "Panowie,łudziłem się,że racjonalista jest pozbawiony tzw.rusofobii importowanej w czystej postaci od pary kurdupli z PiS-du.[na szczęście jeden z braci mniejszych przeniósł się z wielkim hukiem na łono Abrahama]". Po takim dictum, ja z kolei nie mam złudzeń co do Pana kindersztuby. Gdybym uprawiał spiskową teorię dziejów zaetykietowałbym Pana jako jurgieltnika forsującego prorosyjski "pijar" w sieci. Jednakże nie uprawiam jej i dlatego nie pozostaje mi nic innego jak tylko określić Pana mianem gruboskórnego impertynenta. Dlatego dałem Panu minusa , chyba drugi raz się to zdarzyło w historii mojej obecności na łamach "Racjonalisty".
Katsura 3 na 3 >Artykuł mógłby mieć jeszcze podtytuł: "Ku pokrzepieniu serc". W końcu straty Rosji to nasze zyski. :) Ja bym wolał, żeby nasza wymiana handlowa z Rosją rosła, i oba państwa dobrze na tym wychodziły.
Poltiser - ...straty Rosji to nasze zyski? 1 na 1 Nie bardzo. Im bardziej zdeterminowana biedota tym reakcje tłumu stają się mniej racjonalne, nieobliczalne i bardziej skłonne do bezmyślnej wrogości. Straty Rosji to nasza konieczność szybkich zbrojeń i szukania skutecznych sojuszy. Wojna kosztuje tych, ktrzy chcą przeżyć. Straceńcom jest zawsze wszystko jedno! To samo dotyczy Afryki i imigracji w ucieczce od wojen i biedy... Putin jak Mao, walczy jak ma za mało... ;-) Wesołego Śmigusa!
pandada - fałszywe wynikanie 2 na 2 te rzekome straty nie wynikają z tego, co robi Rosja, a co robi Zachód To czy Rosja przejmuje Krym i czy jest czy też nie jest zaangażowana w antyrządowe wystąpienia w Donbasie nie przekłada się na sankcje. To tak jak amerykańskiej inwazji na Irak nie spowodowało to, że Saddam miał BMR, ale że Zachód podał taki pretekst. No i ta inwazja poprawiła stan amerykańskiej gospodarki. Zatem: dyplomacji nie determinują fakty, lecz siła, interesy, sojusze. Zachód ma interes na Ukrainie, dlatego wspierał przewrót.
Jan Rylew - Poltiser 4 na 4 Mój poprzedni tekst był na wesoło (postawiłem nawet znaczek), a przywołując „ku pokrzepieniu serc” miałem na myśli serca polskich rusofobów. Piszesz: „ Wojna kosztuje tych, którzy chcą przeżyć” - to prawda – często, gęsto płacą właśnie życiem, tylko generalicja walczy do ostatniej kropli krwi (swoich żołnierzy), podobnie politycy, którzy nie chcą oddać ani guzika i stroją groźne miny (zanim zwieją:). Emigracja? Z Polski już także uciekło parę milionów ludzi i wcale nie przed urojoną groźbą rosyjskich bagnetów. Na temat „błogosławieństwa” zbrojeń możemy podyskutować, ale innym razem. Dzięki za życzenia i życzę jeszcze miłego dnia świątecznego.
Andrzej Wendrychowicz 2 na 2 Księgowa ocena sytuacji Rosji, choć może i rachunkowo poprawna, jest - moim zdaniem - drugorzędna. Ambicje pojedynczych ludzi były w dziejach powodem ogromnych zawieruch. Wygląda na to, że Putin jest kolejną odsłoną takich nieobliczalnych "zadymiarzy". Boję się, że "Zachód" ze swoimi liczydełkami jest dość bezradny wobec takich typów, jak Putin. Poza tym nie widzę na zachodzie żadnej szczerej chęci "umierania za Kijów". Ja mam dla Ukraińców ogromną sympatię, ale też bym za Kijów nie chciał umrzeć. Chyba przyjdzie niebawem powtórzyć za imć Ignacym Krasickim ....wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły...
bobobo - @Wendrychowicz 1 na 1 Putin nie jest nieobliczalnym zadymiarzem.Nieobliczalni są Ukraińcy z Majdanu.Zachód nie zna historii naszego regionu i popiera tych banderowców.Rosjanie z nimi walczyli (Polacy też)i wiedzą, czym to grozi.Putin wykonał uderzenie wyprzedzające i dobrze zrobił.Uratował mniejszość rosyjską i inne (Żydów, Polaków, Tatarów) przed atakami ukraińskich faszystów na Krymie.Ci banderowcy to myśleli, że sobie pohulają.Niestety wujek Wołodia walnął pięścią no i chłopcy się zawiesili...Paradoksalnie Rosja działa w interesie Polski, tępiąc ukraińskich prawicowców.A Polska się pogrąża pomagając swoim wrogom.Polak i przed szkodą i po szkodzie głupi. Wołynia nie zapomnimy, tego się nie da zamieść pod dywan.Nienawidzimy Rosjan za 15.000 w Katyniu, ale ukraińskich prawicowców za 100.000 na Wołyniu to kochamy.SZALEŃSTWO Żebyśmy jeszcze kiedyś nie błagali Rosji o pomoc.Bo jakby co to tylko oni są w stanie nam pomóc.Zachód już w 39 nam pokazał fuck.
Autor:
bobobo Dodano:
24-04-2014 bobobo Czy widziałeś Ojcze Święty Patrząc z góry przez firmament Dzieci śliczne jak aniołki Na sztachety powbijane... Kto je teraz poprowadzi Na spotkanie z Tobą Boże, One przecież takie małe Zbłądzą same w tych przestworzach... Czy spamiętasz Panie Świata, Męczenników tych z Wołynia, Umierali z myślą o Tej, która nigdy nie zaginie. Polska o nich zapomniała, rozpłynęła się w oddali, Czasem drżąca ręka starca świeczkę jeszcze tu zapali. Porastają chwastem zgliszcza, groby toną w bujnej trawie, Jutro już nie będzie komu świeczki za Nich tu postawić.
Autor:
bobobo Dodano:
24-04-2014 Arminius - fuck you wujka Stalina Ci banderowcy to myśleli, że sobie pohulają.Niestety wujek Wołodia walnął pięścią..". Gdyby banderowcy postępowali tak jak Pan pisze językiem putinowskiej propagandy, to z Rosjan stanowiących 8 % populacji Lwowa - matecznika ukraińskich nacjonalistów - nie zostałyby już dawno (nie teraz) nawet strzępy. Przypominam Panu, iż Tatarzy stanowczo nie życzyli sobie dobrych Moskali i woleli zdecydowanie paskudnych banderowców jako zarządców ewentualnych Krymu. Polaków i Żydów na Krymie są ilości marginalne, więc bez sensu jest tu przywoływać ich los. Mord katyński-pod którym rozumie się także inne eksterminacje polskich oficerów- to nie 15 tys. lecz blisko 30 tys. Zapomniał Pan także o wywiezionych na Sybir, którzy stamtąd nie wrócili (1939-1941, 1944-1953, przed wojną-rozgromienie polskich obwodów narodowościowych Marchlewska i Dzierżyńska) jak również o wspólnej napaści Niemiec i ZSRR na Polskę w 1939 r., kiedy to wujcio Stalin też nam pokazał fuck You. O zbrodi wołyńskiej nie należy zapominać ale naród który staje się zakładnikiem własnej historii zstępuje na manowce. Palmerston powiedział, iż Anglia nie ma wiecznych przyjaciół i wrogów, ma wieczne interesy. Doceńmy prawdę zawartą w tych słowach.
Arminius - zatrute serca - bobobo W tej wyliczance wzajemnych polsko - ukraińskich krzywd i mordów Polacy wcale nie są stroną bardziej pokrzywdzoną - jeżeli weźmie się całokształt stosunków polsko ruskich i polsko - ukraińskich. Proszę o tym pamiętać przywołując tragedię wołyńską. Proszę też pamiętać, iż o złożoności przywołanej przez Pana sytuacji świadczy fakt, iż w płd. wschodniej Polsce jest mnóstwo "cerkwisk" i zapomnianych poukraińskich grobów, na których świeczki też nikt nie zapali. Polacy nie mają monopolu na cierpienie. Zainspirowany Pana komentarzem, zamieszczam fragment wiersza, który uzupełnia perspektywę relacji polsko - ukraińskich, zwracając uwagę na nieco inny jej aspekt. Józef Łobodowski, uważany za kontynuatora "szkoły ukraińskiej" w literaturze polskiej w „Pieśni o Ukrainie” napisanej w latach 50 - tych zeszłego wieku tak pisał: "Zapomnieć, co mi gorzkie serce struło, znów Dniepr i Wisłę związać pieśni stułą, wyprostować ścieżki młodym dziejom; twardo w ziemię wbić zwycięską stopę pod Kłuszynem, pod Konotopem I sztandary rozpostrzeć... Niech wieją!"
bobobo - @Arminius 1 na 1 My Polacy jesteśmy nienormalni.Kochamy Niemców,esesmanów i morderców z Auschwitz,kochamy Ukraińców od Bandery i UPA.Pytanie -kto ich rozgromił i pokonał, dzięki czemu ocalał polski naród.ROSJANIE.Ale oni są bebe i fuj.Zero logiki. Uważam, że Rosjanie 22.000.000 ofiar 2 wojny odkupili swoje grzechy.To była ofiara za wszystko.Znany zachodni filozof(nazwiska zapomniałem) powiedział, że kultura zachodnia i europejska istnieje dzięki rosyjskim czołgom.Święte słowa. Proponuję tam pojechać, poznać ludzi.Byłem w paru krajach, ale u Rosjan czułem się najlepiej.Serdeczni, dobrzy ludzie.
Autor:
bobobo Dodano:
24-04-2014 Arminius - kto ile stracił - bobobo "Uważam, że Rosjanie 22.000.000 ofiar 2 wojny odkupili swoje grzechy". Ofiary II wojny światowej w Związku Sowieckim szacuje się na liczbę ok.26 mln zabitych i zmarłych. Z tego ok. połowa przypada na Rosjan, to jest ok. 13 MILIONÓW. W relacji procentowej do stanu populacji z 1941 r. najwieksze straty poniesli Białorusini - 25 % nacji (2,5 miliony zmarłych i zabitych) oraz Ukraińcy - 17 % nacji (7 milionów zmarłych i zabitych). Rosjanie wespół z Niemcami rozpętali II wojnę światową, są wspołodpowiedzialni za jej wszystkie okropieństwa i - co najgorsze - ciągle myślą że są największą ofiarą tej wojny. Nie przeprosili za swoja winę, nie przeprowadzili - jak Niemcy denazyfikacji - procesu destalinizacji. Nadal - czego doświadczamy - mają paksude ambicje imperialne w duchu sensu stricto stalinowskim. Jeżeli już używać takich skrótów myślowych, to kultura zachodnioeuropejska istnieje dzieki polskim bagnetom, które w 1920 r. w bitwie warszawskiej pokonały bolszewizm.
bobobo - @Arminius 1 na 1 Ale ja nie wchodzę na daleką historię.Interesuje mnie okres od 2 wojny światowej do dziś.Wcześniej to się wszyscy ze wszystkimi prali no i wiadomo co było.Chodzi mi o ostatni okres.Ja nie jestem jakimś miłośnikiem i wielbicielem Rosji bezkrytycznym.Też mają grubo za uszami.Ale patrzę z perspektywy Polski czyli małego państwa , które lepiej , żeby siedziało cicho i nie skakało do ogromnej, uzbrojonej po zęby i w atom Rosji.Bo to może się skończyć tragicznie.Nawet Niemcy to rozumieją i się nie wychylają, a co dopiero my.Nie mamy szans.Lepszy jest model fiński.Ułożenie dobrych stosunków mimo historycznych animozji.
Autor:
bobobo Dodano:
24-04-2014 Arminius - prosta logika - bobobo "Lepszy jest model fiński.Ułożenie dobrych stosunków mimo historycznych animozji". Proszę pamiętać, iż w grudniu 1939 roku Związek Sowiecki napadł na Finlandię. Doszło do wojny, tzw. "zimowej", trwajacej do marca 1940 r., w której mała Finlandia (i generał Mróz) dała łupnia mocnego Rosjanom. W efekcie po zawarciu pokoju w marcu 1940 r. doszło do sytuacji patowej i w 1941 e. Finalnia wespół z Niemcami zaatakowała Związek Sowiecki. Później aż do 1944 r. trwały cięzkie walki na froncie fińskim z Sowietami. Finlandia ma jednoznacznie negatywne doświadczenia historyczne z Rosjanami, zwłaszcza jeżeli chodzi o najnowsza historię. W tej chwili - po zajęciu Krymu przez Putina - poważnie bierze się tam ( i w Szwecji) pod uwagę wejscie do Nato. Gdyby Finlandia miała ten luksus, iż między nią a Rosją byłyby inne liczne nacje - w jej żywotnym interesie leżałoby popieranie ich - niepodległych od rosyjskich wpływów - bytów. My mamy ten luksus, nie musimy na całym odcinku naszej granicy graniczyć z Rpsją, więc zachowujmy się racjonalnie, zgodnie z zasadą brzytwy Ockhama i popierajmy niezależną Ukrainę.
bobobo - @Arminius 1 na 1 Ale co to jest Ukraina?To niepoważne państwo , które od 25 lat jedzie na kredytach z Rosji i tanim gazie.I jeszcze sami sobie to odcięli.Nie ma niezależnej Ukrainy.A ja wolę popierać silną Rosję.Bo to jest państwo , które ma dużo do powiedzenia.Zresztą dzięki ZSRR i obecnej silnej Rosji to mamy 70 lat pokoju w regionie, czego nigdy wcześniej NIE BYŁO.
Autor:
bobobo Dodano:
24-04-2014 Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama