Trudne dzieciństwo Putina jest naprawdę godne pożałowania. Stanowi solidną podstawę do zrozumienia jego złożonej osobowości. Jednocześnie, jeśli chcesz, możesz użyć „Time Calculator” time-calculator.io/, aby obliczyć okres od tego momentu do chwili obecnej i zobaczyć wpływ przeszłości na jego teraźniejszość.

A tak naprawdę Putin jest kobietą.
Czarnoskórą kobietą i w dodatku ... lesbijką.

"Wydumane diagnozy, wydumane choroby". Nie tak chyba do końca - bo dzieciństwo Putin miał ciężkie i traumatyczne, mogące stanowić kanwę dla jego określonej osobowości cehcującej sie np. narcyzmem.
Another important detail from Gessen’s biography that captures the emotional chaos of Putin’s childhood environment: He spent a great deal of time with an elderly Jewish couple who lived across the hall and told his official biographers that he “did not differentiate between his parents and the old Jews.” His father worked at a train car factory and his mother took a series of “backbreaking” jobs: night watchman, cleaning woman, truck loader. Though they doted on their child, the parents were desperately trying to survive, childcare was virtually non-existent, and Putin passed an increasingly large part of his time in the communal courtyard below, a space dominated by drunken thugs, cursing, and fistfights. In the personal mythology he has created, Putin takes special pride in having become one of those thugs. According to Oleg Blotsky's Vladimir Putin: The Road to Power, childhood friends support this view".

www.theatlantic(*)dimir-putin-narcissist/360544/  

"Książkowym psychopatycznym do tego autystycznym (zespół aspergera) agentem jest W. Putin"
"Putin posiada pewne cechy osobowości psychopatycznej - jednakże do klasycznego Aspergera jeszcze mu daleko".

Wydumane diagnozy, wydumane choroby. Brakuje tylko molestowania seksualnego w dzieciństwie.
A tak naprawdę Putin jest kobietą.

Książkowym psychopatycznym do tego autystycznym (zespół aspergera) agentem jest W. Putin
 
Putin posiada pewne cechy osobowości psychopatycznej - jednakże do klasycznego Aspergera jeszcze mu daleko.

a to już wiem skąd się wzięła ksywa MaCIArewicz...

śmierć "mordochlapa" to nie nawiązanie do Giertycha, tylko do byłego wojewody i ministra transportu Eugeniusza Wróbla, który został jakoby poćwiartowany przez swojego syna, zamkniętego obecnie w ośrodku dla chorych psychicznie
www.wprost.pl/a(*)je-Sprawca-zabojstwa-jego-syn/
www.se.pl/wydar(*)wany-syn-zabil-eug_156945.html
obecnie służby specjalne pracują dalej publikując wrzutki mające dyskredytować zmiany w ustawie o NBP czy sabotujące sprzedaż TVN

"Ekipa zjawia się w przebraniach ABW" Otóż, to nie byli przebierańcy, tylko prawdziwa abwera, inaczej nie miałoby to sensu. ABW miało sobie strzelić w stopę, żeby dać czas ludziom wsi.

Generalnie na agentów służb specjalnych wybiera się psychopatów, najlepiej z sierocińca. Tak jest wszędzie. W CIA, GRU itd. Normalny człowiek poddaje refleksji swoje życie, zastanawia się i współodczuwa. Firma (agencja) staje się rodziną psychopaty. Książkowym psychopatycznym do tego autystycznym (zespół aspergera) agentem jest W. Putin. Taka cholera nie czuje strachu. Jedyne emocje jakie może odczuwać, to satysfakcja z dobrze pełnionej funkcji dla firmy matki. A gdy jest jej twarzą, jest spełniony. Wytrawni szachiści. Mordercy. Kolekcjonerzy dzieł sztuki, której nie rozumieją, ale jest dla nich intrygująca.

A teraz najlepsze. Czemu inteligentny pan Macierewicz zrobił naszemu państwu takiego psikusa. Gdy rozpoczęła się okupacja Afganistanu (największy producent heroiny na świecie), nasze służby wywiadowcze były przydatne. Ale po co amerykański najeźdźca miałby się dzielić łupami z innymi? I to jeszcze tymi, którzy całkiem niedawno byli po złej stronie mocy.
Nasi agenci zostali zwyczajnie wychujani przez innych agentów.