Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Jan Rylew - Rafał Poniecki 1 na 1 Mogę się zgodzić, że obecny system ma wiele wad, które należałoby usunąć i że funkcjonuje nie tak jak byśmy chcieli. Jednak nie zgodzę się z poglądem, że panuje jakiś automatyzm wyboru z namaszczenia prezesa partii. Przeczą temu wyniki choćby ostatnich wyborów do parlamentu europejskiego. Proszę sobie przypomnieć.
www.rmf24.pl/ra(*)-bez-mandatu-do-pe,nId,1432016 Natomiast fasadowość naszej demokracji ma wiele przyczyn, które trzeba wskazywać i usuwać chociaż to trudne zadanie, ale były już trudniejsze wykonane.
Reklama
zenjk - i...- tam jeśli dobrze się orientuję to dwustopniowy system wyborczy usa dość dobrze odpowiada temu, co mamy obecnie w Polsce: u nich głosuje się najpierw na swoich reprezentantów, którzy dopiero wybierają posłów, a u nas podobnie głosuje się na partie (ich szefów), którzy dobierają przyszłych posłów na listy. jest to bardzo podobny system!
Autor:
zenjk Dodano:
14-04-2015 Anna Salman - mb_q http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8897/q,E.wolucja.zamiast.rewolucji Kiedy to pisałam, myślałam, że jest nas w Polsce tylko grupka oszołomów, a tu proszę - coraz więcej osób się ujawnia. Może już niedługo ...
mb_q Autor:
mb_q Dodano:
12-04-2015 Anna Salman - STV Dość ciekawy system, jako alternatywa dla JOW, ale usiłowałam sobie wyobrazić, jak u nas wyglądałoby liczenie głosów ... Nie wiem, czy konstytucja zakłada możliwość braku parlamentu przez co najmniej pół roku. Już najbliższe wybory są pod znakiem zapytania z powodu nowych dowodów osobistych. Może poprosić tych, co je odebrali, żeby sobie ten jeden raz odpuścili?
mb_q Szkoda że w cyklu zabrakło dyskusji trzeciej drogi, czyli STV; polecam stronę z bardzo wyczerpującym opisem, włącznie z porównaniem z JOWami i partyjnymi metodami proporcjonalnymi:
stv.org.pl Autor:
mb_q Dodano:
12-04-2015 Rafał Poniecki - Obecny system jest zbędny Zgodzę się z p.Rylewem, że w polskich realiach JOW-y mogą się nie sprawdzić. Ale: obecny system, w którym prezesi partii wystawiają swoich kandydatów i układają listy wyborcze, mógłby być sprowadzony do głosowania na prezesów. Co za różnica, czy prezio stworzy swoją listę przed, czy po wyborach? Dostał by tyle a tyle procent głosów i wysyłał by odpowiednią liczbę przydupasów do Sejmu. A może lepiej by było nawet z tego zrezygnować, bo w Sejmie panuje dyscyplina partyjna i posły głosują tak, jak prezio im kazał. Że to by była farsa a nie demokracja? Ale teraz jest taka farsa tylko z udawaniem, że jest niby jakaś demokracja.
Celecrin - Tadeusz Klonowski Można byłoby wprowadzić JOW przy wyborach do senatu. No przeciez wybory do Senatu wlasnie na takiej zasadzie sie odbywaja. JOW kamieniem filozoficznym nie sa, ale obecnie dzieki wyborom proporcjonalnym widzimy ciagle te same geby od lat. Po piersze handel 'jedynkami' no i wciaganie do Sejmu ludzi ktorych 'nikt nie lubi' lub 'ktorych nikt nie zna'. Mozna sobie pozwolic na 'zatrudnianie' celebrytow i maszynek do glosowania, a takze na spadochroniarzy z innych miast aczkolwiek znanych z TV. Przy JOW okregi wyborcze beda mniejsze, a wybor bardziej selektywny. Jednak JOW nie uzdrowia polityki w Polsce. Nie mam tu zludzen.
Tadeusz Klonowski - ryzykowne Można byłoby wprowadzić JOW przy wyborach do senatu. Byłby to w miarę bezpieczny sposób na sprawdzenie efektywności pomysłu. Jednak duże partie nie zgodzą się na JOW, bo to nie leży w interesie ich przywódców. Jest to dla partii czasem temat zastępczy, ale nie traktowany poważnie.
Jan Rylew - JOW nie pomogą większości. 1 na 1 Wiem, że polska mizeria polityczna ma wiele przyczyn, JOW nie są kamieniem filozoficznym i nie zmienią mniej szlachetne osobowości na scenie politycznej w szlachetne. Nie usuną dotychczasowych problemów w obrębie polityki, a tym bardziej społecznych. Stworzą z pewnością nowe problemy. Nie warto przepędzać dżumy cholerą. Lepiej próbować uzdrowić istniejący system choćby przez dopuszczenie świeżej krwi - większej ilości podmiotów politycznych na scenę. Problemem istotnym jest brak odpowiednich ludzi chętnych do polityki, może charyzmatycznego przywódcy, który byłby zdolny odwrócić fatalną tendencję „upadku obyczajów” co wynika chyba głównie z panującej polityczno gospodarczej aury. Wygląda na to, że odgrzewanie starego pomysłu wprowadzenia nowego systemu wyborczego(JOW) to albo próba ożywienia więdnącej aktywności politycznej społeczeństwa i zapobieżenia grożącemu bojkotowi wyborów parlamentarnych, albo działania grup interesu widzących w tym jeszcze lepsze możliwości oddziaływania na kształtowanie korzystnego prawa.
Anna Salman 2 na 2 Niestety, w mediach głównego nurtu od lat mamy do czynienia z bardzo jednostronnym przekazem. Właściwie żadna istotna społecznie kwestia nie jest poddawana pod publiczną debatę. Efekt może być taki, jak przy ACTA, ale większość owych pomysłów jest wprowadzana w życie po odpowiednio długim czasie propagandy, gdy wskutek "zmęczenia materiału", duża część opinii publicznej daje się przekonać. Parlament, w odróżnieniu od samorządu, ustala prawo dla wszystkich i dlatego powinien reprezentować interesy jak największej części elektoratu. Inaczej nadal będziemy państwem feudalnym, wyznaniowym i patriarchalnym, uwikłanym w politykę historyczną.
Celecrin - Bez futurologii Zaistnienie sytuacji w ktorej 10 partii bedzie mialo po 10% poparcia jest tak prawdobodobne jak to ze w wyborach proporcjonalnych 21 partii bedzie mialo 4,9% poparcia czyli bliskie zeru. W artykule Anny Salman rowniez troszeczke pobrzemiewa futurologia. Rozwiazan JOW moga byc setki, zalezy od ustawy. Moze to byc system mieszany. Nalezaloby sie skupic na rzeczach najwazniejszych, a nie rozwazac czy kandydat bedzie uczciwy i jaki program bedzie realizowal, albo snuc ekstremalne scenariusze. W obecnym systemie rowniez do Sejmu trafiaja poslowie nieuczciwi i niekompetentni. Przypominam szanownym dyskutantom, ze w obecnym systemie poslowie obowiazani sa reprezentowac SWOJ okreg wyborczy i jego interesy na pierwszym miejscu. Obecnie rowniez poslowie reklamuja sie tak jakby to byly wybory wiekszosciowe czyli obiecuja gruszki na wierzbie i co oni to nie zrobia dla jakies miasta czy gminy.
Jacek Trzciński - cd. 2 na 2 Obecnie bardziej niepokoi mnie, że o ile o systemie wyborczym prawie wcale się nie rozmawia, o tyle temat JOW zdominował 99,5% tych nielicznych zaistniałych rozmów. Jakby nie istniały żadne inne alternatywy dla obecnego systemu. Obawiam się, że przez to w społecznej świadomości one faktycznie nie istnieją.
Jacek Trzciński - Dokładam swój głos sprzeciwu. 3 na 3 Pani Anno, bardzo podoba mi się Pani artykuł, oczywiście dlatego, że podzielam ogromną większość jeśli nie wszystkie zawarte w nim poglądy, a każdy lubi czytać i słuchać tego, co sam myśli. Ale znajduję silne przesłanki, żeby podzielać sprzeciw wobec JOW. Prosty matematyczny rachunek wskazuje, że diabeł tkwi w szczegółach. Ilu ma być kandydatów w JOW? Jak wybierać kandydatów do wyborów? Nie lada zagwozdki. Ale załóżmy, że jest 10 partii, 10 kandydatów w każdym JOW, każdy z innej partii. Wystarczy dla jednej partii/jej kandydatów 11% (nawet mniej) równomiernie rozmieszczonego poparcia społecznego, a partia ta dostaje 100% mandatów w parlamencie/innym wybieranym ciele. Oczywiście to tylko przejaskrawiony modelowy przykład, praktycznie nierealny, ale konkluzja jest przerażająca. 11% ( czytaj elita np. tych najlepiej zorganizowanych/wpływowych) ma 100% reprezentacji u władzy. Można badać matematycznie stosunki poparcia do reprezentacji w JOW dla różnych sytuacji. Ja tego nie robiłem, ale intuicja podpowiada mi, że w większość z nich będzie dawać podobnie przerażające wyniki. To tylko jeden, ale za to najważniejszy, argument przeciwko JOW.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama