Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.456.062 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Respektuj interesy i potrzeby innych w takim samym stopniu, w jakim chciałbyś, by inni respektowali twoje własne.

Dodaj swój komentarz…
skorpion13   3 na 5
Cztery ,,samospełniające się" proroctwa z BCC i Konfederacji Pracodawców...
Będą silne i stabilne rządy .... panów pokroju Stokłosy. Nooo zamienił Ziemowit siekierkę na ZBoWiD...
Po raz kolejny - nie będę wyjaśniał jakie mechanizmy spowodują taki a nie inny rozwój sytuacji.
Obserwowaliśmy przedsmak JOW w ostatnich wyborach samorządowych.
Ale przynajmniej się zaoszczędzi. Jezeli będzie tylko jeden kandydat - nie trzeba będzie organizować wyborów...
Autor: skorpion13  Dodano: 12-04-2015
Reklama
aleocio - sco.. czytaliśmy ten sam art. o..
Sco..pls no ?? 1. Casus Stokłosy r2011 6% frekwencja i wybory do senatu zdominowała partia rządząca, czy to było wg JOW ? – NIE. Ten do wybór do senatu nie miały trzech na cztery istotnych warunku bycia JOW. Karna struktura partii władzy mogła mała ilością partyjnych żołnierzy; startując w znanym tylko sobie ustawionym terminie startu z wcześniej przygotowana strukturą i propagandą wygrać, a media mogą wykreować z przestępcy anioła biznesu jeśli wyborcy nie znają kandydata ...

JOW do senatu RP postuluje się istnieje innej formuły np. JOW - izba samorządowa czyli wybory tylko poprzez samorządowców wojewódzkich ( zaspokojenie wymogu;małego okręgu; tzn postula wyboru przez małe społeczności - mogących kontrolować senatorów lokalnie - tj scedowania wyboru na środowisko radnych wojewódzkich) i radnych metropolii lub likwidacji senatu.
Autor: aleocio  Dodano: 13-04-2015
klaio   2 na 2
Wiele wad obecnych rozwiązań, na które lekiem miałyby być JOWy udałoby się zniwelować gdyby znieść lub przynajmniej obniżyć próg 5% głosów upoważniających partię do udziału w podziale mandatów oraz gdyby znieść finansowanie partii w obecnym kształcie. Niemożliwe? Rzeczywiście trudne, ale do tego trzeba zwykłej większości posłów, a do zniesienia ordynacji proporcjonalnej do Sejmu potrzeba zmienić Konstytucję większością 2/3. Gdyby jakaś partia, w tym popierająca JOWy miała uzyskać takie poparcie w wyborach do Sejmu, to przestaje istnieć problem zniekształcania woli narodu, który JOW chce uleczyć.
Generalnie, wrócę do swojej mantry. Problemem jest deficyt etyki, a nie złych procedur, chociaż one mogą sprzyjać dobrym lub złym wyborom. JOWy dla Polaków są tak samo dobre, jak dla byłych brytyjskich kolonii afrykańskich, gdzie po kilku miesiącach od odzyskania niepodległości spory załatwiano maczetami. Wprowadzanie nawet dobrych rozwiązań w niedojrzałym społeczeństwie tylko je kompromituje.
Autor: klaio  Dodano: 13-04-2015
Jacek Trzciński - Do autora   1 na 1
O ile łatwo mi zgodzić się z krytyką obecnego systemu wyborów parlamentarnych, o tyle nie znajduję w artykule żadnego argumentu, którym by mnie Pan przekonał do JOW. Ruch JOW ma sprecyzowaną ideę ordynacji, której szczegółów nie oddaje (bo oczywiście nie może) to, że okręgi są jednomandatowe. Jednomandatowy nie musi być większościowy. Dlaczego nie ordynacja preferencyjna? Zbyt skomplikowane? Diabeł tkwi w szczegółach! Nie staracie się edukować społeczeństwa, jak różne mogą być systemy wyborcze (zwracam się do Ruchu JOW i autora), a walczycie o jedną koncepcję, jakby była jedyną alternatywą. Dlaczego? Trudno się dziwić, że w badaniu ankietowym ( jow.pl/abc/ ) większość respondentów odpowiada "tak". Czy to nie wygląda trochę jak manipulacja? Ilu ludzi ma wiedzę o systemach wyborczych? Moim zdaniem to jest granie na niewiedzy i prostych emocjach: poczuciu kontroli, bycia ważnym, słuchanym, poczuciu sprawiedliwości. Czy "wasze" JOWy to gwarantują? To oczywiście (w moim przekonaniu) retoryczne pytanie. Nie sposób tu polemizować ze wszystkimi stwierdzeniami na rzecz JOW, dlatego zamienię je na pytania, niekoniecznie retoryczne. Który wyborca przeczyta książkę z nazwiskami kandydatów? 
Autor: Jacek Trzciński  Dodano: 13-04-2015
Jacek Trzciński - cd.
Bo wystarczy 10 podpisów, a limitów nie ma, więc kandydować może praktycznie każdy uprawniony, czyli karta do głosowania może przypominać książkę telefoniczną. Ile to będzie kosztowało? Ile może kosztować? Wystarczy jedna tura? A jeśli wielu kandydatów uzyska identyczne najwyższe liczby głosów w okręgu? Czy może dojść do sytuacji, w której JOW będzie niebezpieczniejszy od rosyjskiej ruletki? Czy może się przerodzić w losowanie 4-letniej superpensji? Co z tego, że za 4 lata wyborcy delikwenta pociągną do odpowiedzialności (czyli nie wybiorą drugi raz)? Nierealne? Nie byłbym taki pewny. A jeśli w jednym okręgu będzie 100 Kowalskich, 100 Nowaków itd., kto się połapie? Ile osób się pomyli? Im większy bałagan, tym większe prawdopodobieństwo przypadkowej wygranej. Wystartować warto! Wystarczy 10 podpisów! Czy to nie brzmi jak reklama loterii w supermarkecie? To raptem 1% pytań, które mi się nasuwają. Piszę je nie po to, by uzyskać odpowiedzi, ale by skłonić wszystkich do przemyśleń.
Autor: Jacek Trzciński  Dodano: 13-04-2015
Jacek Trzciński   2 na 2
Na kilka pytań znalazłem odpowiedzi na stronie jow.pl, przy czym niekoniecznie zmniejszyły one moje wątpliwości. Rozumiem, że kaucja powinna zapobiec dużej liczbie kandydatów w okręgu i wszystkich związanych z tym perturbacji. W takim razie zadam najważniejsze pytanie: Jakie jest prawdopodobieństwo, że wybrani w JOW posłowie będą reprezentować poglądy i wolę wyborców w większym stopniu/procencie niż wybierani obecnie? Czy ordynacja większościowa rzeczywiście jest większościowa? Przecież w parlamencie zasiądą ludzie, których poparła swoim głosem mniej niż połowa osób biorących udział w wyborach, chyba że w okręgach będzie po dwóch kandydatów. Im ich więcej, tym reprezentacja społeczna (przynajmniej formalna)  w parlamencie drastycznie spada, albo przynajmniej jej prawdopodobieństwo. Czemu to ma służyć? Jeszcze raz zadam najważniejsze z pytań: dlaczego nie ordynacja preferencyjna, na przykład pojedynczy głos przechodni? Czemu ma służyć możliwość kandydowania z dowolnego okręgu? W moim przekonaniu nijak to nie służy lokalności kampanii wyborczej, ani zmniejszeniu znaczenia partii. Partyjni liderzy będą kandydować tam, gdzie mają największe poparcie. Zamiast walczyć o "jedynki" będą walczyć o okręgi. Jaka ma być górna kwota na kampanię? Bo to jeden z diabelskich szczegółów.
Autor: Jacek Trzciński  Dodano: 13-04-2015
Anna Salman   1 na 1
Obecnie też mieszkańcy okręgu akceptują kogoś spoza okręgu, ale zazwyczaj nie są to "wybitni politycy", lecz ludzie znani - z mediów. Czyli jednak wzrasta rola dziennikarzy i wzrasta rola pieniędzy, jakie stoją za daną partią. Stąd tzw. kandydaci niezależni mają znacznie mniejsze szanse, chyba że znajdą sponsorów (???).
A jeśli chodzi o partię Johna Majora, to faktycznie "tyrali jak woły". O ile pamiętam ich przegraną poprzedziła seria skandali, w tym finansowych. To już mamy i bez JOW.
Autor: Anna Salman  Dodano: 14-04-2015
Jan Rylew - Lepsze pozory demokracji.   1 na 1
„Czemu to ma służyć” pyta Jacek Trzciński, zadając wpierw wiele innych pytań.
Odpowiedzią sceptyka jest: Chodzi o lepsze pozory demokracji. Ale czy tylko o to ? Chyba nie. Przecież przeciętny Kowalski i tak jest przekonany, że ma demokrację.
Może więc jednak są grupy ludzi którym się nie podoba system wielopartyjny w ogóle i chcieliby „uprościć” go.
Ale w jakim celu ? Chyba nie po to żeby Kowalski mieszkający w domu przy ul Jana PawłaII mógł wybrać Malinowską mieszkającą w tamże na posłankę, bo to taka fajna babka jest. Zresztą to się nigdy nie stanie, bo o tym kto zostanie wybrany zadecydują w największym stopniu pieniądze i media lokalne i nie ma żadnej gwarancji, że będą to ludzie zdolni coś dobrego zdziałać. To, że ludzie ich znają, bo są z tego terenu jest kolejnym pozorem.

Wydaje się, że wybory ludzi zaufania nie mogą się obejść bez instytucji ludzi czy gremiów zaufania. W obecnej sytuacji tymi instytucjami, które ustalają miejsca na listach wyborczych są szefowie lub rady kadrowe partii. W JOW będą to sponsorzy i ludzie mediów lokalnych. Doprawdy nie wiem na jakiej podstawie sądzić, że to drugie będzie lepsze.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 14-04-2015
zatkao@kakao
"Doprawdy nie wiem na jakiej podstawie sądzić, że to drugie będzie lepsze."

Kukiz to idealista (może sarmata?) nie polityk a tym bardziej strateg. Swoimi JOW chce odsunąć tzw. złodziei, bandytów, cyklistów, masonów i innych wujów od władzy. To samo chce zrobić Korwin (jak dla mnie z pobudek mniej idealistycznych niż Kukiz). A czy to się uda dzięki JOW uzyskać, tzn. pogonić tzw. wujów to założę się, że sam Kukiz nie jest tego pewny. A jeśli jest teraz źle i z JOWami będzie tak jak jest albo i nawet gorzej (przez 25 lat reform demokratycznych naród ma prawie wszystko w rzyci i nawet wkurwiony do czerwoności może olać wybory nawet z JOWami) gorzej (cokolwiek słowo "gorzej" dla idealisty Kukiza znaczy, może tylko mu wystarczy polskie "jakoś to będzie") to Kukiz powinien dobrowolnie udać się na banicję i zrzec się obywatelstwa jak kiedyś zamierzał to zrobić Cejrowski (który nomem omen swoje miliony zarabia chyba głównie na sprzedaży książek w Polsce/UE, bo przecież o Indianach dla Indian nie pisze).
Autor: zatkao@kakao  Dodano: 15-04-2015
Damian Jozefczyk - w UK dziala!
Na Wyspach niektorzy przedstawiciele w parlamencie (MP) sla nawet maile do swoich wyborcow co 2 tygodnie z opisem na co glosowali i dlaczego. Czy to nie jest genialne?!

Pozdrawiam,
Damian
Autor: Damian Jozefczyk  Dodano: 23-04-2015
traktorzystka - ach te UK...
Jeszcze Korwin na króla i tytuł SIR dla każdego posła/senatora.

Jak dla mnie to nasi posłowie, senatorowie, urzędnicy państwowi, miejscy, powiatowi itp. itd. dzisiaj mogą komunikować się z wyborcami za pomocą własnych blogów lub BIPów gdzie byłaby możliwość skomentowania takiej czy innej decyzji wybrańca narodu. JOW nic nie zmienią. Głosować będzie i tak ta sama ilość ludzi i ci sami ludzie: kolega na kolegę, brat na brata, szwagier na szwagra. Póki na polityce lokalnej, ale i powiatowej (szczególnie tutaj i nie pomogą żadne media w ukróceniu tych patologii bo w powiatowych miastach media zazwyczaj należą do zarządzających powiatem) można się dorobić i dać dorobić innym będzie tak jak jest teraz.
Autor: traktorzystka  Dodano: 23-04-2015
sztubak - JOWy
Przez ponad 30 lat mieszkałem w Kanadzie więc znam z własnego doświadczenia JOWy w wersji kanadyjskiej.
Kandydatów na posłów w przeważającej większości wystawiają partie. Kandydaci samodzielni występują bardzo rzadko a jeszcze rzadziej wygrywają. Przeważnie nie mogą nic zdziałać gdyż mają za przeciwników dwie, co najwyżej 3 machiny partyjne. Kandydaci niezależni w przeciwieństwie do partyjnych nie mają zaplecza organizacyjnego. W wyborach do rady mniejszego miasta mogą sami i z pomocą rodziny czy przyjaciół zaagitować w całym mieście ale już w większym mieście nie mają szans.
Żeby przeprowadzić jako taką kampanię wyborczą muszą wydać własne pieniądze a niezbyt wielu na to stać.
Autor: sztubak  Dodano: 21-05-2015
sztubak
c.d.
W propozycji Senatu do kwestii JOWów dodano kwestię finansowani partii z budżetu.
Znając opinię wyborców co do partii i posłów odpowiedzią na to pytanie o finansowanie będzie gromkie "NIE".
Zaprzestanie finansowania partii z budżetu stanowi największą zmianę od czasu zmiany systemu.
Zmiana ta zmusi partie i posłów do szukania sponsorów wśród ludzi z bardzo głębokimi kieszeniami. Wrócimy do partii oligarchów gdyż tylko ludzie bardzo bogaci będą mogli sobie pozwolić na wydatki rzędu dziesiątek milionów w celach politycznych. Sponsorując partie i posłów oligarchowie będą mogli ksztatować politykę i mieć wpływ na tworzenie prawa według swoich potrzeb i interesów.
Wprowadzenie prywatnego finansowania partii to recepta na degenerację tej i tak kulawej polskiej demokracji.
Wprowadzenie JOWów może mieć pozytywny wpływ na działanie demokracji więc jestem za.

Finansowanie prywatne partii to Koń Trojański oligarchów, powrót do Rzeczypospolitej Szlacheckiej ze wszystkimi jej negatywnymi skutkami.
Jestem zdecydowanie na NIE.
Autor: sztubak  Dodano: 21-05-2015
Marekfilipiak
Według mnie powinno być to wprowadzone.
Autor: Marekfilipiak  Dodano: 19-10-2022

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365