Wiele bardzo celnych spostrzeżeń. Wspomnieć jeszcze pewnie należało by o Kościele, a właściwie jego hierarchach, którzy łupią naród bez względu na rządzącą opcję. No i wypunktować trzeba by (post)komunistyczne służby specjalne, które przeszły do podziemia i pewnie stanowią jądro tych wszelkich lobby i grup nacisku. To ich zawzięcie i otwarcie broni "hrabia herbu bul", a oni zrobią wszystko, żeby p. hrabia został na kolejną kadencję. To prostsze niż infiltracja PiS-u.
A a propos mediów, to zauważyłem ostatnio kompletną tabloityzację TVN24. Taka kryminalno sensacyjna sieczka. A potem wyczytałem, że zostali kupieni przez Yankesów. No i wszystko jasne.

Proszę wyjaśnić, w jaki sposób JOWy mają zapobiec temu, że:
"Media korporacyjne tworzą obraz poszczególnych partii najchętniej promując dwie kategorie polityków: osoby najbardziej emocjonalne i niezrównoważone, gdyż gwarantują dawkę emocji, oraz osoby związane z grupami interesów. Preferują zatem najgorszych z punktu widzenia interesu społecznego. "
No, chyba, że wierzysz, że JOWy wyeliminują z parlamentu te osoby.

tekst jest o tym jak to media są większym złem od tych partiokratów co występują przed masami a tak przypadkiem podejmują decyzje o_O,

podobna wersja artykułu:
www.youtube.com/watch?v=nj4QwzIQiaA
a co do kościoła jest i będzie bierny za dużo mamony za mało idei(niektóre dobre).

Z mediami jest też jeszcze jeden problem. Ukazując jako wzorcowy standard życia celebrytów, a jako przykład nieudacznictwa niezamożność, narzucają mniej odpornym na taką presję jednostkom przymus szybkiego osiągnięcia na skróty powodzenia w życiu. Media nęcąc nieosiągalnym unieszczęśliwiają całe społeczeństwo i czynią ludzi mniej odpornymi na łatwe recepty, w pierwszej kolejności przekonanie, że samemu można wyprzedzić innych w tym wyścigu. A tymczasem albo będziemy szczęśliwi razem, osiągniemy sukces jako wspólnota albo w ogóle, z wyjątkiem tych, którzy są na tyle głupi, że nie mają żadnej refleksji nad swoim egoistycznym życiem lub jeszcze nie uodpornili się na morfinę, jaką jest  incydentalne, osobiste powodzenie, które zdarza się każdemu, ale na którym nie można budować całego życia. Mniej dojrzałym (a kto jest w 100% dojrzały?) media nie pozwalają cierpliwie znosić swojego losu, sprzyjając przez to nieracjonalnym wyborom nie tylko w życiu prywatnym, ale także społecznym, w tym idiotycznym wyborom politycznym.

A jeśli rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej niż myślisz? Przypuszczam, że bardzo niewiele z ofiar uzależnienia od medialnego transu potrafi sobie w ogóle wyobrazić możliwość zadawania takich czy podobnych pytań...
www.bhagavad-gita.org/Gita/verse-11-24.html
Potem, gdy już tylko ich kikuty wystają spomiędzy zębisk tych, którzy  wiedzą jak sobie bezrefleksyjne i bezwolne masy ludzkie przyrządzać do  smaku na wielką ucztę, na zadawanie jakichkolwiek pytań tym bardziej nie ma już miejsca.
www.bhagavad-gita.org/Gita/verse-11-25.html
;)

Któż jak nie politycy i media forsują teze o rabunku i wyniszczaniu gospodarki po prl-owskiej. Troche wiecej obiektywizmu panie autorze.

Panie Mariuszu!
Znowu pochwała JOW...
A kiedy zastanowi się Pan nad NEGATYWNYMI SKUTKAMI TEGO POMYSŁU?
Przecież (wbrew zaklęciom Pana (i kilku innych innowatorów) zabetonuje to scenę polityczną W RP na dziesięciolecia. Nijak nie spowoduje Pan zmiany ,,zapartyjnienia"organów przedstawicielskich.
Nie da się.
Ponadto - po co ta gadka do chińskiego ludu... ,,kandydat będzie musiał zdać sprawę ile i co zrobił dla swoich wyborców"...
I mamy 460 Edgarów-peronów...
Sejm to nie miejsce do ,,załatwiania" czegokolwiek dla jakiejkolwiek gminy/powiatu.
Sejm ma inne zadania.
Od problemów z tego szczebla, (które Pan i inni apologeci brytyjskiego modelu wyborczego) są SAMORZĄDY LOKALNE! I właśnie tam te problemy powinny być w 100% rozwiązywane.
Proponuję spojrzeć na problem od strony zagrożeń.
Partyjniactwo nie zniknie - a jedynie się umocni.
Przedstawicielstwo Stokłosów&co. wzrośnie łatwo w siłę, a jak wskazuje przykład wymienionego - nawet prokuratorskie zarzuty nie uniemożliwiły mu reelekcji.
I czy ci panowie będą działali w interesie NARODU czy raczej własnym?
Nadreprezentacja regionów - jako przykład RAŚ, który w dobrej sytuacji może wprowadzić do parlamentu 1/5 posłów przy średnim poparciu w kraju circa 3-4%...

Pan Mariusz pewnie jest członkiem jakiegoś Koła Sympatyków JOW. Kukiz ogłosił, że najbardziej aktywni członkowie/sympatycy dostaną się na listy wyborcze do parlamentu.

Ja tam nie popieram JOW, ale agnostyk w Sejmie się przyda. Tylko żeby nie przysięgał na boga jak reszta a np. na Woltera - "tak mi dopomóż Wolter".

Jeśli Pan Panie Mariuszu obieca to zrobić to ma Pan mój głos.

"I czy ci panowie będą działali w interesie NARODU czy raczej własnym?"

Zależy kto jak rozumie sens słowa NARÓD. Obawiam się, że dzisiaj to słowo większość utożsamia wyłącznie ze samym sobą i najbliższą rodziną. W Polsce szlacheckiej do narodu chyba siebie zaliczała tylko szlachta. Dzisiaj tak pewnie myślą o sobie przedsiębiorcy, wg których na ich barkach stoi cały kraj jak kiedyś na barkach szlachty i arystokracji.