Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, jaki jest sens przebywania (bo chyba o jakimkolwiek odpoczynku i relaksie nie ma nawet co wspominać) na plażach tak zatłoczonych jak owe przedstawione na zdjęciach? Jak jest rzeczywista przyczyna tego typu zachowań?

Jest to najprawdopodobniej zwykłe lenistwo. Jeśli by się wyszło na plażę choć pół godziny wcześniej i poszło na ,,dzikie plaże'' z dala od miejscowości wczasowych (np. w Cetniewie wystarczy iść plażą na zachód, i już po 20 min drogi ma się niemal pustą, a niekiedy całkiem pustą plażę). to już można dogodnie wypoczywać; ale dla niektórych wypoczynek to dotarcie na najbliższą plażę, uwalenie się na piasku, i leżenie tak 3 godziny do następnego posiłku.

"Jest to najprawdopodobniej zwykłe lenistwo"
Bardzo możliwe. Ale czy przypadkiem w grę nie wchodzą także inne przyczyny jak na przykład chęć oglądania, podglądania i podsłuchiwania bliźnich  z jednej strony, z drugiej danie upustu swoim jakimś na poły utajonym ciągotkom ekshibicyjnym?

Sprawa pierwsza.
Parawany na plażach służą do ochrony przed zimnym wiatrem. Na zdjęciu z West Wittering widać, że parawany mają jedną ścianę. Czyli pełnią raczej swoją rolę.
Janushe używają parawanów w każdej sytuacji ale głównie do oznaczania swojego terytorium.
Sprawa druga.
Noszenie skarpetek do sandałów nie jest polską domeną, raczej niemiecką panów po 50-tce, ok? Jednak prawie zawsze robią to Janushe:)).
Pytanie racjonalne jest po jaką cholerę nosić białe skarpetki do sandałów?
en.wikipedia.org/wiki/Socks_in_sandals
Pozdr.

Nie mogę odpowiadać za innych i ich zachowania, ja tam takich ciągot nie mam, nie ,,zapuszczam żurawia'' w czyjeś parawany, szybko pomykam  pomiędzy nimi, zatem może dlatego nie dostrzegam tego typu zachowań. Co do oglądania pięknych kobiet to chyba lepiej je obserwować idąc po plaży, przechodzę wtedy obok i nikt nie ma żadnych podejrzeń, a taki parawanowy podglądacz mógłby napytać sobie biedy.  

Co do ekshibicjonizmu, to nagość mi nie przeszkadza, jeśli by część  plażowiczów chodziła nago nie robiło by to dla mnie problemów, ale też typowych ekshibicjonistów wyskakujących zza krzaka nie spotkałem. Raz  tylko widziałem dwie naguski bawiące się w morzu, lecz zgłosiła to na policję jakaś matka-polka-katoliczka i zostały zabrane z plaży.

Parawany w Polsce mają sens. Trzeba zamarkowac teren, bo inaczej wiesniak połozy sie 15 cm od ciebie, będzie sapał, a do tego pusci radyjko. Jedyne co jest nie fair, to zaklepywanie terenu i niekorzystanie z niego.
Poza tym Polak wyznaje zasadę, ze jak wychodzi w plener to musi mu cos brzęczec (radyjko). Cisza czy szum fal go męczą i czuje sie nieswojo.
A skarpetki do sandałow sa OK, ale gdy stroj sportowy. Dobrze gdy skarpetki są sportowe, bawełniane, bo tragedią są sztuczne.
Skarpetki białe mają taką samą funkcje jak biała koszula, widac czy czyste czy nie. Skarpetki białe (czyste) o wiele lepiej wygladają niz pstrokate.
Zadaniem skarpetek jest ochrona stopy przed sandałem (otarcia), ochrona stopy przed widokiem (ludzie mają paskudne paznokcie), wchłanianie potu (oszczędzają innym smrod), ochrona przed wieczornym chłodem (połnoc Europy).
Problemem mogą byc smierdzące skarpetki, jak ktos nie zmienia skarpetek, ale nie skarpetki jako takie.

Dzisiaj byl grubasing na gazeta.pl.

W końcu ktoś to powiedział. Nigdy nie rozumiałem miłości do klejenia się stopą do podeszwy...

Gdy byłem mały i chodziłem do szkoły to skarpetki do sandałów były obowiązkowe.

https://www.google.pl/search?q=Versace+skarpety+sanda%C5%82y&client=firefox-b-ab&biw=1445&bih=794&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwiSm9CmtNTOAhVHkiwKHZKCC3QQsAQIJw