Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Grzegorz - Było do przewidzenia 4 na 4 ... chociaż uczciwie przyznaję że liczyłem na przynajmniej 20% frekwencji (ale na 50%, czyli na wiążący wynik, chyba mało kto miał nadzieję?) Natomiast słaba frekwencja jest wg mnie całkiem naturalna i wynika z tego że głosujący dobrze rozumieli że tak naprawdę nie są o cokolwiek pytani, a tylko mają stać się instrumentem walki politycznej. Partie które do tej pory miały gdzieś obywatelskie projekty ustaw, nagle (dziwnym trafem tuż po tym jak Kukiz - przejściowo co prawda - osiągnął 20% w sondażach) okazują się zwolennikami referendum. Przy czym trudno powiedzieć która partia jest w tej roli mniej wiarygodna. Czy PO które budzi się po 8 latach rządów pełne dobrych pomysłów których nie wiadomo czemu nie chciało do tej pory realizować? A może PiS, który najpierw razem z partyjnym prezydentem krytykuje (słusznie) Komorowskiego za tekst "dopisać to się można do wycieczki", ale już na propozycję Palikota o dorzucenie "nieprawomyślnych" pytań (religia+Fundusz Kościelny) nie raczy nawet odpowiedzieć?
Reklama
klaio 2 na 4 "Przekaz dnia" w PO jest taki, że niska frekwencja świadczy o tym, że Polacy nie chcą demokracji bezpośredniej. Tak zabzyczała J.Mucha ze sztabu wyborczego Platformy. Referendum jest "wiążące" w tym rozumieniu, że zobowiązuje podmioty dysponujące inicjatywą ustawodawczą do jej wniesienia zgodnie z rozstrzygnięciem referendalnym. Natomiast parlament i prezydent nie są zobowiązani do jej uchwalenia. Wynika to z interpretacji sformułowań Konstytucji gwarantujących parlamentarzystom "suwerenność", które to przepisy mają być jakoby nadrzędne. Taką interpretację przedstawił jeden z konstytucjonalistów na zlecenie Senatu przed wyrażeniem zgody na referendum Komorowskiego. Ponieważ nie ma żadnej sankcji za nie wdrożenie wyników referendum w życie, interpretacje tę przy całej jej dyskusyjności należy uznać za trafną. Testem na wiarygodność deklaracji o dopuszczeniu obywateli do wpływu na władzę poprzez referenda jest stosunek do referendów lokalnych, które partiom mniej się przydają. Niestety, tu panuje cisza. Referenda są dobre, gdy można je zmanipulować przeciwko tej drugiej partii. "REFERENDA DLA OBYWATELI, NIE DLA PARTII"
Autor:
klaio Dodano:
07-09-2015 Anna Salman 5 na 5 Byłam, oczywiście głosując przeciw JOW-om i z pełną świadomością, że to cyrk wyborczy, a nie święto demokracji. Teraz komentatorzy twierdzą, że Bronisław Komorowski przegrał trzecią turę wyborów i coś jest na rzeczy. Chyba coraz więcej osób zaczyna mieć dość hipokryzji, zwłaszcza pozowania na demokratów ludzi, którzy mają mentalność ekonomów z XVIII-wiecznych folwarków pańszczyźnianych. Co do sondaży - próba to ok. 1100 osób, więc jest prawdopodobne, że znajdzie się ok. 700, które są za JOW, jednak tak jak frekwencja wyborcza różni się od deklaracji udziału, tak wyniki wyborów są zwykle różne od sondaży. Po prostu - mało kto zawraca sobie głowę tzw. milczącą większością.
Frank Holman - dupa nie cyrk wyborczy -2 na 2 Demokracja osiągnęła w tym kraju znów taki poziom, że przestała działać po prostu. Za miesiąc będzie kolejny jej test i albo ona zadziała, albo okaże się, że nie działa dalej. W tej sytuacji będą tylko dwa wyjścia, dokładnie takie jak w każdym innym kraju na świecie, oraz przerabiane już nie raz w naszej historii. Otóż jeżeli demokracja nie zadziała, to albo nastąpi przewrót wojskowy (bo demokracja aby działała, to spora rzesza obywateli musi sprawować władzę, jeśli przeważająca większość obywateli nie ma zamiaru sprawować władzy, to znaczy, że model demokratyczny ustroju się wyczerpał i czas na oświeconą dyktaturę), albo kraj się po prostu rozpadnie i zostanie zagrabiony przez wrogów. Mam nadzieję, że polska armia, do której cały czas jest duże zaufanie, nie dopuści do tego.
Pingwin 3 na 3 A co frekwencja w tym referendum ma do demokracji? Że większość "olała", to znaczy, że większość jest "bezwolna"? Wątpię. Sądzę, że większość uznała pytania referendalne za "bezperspektywiczne". 1 - JOW-y - przy dzisiejszym "asortymencie kandydatów" byłaby to i tak tylko kosmetyka. Potrzebna jest inna formuła, np. "rankingowa" (nie pamiętam - Irlandia ...?) 2 - Finansowanie - jak byśmy mieli uwierzyć, że teraz partie nie dostają "pod stołem" ... 3 - zupełnie bez sensu, bo przecież jest już odpowiednia ustawa, to o czym decydować ...? Na dodatek NAJPIERW wyniki referendum musiałyby być wiążące dla ustawodawcy i "wykonawcy", a z tego co wiem, NIE JEST. Jak najlepiej "rozłożyć" niewygodne referendum? - Sformułować pytania tak, by ludzie się pukali w głowę ... Chyba nie muszę przytaczać przykładów ... A tęsknotę za "oświeconą dyktaturą" trzeba chyba traktować jako tęsknotę za utopią. Już widzę naszych (nie znaczy, że inne narody w tej materii są lepsze) wojskowych w roli zarządzających gospodarką, edukacją, kulturą ...
Frank Holman - wybory też uznajcie za "bezperspekt.. -1 na 1 i tak kilka razy ale dalej uważajcie, że jesteście demokratami, a w demokracja działa idealnie, tylko chwilowo nie ma na kogo głosowacć
Baloo - Myśl inspirowana referendum 0 na 2 Mediach głównego ścieku doskonale poinformowały obywateli że aby referendum było "wiążące"* musi być frekwencja 50%. Swego czasu zajrzałem do konstytucji i znalazłem tam że władza zwierzchnia należy do Narodu. Teraz UWAGA: wiążąca wola Narodu wymaga frekwencji 50% ALE TYLKO PRZY WYRAŻANIU WOLI W KONKRETNYCH SPRAWACH. W przypadku wyboru władzy która to okoliczność jest "wyrazem naszej demokracji" dziwnym trafem frekwencja nie jest wymagana aby wyniki uznnać za wiążące. Naoglądałem się w 3RP politycznego bydła i stwierdzam że demokracja jest fasadowa. Władza zwierzchnia nie należy do Narodu lecz do partii politycznych. Jestem ciekaw czy kiedykolwiek ktoś zaciągnie ten fakt niezgodności obowiązujących ustaw z Konstytucją przed Trybunał i czy sędziowie w nim zasiadający będą mieli odwagę stwierdzić że "Król jest nagi". PS. Wziąłem udział w referendum PS2. Społeczeństwo powinno domagać się wprowadzenia progu ważności dla wyborów albo likwidacji tego narzędzia. (*) - nikt nie wie co ten zwrot oznacza bo prawo nie określa terminów na wprowadzenie w życie wyników "wiążącego" referendum.
Autor:
Baloo Dodano:
10-09-2015 Pingwin "... <a>wybory też uznajcie za "bezperspekt..</a> "- nie grozi ...;) Wybory nie referendum, można jeśli nie "za" to przynajmniej "przeciw" komuś ...;)
Rafał Poniecki - referendum-sreferendum Referenda świadczą o źle funkcjonującej demokracji. Jeśli zamiast wsłuchiwać się w głosy swoich wyborców duża część posłów wsłuchuje się w głos Właściciela kota, a inna ich część w głos tej co to przekopywała ziemię pod Smoleńskiem, to referenda będą marnowaniem czasu i pieniędzy.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama