Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.415.751 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Zapewnij człowieka, że ma duszę, a potem wystrasz go bajkami o tym, co się z nim stanie po śmierci, a masz rybę na haczyku - umysłowego niewolnika".
Komentarze do strony Przebudzenie

Dodaj swój komentarz…
pawel_wr   1 na 1
To smutna prawda : żeby w Polsce było lepiej (normalnie ) to musi być najpierw gorzej.
Autor: pawel_wr  Dodano: 23-10-2015
Reklama
KRAZ
Już Nikołaj Czernyszewski tak stwierdził, więc zwalczał ludzi próbujących reformować carską Rosję, by nie udaremnić oczekiwanej przez niego
rewolucji.
Autor: KRAZ  Dodano: 23-10-2015
klawik - !   1 na 1
Dzięki takim publikacjom czuję, że jest nas więcej.
Autor: klawik  Dodano: 23-10-2015
Mano - W edukacji pies pogrzebany   8 na 8
Moje wykształcenie zdobyłem w czasach najgłębszej komuny. W liceum miałem propedeutykę filozofii. Na studiach (technicznych) miałem podstawy nauk politycznych, ekonomię marksistowską i ekonomię kapitalizmu. I do dziś jestem wdzięczny systemowi oświaty PRL za to, że przybliżył mi zasady funkcjonowania państwa i społeczeństwa. Z tej wiedzy czerpałem przez cały okres mojej pracy zawodowej oraz kształtowania mojego światopoglądu (daleko odbiegającego od ideałów socjalizmu) i mojego życia prywatnego.

Obserwując dzisiejsze układy polityczne nie mogę pojąć, dlaczego polskie społeczeństwo daje się zwodzić i nie reaguje. Autorka świetnego artykułu wysuwa wręcz postulat, że wyborcy dopiero wtedy się obudzą, gdy będzie tak źle, że ¾ społeczeństwa poczuje dużą niewygodę. Być może, nie ma innego wyjścia.

Wiele wskazuje jednak na to, że większość społeczeństwa nie potrafi obserwowalnym skutkom przyporządkować ich przyczyn. A to prowadzi do wniosku, że edukacja tegoż społeczeństwa została haniebnie zaniedbana.
Autor: Mano  Dodano: 24-10-2015
Klopton - @Anna Salman   6 na 6
Pachnie tutaj grubą przesadą. Polska krajem opresyjnym wobec innowierców? Przecież większość osób publicznych, artystów, celebrytów to osoby bezwyznaniowe i nikomu z nich się krzywda nie dzieje. Sam osobiście też nie doświadczam żadnej formy prześladowania mojej niewiary. Można pisać i głosić co się chce, można wychodzić na ulice, stawiać kolorowe tęcze i żaden prokurator za to nie ściga. Niby skąd taki wniosek? Bo część społeczeństwa jest mocno wyznaniowa i nie lubi tej drugiej części? Ale to przecież nie cała Polska i to naturalne, że nie myślimy chórem, nigdzie tak nie ma.
Co do kobiet to też nie jest tak tragicznie, fakt z aborcją mogło by coś ruszyć ale przemoc wobec kobiet? Pod tym względem mamy jedne z lepszych statystyk w Europie jak i na całym świecie.
Skąd takie skrajne wnioski pani Anno?
Autor: Klopton  Dodano: 24-10-2015
Klopton   1 na 1
http://www.racjonalista.pl/index.php/s,38/t,40075
Autor: Klopton  Dodano: 24-10-2015
klawik - Klapton   2 na 4
Badania te są mało intresujące ze względu na to, że różnorodność kulturowa w europie jest duża. Dla Polek klepnięcie w tyłek to jeszcze nie przemoc, dla Szwedek to już prawdziwy atak. Za tęcze prokurator jeszcze nie ściga, ale od karka w ryj łatwo pod nią można dostać i tu owy prokurator by się przydał. Jak inaczej nazwać jak nie prześladowaniem zachowanie prowadzące do ustawodastwa zakazującego własny światopogląd(np.aborcja,rejestracja smoka spaghetti, klauzule sumienia, obraza uczuć religijnych)? Religia w szkołach z kasy państwowej w liczbie dwóch godzin tygodniowo gdy dzieci w miastach myślą, że jajka są z fabryki. A krzyże w państwowych placówkach, a kapelani w państwowych placówkach,a służbowe pielgrzymki w policji? Ty nazywasz to wolnością a ja nachalnym atakiem na wolność.
Autor: klawik  Dodano: 24-10-2015
Klopton - @   2 na 2
Jeśli badania są mało interesujące to jakie są inne podstawy aby wyciągać wnioski o sytuacji kobiet w Polsce? Obserwacje z okna?
Nikt też nie zakazuje posiadania własnego światopoglądu, a jedynie reguluje formy jego przejawiania i deklaracji. Istnieje coś takiego jak przestrzeń publiczna i kultura tej przestrzeni. Normy jakie tworzą tą przestrzeń są wyznaczane przez większość i nie mogą być zmieniane przez mniejszość ani dostosowywane do mniejszości, bo równie dobrze nudyści czy ekshibicjoniści mogli by zacząć tworzyć ową przestrzeń na swoją miarę. To jest bezsens i tak się nie tworzy kultury tylko ją niszczy.
Jest oczywiście wiele do zmiany (np aborcja czy związki partnerskie), ale z drugiej strony stawianie przed kościołem, na placu który ma nazwę typowo religijną symbolu który reprezentuję drogę odmienną od owej religii jest ograniczeniem wolności a nie jej budowaniem. Ci którzy kultywują daną wiarę, muszą to robić na serio, a nie mogą tego robić na serio kiedy ktoś chce im zagarnąć przestrzeń która w oryginale była im wyznaczona.
Autor: Klopton  Dodano: 24-10-2015
Klopton - c.d.
Aby kultura miała sens i mogła być wolna od dogmatów i aby społeczeństwo mogło być otwarte, musi istnieć swoboda wyznania swoich wartości. W takiej swobodzie nie można nakazywać jak ma być kształtowana dana religia, czyli nie można mówić kogo i co ma akceptować i jakie rzeczy dopuszczać. Problemem nie jest więc to, że ludzie religijni nie akceptują aborcji czy LGTB, bo mają do tego prawo i sobie mogą potępiać jak i ile chcą jeśli tylko nie łamią przy tym prawa. Prawo się łamie wtedy kiedy się innym odbiera wolność i swobodę działania i to jest problemem. Potępianie, brak akceptacji niczego odbiera bo jest fundamentem wolności, odbiera to jednak regulacja prawna. Czyli tutaj państwo polskie łamie prawo do swobód regulując kwestie jaką jest np aborcja. Tutaj nie ma żadnej podstawy prawnej aby tworzyć jakikolwiek przepis dotyczący aborcji. Płód nie jest jednostką fizyczną, nie ma nazwy więc nie może być formalnie żadnego przepisu dotyczącego ochrony płodu, to nie jest samodzielny byt a tym bardziej przedmiot prawny, tylko część kobiety. Nie religia jest problemem tylko niedemokratyczne prawo.
Autor: Klopton  Dodano: 24-10-2015
Anna Salman - @Klopton  0 na 4
Chce pan wiedzieć, jak to jest z przemocą wobec kobiet? No to wyjaśniam - nie wierzę polskim statystykom, bo ja sama jestem "ciemną stroną" statystyk. I znam wiele takich osób, które też nie mówią i skłamią ankieterom.
Strach przed jakimiś zakamarkami, parkami, ciemnymi uliczkami? W takich miejscach można zostać co najwyżej ofiarą rabunku. To znajomi, lekarze, przełożeni ... i może dlatego w Polsce się o tym nie mówi. Nie mówią dzieci, nawet rodzicom, nie mówią kobiety, chyba że spotkają osobę w takiej samej sytuacji, nie mówią osoby LGBT, bo boją się kolejnego poniżenia ze strony tzw. wymiaru sprawiedliwości. Tak to wygląda, natomiast 150 ofiar śmiertelnych rocznie w wyniku przemocy domowej, to fakt.
Ale jeśli kiedyś pęknie ta spirala milczenia, upadnie kolejny mit. Mit, który i ja podtrzymuję.
Poza tym jest przemoc instytucjonalna - wszechobecna. Jak pan by się czuł i inni mężczyźni, gdyby mówiono o was, jako o reproduktorach (fakt, że określenie reproduktorka nie pada), czyli tylko i wyłącznie w kontekście rozrodu?
Autor: Anna Salman  Dodano: 24-10-2015
Klopton - @Anna Salman   2 na 2
Fakt, statystyki często zakłamują rzeczywistość. Trudno też zaprzeczyć temu że przemoc domowa wobec kobiet istnieje. Rzecz jednak w tym, że oceniamy Polskę i jej społeczeństwo i możemy to robić głównie porównując się do reszty krajów. Wypadamy lepiej, wedle statystyk najlepiej w Europie i innych podstaw niema, prócz takich właśnie badań, bo nawet jeśli ktoś ma częsty kontakt ze zjawiskiem to i tak jest to za mało aby wydać osąd na temat całego kraju i jego polityki.
Są też jeszcze inne badania, np szczęśliwość wśród dzieci i przestępczość, taż tak źle z tym u nas nie jest w porównaniu do zachodu i tutaj dużo zawdzięczamy kultywowaniu konserwatywnej tradycji.

Nie popadajmy w skrajności i nie wrzucajmy wszystkiego do jednego worka. Akurat rzeczywistość nie jest aż tak dwuwymiarowa aby można było wszystkie kwestie społeczne podzielić na nowoczesne=dobre, konserwatywne=złe.
Autor: Klopton  Dodano: 24-10-2015
Anna Salman - @Klopton   3 na 3
Aborcja - rzekomo sztandarowy problem wolności kobiet. Z moich doświadczeń (czyli znów - rozmowy z kobietami nie ujęte w statystykach) wynika, że to sprawa ważna głównie dla kobiet wyznania rzymskokatolickiego. Pozostałe aborcji z reguły nie dokonują. Problem jest inny - dyktatu grupy bezżennych, podstarzałych facetów nad zdrowiem i życiem kobiet, w tym kobiet spoza ich kościoła, które w dodatku płacą podatki na ich utrzymanie. Czyli jest to przemoc religijna.
Dlaczego ci panowie nie pouczają mężczyzn, że przemoc seksualna jest grzechem? Bo według tej doktryny nie jest,  a oni sami albo się jej dopuszczają, albo chronią przestępców.
Przemoc religijna widoczna jest również wobec protestantów, którzy (zgodnie z dekalogiem) nie uznają bałwochwalstwa. Nie wiem, czy już wyszedł z psychiatryka ów ewangelik, który rzucił farbą w obraz na Jasnej Górze. Zamknąć go nie można było, bo to rzymscy katolicy naruszają zakaz obrażania uczuć religijnych, więc szpikowano go psychotropami. 
PS. Tęcza na Pl. Zbawiciela była na cześć UE i w barwach UE, gębę LGBT dorobiono jej później. A osoby bezwyznaniowe nie mają symboli, którymi by oznaczali miejsca w przestrzeni publicznej.
Autor: Anna Salman  Dodano: 24-10-2015
Klopton - @Anna Salman
No ale jacy panowie, o kim konkretnie mowa? Ci panowie też często nauczają, że każda przemoc jest grzechem, robią to każdego dnia. Nie róbmy zamieszania takimi uogólnieniami.Religia musi nauczać co jest dobre a co złe i jeśli komuś się ta nauka nie podoba, to nie ma przymusu przynależności do danego wyznania. Tutaj wierny nie może sobie prowadzić polemiki i żądać aby nauka zmieniła się pod jego potrzeby, to tak przecież nie działa. To wierny miałby sterować teologią i decydować co zaliczyć do grzechu a co nie?

Przemoc jest wtedy kiedy ktoś działa za pomocą siły lub nakazu prawa a nie wtedy kiedy poucza. Mamy złe prawo i przemoc stosuje państwo, religia nie ma nawet możliwość stosowania przemocy, chyba że namawia jak np Cejrowski do używania siły i stania z bronią pod klinikami aborcyjnymi. Tak się nie dzieje, bo nie mogą w świetle prawa takich rzeczy robić i tutaj jeśli się to zdarza, to tylko w jednostkowych przypadkach.

Aby publicystyka niosła za sobą wartość poznawczą i pomagała, należy trafiać do celu zamiast kierować uwagę tam, gdzie problem się tylko odbija.
Autor: Klopton  Dodano: 24-10-2015
Józefacki - jak żle pójdzie 25 pażdziernika   2 na 2
to obudzimy się w kraju, w którym setki tysięcy prymitywnych głupców, żądnych władzy kanalii, pozbawoinych ludzkich uczuć moralistów, sadystów z klauzulą sumienia, obiboków na państwowych etatach, kretynów chwilowo bez państwowych etetów, żądnych krwi bandziorów, młodych, silnych ludzi o umysłach rozwielitek, którzy już bili, ale jeszcze nie zabili a chcieli by, zwykłych żuli i katolickich księżuli powiedzą sobie z radosnym uśmiechem: "Teraz kurwa my". I już to jest wystarczjąco straszne
Autor: Józefacki  Dodano: 25-10-2015
Józefacki - Ciekawa teoria   1 na 1
Interesujące jest mniemanie iż naród polski musi zostać zdeptany i skurwiony do imentu aby zobaczyć, zrozumieć, potępić i odrzucić zło. Po takim przejrzeniu na oczy "Wielki, Dumny i Mądry Naród Polski" powstanie z popiołów i kto wie, moze nawet brzemienny bagarzem mądrości zadziwi świat.
A nie sądzi Pani że można to było osiągnąć tworząc codzienny, choćby dwugodzinny program telewizyjny, zajmujacy się mówieniem prawdy? Po dwudziestu pięciu latach nadawania mielibyśmy dzisiaj inny kraj.
Dwóch ludzi zdobyło się na odwagę mówienia prawdy o Polsce. Jerzy Urban (Nie) z mściwej satysfakcji, człowiek wiedzący zbyt wiele o rzeczywistości żeby wierzyć w narodowo-katolickie tramtadractwo i Roman Kotliński (Fakty i mity) zbyt uczciwy i wrażliwy człowiek żeby pozostać w kłebowisku żmij jakim jest Kościół rzymskokatolicki. Niestety słowo pisane w kraju analfabetów ma niewielki zasięg
Autor: Józefacki  Dodano: 25-10-2015
Klopton - @Józefacki
Akurat prawda jest taka, że Kościół rzymskokatolicki korzysta w pełni ze swoich demokratycznych praw do posiadania własnych poglądów, wyrażania tych poglądów, promowania ich i wywierania nacisków na polityków. Każdy w demokracji ma takie prawo i może pouczać publicznie co uważa za dobre a co za złe, może też wspierać i promować polityków podzielających takie same poglądy. Tylko te osoby bezwyznaniowe nie potrafią rozpoznać w swoim rozumowaniu pociągów lekko faszystowskich i uznać czyjegoś prawa do posiadania skrajnie odmiennego zdania.
Również osoby bezwyznaniowe, ale i wyznaniowe także, chciałby złamać prawo i wymusić aby religia przeistoczyła się z nauki duchowej i wspólnoty danych norm moralnych w agencję usługową, która sprzedaje jak z menu dogmaty i sakramenty i każdy wybiera sobie tylko te które mu w danej chwili pasują.

Taki dwu godzinny program tv całe szczęście nigdy nie powstanie, chyba że w jakimś ustroju totalitarnym.
Autor: Klopton  Dodano: 25-10-2015
Celecrin - Anna Salman   2 na 2
'Co dziesiąty polski mężczyzna doświadczył w domu przemocy fizycznej, a co piąty przyznaje, że był nękany psychicznie przez swoją partnerkę. Czas skończyć ze stereotypem, że tylko faceci biją i dręczą, a kobiety to zawsze ofiary, którym należy się większa ochrona.
Z badań wynika, że dziś przemoc wobec mężczyzn zdarza się równie często co przemoc wobec kobiet – przekonuje Jacek Masłowski z Fundacji Masculinum.
Bardziej dotkliwa była przemoc psychiczna, która doprowadziła go na skraj samobójstwa. Żona wyzywała go od nieudaczników i impotentów. Groziła, że go zdradzi. Poniżała w towarzystwie.'
Jest wiele rachunków krzywd jak na przyklad traktowanie facetów przy rozwodach (wydumane alimenty, przekazywanie od reki dzieci kobiecie)
Wezmy sprawe dzieci: kobiety generalnie traktuja dzieci jak swoja wlasnosc, nierowne traktowanie facetow przy rozwodach co do opieki nad dziecmi wola o pomste do nieba.
Lubisz przytaczac statystyki co do samobojstw, prawda? Ilu facetow sie powiesilo przed kobiete?
Dziekuje
Autor: Celecrin  Dodano: 25-10-2015
Anna Salman - @Klopton   1 na 1
Co do statystyk, to już klawik napisał, jak to wygląda. Starsze Francuzki wspominają, że w czasach ich młodości molestowanie seksualne w pracy było na porządku dziennym i żadna się nie buntowała. Po prostu pewne rzeczy ewoluują. W Skandynawii np. większość zachowań, które u nas traktowane są jak norma, byłyby rejestrowane, jako przestępstwo. I stąd te różnice. Zresztą wiarygodność statystyk kraju, który nawet przez WHO nie jest już uwzględniany to żart.
Co do "wiernych" w ogóle mnie ich opinia nie interesuje. Niech sobie swoich kapłanów słuchają, ale jeśli to trafia wszędzie i wywierana jest presja na tworzenie prawa zgodnego ze światopoglądem jednej grupy wyznaniowej (wcale nie tej najbardziej etycznej), to źle.
I będę zawsze podkreślać - to religia, "ta religia" jest przyczyną większości nieszczęść w naszym kraju.
Autor: Anna Salman  Dodano: 25-10-2015
Anna Salman - @Celecrin   1 na 1
Licytacja? Rachunek krzywd? Od jakiego czasu liczony? Akurat żale skrzywdzonych przez kobiety mężczyzn to nie do mnie (vide poprzedni komentarz), bo dostajecie po prostu rykoszetem, ale od młodszego pokolenia. Czyli płacicie za ten skansen mentalny, który tak wam się podoba.
Owszem, statystyki mówią, że proporcje samobójstw mężczyzn do kobiet to 5:1. Może działa ewolucja, czyli stulecia poniżania przetrwały te, które były najbardziej odporne psychicznie? Faktem jest, że kultura patriarchalna produkuje najsłabszych i najbardziej tchórzliwych mężczyzn, co widać głównie w islamie. Ale inną sprawą jest, że kobiety myślą o dzieciach i rodzicach, którymi muszą się opiekować, więc nie uciekają w śmierć. Dlatego chętnie zobaczyłabym realne statystyki polskie, jak wzrosła w ostatnich latach liczba samobójstw i jakie są proporcje, w czasach, gdy matki zabijają najpierw dzieci, potem siebie i gdy coraz mniej kobiet decyduje się na dzieci. Bo 28% przyczyn zgonów w Polsce jest "nieznana".
Autor: Anna Salman  Dodano: 25-10-2015
Klopton - @Anna Salman   1 na 1
Podtrzymuje swoją opinię: dostrzegam tutaj błąd we wnioskowaniu i przesadę.
1.Jeśli statystyki zniekształcają obraz sytuacji to robią to wszędzie tak samo, gdyż stosowano tą samą metodologie i badano wszystkie kraje Europy tak samo. Nadal brak podstaw aby obalić twierdzenie, że nasze kobiety doświadczają przemocy w najmniejszym stopniu w porównaniu do innych.
2. Jeśli wywierana jest presja na tworzenie prawa dotyczącego światopoglądu to zawsze to będzie tylko jeden światopogląd, przecież nie można stworzyć przepisu zabraniającego i dopuszczającego jednocześnie. Pisałem wcześniej, że problemem jest sam fakt istnienia regulacji a nie to czy ona jest zgodna z takim lub innym światopoglądem. Akurat tutaj jest zgodna z wolą większości i nie może być zgodna z wolą mniejszości bo demokracja to rządy większości. Religia tutaj nie robi więcej zła niż przeciwnicy religii, obie strony w swej głupocie walczą o ograniczenie swojej własnej wolności i to jest bardzo ważny detal, gdyż kieruję uwagę na rzeczywistą przyczynę problemu sugerując z automatu rozwiązanie.
Autor: Klopton  Dodano: 25-10-2015
KRAZ   2 na 2
Niestety, pogarszająca się sytuacja w Polsce doprowadza do emigracji tych jednostek, które mają największy potencjał do wymuszenia zmian. Tenże wentyl obniżający rosnące ciśnienie sprawia że system trwa, a społeczny marazm nie odpuszcza.
Marna edukacja połączona z drenażem mózgów jest problemem wszystkich krajów, które próbują wybić się na suwerenność i dobrobyt. "Wysoko rozwinięta" część świata sabotuje te wysiłki, lobbując i korumpując ich lokalne elity, które nawet w demokratycznych państwach działają wbrew interesom swych wyborców.
Autor: KRAZ  Dodano: 26-10-2015
Celecrin - Anna Salman   2 na 2
Twoj komentarz mnie kompletnie rozczarowal. Pisze to jako Twoj dlugoletni oponet i pisze to naprawde serio. Od czego mam zaczac?
Znalem pewna pania o ktorej sie mowilo ze zabila meza. Pil, byl pijakiem wiec dodadala mu 'tabletek przeciw piciu' do zupy i facet sie zadlawil wymiocinami. Ile w Polsce jest takich 'cichych zabojczyn'?;)
Nie chce rozmawiac na Twoim poziomie feministki nienawidzacej mezczyzn. Man hate czy women hate , wiesz nie interesuje mnie to. Szastasz jakimis 'pokoleniami', kurcze dostajecie rykoszetem, jakas ewolucja.
Plujesz na statystyki to ich po prostu nie uzywaj, skoro masz je tak naprawde gdzies, ok? Faceci sa slabsi psychicznie to Ci wytlumaczy kazdy psycholog ewolucyjny bo kobiety MUSIALY zatrzymac jakos przy sobie silniejszego samca.
Autor: Celecrin  Dodano: 26-10-2015
ayovi - Anna Salman   3 na 3
Pani Anno Salman Celecrin napisał prawde. Wg pani kobiety mogą bić i nazywa sie to rykoszetem? To co pani napisała to skandal i totalne niezrozumienie problemu. Psychologia głębi sie kłania a nie wydumany biologizm. Jak można usprawiedliwiać przemoc psychiczną i fizyczną kobiet w stosunku do mężczyzn? Wie pani co, otóż mężczyźni łatwo mogliby oddać takiej kobiecie,ale najczęśćiej tego nie robią. Jak pani myśli dlaczego? Otóż dlatego że wielu z nich to wrażliwi,porządni ludzie którzy na swoje nieszczęście są w związkach z kobietami gwałtownymi,płytkimi,bardzo emocjonalnymi,w ''gorącej wodzie kąpanymi'',mało wrażliwymi na krzywde innych,bezwzględnymi.
Autor: ayovi  Dodano: 26-10-2015
Anna Salman   1 na 3
Komentarze odjechały już tak daleko, że jeśli ktoś chciałby dyskutować dalej, powinien otworzyć wątek na forum. Ciekawe jednak, że skupiły się na jednym zagadnieniu, wydawałoby się drugorzędnym, i to w dniu, w którym spełniły się najgorsze sny niektórych "racjonalistów".
Czy to, co piszę to skandal, czy raczej skandalem jest to, że w ogóle kobieta odważa się pisać o czymś, o czym zgodnie z naszym kodem kulturowym powinna milczeć? Najłatwiej skwitować to hasłem "feministka, która nienawidzi mężczyzn", bo posługiwanie się stereotypem jest wygodne - nie wymaga myślenia, ani samokrytyki.
Wychowałam się w środowisku areligijnym, egalitarnym, gdzie przemoc nie istniała. Doświadczyłam jej później aż nadto ze strony "miłujących bliźniego" i mam tego po prostu dość. Śmieszne jest porównywanie doznawanych obecnie przez mężczyzn "krzywd" po wielowiekowym, przedmiotowym i opresyjnym traktowaniu naszej płci. Mężczyźni są tacy delikatni? Dlaczego tam, gdzie w grę wchodzą stanowiska, władza i pieniądze ten argument nie jest wysuwany? I dlaczego jakakolwiek krytyka powoduje histeryczną reakcję - analogicznie, jak w przypadku krk? Dla mnie to objaw niedojrzałości emocjonalnej.
Autor: Anna Salman  Dodano: 26-10-2015
Klopton - @Anna Salman   3 na 3
Pani Anno nikt tutaj nie zabrania niczego pisać ani nie nakazuje milczenia (takie odczytywanie krytyki chyba świadczy o niedojrzałości emocjonalnej).
Wnioski które tutaj pani wysuwa są przesadzone i mają niewiele wspólnego z obrazem rzeczywistości, właściwie ją przekłamują w znaczny sposób.
Odrzuca sobie pani niewygodne badania wedle własnego widzi-mi-się i aby potem na podstawie swoich fobii, lęków i uprzedzeń formułować pozmyślane tezy.
Jaki niby kod kulturowy nakazuje kobietom milczeć? Kto pani nakazał zamilknąć i zabronił publikacji kiedykolwiek?

Feministki niestety rozpowszechniają kłamstwo które powtarzane wiele razy staje się "prawdą". Kobiety nigdy nie były dyskryminowane i nie są, gdyby podliczyć krew jaką mężczyźni przelali na wojnach dla ochrony własnych żon, to dyskryminację można by było zauważyć, ale u płci przeciwnej.
Autor: Klopton  Dodano: 27-10-2015
Roman Cupryś - @Klopton
Podobają mi się Pana wypowiedzi i "plusuje" je.
Jednak zdanie "Kobiety nigdy nie były dyskryminowane i nie są...", posłużę się Pańskimi słowami, ma niewiele wspólnego z obrazem rzeczywistości, właściwie ją przekłamują w znaczny sposób.
Choćby to, że kobiety nie mogą piastować stanowisk kościelnych, które są zarezerwowane jedynie dla mężczyzn jest ich dyskryminacją. Mówię o naszym kraju i o Kościele Katolickim.
Zaprzeczy Pan, że niedopuszczanie kobiet do bycie księżmi, biskupami, itd. odbywa się jedynie na podstawie płci. I nie ma nic wspólnego z ich wiedzą, wykształceniem, światopoglądem?
A teraz przykład z życia mojej bliskiej przyjaciółki.
Ukończyła ona studia na prestiżowej uczelni, mianowicie chemię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Przyjęła się do pracy w jednym z zakładów w Wolbromiu (małe przemysłowe miasteczko koło Krakowa). Miała stanowisko technologa. Po roku, przyjęty został na takie same stanowisko mężczyzna. Na wstępie dostał wyższą pensję niż ona po roku pracy. Co więcej, w tej firmie żadna kobieta nie zajmowała kierowniczego stanowiska na produkcji.
Czy to nie jest dyskryminacja?
Autor: Roman Cupryś  Dodano: 27-10-2015
Klopton - @Roman Cupryś   1 na 1
Dyskryminowani są słabsi przez silniejszych. To dana sytuacja decyduje o stosunkach sił.
Mieliśmy Kleopatrę, królową Jadwigę, carycę Katarzynę a teraz mamy panią Merkel i to te kobiety dominowały nad mężczyznami bo potrafiły stać się silniejszymi. Ekonomia naszego życia w danej epoce wymusza na nas pewne zachowania, to czysty pragmatyzm a nie dyskryminacja. Jeśli miałbym firmę i nie chciałbym zatrudnić żadnej kobiety, to tylko dlatego że sobie wykalkulowałem, że potrzebuję cech typowo męskich i one mi się bardziej opłacają w danej sytuacji, a nie dlatego że uważam iż kobiety są gorsze z zasady. Nikt tak nigdy nie myśli, bo kobiety są inne a nie gorsze, mają inaczej skonstruowaną psychikę, z perspektywy psychoanalizy to są inne stosunki plusów i minusów energetycznych u człowieka. U kobiet głowa jest energią elektryczną a narządy płciowe magnetyczną, u mężczyzn odwrotnie, dlatego kobiety nie mogą być kapłankami bo nauczanie duchowe wymaga magnetyzmu, czyli ma przyciągać uwagę intelektu, tymczasem u kobiet magnetyzm nie kryje się w intelekcie a w ciele i to utrudnia praktyki duchowe. c.d.n.
Autor: Klopton  Dodano: 27-10-2015
Anna Salman - @Klopton   1 na 3
Zmierzmy się z faktami. Niecałe 100 lat temu kobiety uzyskały prawa obywatelskie, a prawa do decydowania o własnym ciele w kontekście reprodukcyjnym to rok 1956 - obecnie ograniczane.
Mężczyźni nie walczyli tylko w obronie własnych żon, ale przede wszystkim we własnym interesie. Życie kobiet często nie było zagrożone, bo były "zasobem" i gdyby zostały  "zrabowane" przez wroga (te w wieku reprodukcyjnym), to po prostu naturalnie zniknęłoby całe plemię / naród / grupa. Zresztą, trzeba było nie walczyć i się przekonać, a lepiej jeszcze tych wojen nie wywoływać. Poza tym kobiety też walczyły, o czym niezbyt chętnie się mówi, nawet teraz. Moja babcia była żołnierzem AK, jako zresztą jedna z wielu kobiet w tej okolicy.
W Armii Czerwonej walczyło ok. miliona kobiet, po wojnie pokazywano tylko mężczyzn.
I jeszcze raz - mężczyźni nie potrafią zrezygnować z rozlicznych przywilejów, które mają naszym kosztem i nie potrafią znaleźć argumentów na obronę tego stanu rzeczy, stąd sięganie po frazesy typu "wstrętne feministki, które nienawidzą mężczyzn, bo mają fobie i kompleksy".
To ja też będę niepoprawna politycznie - może ci, co tak walczą o patriarchalny porządek mają awersję do kobiet z powodu ... ukrywanych preferencji seksualnych...
Autor: Anna Salman  Dodano: 27-10-2015
Klopton - c.d.
Nie jest tu mowa o świętych prawach natury a o nawykach jakie wypracowała sobie nasza natura przez tysiące lat ewolucji. Każdy nosi w sobie cechy męskie i żeńskie, Yin i yang, plus i minus, na rodzaje męski i żeński jest podzielony każdy byt w naszej rzeczywistości. Każdy też ma jedne cechy bardziej odkryte a inne bardziej ukryte ale to można zmieniać, kobiety mogą się nauczyć operować jak faceci a faceci jak kobiety. Rzecz tylko w tym, że się jeszcze tego nie nauczyły, nie wszystkie, bo i nie chcą, bo nie muszą, bo to wymaga czasu. Dlatego ciągle praktyczniej jest posługiwać się ogólnikami i przypisywać typowo męskie i typowo żeńskie zachowania. Nadal zachowujemy się w typowo charakterystyczny sposób dla naszego rodzaju i ja mam prawo zatrudnić samych facetów w firmie, jeśli np uważam że muszą być skupieni i nie może ich rozpraszać żadna ładna perfuma czy krótka spódniczka lub wiele innych powodów. Jako duchowny też wolałbym skoncentrować się na studiowaniu teologi, niż na wpatrywaniu w magnetyczne oczy jakiejś zakonnicy. To wszystko pragmatyzm i każdy ocenia wedle swoich potrzeb. Królowe i przywódczynie krajów z różnych epok są dowodem tego, że jeśli kobieta chce, to zawsze może.
Autor: Klopton  Dodano: 27-10-2015
Klopton - @Anna Salman
Podczas II wojny światowej niemalże każdy Polak miał interes w tym aby walczyć. Dlaczego kobiet walczyło mniej niż mężczyzn? Dlaczego to nie mężczyźni opiekowali się dziećmi? Bo to by było głupie, potwornie głupie. To co pani określa jako przywilej, dla większości ludzi nazywa się pragmatyzmem, ale zwykłym rozsądkiem. Jeśli teraz PiS nas wpakuje w konflikt z Rosją, to ja bardzo chętnie zajmę się gotowaniem i dziećmi, oddam wszystkie swoje "przywileje". Właściwie to mogę je już teraz oddać, bo fajnie być kurą domową, puszcze sobie mecze, otworze browarek, wypiorę, posprzątam, ugotuje i pozmywam, z dziećmi do parku też przewietrzyć się pójdę a nawet poprzewijam i jeszcze zapłacę za to aby te wszystkie moje przywileje stracić, może wreszcie ktoś mi drzwi zacznie otwierać.

Jest pewien obraz rzeczywistego stanu rzeczy i pani przekłamuje ten obraz widząc przywileje i dyskryminacje tam gdzie ich nie ma.
Autor: Klopton  Dodano: 27-10-2015
Celecrin - Stereoypy   3 na 3
Oczywiście. Krytyka stereotypów feministycznych z półki typy man-hating jest dla A.Salman stereotypem. Brawo! Ja tylko delikatnie zaakcentowałem że przemoc domowa nie sprowadza się tylko do agresji fizycznej lecz również psychicznej. I jeśli ktoś podaje liczbę zgonów kobiet na 150 rocznie w wyniku pobicia to ja po prostu uważam że spokojnie znajdę ponad 150 facetów którzy zostali doprowadzeni do samobójstwa przez kobietę. Nie potrzeba mi czytać, że faceci to tchórze, że dostają rykoszetem (za cierpienia kobiet) i takie podobne bzdety. To poziom feministycznej gówniary z liceum.
Dziękuję.
Autor: Celecrin  Dodano: 27-10-2015
Andrzej Wendrychowicz - Autorka   1 na 1
Co ja na to poradzę, że lubię czytać Pani teksty?  I to, czy się z nimi zgadzam, czy nie, jest już mniej ważne. Pozdrawiam :) 
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 27-10-2015
Anna Salman - @Andrzej Wendrychowicz   1 na 1
Szkoda, że moje teksty czytali jednak w większości ci, którzy ich nie lubią (albo po prostu mnie nie lubią, co łatwiej zrozumieć).
W zasadzie miał być pożegnalny i gdyby nie wyrzucało mi wciąż komentarzy, to mogłabym już opić rozstanie z Racjonalistą.
Autor: Anna Salman  Dodano: 27-10-2015
Józefacki - Rozstanie?  0 na 2
Dlaczego? Szkoda!
Autor: Józefacki  Dodano: 28-10-2015
Roman Cupryś - @Klopton @Anna Salman
"Kobiety nigdy nie były dyskryminowane i nie są..." "Dyskryminowani są słabsi przez silniejszych." - Przecież jedno przeczy drugiemu. Z drugiego zdania wynika, że kobiety, które są słabsze fizycznie, są dyskryminowane przez fizycznie silniejszych mężczyzn.
"Ekonomia naszego życia w danej epoce wymusza na nas pewne zachowania, to czysty pragmatyzm a nie dyskryminacja." - Nawiązując do sytuacji mojej koleżanki, jaki to pragmatyzm dawał niższą pensję kobietom w tym zakładzie?

"...mężczyźni nie potrafią zrezygnować z rozlicznych przywilejów, które mają naszym kosztem i nie potrafią znaleźć argumentów na obronę tego stanu rzeczy... " - To o czym Pani napisała jest ogólną regułą. Dana grupa, naród, kasta, stowarzyszenie nie chce rezygnować z przywilejów pomimo iż są nieracjonalne/są kosztem innych. Także kobiety mają/miały pewne przywileje z których nie chcą/chciały rezygnować, np. wcześniejsza emerytura.
Autor: Roman Cupryś  Dodano: 28-10-2015
Burnham  -1 na 3
Lewica w Polsce przegrała bo nie ma społeczeństwu nic nowego do powiedzenia co wynika z utraty kontaktu ze zwykłymi ludźmi. Nic tylko gadka o tęczowych ludziach, finansowaniu in vitro, dyskryminacji "uciśnionych" i walce z Kościołem. Ludzi to nie interesuje. Artykuł typowej przedstawicielki polskiej lewicy jest utrzymany dokładnie w tym samym tonie. Czyli pełno tutaj roszczeniowej postawy kobiety, która chciała by mieć państwowo zapewnionych jeszcze więcej przywilejów aniżeli obecnie. A gdy jej źle to złorzeczy na mężczyzn i kapitalizm domagając się jakieś krajowej katastrofy bowiem tylko wtedy ludzie "przejrzą na oczy". Nie jest to artykuł naukowy zajmujący się analizą przemysłu czy technologii ani nie ma w nim również socjologicznej głębi. Nie ma tutaj nic poza emocjami, roszczeniami, fochami i sugestią, że na pieczy lepszego życia powinno stać państwo z całym aparatem biurokratyczno-urzędnicznym. Lewica jest ideologicznym bankrutem z wymierającym elektoratem. Pociąg ku przyszłości już odjechał, a lewica nadal stoi na peronie bo nie mogła się pogodzić z kierunkiem. Ale tak jak to jest, gdy ktoś importuje zachodnie obyczaje i nieświadomie parafrazuje staruszka Marksa.
Autor: Burnham  Dodano: 28-10-2015
Klopton - @Roman Cupryś
Jeśli ktoś dyskryminuje, to robi to bo może, czyli jest silniejszy a nie dlatego, że ma inną płeć. Jeśli kobieta znajdzie się w pozycji silniejszej to może dyskryminować mężczyznę, ale to nigdy nie będzie jej zamiarem, bo dyskryminuje tylko słabszego a nie płeć. To jest bardzo delikatny ale i ważny szczegół.
Jeśli w XIX wieku kobiety dostawały niższe pensje niż mężczyźni za prace w fabrykach (co było zalążkiem walki o równouprawnienie) to tylko dlatego, że podobnie jak dzieci i starcy były kwalifikowane jako jednostki słabsze, pochodziły z pakietu dzieci-kobiety-starcy, czyli tego do ochrony. Ktoś mógł to wykorzystać bo był chciwy ale też ktoś mógł uznać, że skoro słabsze to słabiej pracują. I dalej, kobiety nie zrzekają się prawa do przechodzenia wcześniej na emeryturę, czyli uznają tą przyjętą zasadę, że są słabsze. To ciche uznawanie przez kobiety pozycji słabszego, korzystanie z ochrony (żeby nie nazywać tego przywilejem) z automatu uniemożliwia nazwanie zjawiska dyskryminacją, bo skoro słabsza jednostka, do dostaje słabszą porcję. c.d.n.
Autor: Klopton  Dodano: 28-10-2015
Klopton - c.d.
Każdy nierówny osąd może być w ten sposób usprawiedliwiony. Być może ktoś kierował się w głębi serca jakimś uprzedzeniem względem płci, jednak nie sposób tego wykazać, i jeśli ktoś płaci mniej to może podać szereg powodów aby sobie to usprawiedliwić.
Łatwo tą delikatną różnicę zrozumieć na przykładzie wojny. Ofiarą wojny jest ten kto nie walczy a nie ten kto podnosi broń. Niezależnie od tego czy jest się agresorem czy obrońcą, z bronią w ręku staje się człowiek wojownikiem, aktorem na scenie wojny. Prawdziwe ofiary to te które nie podejmują żadnych działań obronnych, wybierają więc pokój niezależnie od tego jakie będą jego konsekwencje, czyli jaki los ten pokój im przyniesie.
Jeśli więc kobiety do dziś nie lubią wychodzić z pod płaszcza ochronnego (który przejawia się pod różnymi postaciami) to ich pretensje o nierówności są lekko nieuzasadnione. To tak jakby żołnierz na wojnie ubolewał nad tym, że posiada rany.
Autor: Klopton  Dodano: 28-10-2015
Andrzej Wendrychowicz - Anna Salman   2 na 2
Zdecydowanie Pani zabraniam odchodzić z Racjonalisty !!! Będzie Pani mieć mnie na sumieniu, bo ubędzie mi ważna motywacja czytania Racjonalisty.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 29-10-2015

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365