Jak to powiedział Przewodniczący Mao (pokój z nim): "Dla osiągnięcia celu politycznego można poświęcić w ofierze połowę ludzkości". Polityczni przywódcy bez skrupułów poślą na śmierć 90% swych "braci w wierze", byle pozostałe 10% zdobyło dla nich władzę nad światem. A faszerowane wizjami rajskich rozkoszy "mięso" z radością pójdzie dla nich w ogień.
To właśnie polityka, a religia jest tylko narzędziem politycznym. Ideologią jakich wiele, którą od innych idei odróżnia fakt, iż szczęście obiecuje dopiero po śmierci.

Dzięki za publikację tego materiału! Takie są właśnie korzenie, twarz dzisiejszego/współczesnego islamu. AS jest głównym sponsorem terroryzmu sunnickiego i głównym sponsorem meczetów islamskich w Europie. Jest największym sponsorem Bractwa Muzułmańskiego pl.wikipedia.or(*)/Bracia_Muzu%C5%82ma%C5%84scy. Taki islam jest i będzie ronież w przyszłości propagowany w Polsce.
Organizacje islamskie w Polsce, powiązane z AS i Bractwem.
Stowarzyszenie Studentów Muzułmańskich w Polsce: Celem jest ochrona tożsamości islamskiej i praktyki islamu wśród muzułmanów przybywających do Polski.
Muzułmańskie Stowarzyszenie Kształtowania Kulturalnego: Jego celem jest szkolenie polskiej kadry muzułmańskiej w celu m.in. propagowania informacji o islamie, jego kulturze i historii w Polsce oraz ochrona działalności islamskiej wśród muzułmanów i ochrona obecności islamu w Polsce.
Liga Muzułmańska: Rzeczywistą większość członków Ligi Muzułmańskiej stanowią imigranci z krajów arabskich. natemat.pl/6375(*)karza-dziennikarz-euroislam-pl

Organizacji szyickich nie wymieniam.

"Dziś Arabia Saudyjska jest własnością wahhabickiej dynastii-sekty, która ciągle ma na ustach wersety Koranu..." I niestety takie właśnie państwo jest nadal wspierane przez cały tzw. "Zachód" z USA na czele. A przyczyna takiego stanu rzeczy tkwi w tym, iż Arabia Saudyjska śmiertelna przeciwniczka Iranu (szyityzm) jest wiernym sojusznikiem Izraela - przymykającym oko i - de facto - dającym zielone światło do prześladowania przez władze Izraela Palestyńczyków. Przykładów na ową kooperację izraelsko - saudyjską jest multum. podaję poniżej link do tekstu ukazującego opracowany wspólnie przez te dwa państwa plan ataku na Iran w 2013 r. Arabia saudyjska gotowa była  - między innymi -  użyczyć Izraelowi swojej przestrzeni powietrznej, współpracować w używaniu dronów, helikopterów ewakuujących rannych oraz samolotów -cystern służących do tankowania  w powietrzu. Pozostaje mieć tylko nadzieje, iż dokonane ostatnio (pomimo histerycznego oporu Izraela i Arabii saudyjskiej) otwarcie nowych relacji z Iranem - doprowadzi do przełamania blokady tego państwa na arenie międzynarodowej i ukształtowania się zmodyfikowanej bliskowschodniej sceny politycznej. www.haaretz.com/israel-news/1.558512

"dającym zielone światło do prześladowania przez władze Izraela Palestyńczyków."

Generalnie cenię Cię za rzeczowe komentarze, ale przeginasz przemycając takie zdania.
To już nie te czasy, że wszystkim naokoło można wmówić, że Palestyńczyk biedny i nieszczęśliwy, więc na pewno racja jest po jego stronie. Zwłaszcza, gdy ten Palestyńczyk należy do Hamasu.

Po lekturze tekstu doszedłem do wniosku, że przede wszystkim warto by się zastanowić, jak Saudowie odnieśli taki sukces? Pojawili się znikąd, po czym zostali zmarginalizowani, by niespodziewanie odrodzić się - jak feniks z popiołów, i natychmiast znacznie powiększyć swoje włości, którymi niepodzielnie rządzą po dziś dzień. Z pewnością Saudowie są utalentowanymi lawirantami, zawsze stojącymi po stronie silniejszego - najpierw Wielkiej Brytanii, a wraz z upadkiem Imperium Brytyjskiego - po stronie Stanów Zjednoczonych Ameryki. Są też mistrzami dyplomacji, są bliskimi przyjaciółmi światowych elit, potrafią myśleć perspektywicznie, wykorzystywać nadarzające się okazje, a przy tym bezwzględnie dbają o swoje interesy. Takich ludzi nie należy demonizować, ale trzeba się od nich uczyć! ;)
Po lekturze tekstu nieco bardziej zrozumiałe staje się podłoże animozji między Arabią Saudyjską a Turcją. Turcja w stosunkowo niedalekiej przeszłości władała Półwyspem Arabskim, i to żelazną ręką, zmuszając nawet Saudów na pewien okres do opuszczenia kraju. Można więc sobie wyobrazić, że między Saudami i Turcją są pewne niepozamykane rachunki krzywd. W takiej perspektywie nie powinna dziwić determinacja Saudów w usuwaniu z kraju wszelkich pamiątek po tureckim imperializmie.

Ponadto zastanawiam się, czy to jednak nie jakieś przekleństwo, albo przynajmniej źródło potencjalnie niebezpiecznych napięć politycznych i społecznych, gdy polscy muzułmanie - rodzeni, imigranci czy konwertowani - zaczynają do Polski zawlekać konflikty, jakie występują między nimi w innych częściach świata, czy to na tle religijnym, czy ideologicznym, czy jakimkolwiek innym. Dla mnie najgorszym do pomyślenia scenariuszem jest przeniesienie na polskie podwórko obcych problemów i wciąganie do nich Polaków, którzy i bez tego mają sporo własnych kłopotów na głowie. Byłoby dobrze, gdyby różni politycznie zaangażowani neofici nie mieszali zbytnio Polakom w głowach, ale to chyba jednak nie jest nigdy do końca możliwe. Wszyscy jesteśmy narażeni na działalność propagandową, prowadzoną na rzecz tej czy innej opcji z ramienia tego czy innego ośrodka władzy i wpływu. Można też sobie wyobrażać różne pobudki, dla których ktoś takiej działalności propagandowej się podejmuje. Czasami jest to naiwność, czasami gorliwość neofity albo zacietrzewienie religianta graniczące z fanatyzmem, ale pieniądze, władzę i seks też warto brać pod uwagę. Osobiście wolę zachować dystans wobec tych nie do końca przejrzystych bliskowschodnich gierek. Wszystko to wygląda bardzo podejrzanie, a nawet gorzej. ;)

Trzeba być zupełnie oczadzonym antysemityzmem by sądzić, że Arabia Saudyjska jest sojusznikiem Izraela podczas gdy jest ona jednym z 34 państw nie uznających jego istnienia!
Logicznie: Nie można być sojusznikiem państwa którego się nie uznaje
34 państwa na świecie nie utrzymujące formalnych kontaktów dyplomatycznych z Izraelem:
Algieria, Czad, Dżibuti, Gwinea, Komory, Libia, Mali, Maroko, Niger, Somalia, Sudan, Tunezja, Kuba, Afganistan, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Bangladesz, Bhutan, Brunei, Indonezja, Iran, Irak, Jemen, Katar, Korea Północna, Kuwejt, Liban, Malediwy, Malezja, Oman, Pakistan, Syria, Tajwan, Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Kluczowe w Twojej wypowiedzi jest jakże niepozorne, a obfite w sensy słówko "formalnych". ;) Ale czy to nie na potrzeby takich sytuacji dyplomacja ukuła termin frenemies?

"Trzeba być zupełnie oczadzonym antysemityzmem by sądzić, że Arabia Saudyjska jest sojusznikiem Izraela podczas gdy jest ona jednym z 34 państw nie uznających jego istnienia."Jeszcze raz podaję link do - ARTYKUŁU Z LIBERALNEJ IZRAELSKIEJ GAZETY HAARETZ - z którego jednoznacznie wynika, iż Arabia Saudyjska jest BLISKIM sojusznikiem Izraela. Bo jeżeli ktoś jest w stanie współpracować tak dogłębnie na poziomie militarnym z drugim podmiotem - to jest jego bliskim sojusznikiem. Czy pan sądzi, że żydowscy dziennikarze z "Haaretz" są "zupełnie oczadzeni antysemityzmem"? Na marginesie. Strona "Euroislam" nie jest rzetelną platformą info o świecie islamu, to  szambo. Jeżeli podejmuje Pan debatę z autorem, który się przedstawia jako Muzułmanin - to wypadałoby zachować trochę kindersztuby, a nie walić cuchnącym ściekiem po oczach.
www.haaretz.com/israel-news/1.558512

"dającym zielone światło do prześladowania przez władze Izraela Palestyńczyków
"Generalnie cenię Cię za rzeczowe komentarze, ale przeginasz przemycając takie zdania.
To już nie te czasy, że wszystkim naokoło można wmówić, że Palestyńczyk biedny i nieszczęśliwy, więc na pewno racja jest po jego stronie. Zwłaszcza, gdy ten Palestyńczyk należy do Hamasu"
Ja ich nie przemycam, piszę je otwartym, zrozumiałym tekstem.Co jest w tym zdaniu nieprawdziwego? Palestyńczycy tak mocno dostali w tyłek od Izraela, że zapisują się do Hamasu, aby dokonać akcji odwetowych na państwie Izrael. Jest to logiczne i - co więcej - etyczne. To znaczy nie możemy ich za to potępiać na gruncie moralnym.

No tak. Podsumujmy. Izrael w sekrecie współpracuje z Arabią Saudyjską o czym donosi najbardziej poczytna gazeta w Wielkiej Brytanii (czytałeś artykuł? izraelska gazeta donosi że brytyjska gazeta coś napisała):)
Jak ja kocham te TAJNE wiadomości o których nikt nie wie.

OK. Współpracują nad zbombardowaniem instalacji nuklearnych Iranu, do którego nigdy nie doszło (art z 2013 roku).

Jest parę prawd: Iran jest wrogiem zarówno Izraela jak i AS. Izrael i AS nie chcą by Iran miał bombę A.

Natomiast to że są bliskimi sojusznikami jest tylko Twoimi nie spełnionymi fantazjami erotycznymi:)

"piszę je otwartym, zrozumiałym tekstem."
Tak. Otwartym tekstem. Tylko po co ta wstawka?
Kryptoreklama?

"Co jest w tym zdaniu nieprawdziwego? "
Sam się nad tym zastanów.


"Palestyńczycy tak mocno dostali w tyłek od Izraela,"
Litości...
Mieli czas, by zmądrzeć. Ale zamiast poprosić arabskich sąsiadów o pomoc, wolą być przez nich podjudzani przeciwko Izraelowi. Sami też nakręcają się przy pomocy Hamasu.
To i cierpią na własne życzenie.


"aby dokonać akcji odwetowych na państwie Izrael."
Że niby jak?!

Kto kogo atakuje?
A kto się od kogo odgrodził?
Kto nie uznaje państwa Izrael?
Kto chce wymazać Izrael z mapy? Zepchnąć Izraelczyków do morza lub wymordować?
Kto odpala w kierunku cywilów rakietę za rakietą?
A kto dla odmiany ostrzega ludność cywilną przed np. zrzuceniem bomby na dom terrorysty?
Gdzie umiarkowane (w miarę) ugrupowania zostały wykończone przez Hamas?
W jakim kraju prezydent Abbas urządza martwym terrorystom pogrzeby z wojskowymi honorami? Polityk Dżibril Radżoub zachęca młodzież izraelską czy palestyńską do do przeprowadzania zamachów?
Gdzie ostatnio zapanowała moda na ataki nożowników? Gdzie uczy się nawet małe dziewczynki, jak zaatakować nożem Izraelczyka?

Jeszcze 20 lat temu takie czyny pewnie nazwałbym desperacją. Dzisiaj nazywam to co najmniej głupotą.

http://www.ur.se/Produkter/188775-En-bok-en-forfattare-Uppe-pa-hojden
www.ur.se/Produ(*)k-en-forfattare-Uppe-pa-hojden
Wywiad z izraelskim pisarzem, ktory wyjasnia przyczyne, byc moze najwazniejsza, problematyki pomiedzy tymi dwoma narodami. Zydzi dostaja od rzadu ziemie, domy gospodarstwa Palestynczykow prawie za darmo, dlatego ich wyrzucaja, przejmuja ich wlasnosc zakladajac wlasne osiedla.

Tak rozmowa dla Arminiusa znów się stała nieciekawa, bo wystrzelał całą swoją kazuistyczną amunicję. Jedynie może sobie teraz strzelać nią w stopy, a to jest faktycznie nudne.

"Tak rozmowa dla Arminiusa znów się stała nieciekawa, bo wystrzelał całą swoją kazuistyczną amunicję. Jedynie może sobie teraz strzelać nią w stopy, a to jest faktycznie nudne".
Zjada pana bezsilna frustracja. Dam panu dobrą radę: proszę sobie w łazience podwiesić u stropu manekina z napisem "Arminius" i przy akompaniamencie bełkotliwych okrzyków rodem z filmów Brusa Lee, okładać go pięściami, kopać i gryźć. Być może narazi się Pan na interwencję sąsiadów - ale poziom frustracji z całą pewnością się obniży - co tylko wyjdzie Panu na zdrowie.

"Kto kogo atakuje?
A kto się od kogo odgrodził?
Kto nie uznaje państwa Izrael?
Kto chce wymazać Izrael z mapy? Zepchnąć Izraelczyków do morza lub wymordować?
Kto odpala w kierunku cywilów rakietę za rakietą?
A kto dla odmiany ostrzega ludność cywilną przed np. zrzuceniem bomby na dom terrorysty?
Gdzie umiarkowane (w miarę) ugrupowania zostały wykończone przez Hamas?
W jakim kraju prezydent Abbas urządza martwym terrorystom pogrzeby z wojskowymi honorami? Polityk Dżibril Radżoub zachęca młodzież izraelską czy palestyńską do do przeprowadzania zamachów?
Gdzie ostatnio zapanowała moda na ataki nożowników? Gdzie uczy się nawet małe dziewczynki, jak zaatakować nożem Izraelczyka? "
To powyżej to żart? Moje pytanie - z kolei -  jest jak najbardziej poważne. Jeżeli to co powyżej jest tak samo poważne jak moje pytanie - to założę w najbliższym czasie wątek na forum - z licznymi linkami - aby ukazać panu okupowaną rzeczywistość Palestyny.

arminius
Twoje żałosne linki do lewackich zakłamanych szmatławców możesz sobie w buty wsadzić opętany żydożerco. Byłem w Gazie kilka miesięcy temu i żadnego żyda tam nie widziałem, nie mówiąc nawet o jakiejś wydumanej "okupacji" ohydny kłamco.

"to założę w najbliższym czasie wątek na forum - z licznymi linkami - aby ukazać panu okupowaną rzeczywistość Palestyny. "

Dla mnie może się Pan nie kłopotać.
Przez ostatnie lata zdążyłem uodpornić się na propagandę. Moje poglądy zmieniły się od porównywania Izraelczyków do faszystów (moja głupia, naiwna młodość) do stwierdzenia, że Palestyńczycy nie są w stanie dogadać się sami ze sobą. Gdyby nie ich wspólny wróg, to chyba straciliby sens życia.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że żyją tam też normalni ludzie, którzy chcą pokoju, ale dzisiaj ich głos nie ma dużej siły przebicia.

"Twoje żałosne linki do lewackich zakłamanych szmatławców możesz sobie w buty wsadzić opętany żydożerco. Byłem w Gazie kilka miesięcy temu i żadnego żyda tam nie widziałem, nie mówiąc nawet o jakiejś wydumanej "okupacji" ohydny kłamco".
Pan się szamoce w pętach swoich patologicznych emocji. I to jest zaprawdę żałosne. Wszystkie moje tezy są weryfikowalne - przez podlinkowane materiały. I fakt ten najpewniej tak bardzo Pana rozjusza. Polecam na rozwibrowane nerwy terapię z masakrowaniem kukły - którą opisałem w reakcji na podobną w manierze do pańskiej, wypowiedź komentatora Celecrina.

"Dla mnie może się Pan nie kłopotać".
A dlaczegóż nie? Zdaje się Pan nie mieć elementarnej wiedzy na temat. Poczyta Pan o izraelskiej lex Bereza Kartuska, o egzekucjach pozasądowych praktykowanych przez Izrael, o stosunku ofiar palestyńskich do żydowskich, o praktykach rasistowskich państwa izraelskiego w stosunku do Palestyńczyków, o tym co na ten temat sądzi były prezydent USA Carter czy biskup Desmond Tutu, zasłużony w walce z południowoafrykańskim apartheidem. Co panu szkodzi? Jeżeli zaś jest pan tak bardzo pewny swojej wersji wydarzeń - przygwoździ mnie Pan szeregiem argumentów i polegnę skompromitowany. No niech się Pan sprawdzi w takiej konfrontacji, proszę nie podawać tyłów.

arminius
żydożerca Arminius jest też wspaniałym, samozwańczym psychoanalitykiem internetowym jak widać...
żal...

... ale moim glownym celem jest proba wylania kubla zimnej wody na tych, ktorzy zdecydowali sie pozostawic komentarze. Po kilku z nich zaczalem sie zastawiac czy czytam komentarze do tekstu Grzegorza, czy moze przez pomylke klinalem na jakas stronke dla dla ulomnych umyslowo.

Wiec moj komentarz dotyczy jedynie... komentarzy:

- dziecinada
- watacha
- chamstwo

Abslutny brak szacunku dla autora tekstu.

Stwierdzilem tylko fakt, nawiazujac do Twojego wczesniejszego gdzies tam tlumaczenia. Bardzo mnie rozbawilo.
Jak sie robi z siebie idiote to najlepiej zmienic temat na blizszy Tobie czyli bezsilnych frustracji. To temat bardziej interesujacy, prawda?
Nie dostrzeglem w Twojej 'odpowiedzi' checi powrotu do merytorycznej obrony twierdzenia ze Izrael i Arabia Saudyjska sa bliskimi wspolpracownikami, zatem jedynym DOWODEM jest artykul w Sunday Times.
Ok, zatem na podstawie takich dowodow jestes tylko prostackim antysemita.

P.S.
Twoj komentarz byl taki onetowy, gornolotnie onetowy, mozna nawet powiedziec poetycki, ale niestety...szambo.

Dobry artykuł, esencja informacji, obala funkcjonujące u nas stereotypy. I jeszcze, co najważniejsze, na czasie. Wystarczy dołączyć do niego wiadomość, którą przekazały dzisiaj (15.12.2015) media:
„Arabia Saudyjska ogłosiła dziś utworzenie przez 34 państwa muzułmańskie wojskowej koalicji antyterrorystycznej, ale na razie brak bliższych szczegółów na temat tego, jak miałaby ona działać.” „Wśród uczestników koalicji nie wymieniono szyickiego Iranu …”
Oczywiście nie można tego odczytywać dosłownie i to właśnie jest niepokojące.
Następuje wyraźna polaryzacja sił w tym rejonie. Wielka Brytania, USA, Francja, te kraje były tam zawsze ale tak nie pozostanie.
Oby to była tylko wojna informacyjna.

http://euroislam.pl/dla-muzulmanow-kompromis-jest-zdrada/
Gdyby po 1967 Izrael nie budował osiedli i ograniczył się do okupacji Zachodniego Brzegu, to przypuszczam że 30-40 lat później Arabowie palestyńscy pogodziliby się z Żydami (o ile politycy Arabscy nie jątrzyli by młodego pokolenia). Ale teraz wycofanie osadników byłoby oznaką słabości, a Izrael jest małym krajem i w ogóle nie ma głębi strategicznej. Arabowie są zradykalizowani i ustąpienie im teraz tylko by ich rozzuchwaliło. Niszczenie palestyńskich domów pomaga utrzymać radykalizm wśród młodego pokolenia, ale go nie warunkuje. Nienawiść potrafi wyrosnąć nawet na samej propagandzie wewnętrznej, zwłaszcza że Syria, Iran i inni dbali o utrzymanie napięcia i wspierali palestyńskich radykałów przeciw umiarkowanym.

Tom Holland w "In the Shadow of the Sword: The Birth of Islam and the Rise of the Global Arab Empire" opisuje ten mechanizm w bardzo dostępnej formie. Historia Arabii i Bliskiego Wschodu od dawna polega na lokalnej rywalizacji imperiów położonych wokół granic Półwyspu i Palestyny.
Ciekawe, że można wskazać geograficzną ciągłość tradycji i znaleźć korzenie wierzeń i obyczajów zapożyczonych od sąsiadów w ich świętych księgach. W dodatku mniejszość zawsze dążyła do bezwzględnego kontrolowania wszystkich, ale to chyba powszechny atawizm...