Z jednej strony twórca artykułu ma rację. Czasem strajkujacy naprawdę przeszkadzają normalnym ludziom w codziennym pełnieniu ich obowiazków. Dochodzi do aktów wandalizmu n.p palenie opon i wystrzały z moździerzy pod Kancelarią Premiera. Demokracja demokracją, ale wandali trzeba rozpędzić za pomocą siły, gdy zawiedzie dyplomacja. Ci dzisiejsi strajkujący to raczej oszołomy nasłane przez Pis, którym zależy tylko na zrobieniu zadymy.

Nie można jednak skłaniać się w stronę totalitaryzmu.Nie może panować wszechobecny terror, a każdy przejaw buntu brutalnie pacyfikowany bez uprzedniego nawiązania kompromisu. Jak już wczęsniej wspominałem, policję nasłać można jeżeli nie pomoże dyplomacja. To tak jak z debilem-najpierw mu spokojnie wytłumacz, jak dalej nie będzie kapował to palnij go w łeb

Czytając komentarze dziwi mnie, że mówiąc o jakich kolwiek obowiązkach obywatela względem państwa zaraz wspomina się o PRL. Ten kto to pisze jest płytki i brak mu argumentów w dyskusji. Największym nadużyciem demokracji jest to, że ci którzy wysypywali ziarno na tory doszli do władzy i wprowadzają takie prawo aby tego już nikt nie powtórzył nawet w słusznej sprawie. Czyli zagarnięcie władzy tylko dla siebie i w tym momencie zapominają o demokracji i najlepiej jak by jej nie było czyli przejście na totalitaryzm przy pomocy wszechpanującego kościoła katolickiego, który jest wrogiem demokracji od samego początku. Więcej rozwagi jeśli chcecie panowie zabierać głos, bo przziębienie po PRL-u przemija.Obecna demokracja jeszcze pokaże na co ją stać.

Panie Mariuszu,
Czytając Pański artykuł mam wrażenie, że cofnięto mnie do PRL-u z okresu strajków. Tam także wymieniano ile tracimy z powodu 1 godziny strajku w zakładzie, ile to par butów nie wyprodukowano itp dyrdymały.
Nie tak dawno o Lepperze mówiono "populista" a gdy chce rządzić i odpowiadać za rządzenie nagle NIKT nie mówi o nim "populista"??! Dlaczego?? Jest Pan jeszcze młodym człowiekiem któremu w życiu dobrze się powodziło (kasiaci rodzice?). Zanim napisze Pan coś bezsensownego, proszę zapytać sam siebie DLACZEGO i spróbować na te pytania odpowiedzieć,OK?
- kiedy i dlaczego ludzie uprawiają agresję społeczną?
- czy można było uniknąć strat z powodu:
a - tarasowania drogi
b - wysypywania zboża "importowanego":-)
c - blokowania torów itp itd
Gdy Pan sobie odpowie na te pytania wtedy proszę napisać, dlaczego dochodzi do takich sytuacji a nie o nadużywaniu demokracji, bo to nie ma z tym NIC wspólnego!
Wie Pan KIEDY dochodzi do nadużywania demokracji? Kiedy JA mam inne zdanie od większości i moich racji NIE bierze się pod rozwagę, tylko liczy się większość a nie dotyczy to jednostki:-)))

policja interweniowała kiedy wysypywali zboze to po pierwsze.po drugie jesli duża grupa ludzi blokuje drogi to trudno interwenjowac bo trzeba by zastosowac radykalne środki.rozwiazanie problmu jest nakladanie wysokich kar pienieznych za nielegalne blokady czy protesty albo strajki.jesli straty wynosza za jeden dzień 8 tys. niech protestujacy zaplaca 10tys.

Sam nie wiem od czego zacząć, no może od tego że mi sie nie podobało. Czytając dochodze do wniosku, że
powinniśmy żyć w totalitarnym kraju takim jak Korea
Pln. gdzie każdy protest jest krwawo tłumiony i to by była dobra recepta żeby kraj był mniej zadłużony. Mniejsza z Korea bo to osobny temat. Po drugie jest strasznie egoistyczne ponieważ:
-ludzie nie strajkują dla przyjemności tylko najczęsciej z sytuacji materialnej brak pieniędzy na
tzn. "życie"
-wysyłanie protestów listownie jest bardzo nie skuteczne wręcz olewane, a wszystkie wyższe placówki rządowe i ludzie odpowiedzialni za biede
ludzi są silnie chronieni przez policje ostatnio przez wojsko(uchwał na temat zgromadzeń).
Bronią klasy wyzyskiwanej jest tylko jej solidarność między sobą więc jesli nie jesteś z nią solidarny to przynajmniej nie pisz że ci oni przeszkadzają. A że te protesty wykorystują politycy to inna sprawa bo ludzie nadal sie nabierają na polityczny bełkot.Zakończywszy chciałbym poinformować że jakby nie było protestów
to żadne rząd by sie nie liczył ze swoim krajem.
I by tylko kradli kase z publicznych pieniędzy niby teraz też tak jest ale to jest winna systemu, a protesty działają jak lekarstwo na chorobe ale niestety mają skutki uboczne. Więc starajmy się uszanować "akcje bezpośrednie" ponieważ rzadko one
utrudniają znacząco życie. Pozdrawiam