W ciągu ostatniego stulecia oczekiwana długość życia ludzkiego niemal się podwoiła. Przedstawiciele nauk społecznych badają wpływ starzenia się zarówno na życie jednostek, jak i funkcjonowanie całych społeczeństw.
Goers: Dr Laura Carstensen założyła Stanfordzkie Centrum Długowieczności. Od ponad 20 lat jej działalność naukowa jest finansowana przez Narodowy Instytut ds. Starzenia się (NIA). Ostatnio występowała w ramach cyklu Wykładów im. Matyldy White Riley, które odbywały się na terenie głównego campusu Narodowych Instytutów Zdrowia.
Carstensen: Właśnie w związku z tym, że średnia oczekiwana długość życia uległa w ciągu ostatniego stulecia niemal podwojeniu, naszym głównym zadaniem jest takie zastosowanie osiągnięć nauki i technologii - w tym nauk medycznych i społecznych - by były one pomocne w rozwiązywaniu codziennych problemów i podejmowaniu wyzwań, przed którymi staje wielu ludzi w wieku 50 lat i starszych. Dotychczasowe osiągnięcia postępu naukowo-technicznego znajdowały zastosowanie głównie w rozwiązywaniu problemów ludzi młodszych generacji, poniżej 50 roku życia i jeszcze młodszych. Naprawdę wiele osiągnięto w takich dziedzinach, jak zwalczanie chorób o ostrym przebiegu, poprawa stanu zdrowia niemowląt, obniżenie ryzyka zawału wśród osób w wieku średnim. Tu jak dotąd udało nam się zdziałać bardzo wiele dobrego. Jednak teraz otwiera się przed nami daleka droga do osiągnięcia postępów w dziedzinie leczenia chorób przewlekłych i takich schorzeń, jak choroba Alzheimera, to znaczy rozwijających się stopniowo, co prawdopodobnie jest odbiciem długotrwałego procesu kumulowania się niekorzystnych czynników na przestrzeni całych dziesięcioleci.
Goers: W badaniach naukowych wiele uwagi poświęca się problemom starzejącego się umysłu, takim jak słabsza pamięć, spadek zdolności czytania ze rozumieniem, spadek efektywności w wykonywaniu zadań wymagających koncentracji uwagi i jednoczesnego przetwarzania kilku informacji. Ale dr Carstensen zwraca uwagę, że z procesem starzenia się związane są również pewne korzyści...
Carstensen: Okazuje się, że istnieją takie obszary funkcjonowania poznawczego i emocjonalnego, które właśnie rozwijają się z wiekiem, i to są w zasadzie stosunkowo niedawne odkrycia. Wskazują one, że z wiekiem ludzie rozwijają zdolności lepszego zarządzania własnymi emocjami oraz cechują się znacznie wyższym poziomem inteligencji społecznej. Czasami myślę, że przyczynia się do tego pewne wyhamowanie, które przychodzi z wiekiem. Odnosi się to także do reagowania skrajnymi emocjami. Tak więc występują pewne zmiany w funkcjonowaniu emocjonalnym, które można uznać za całkiem korzystne, a zmiany w funkcjonowaniu emocjonalnym znajdują przełożenie na funkcjonowanie w sferze intelektualno-poznawczej, gdyż większość czynności dnia codziennego angażuje obie te sfery ludzkiej psychiki. Rzeczywiście obserwujemy, że wraz z wiekiem w niektórych obszarach występuje poprawa funkcjonowania. Jest pewna grupa naukowców zajmujących się zagadnieniem mądrości życiowej i wydaje się, że właśnie owa mądrość życiowa, doświadczenie i nabyta rutyna w rozwiązywaniu codziennych problemów, i to wszystko, co czasami nazywamy życiową zaradnością, odzwierciedla procesy, których efektywność wraz z wiekiem poprawia się, a nie spada.
Goers: W związku z wydłużaniem się wieku życia dr Carstensen wyraża pogląd, że konieczne są pewne zmiany, które spowodują, że przestaniemy traktować życie na emeryturze jak domierzony czas, przeznaczony tylko i wyłącznie na wypoczynek.
Carstensen: Wiesz, sądzę, że z punktu widzenia naszego gatunku nie ma nic lepszego niż podwojenie się długości życia. Czy można wyobrazić sobie coś lepszego niż życie dwa razy dłuższe od życia naszych przodków? Mamy dwa razy więcej czasu, aby po prostu żyć, spełniać swoje plany i zamierzenia, spędzać czas między ludźmi, kochać ich, wspierać i się o nich troszczyć. To naprawdę wspaniała perspektywa. Uważam, że nie ma w tym nic złego, że żyjemy coraz dłużej, ale jest coś bardzo niepokojącego w tym, że wraz z wydłużaniem się wieku życia nie zmieniamy trybu naszego życia. Jeżeli nie uda nam się zmienić trybu naszego życia i nadal będziemy żyć według scenariusza, w którym większość naszej edukacji zdobywamy w wieku dwudziestu kilku lat, ciężko pracujemy między dwudziestym a sześćdziesiątym rokiem życia, a w wieku sześćdziesięciu lat pozwalamy sobie po raz pierwszy na prawdziwy odpoczynek, bo wcześniej nie mieliśmy czasu się sobą zająć z powodu nauki i ciężkiej pracy, to nic z tego nie będzie.
Goers: Aby uzyskać więcej informacji na temat starzenia się, zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej NIA: www.nia.nih.gov. Mówiła Elizabeth Goers, Narodowe Instytuty Zdrowia, Bethesda, Maryland.
[Tłumaczenie i opracowanie: C. O. Reless. Przedruk za zgodą National Institutes of Health]
Źródło: Long life in the 21st Century |