| 1. Zdj. Grzegorz Krzyżewski |
Niedobór dopaminy jest oznaką ciężkich chorób układu nerwowego. Badania
stężenia dopaminy, które w płynach fizjologicznych zazwyczaj i tak jest
bardzo małe, są drogie i wymagają specjalistycznej aparatury,
niedostępnej w gabinetach lekarskich. Sytuacja może się zmienić dzięki
wynalazkowi z Instytutu Chemii Fizycznej PAN w Warszawie. Nowe
elektrody, pokryte nanocząstkami węgla osadzonymi na drobinach
polikrzemianowych, pozwalają łatwo i tanio wykrywać dopaminę w
roztworach nawet w obecności substancji przeszkadzających.
W Instytucie Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk (IChF PAN) w
Warszawie skonstruowano elektrody pokryte nanocząstkami węgla osadzonymi
na drobinach polikrzemianowych. Elektrody z powodzeniem wykorzystano do
badania stężeń dopaminy w roztworach w obecności kwasów moczowego i
askorbinowego oraz paracetamolu, substancji utrudniających analizę.
Opracowana metoda detekcji dopaminy otwiera drogę do tanich i szybkich
testów medycznych. Za ich pomocą lekarze już w swoich gabinetach mogliby
z dużym prawdopodobieństwem ustalić, czy pacjent cierpi na popularne
schorzenia układu nerwowego, takie jak choroba Parkinsona.
Elektrody opracowane w Instytucie Chemii Fizycznej PAN składają się z
naprzemiennych warstw drobin polikrzemianowych i nanocząstek węgla.
Polikrzemianowe drobiny mają rozmiary od 100 do 300 nanometrów
(miliardowych części metra). Jako nieprzewodzące, pełnią jedynie rolę
szkieletu rozbudowującego powierzchnię elektrody. Polikrzemiany są gęsto
pokryte nanocząstkami węgla (w rozmiarach od 8 do 18 nm), które tworzą
właściwą, przewodzącą prąd powierzchnię roboczą.
Wytwarzanie elektrod z nowymi pokryciami jest tanie. Elektrody
naprzemiennie zanurza się na kilka sekund w odpowiednio przygotowanych
zawiesinach, raz z drobinami polikrzemianowymi, raz z nanocząstkami
węglowymi. "Nanocząstki węglowe mają grupy funkcyjne naładowane ujemnie,
a polikrzemiany dodatnio. Występujące między nimi oddziaływania
elektrostatyczne są dość silne. Sprawdziliśmy, że wielokrotnie
powtarzając zanurzenia można na powierzchni elektrody zbudować 'kanapkę'
nawet z 24 warstw", opisuje doktorantka Anna Celebańska z IChF PAN.
Naukowcy z Instytutu Chemii Fizycznej PAN wykorzystali nowe elektrody
do detekcji dopaminy w roztworach.
Niedobór dopaminy występuje m.in. w chorobie Parkinsona, zatem jego
wykrywanie ma istotne znaczenie medyczne. Zadanie jest trudne, ponieważ
stężenie dopaminy w płynach ustrojowych, nawet u osób zdrowych, jest
bardzo małe. Co gorsza, w próbkach z dopaminą zazwyczaj są obecne inne
substancje, takie jak kwas moczowy i askorbinowy. Oba związki generują
podobne sygnały co dopamina, a występują w stężeniach tysiąckrotnie
większych.
Aby za pomocą nowej metody sprawdzić stężenie dopaminy, elektrody z
nanocząstkami węglowymi zanurza się w odpowiednio przygotowanym
roztworze z próbką, po czym przykłada się potencjał elektryczny.
Dopamina jest elektrochemicznie aktywna i dobierając odpowiednią wartość
potencjału można ją utlenić. Niestety, jej sygnał jest zwykle
przesłonięty sygnałami pochodzącymi od kwasów askorbinowego i moczowego.
Jednak dzięki nanocząstkom węgla na powierzchni elektrod, wartości
potencjałów, przy których następuje utlenienie obu kwasów, zmieniają
się. W efekcie piki na wykresie rozdzielają się i sygnał pochodzący od
dopaminy staje się widoczny.
"Wyniki przeprowadzonych testów okazały się bardzo dobre. Nasza metoda
należy do jednych z najczulszych sposobów detekcji dopaminy. Pozwala
wykryć ją w stężeniach do 10-7 mola na litr w obecności substancji
przeszkadzających o stężeniu 10-3 mola na litr", mówi Celebańska.
Obecne metody badania stężenia dopaminy są drogie i wymagają
specjalistycznego sprzętu. Tymczasem na rynku są dostępne stosunkowo
tanie, mieszczące się w dłoni przyrządy do detekcji substancji
chemicznych. Gdyby wyposażyć je w nowe elektrody i upowszechnić w
gabinetach lekarskich, pacjent o swojej chorobie mógłby dowiedzieć się
jeszcze przed końcem wizyty.
Detekcja dopaminy za pomocą nowych elektrod jest możliwa do stężeń
odpowiadających stężeniom dopaminy w płynach ustrojowych zdrowego
człowieka. Stężenia mniejsze, charakterystyczne dla osób chorych, nie
zostaną dokładnie oznaczone i detektor nie zadziała. "Metoda ma
naturalny próg detekcji, dzięki któremu potrafimy ustalić, że dopaminy w
organizmie jest za mało. Ile za mało? Tego na razie nie umiemy
powiedzieć. Mamy jednak nadzieję na dalsze zwiększenie czułości metody",
stwierdza prof. dr hab. Marcin Opałło z IChF PAN.
Elektrody pokryte nanocząstkami węglowymi osadzonymi na polikrzemianach
powstały w ramach grantu "Kwantowe nanostruktury półprzewodnikowe do
zastosowań w biologii i medycynie". Grant, wartości ponad 73 mln
złotych, jest finansowany w 85% z Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka
2007-2013. Głównymi uczestnikami grantu są Instytut Fizyki PAN
(koordynator), Instytut Chemii Fizycznej PAN i Instytut Wysokich Ciśnień
PAN. Wyniki badań, poprzedzone zgłoszeniem patentowym, opublikowano w
czasopiśmie "Biosensors and Bioelectronics".
Materiał prasowy przygotowany dzięki grantowi NOBLESSE w ramach
działania "Potencjał badawczy" VII Programu Ramowego Unii Europejskiej.
Instytut Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk
(http://www.ichf.edu.pl/) został powołany w 1955 roku jako jeden z
pierwszych instytutów chemicznych PAN. Profil naukowy Instytutu jest
silnie powiązany z najnowszymi światowymi kierunkami rozwoju chemii
fizycznej i fizyki chemicznej. Badania naukowe są prowadzone w 9
zakładach naukowych. Działający w ramach Instytutu Zakład Doświadczalny
CHEMIPAN wdraża, produkuje i komercjalizuje specjalistyczne związki
chemiczne do zastosowań m.in. w rolnictwie i farmacji. Instytut
publikuje około 200 oryginalnych prac badawczych rocznie. |