Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.449.488 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Słowo 'dusza' ma zasadniczo niejasne znaczenie, a domniemany byt, który słowo to ma desygnować, nie jest naukowo weryfikowalny ani potrzebny do wyjaśnienia zachowań człowieka.
Nowinki i ciekawostki naukowe
Psychologia
Poziom samokontroli w dzieciństwie może mieć poważny wpływ na powodzenie życiowe w wieku dorosłym (01-02-2011)

Kształtowanie umiejętności panowania nad sobą, radzenia sobie z negatywnymi emocjami, takimi jak gniew, a także nabywanie umiejętności rozsądnego odkładania przyjemności na później (co w żargonie naukowym bywa nazywane zdolnością ''odraczania gratyfikacji") od wieków pozostawało ważną częścią wychowania dzieci i młodzieży przez dom rodzinny, jak też przez inne instytucje społeczne pełniące funkcje wychowawcze, takie jak szkoła czy organizacje dziecięco-młodzieżowe. Mimo względnej liberalizacji, z jaką mamy do czynienia w dziedzinie stosowanych współcześnie metod wychowawczych, rozwijanie tych kompetencji pozostaje nadal bardzo istotnym elementem procesu wychowania; pozostaje również głównym elementem programów profilaktyki zagrożeń: agresji, uzależnień od substancji psychoaktywnych i nawyków, chorób przenoszonych drogą płciową, przestępczości i społecznego wykluczenia i in., kierowanych do dzieci i młodzieży z tzw. ''grup ryzyka'' (i nie tylko), a także programów promujących kontrolę urodzeń i świadome rodzicielstwo.

Takie cechy, związane ze zdolnościami hamowania i odraczania reakcji, jak cierpliwość, uprzejmość, rozwaga, dokładność, oszczędność itp., o ile nie przekraczają granic przesady, są powszechnie kojarzone pozytywnie, a w wielu kulturach uchodzą wręcz za gwarancję przyszłego życiowego powodzenia i synonim prawdziwej dojrzałości do życia w społeczeństwie. Nic więc dziwnego, że rządy wielu krajów i liczne organizacje pozarządowe wiążą z realizacją programów ukierunkowanych na rozwój zdolności samokontroli u dzieci i młodzieży wielkie nadzieje i kierują na ich realizację spore środki finansowe, traktując to jak inwestycję w zdrowie, dobrobyt i wolne od przestępczości i przemocy współżycie społeczne dorosłych już obywateli. Czy jednak tego rodzaju inwestycje są rzeczywiście opłacalne?

Wyniki badań podłużnych prowadzonych w Nowej Zelandii, które mogą pomóc w uzyskaniu odpowiedzi na to pytanie, opublikowano na łamach ''Proceedings of the National Academy of Sciences'' (PNAS - Early Edition) w styczniu 2011. W badaniach brał udział liczny zespół naukowców z Nowej Zelandii, Kanady, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, afiliowanych w uniwersytetach i innych placówkach naukowo-badawczych z wymienionych krajów.

W tym miejscu nieco uwagi więcej uwagi należy poświęcić samym osobom badanym. Należą one do kohorty (to znaczy: dużej grupy osób badanych, wyłonionej na przykład ze względu na podobny wiek lub podobne doświadczenia życiowe) objętej projektem ''The Dunedin Multidisciplinary Health and Development Study''. Jest to przedsięwzięcie badawcze zapoczątkowane w mieście Dunedin w Nowej Zelandii na początku lat 70-tych XX w. Projekt zakłada prowadzenie szczegółowych badań podłużnych kohorty 1037 dzieci (535 chłopców i 502 dziewczynek w tym 24 bliźniąt) urodzonych w miejscowości Dunedin między 1 kwietnia 1972 a 31 marca 1973 w szpitalu Queen Mary Maternity Hospital. Spośród dzieci, które wówczas przyszły na świat, 1014 osób żyje do dziś.

Losy wszystkich osób z kohorty są skrzętnie śledzone, na co składają się szczegółowe badania, w tym lekarskie i psychologiczne, przeprowadzane u nich w wieku 3, 5, 7, 9, 11, 13, 15, 18, 21, 26 i - ostatnio - 32 lat. Bieżąca runda badań jest realizowana w latach 2010-2012, gdy osoby objęte projektem kończą 38 lat, a kolejna będzie realizowana w 44 roku ich życia i później, aż do osiągnięcia wieku emerytalnego. Badania stanowią poważne wyzwanie organizacyjne, ponieważ ponad 50 osób z monitorowanej grupy mieszka już poza Nową Zelandią, a w fazie zbierania danych każda osoba badana powinna przyjechać do Dunedin, aby przejść indywidualne badania diagnostyczne. Zbierane są wówczas informacje na temat stanu zdrowia somatycznego i psychicznego, zdrowia seksualnego, ogólnego samopoczucia, a także szczegółowe informacje na temat aktualnych związków i dotyczące innych aspektów zachowania i życia rodzinnego osoby badanej.

Tego rodzaju badania podłużne stwarzają niepowtarzalną okazję dla naukowców różnych dziedzin, ponieważ pozwalają na prowadzenie obserwacji w biegu życia tych samych osób badanych i rejestrowanie zmian, jakie zachodzą w różnych sferach życia ludzkiego w czasie w zależności od uwzględnianych w toku badań czynników. Nic dziwnego, że projekt ''The Dunedin Multidisciplinary Health and Development Study'' zaowocował do tej pory ponad tysiącem publikacji naukowych, a w przygotowaniu są już następne.

Między 3 i 11 rokiem życia zbierano, między innymi, dane na temat poziomu samokontroli zachowania u osób badanych. Były one oparte na obserwacjach prowadzonych przez badaczy, rodziców i nauczycieli, a także informacjach uzyskiwanych od samych (ówczesnych) dzieci. Wszystkie te źródła danych posłużyły do stworzenia wskaźnika dziecięcej samokontroli, cechującego się - jak wykazały analizy statystyczne - bardzo wysoką rzetelnością. Dzięki temu możliwe stało się prześledzenie związków między poziomem samokontroli w dzieciństwie a innymi zmiennymi, takimi jak stan zdrowia, zamożność i skłonność do przestępczości w okresie dorastania i w wieku dorosłym.

Wyniki badań wskazują, że badane dziewczynki cechowały się w dzieciństwie większym poziomem samokontroli niż chłopcy, a umiejętność samokontroli w dzieciństwie była pozytywnie związana ze statusem socjoekonomicznym rodziny dziecka i jego ilorazem inteligencji.

W wieku dorastania wskaźnik dziecięcej samokontroli związany był istotnie (tu korelacja ujemna) ze skłonnością do podejmowania ryzykownych wyborów życiowych, które miały w późniejszym wieku negatywny pływ na styl i jakość życia. Nastolatki (obojga płci), które przed ukończeniem 11 roku życia cechowały się niższą samokontrolą, wcześniej zaczynały palić papierosy, znacznie częściej były skłonne przerwać edukację bez zdobycia odpowiedniego wykształcenia i przygotowania zawodowego, a także częściej zostawały rodzicami nieplanowanego potomstwa. W dodatku, im niższy był wskaźnik samokontroli w dzieciństwie, tym więcej wymienionych ''wpadek" przydarzało się nastolatkowi. Na domiar złego, im więcej nastolatek tych ''wpadek'' odnotował, tym mniejsze były jego późniejsze szanse na życie w dobrym zdrowiu i względnym bezpieczeństwie materialnym, ale tym większe ryzyko, że zasiądzie w sądzie karnym na ławie oskarżonych z powodu popełnionego przestępstwa.


Wykres 1. Poziom samokontroli w dzieciństwie (childhood self-control) a stan zdrowia w wieku dorosłym.

Co najmniej równie ciekawe wyniki uzyskano badając korelacje wskaźnika dziecięcej samokontroli z takimi zmiennymi, jak stan zdrowia, poziom zamożności i skłonność do przestępczości w wieku dorosłym (Wykres 1). Okazuje się, że niższa zdolność do samokontroli w dzieciństwie skutkuje wyższym ryzykiem wystąpienia poważnych problemów zdrowotnych w wieku dorosłym, w tym wyższym ryzykiem wystąpienia depresji i uzależnienia od substancji psychoaktywnych (w tym alkoholizmu i narkomanii). Pobudliwy i impulsywny temperament ma również wpływ na pomyślność materialną. Osoby dorosłe cechujące się niższym poziomem samokontroli w dzieciństwie częściej są rodzicami tworzącymi rodziny niepełne, mają większe problemy finansowe, w tym problemy z racjonalnym planowaniem wydatków i spłacaniem własnego zadłużenia, a także mają mniej zróżnicowane źródła dochodu (Wykres 2). Osoby o niższych zdolnościach samokontroli są również bardziej skłonne do popełniania przestępstw.


Wykres 2. Poziom samokontroli w dzieciństwie (childhood self-control) a pomyślność materialna w wieku dorosłym

Dla wielu stwierdzonych zależności istotny wpływ czynnika dziecięcej samokontroli utrzymywał się przy kontrolowaniu wpływu takich zmiennych, jak iloraz inteligencji i pochodzenie społeczne, co wskazuje, jak duże znaczenie może mieć typ temperamentu dziecka na przebieg jego dalszej kariery życiowej.

Próbując udzielić odpowiedzi na pytanie o sensowność inwestowania w programy wychowawcze i profilaktyczne kształtujące u dzieci i młodzieży zdolność samokontroli autorzy badań podkreślają, że ''(...) nastolatki o niskiej samokontroli popełniały błędy życiowe, takie jak palenie papierosów, opuszczenie szkoły średniej czy posiadanie nieplanowanego dziecka, co determinowało ich dalszy styl życia z długotrwałymi i szkodliwymi skutkami. Z tego powodu, interwencje profilaktyczne w wieku dorastania, ukierunkowane na zapobieganie lub naprawę popełnionych przez nastolatków ''wpadek'', mogą zdziałać wiele dla poprawy stanu zdrowia, pomyślności materialnej i poziomu bezpieczeństwa publicznego w populacji. (...) Z drugiej strony, ponieważ poziom samokontroli w dzieciństwie związany jest z wyższym ryzykiem ''wpadki'' w wieku dorastania, interwencje profilaktyczne realizowane w wieku dziecięcym mogłyby im zapobiec. Co więcej, nawet wśród nastolatków, którym udało się ukończyć naukę w szkole średniej jako niepalącym nie-rodzicom, poziom samokontroli w dzieciństwie ciągle wyjaśnia istotną część zmienności stanu zdrowia, pomyślności materialnej i przestępczości w momencie, gdy przekroczyli trzydziestkę. Dlatego interwencje wychowawcze i profilaktyczne wzmacniające samokontrolę realizowane we wczesnym dzieciństwie mogą przynieść większą stopę zwrotu z inwestycji niż programy naprawcze skierowane tylko do nastolatków".

[Oprac./tłum. C. O. Reless]

Odniesienia:
Moffitt et al. (2011) A gradient of childhood self-control predicts health, wealth, and public safety. PNAS Early Edition
Strona główna projektu Dunedin Multidisciplinary Health and Development Research Unit (DMHDRU)

Serdeczne podziękowania dla Terrie Moffitt z Duke University za udostępnienie grafik i wykresów!


Caden O. Reless

Dodaj komentarz do wiadomości..

Nauka - sondaż Racjonalisty

 Neuroenhancement, czyli chemiczne wspomaganie pracy mózgu to:
sposób na optymalne wykorzystanie ludzkiego potencjału
pożyteczna dziedzina badań naukowych
kolejny krok ku dehumanizacji człowieka
chwyt marketingowy przemysłu farmaceutycznego
zwykła życiowa konieczność
nie mam zdania
  

Oddano 26284 głosów.


Reklama

Racjonalista wspiera naukę. Dołącz do naszych drużyn klikając na banner!
 
 
 
Więcej informacji znajdziesz TUTAJ
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365