"A w Krakowie na Brackiej pada deszcz" - tak, tę piosenkę słyszał chyba każdy. Ale nie wszyscy wiedzą, że małą uliczkę przy krakowskim Rynku faktycznie zalewa ostatnio "deszcz" ... popularnonaukowych imprez. A wszystko za sprawą nowej księgarnio-kawiarni "De Revolutionibus": ulubionego zakątka miłośników nauki i filozofii.
Uwieczniona w piosence Grzegorza Turnaua ulica Bracka nie może narzekać na brak kawiarni i barów, żeby wspomnieć tylko ulubioną przez poetów "Nową Prowincję". Ale niedawno przybyło w tej okolicy jeszcze jedno nowe miejsce. I, o dziwo, takie, gdzie zamiast ogłuszającej muzyki i napojów wyskokowych króluje atmosfera dyskusji i spokojnej refleksji.
Fot. De Revolutionibus Books and Cafe.
"De Revolutionibus. Books and Cafe" - to pełna nazwa tego przybytku wiedzy przy Brackiej, zwana przez właścicieli do "De Re".
Księgarnia powstała jesienią, a więc istnieje dopiero pół roku. Jak opowiadała mi kierowniczka "De Re", Agnieszka Golda-Gorazda, założono ją z inicjatywy Fundacji Centrum Kopernika, która wspiera badania interdyscyplinarne. Twórca Centrum Kopernika, kosmolog i filozof, ks. prof. Michał Heller, przeznaczył na działanie "De Re" fundusze pochodzące z otrzymanej przez niego Nagrody Templetona. Dzięki temu zastrzykowi finansowemu ambitny projekt mógł ruszyć.
W ciągu dnia można tutaj sprzyjających warunkach popracować, uciąć pogawędkę czy poczytać. Jest to - oprócz krakowskiej Księgarni Naukowej - jedna z najlepiej wyposażonych w literaturę filozoficzną i naukową księgarni w stolicy Małopolski. Właściciele "De Re" szczycą się także dużym wyborem ciekawych popularnonaukowych książek dla dzieci, ale także bogatą ofertą polskiego reportażu i beletrystyki.
A z zasobów tych można korzystać przy filiżance kawy, ciastku czy lekkich daniach, np. tarcie szpinakowej czy zupie. Gdzieś w tle gra dyskretna muzyka, która - w przeciwieństwie do wielu innych lokali - nie przeszkadza w lekturze czy rozmowie. Spotkamy tutaj studentów, profesorów, miłośników wiedzy, ale też turystów (właściciele księgarni chcą niedługo uruchomić szeroki dział anglojęzyczny).
Wieczorami i w weekendy "De Re" zaczyna tętnić prawdziwym życiem. Wykłady naukowe, warsztaty filozoficzno-artystyczne - dla dorosłych i dla dzieci - spotkanie autorskie z pisarzami i ludźmi teatru (gościł tu ostatnio dyrektor Starego Teatru, Jan Klata) - czegóż tu nie ma! Niedawno odbywały się tu niektóre imprezy towarzyszące tegorocznym Dniom Tischnerowskim.
"De Re" gości spotkania ze stałego popularnonaukowego cyklu "Granice Nauki", organizowane przez Centrum Kopernika i serwis GraniceNauki.pl. Specjaliści z różnych dziedzin - od fizyki, przez biologię po psychologię - w lekkiej formie przedstawiają najnowsze ustalenia i hipotezy naukowe dotyczące ciekawych kwestii. Do tej pory była mowa m.in. o "umysłach zwierząt", o tym czy wszystko, co widzimy za pomocą mikroskopów, istnieje realnie, czy jest tylko złudzeniem, a także o rzetelnej popularyzacji nauki.
W tejże księgarnio-kawiarni - warto dodać - odbędą się niektóre wydarzenia majowego Copernicus Festival. Tematem pierwszej edycji tej imprezy są "rewolucje": przełomowe momenty w dziejach kultury i nauki, a wśród prelegentów będą krajowi i zagraniczni naukowcy, humaniści, pisarze i artyści.
Krótko mówiąc, do "De Re" naprawdę warto zajrzeć, i to nie tylko, żeby pobuszować w "galaktyce" książek...
***
Nawiasem mówiąc, też przy ulicy Brackiej - tyle że w centrum Warszawy - mieści się redakcja PAP, w tym naszego serwisu Nauka w Polsce. Zbieżność nazwy ulicy przypadkowa, ale, jak widać, i tu, i tam naukowcy mają swoje "przyczółki". Parafrazując znany slogan - i idąc na przekór reliktom historycznych animozji można by rzucić nowe hasło: Kraków-Warszawa, wspólna sprawa!
Szymon Łucyk, PAP Nauka w Polsce |