Reaktor jądrowy MARIA pomógł już ponad 75,5 mln osób. Polska zapewnia blisko 20 proc. światowego zapotrzebowania na molibden-99 - izotop, niezbędny w medycynie nuklearnej ratującej ludzkie życie - wynika z danych Narodowego Centrum Badań Jądrowych.
Na świecie jest zaledwie kilka reaktorów badawczych zapewniających napromienianie tarcz uranowych służących do produkcji molibdenu-99, izotopu niezbędnego do wytwarzania radiofarmaceutyków na potrzeby medycyny nuklearnej. Łączna ich produkcja pozwala na wykonywanie około 25 milionów procedur medycznych rocznie w diagnostyce i terapii nowotworowej na całym świecie (w Polsce wykonuje się około 215 tys. takich zabiegów).
Reaktor Maria. Foto: NCBJ
Wyłączenie chociażby jednego badawczego reaktora skutkuje dużymi trudnościami w zapewnieniu bezpieczeństwa dostaw radiofarmaceutyków do zakładów medycyny nuklearnej. Izotopu nie można zaś wyprodukować "na zapas", gdyż z każdą chwilą maleje jego aktywność, a więc przydatność do diagnostyki i leczenia. Takie przypadki miały miejsce kilkakrotnie w ciągu ostatnich kilku lat. Zaistniały wtedy istotny deficyt molibdenu-99 na świecie skłonił rządy poszczególnych państw i ekspertów ds. medycyny nuklearnej do nawiązania współpracy w ramach ONZ.
"Wszystko to pokazuje, że bez polskiego reaktora MARIA nie można zaspokoić potrzeb medycyny nuklearnej na świecie - podkreśla dyrektor Departamentu Energii Jądrowej NCBJ inż. Grzegorz Krzysztoszek. - Choć pierwsze prace nad wytwarzaniem molibdenu prowadziliśmy już w latach 70. XX wieku, to w produkcję na skalę przemysłową włączyliśmy się w lutym 2010 roku. Od tego momentu wyprodukowaliśmy taką jego ilość, która pozwala na zapewnienie pomocy dla 75,5 mln pacjentów! W 2014 roku nasz reaktor zapewnił blisko 20 proc. światowej produkcji molibdenu-99. To pokazuje skalę zagadnienia. Dodam, że mając odpowiednie warunki do działania, jesteśmy gotowi zwiększyć jeszcze tę produkcję".
Jak poinformował w przesłanym PAP komunikacie rzecznik NCBJ Marek Sieczkowski, Polski reaktor badawczy MARIA jest przystosowany do napromieniania tarcz uranowych, niezbędnych do produkcji molibdenu-99. Po zakończeniu trwającej ok. 140-godzinnej aktywacji i kilkunastogodzinnym okresie schładzania, wysokoaktywne płytki uranowe są przewożone do zakładu przerobu w Petten w Holandii. Tam w wyniku kolejnych procesów radiochemicznych, począwszy od rozpuszczenia napromienionych w reaktorze MARIA tarcz, pozyskiwany jest z produktów rozszczepienia uranu izotop molibden-99.
"Molibden-99 jest podstawowym materiałem do wytwarzania generatorów technetu-99m. Otrzymany roztwór zawierający promieniotwórczy technet-99m jest z kolei składnikiem zestawów diagnostycznych stosowanych m.in. w scyntygrafii mózgu, nerek, serca czy kości. To emiter promieniowania gamma o energii 140 keV z czasem półrozpadu wynoszącym ok. 6 godzin. 80 proc. procedur medycznych wykonywanych na świecie realizowanych jest przy użyciu technetu-99m - przypomina dyrektor NCBJ prof. Krzysztof Kurek. - Choć produkcję molibdenu-99 zdominowały cztery firmy, to pracujemy nad inwestycją, która pozwoli nam mieć każdy element całego procesu. Teraz jesteśmy w posiadaniu reaktora napromieniającego tarcze uranowe oraz Ośrodka Radioizotopów POLATOM produkującego generatory technetu-99. Brakuje nam laboratorium przetwórczego."
Ze względów fizycznych (czas połowicznego rozpadu) i ekonomicznych (koszty transportu) laboratorium przetwórcze powinno powstać blisko reaktora. Polscy naukowcy przygotowują projekt tej inwestycji, ale jej szacunkowa wartość to 35 mln euro. NCBJ stara się o uzyskanie odpowiedniego finansowania. Inwestycja miałaby zostać zlokalizowana w Świerku, obok reaktora MARIA (napromieniającego tarcze uranowe) i OR POLATOM (produkującego generatory technetu-99m). Dodatkowym atutem takiego umiejscowienia instalacji jest bliskość Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych, który byłby odbiorcą radioaktywnych odpadów wytwarzanych w procesie ekstrakcji molibdenu-99. Nowa inwestycja mogłaby powstać w ciągu trzech lat i dzięki niej Polska stałaby się potentatem na rynku medycyny nuklearnej na świecie.
PAP - Nauka w Polsce. Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl |