Zdobywcy medycznego Nobla odsłonili kolejny kawałek "teorii umysłu". Być może w przyszłości dzięki m.in. ich odkryciom będzie można kontrolować i wpływać na to, co chcemy, a czego nie chcemy pamiętać - ocenia dr Łukasz Badowski z Centrum Nauki Kopernik.
W poniedziałek w Sztokholmie Komitet Noblowski ogłosił, że tegoroczną Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii otrzymali: John O´Keefe oraz małżeństwo May-Britt Moser i Edvard I. Moser za odkrycie w mózgu neuronów, które umożliwiają orientację w przestrzeni.
Dr Łukasz Badowski z Centrum Nauki Kopernik podkreślił, że nobliści wykazali, że mamy w mózgu specyficzną mapę-siatkę, tworzoną przez neurony. Nasza pozycja w przestrzeni zapisana jest za pomocą pojedynczych neuronów. "Neuron uruchamia swój potencjał i wysyła impuls elektryczny wtedy, gdy jesteśmy w konkretnym miejscu z nim związanym" - wyjaśnił naukowiec.
Fot. PAP/EPA/ BERTIL ERICSON
Dodał, że jeśli jakieś miejsce - np. mieszkanie - znamy bardzo dobrze, to ta siatka tworzona przez neurony jest gęstsza. Jeżeli jesteśmy w zupełnie nowym miejscu, to nie mamy na niej jeszcze tak wielu punktów odniesienia. Musimy dopiero się ich nauczyć, tworząc połączenia między neuronami. "Zmiana przez nas miejsca powoduje, że kolejne neurony przejmują kontrolę nad wspomnieniem, że w tym miejscu już byliśmy" - powiedział.
Każdy fragment przestrzeni jest "zarządzany" przez inną grupę neuronów. "Doświadczenia na szczurach pokazały, że po wpuszczeniu ich do labiryntu, kolejne jego fragmenty powodowały uruchomienie kolejnych grup neuronów" - wyjaśnił rozmówca PAP.
Jak podkreślił, system opisany przez tegorocznych noblistów nie tylko pomaga nam orientować się w przestrzeni, ale możemy go wykorzystać np. do zapamiętywania różnych rzeczy. "Już grecki poeta Symonides wytworzył metodę mnemotechniczną, która jest używana od ponad 2 tys. lat. Polega na tym, że jeśli chcemy zapamiętać dużą ilość informacji, np. ciąg wersów Iliady, to powinniśmy je umieszczać w przestrzeni, którą dobrze znamy. Możemy wyobrazić sobie ulicę, którą codziennie idziemy do pracy, a w kolejnych bramach umieszczać kolejne części do zapamiętania. W ten sposób możemy bardzo szybko zapamiętać ogromną ilość informacji. Podwiązujemy sobie pamięć do neuronów miejsca" - opisał dr Badowski.
Ponadto, jeżeli mamy dobre wyobrażenie przestrzenne jakiegoś miejsca, np. naszego biura, to możemy sobie "upychać" informacje w różnych kątach tego biura. "Wyobrażając sobie, że przesuwamy się po biurze, w różnych jego miejscach możemy odzyskiwać informację, która tam zapisaliśmy. Przykładowo, wyobrażam sobie, że otwieram moją szufladę, a tam znajduję notkę, że mam zapłacić rachunek do 15 października" - opisał Badowski.
Jak zaznaczył, system opisany przez laureatów Nagrody Nobla może być też wykorzystywany do znacznie poważniejszych zadań. "Ten system jest wrażliwy na choroby degeneracyjne. Zwłaszcza w chorobie Alzheimera obserwujemy przecież, że ludzie gubią się w znanych sobie miejscach. Zidentyfikowanie tego, które miejsca w mózgu odpowiadają za orientację przestrzenną, może doprowadzić do tego, że będziemy w stanie bardzo szybko na podstawie objawów zlokalizować, w którym miejscu mózgu coś się psuje i jak się psuje" - powiedział rozmówca PAP.
Nagrodzeni naukowcy - dodał Badowski - odsłonili kolejny kawałek "teorii umysłu". "Dopiero powoli zaczynamy rozumieć, jak działa nasz umysł. Być może akumulacja takiej dużej ilości informacji o poszczególnych systemach mózgu pozwoli wygenerować wiedzę o tym, jak myśli mózg, będzie można to kontrolować, wpływać na to, co pamiętamy, a czego nie pamiętamy" - opisał. (PAP) |