Ciemne pasma na zboczach krateru Garni na Marsie. Źródło: NASA/JPL/University of Arizona.
Co innego - podejrzewać, że woda w stanie płynnym może być obecna na Marsie, a co innego - potwierdzić to. To przełomowa informacja - powiedziała PAP dr Anna Łosiak z Instytutu Nauk Geologicznych PAN we Wrocławiu.
Dr Łosiak odniosła się w ten sposób do poniedziałkowego doniesienia amerykańskiej agencji kosmicznej. NASA ogłosiła, że ma dowody z obserwacji spektroskopowych na występowanie uwodnionych soli na powierzchni Marsa, co wskazuje na okresową obecność ciekłej wody w miejscach, w których są one obecne.
Najnowsze analizy danych zebranych przez sondę Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) dają najsilniejsze jak dotąd dowody na to, że ciekła woda okresowo występuje na Marsie także współcześnie, a nie jedynie w zamierzchłej geologicznie przeszłości. Za pomocą spektrometru obrazującego pracującego na pokładzie Mars Reconnaissance Orbiter naukowcy zarejestrowali sygnatury występowania uwodnionych minerałów na zboczach, na których widoczne są tajemnicze ciemne pasma.
Trudno dziś byłoby zyskać jeszcze większą pewność co do tej wody - podkreśla dr Łosiak. "Żeby mieć jeszcze mocniejsze potwierdzenie, trzeba by było wysłać lądownik, najlepiej łazika, który sprawdziłby wszystko bezpośrednio na miejscu" - powiedziała.
Woda na Marsie to temat emocjonujący, bo jest niezbędna każdej formie życia, jaką znamy, łącznie z bakteriami żyjącymi w najbardziej nieprzyjaznych warunkach na Ziemi - zwróciła uwagę dr Łosiak. "Jeśli na Marsie woda jest - to znaczy, że być może kiedyś jakieś formy życia tam istniały, a może nawet zdołały przetrwać" - wyjaśnia.
Geolog zauważa, że mówimy o wodzie w znanej nam postaci (H2O). "To ważne, jeśli chcemy w przyszłości wysłać w kosmos ludzi. Musimy bowiem wybrać miejsce, w którym oni będą mogli znaleźć wodę: nie tylko dlatego, że jest niezbędna do picia. Również dlatego, że można z niej produkować tlen, jest też potrzebna, by uzyskać paliwo rakietowe" - mówi.
Geolog przypomniała, że w odległej historii Marsa płynęła tam woda. "Ponad trzy miliardy lat temu Ziemia i Mars wyglądały podobnie. Na obu planetach padał deszcz lub śnieg, a rzeki wpływały do jezior a może nawet oceanów. Niestety już ponad 3 miliardy lat temu duża część wody, kiedyś obecnej na powierzchni Czerwonej Planety, uleciało bezpowrotnie w przestrzeń kosmiczną. Stało się tak z powodu znacznie mniejszej niż ziemska sile przyciągania grawitacyjnego, którą Mars "trzyma" swoją atmosferę, a także w wyniku braku ochronnego pola magnetycznego.
Hipotetyczna wizualizacja historii wody na Marsie opracowana przez NASA
"Jednocześnie już w przeszłości przyjmowano, że najlepszym wyjaśnieniem niektórych form ukształtowania terenu, takich jak choćby RSL (zagadkowych struktur na powierzchni Czerwonej Planety, określanych jako "recurring slope lineae", co można przetłumaczyć jako "powracające okresowo linie na zboczach" - PAP), jest obecność wody. I to nie tylko w odległej przeszłości, ale być może również całkiem niedawnej" - mówi dr Łosiak, jedna z autorek materiału poświęconego również wodzie na Marsie, opublikowanego w najnowszym numerze czasopisma "Icarus". Chodzi o obliczenia polsko-amerykańskiego zespołu wskazujące, że na powierzchni północnej czapy polarnej Marsa może występować woda w stanie płynnym.
Dr Łosiak zaznacza, że mówimy o bardzo odległej przeszłości z życia planety. "Czasy, w których żyły dinozaury, są od nas oddalone o 65 mln lat. My mówimy o trzech miliardach lat" - podkreśliła.
Według dr Łosiak, po potwierdzeniu obecności wody na Marsie najważniejszym pytaniem dotyczącym tej planety pozostaje teraz kwestia życia: czy się tam w ogóle rozwinęło, a jeśli tak, to czy zdołało dotrwać do naszych czasów. Tym zajmą się kolejne misje, NASA i ESA, np. planowana wspólna Europejskiej Agencji Kosmicznej i Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Roskosmos misja ExoMars, która wyruszy najprawdopodobniej w 2016 r.
Na 2018 r. planowane jest też wysłanie łazika, którego celem będzie sprawdzenie, czy na Marsie jest życie. Nowością będą badania prowadzone pod powierzchnią planety - powiedziała dr Łosiak. "Dlaczego? Na Marsie jest sucho, panuje tam też bardzo silne promieniowanie. U organizmów takich, jakie znamy, narażonych na takie warunki, materiał genetyczny zostałby po prostu zniszczony. Dlatego jeśli można tam znaleźć potencjalne mikroorganizmy, to raczej mogłyby one przeżyć gdzieś pod powierzchnią" - mówi.
PAP - Nauka w Polsce, Anna Ślązak. Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl |