Komisja Europejska zapaliła zielone światło dla powstawania w Polsce małych rzeźni rolniczych. Rzeźnie rolnicze będą mogły powstawać już w lutym przyszłego roku. Umożliwienie rolnikom zabijania zwierząt we własnych gospodarstwach - bez konieczności korzystania z usług dużych ubojni - było jedną z kluczowych obietnic złożonych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi środowisku rolniczemu. - W całej Europie funkcjonują rozwiązania, które pozwalają rolnikom na zakładanie małych ubojni przy gospodarstwach. Wymogi nie są skomplikowane. Należy m.in. ukończyć kurs rzeźnika. Mięso można przerabiać na wędliny i sprzedawać konsumentom. Skoro jest to w Niemczech, Austrii czy we Francji, to dlaczego nie miałoby to działać u nas - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Jan Krzysztof Ardanowski. Jak zauważa Edward Kosmal, rolnik, szef "Solidarności" Rolników Indywidualnych Województwa Zachodniopomorskiego, nowe przepisy są wielką szansą dla rolnictwa. - Wielu rolników skorzysta z tego rozwiązania. W Polsce i w Europie jest wielkie zapotrzebowanie na zdrową żywność. Nasza kuchnia jest jedną z najlepszych na świecie - mówi Edward Kosmal. - Nie zdziwię się, gdy w każdej wsi powstaną takie rzeźnie, a pieniądze, które popłyną do gospodarzy ze sprzedaży mięsa, będą stanowić znaczną część ich dochodów - stwierdza Edward Kosmal w rozmowie z Naszym Dziennikiem.
Pomimo medialnej mody na wegetarianizm, w Polsce z roku na rok wzrasta spożycie mięsa:
|